- W empik go
Złota Jesień Siedmiogrodzkiego Rodu - ebook
Złota Jesień Siedmiogrodzkiego Rodu - ebook
Wiosna ludów z perspektywy węgierskiej rodziny arystokratycznej. Trzecia odsłona popularnego cyklu siedmiogrodzkiego pióra Krzysztofa Jagielskiego. Pozycja obowiązkowa dla miłośników Węgier i dobrych historii.
Krzysztof Jagielski: Przeżył II wojnę światową i Powstanie Warszawskie. Działacz „Solidarności”, aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa. W 1983 roku wraz z żoną Węgierką i synami wyemigrował do Berlina Zachodniego. Autor książki o NSZZ „Solidarność” w Szczecinie, czytanej w Radiu Wolna Europa, oraz opowiadań zebranych w tomie Karczma pod Krzywym Ryjem. Członek Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie w Londynie.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66695-07-8 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Choć ze smutkiem konstatuję, iż przyjemność czytania ustępuje innym modom współczesnego przekazu myśli – obrazowi, dźwiękowi i robotom – to uparcie trwam przy swoim starym przyzwyczajeniu – rozkosznym dotykaniu klawiszy, dawniej maszyny do pisania, dziś laptopa.
W wieku osiemdziesięciu pięciu lat to już nie nawyk, lecz nieuleczalny nałóg, którego efektem „Węgierskiej wiosny” jest ten trzeci tom. Poprzedni kończy się opisem makabrycznej bitewnej klęski wojsk węgierskich w Siedmiogrodzie, podczas której giną „Ojciec Rewolucji”, poeta Sándor Petöfi, a wraz z nim, jedyna w armii kobieta – kapitan huzarów – przepiękna i brzemienna Gizella oraz jej mąż, także kapitan huzarów, krewny księcia Andrása Strack-Erös – Kristóf Strack von Keszend. Na polu bitwy nie odnaleziono jednak ani ich ciał, ani broni czy nawet strzępów uniformów mogących wskazać miejsce ich śmierci. Rosjanie zaś zaprzeczali jakoby wzięli ich do niewoli. Wraz z poległymi, od morderczego ostrzału kartaczy, zginęło kilkuset honwedów, w większości nierozpoznanych i anonimowo pogrzebanych we wspólnym grobie.
Pozwolę sobie powtórzyć moje wstępne słowa z Węgierskiej wiosny do Czytelników:
„ nie jestem historykiem, nie zamierzam też pisać powieści historycznej, lecz na zasobie posiadanej wiedzy oprzeć swoją fantazję, która jest drożdżami słów. Wiele tu postaci z krwi i kości, miejsc zapisanych w księgach, stolic, miast i wiosek, które można znaleźć na mapach owego czasu. Na tej kanwie utkałem nić swojej deliberacji i fantazji”.
Co niniejszym podtrzymuję.
Piszę w trakcie niezbyt sprzyjającej autorowi duchowej atmosferze – w czasie brutalnego niszczenia ustroju demokratycznego, powrotu do czasów autorytarnych PRL, ograniczenia nie tylko swobody wyrażania się, ale także zagrożenia substancji fizycznej, delikatnie się wyrażając, nazwany przez rządzącego dyktatora – Kanalią z Mordą, Polakiem Drugiej Kategorii i Chamem.
A u Braci Węgrów też nie lepiej!!!
Liczę sobie osiemdziesiąt pięć wiosen i jedna z pań krytyczek Węgierskiej wiosny stwierdziła, że wiek powinien mnie już obligować do wycofania się z życia i strzelenia sobie w łeb. Ale cóż! Miła Pani, dopóki podobają mi się młode i mądre dziewczyny, nie sięgnę po pistolet i pozostanę starcem z sentymentem do dawnych dobrych czasów, które niektórym współczesnym wydają się nudne jak flaki z olejem (!), bo zło, jak serial Gra o tron, jest ekscytujące!
Pisanie to moje hobby już od lat szkolnych. „Dzieła” wydaję własnym sumptem. To moja nikomu nieszkodząca, a mnie umilająca mijający czas przyjemność.
Krzysztof Jagielski