- W empik go
Raport Witolda Pileckiego z Auschwitz - audiobook
Raport Witolda Pileckiego z Auschwitz - audiobook
Żyjemy w czasie, który jedni nazywają zakończeniem jednej epoki i wejściem w drugą, inni mówią, że „jesteśmy na zakręcie...”, jeszcze inni — chcą dać ludzkości nowy ustrój i piszą dzieła. Wszyscy mądrzejsi zgadzają się na jedno, żeśmy — jak niegdyś scholastycy — straszliwie zabrnęli... Z tym wszystkim nurzamy się jeszcze w psychozie lęku (mam na myśli tych „normalnych”), by nie zrobić, nie powiedzieć czegoś wykraczającego poza ramy dla „przeciętniaków”, na co by się ci normalni zżymać zaczęli. A broń Boże być wyśmianym. Na przykład: widziałem takich, szczególnie mężczyzn, którzy niby są wierzący, a wstydzą się wyraźnie przeżegnać i robią coś w rodzaju namiastki znaku krzyża. Jest to doskonały przykład psychozy wstydu i lęku, żeby jakiś bałwan z tłumu — kolega — nie podśmiał. Raczej gnuśnieć w tłumie baranów, byle by się nie narazić na wytknięcie palcem jako człowiek niezrozumiały dla przeciętniaków. Wcale nie znaczy to, że chciałbym siebie ponad innych wynieść. Przeciwnie! Chciałbym wstrząsnąć każdym, żeby z tego dorośniętego tylko do pewnego znormalizowanego poziomu tłumu wystrzeliły, jeśli nie można wszędzie, to przynajmniej tu i ówdzie, pędy myśli, czynu — indywidualne, bez oglądania się na to, czy mu sąsiadujący w tłumie „baran” nie uderzy po głowie przez zwykłą zazdrość, pilnujący, by żaden z sąsiadów ponad tłum głową nie urósł, nie stał się większym. A przecie tylko tacy, wyrastający ponad normalnych przeciętniaków, mogą coś stworzyć, wejść i wprowadzić innych w nowe pojęcia, nowe roztoczyć widnokręgi.
Witold Pilecki
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-68145-20-5 |
Rozmiar pliku: | 191 MB |