- W empik go
"Kościotrup" - ebook
"Kościotrup" - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 152 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Cierpiętniczy kraju ruski!
F. Tiutczew
Przysłowie francuskie głosi: „Suchy rybak i mokry myśliwy smutny przedstawiają widok.” Nie miałem nigdy zamiłowania do rybołówstwa, nie mogę więc sądzić o tym, co odczuwa rybak w piękną, słoneczną pogodę, i w jakim stopniu zadowolenie, jakie mu daje obfity połów w czasie słoty, przewyższa przykrość zmoknięcia. Dla myśliwego natomiast deszcz – to istna klęska. Taka właśnie klęska spotkała mnie i Jermołaja podczas jednej z naszych wypraw na cietrzewie do powiatu bielewskiego. Deszcz nie ustawał od brzasku. Czegośmy nie robili, żeby się przed nim ochronić! I nakrywaliśmy się niemal z głową, gumowymi pelerynami, i stawaliśmy pod drzewem, żeby mniej kapało… Nieprzemakalne peleryny, pomijając już, że przeszkadzały w strzelaniu, ale najbezwstydniej przepuszczały wodę; pod drzewami zaś – prawda, z początku jakby nie kapało, za to później nagromadzona w liściach wilgoć przelewała się, i raptem z każdej gałązki chlustał na nas, jak z rynny, chłodny strumień, sączył się za kołnierz i spływał wzdłuż krzyża… A to już ostatnia rzecz! Jak mówił Jermołaj.
– Nie, Piotrze Pietrowiczu – wykrzyknął wreszcie – tak nie można!… Nie można dziś polować. Psom wiatr zalewa, kapiszony zamokły… Tfu! A niech to!…
– Więc jak zrobimy?
– A tak. Pojedziemy do Aleksiejewki. Pan dziedzic może nie wie – jest taki folwarczek – do starszej pani należy; będzie stąd z osiem wiorst. Przenocujemy tam, a jutro…
– Wrócimy tutaj?