5 języków miłości dla singli - ebook
5 języków miłości dla singli - ebook
Autor bestsellera Pięć języków miłości zmienił życie milionów par na całym świecie. Teraz czas na singli!
Nigdy nie byłeś w związku? Szukasz swojej drugiej połówki? A może chcesz zrozumieć kogoś, kto jest ci bliski, a ciągle czeka na wielką miłość? Ta książka odpowiada na wiele pytań, ale przede wszystkim jest znakomitą zachętą do tego, żeby nigdy nie rezygnować z poszukiwania miłości!
POZNAJ PIĘĆ NIEZWYKŁYCH JĘZYKÓW MIŁOŚCI!
W książce znajdziesz:
- wyjaśnienie tego, czym są języki miłości;
- wskazówki, które pozwolą ci odkryć, jaki jest twój ojczysty język miłości i jak rozpoznawać języki miłości innych ludzi;
- sposoby skutecznego zastosowania 5 języków miłości tak, aby kochać i być kochanym, ale także ulepszać relacje z rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi, współpracownikami;
- celne rady na temat tego, jak przygotować się do randki (nie tylko tej pierwszej!);
- testy psychologiczne i praktyczne zadania, które czas poszukiwania miłości zmienią w ciekawą przygodę;
- inspirujące historie ludzi, którzy z różnych powodów byli singlami.
Nie narzekaj na samotność! Sięgnij po rady Gary’ego Chapmana, poczuj przypływ pozytywnych emocji i już teraz zacznij przygotowywać się do pierwszej randki!
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65706-54-6 |
Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
O powstaniu tej książki zdecydowali jej przyszli czytelnicy. Przede wszystkim byli to single, którzy przeczytali 5 języków miłości dla małżeństw i zachęcili mnie do przygotowania wersji dla nich. Bez ich wsparcia nigdy nie ruszyłbym w tę drogę. Drugą grupą były całe zastępy singli, którzy rozmawiali ze mną o swoich miłościach albo o braku miłości. Dzięki ich historiom niniejsza książka nie jest jedynie rozprawą akademicką. Płakałem i weseliłem się wraz z nimi i mam nadzieję, że czytelnik doświadczy zarówno tego bólu, jak i radości, jaką daje miłość. Wszystkie imiona osób, których historie opisałem, zostały zmienione, by chronić ich prywatność, ale opowiedziane przez nie historie są prawdziwe.
Wszystkie słowa i rozdziały tej książki zapisały na komputerze Tricia Kube i Martha Jones. Tricia od ponad dwudziestu lat jest moją asystentką administracyjną, a Martha to ważna pomoc na pół etatu. Kay Tatum to informatyczna guru, która zajęła się stroną techniczną i połączyła odrębne rozdziały w maszynopis. Bez pomocy tych trzech oddanych dam słowa zamknięte w tej książce wciąż błąkałyby się po mojej głowie.
Shannon Warden pomagała mi zrealizować badania. Poświęciła mnóstwo czasu na przeprowadzenie wywiadów z singlami i pomogła mi wpleść ich historie w fakturę pięciu języków miłości. Przygotowała też test profilujący języki miłości, który znajduje się na końcu książki. Jestem głęboko wdzięczny za jej pomoc.
Pracownicy wydawnictwa Northfield Publishing jak zawsze dopingowali mnie w tym przedsięwzięciu. Randall Payleitner i Jim Vincent mieli wiele istotnych uwag redakcyjnych. Dziękuję Bailey Utecht za aktualizację danych. Greg Thornton i Bill Thrasher od początku wierzyli w ten projekt i zachęcali mnie, by napisać książkę o pięciu językach miłości przeznaczoną dla singli. Cały zespół redakcyjny pragnął pomagać singlom w założeniu związków opartych na miłości, a ich osobiste zainteresowanie moją książką motywowało mnie do zbierania materiału.
W realizacji tego projektu, jak zawsze, wspierała mnie moja żona Karolyn. Pracowała ze mną przez wiele lat, oboje staraliśmy się nawiązywać przyjaźnie z singlami, a relacje te bardzo wzbogaciły nasze życie. Mamy nadzieję, że ta książka zachęci singli przede wszystkim do szukania miłości, gdyż poszukiwanie miłości jest poszukiwaniem Boga.Wprowadzenie
Ponad dwadzieścia lat temu napisałem książkę 5 języków miłości: tajemnica miłości, która trwa. Reakcja czytelników była o wiele lepsza, niż się spodziewałem – do dziś sprzedało się niemal 8 milionów egzemplarzy książki, a każdego roku sprzedawanych jest więcej egzemplarzy niż rok wcześniej. 5 języków miłości przetłumaczono na czterdzieści dziewięć języków na całym świecie.
Wiele razy proszono mnie o wyjaśnienie przyczyn tego niezwykłego sukcesu. Jedyna odpowiedź, jakiej potrafię udzielić, jest następująca: książka ta mówi o naszej najważniejszej potrzebie emocjonalnej – potrzebie miłości. W przypadku małżeństw książka dostarcza wskazówek, jak dbać o miłość w związku. Tysiące par twierdzą, że idea pięciu języków miłości dała ich związkom „nowe życie”.
Ponieważ książka została napisana z myślą o małżeństwach, nie przewidywałem, iż przeczyta ją też wielu dorosłych singli. Tymczasem często spotykam osoby takie jak Jill, która powiedziała: „Wiem, że 5 języków miłości napisał pan dla małżeństw, ale musi pan wiedzieć, że ta książka bardzo pomogła mi w moich związkach”. Spotykam takich singli jak Nathan, student, który powiedział mi: „Nie rozumiałem mojego współlokatora, dopóki nie przeczytałem pana książki. Musi pan napisać wersję 5 języków miłości dla dorosłych singli”. Zatem na moją motywację do przygotowania niniejszej edycji wpłynęło bardzo wielu singli, którzy opowiadali mi o tych samych pragnieniach i potrzebach.
Choć moja działalność skupiała się dotychczas przede wszystkim na małżeństwach i rodzinie, cały czas funkcjonuję w kulturze, w której jest wielu dorosłych singli. Lata temu przy kościele jako terapeuta zacząłem posługę dla takich osób, czym zajmuję się nadal. Przez dziewięć lat uczestniczyłem w radościach i trudach singli. Robiliśmy razem wiele miłych rzeczy i żyliśmy obok siebie. Grupy, których członkowie dobrze sobie radzili w życiu, skupiały się bardziej na samorozwoju, ale były też grupy wsparcia dla tych, którzy mieli poważniejsze trudności. Właśnie zajmując się rozwojem i wsparciem, miałem okazję poświęcić setki godzin na indywidualną terapię z singlami, którzy mierzyli się z różnymi problemami emocjonalnymi i z relacjami z innymi ludźmi. Ta służba wciąż jest żywym elementem naszej kościelnej wspólnoty.
Każdy człowiek – w związku małżeńskim i singiel, młody i stary – odczuwa emocjonalną potrzebę miłości. Jeśli potrzeba ta jest zaspokajana, możemy rozwijać nasz potencjał docierania do Boga i czynienia dobra w świecie. Jeśli jednak nie czujemy się kochani, trudnością jest samo przetrwanie. Jestem głęboko przekonany, że prawdy zawarte w niniejszej książce pozwolą dorosłym singlom wykształcić umiejętności umożliwiające osiągnięcie miłości.
Trzeba pamiętać, że ta książka nie jest tylko powtórką z 5 języków miłości z nową okładką. Rzecz jasna, przypomniana we wstępnych rozdziałach idea pięciu języków miłości się nie zmieniła, ale na dalszych stronach zająłem się zastosowaniem jej w życiu dorosłych singli. Jestem niezwykle wdzięczny setkom osób, które opowiadały, jak pięć języków miłości pozytywnie wpłynęło na wszelkie ich relacje.
Nic tak nie działa na poprawę naszego samopoczucia jak kochanie i bycie kochanym. Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek byłeś w związku małżeńskim, czy zakończyłeś swoje małżeństwo rozwodem, czy jesteś wdowcem, twoją najważniejszą potrzebą emocjonalną jest pragnienie bycia kochanym, a największe sukcesy osiągniesz, kochając innych. Niniejsza książka może ci pomóc w skutecznej realizacji obu tych potrzeb.
W pierwszych dwóch rozdziałach piszę, kim są dorośli single i dlaczego miłość stanowi podstawę każdego związku. W rozdziałach 3–7 (początek TUTAJ) omówiłem po kolei wszystkie języki miłości. W rozdziale 8 (TUTAJ) odkryjesz własny ojczysty język miłości i dowiesz się, jak odkrywać języki miłości innych ludzi. Pozostałe rozdziały nauczą cię, jak kochać i być kochanym, posługując się tymi językami miłości. W rozdziale 9 (TUTAJ) odkryjesz, jak zastosować zasady pięciu języków miłości, by zrozumieć swoich rodziców, rodzeństwo i innych członków rodziny. Rozdziały 10–11 (początek TUTAJ) dotyczą osób, z którymi się spotykasz, małżeństwa i znaczenia języków miłości w budowaniu związku małżeńskiego. Rozdział 12 (TUTAJ) skupia się na sposobach okazywania miłości współlokatorom, kolegom i koleżankom z grupy rówieśniczej, współpracownikom – języki miłości nie dotyczą wyłącznie par. Rozdział 13 (TUTAJ) zawiera wskazówki dla singli, którzy są rodzicami, jak okazywać miłość swoim dzieciom. Wreszcie w rozdziale 14 (TUTAJ) opowiadam o miłości jako o kluczu do sukcesu.
Wybierz się ze mną w podróż po prywatnych doświadczeniach dziesiątków dorosłych singli, którzy dowiedzieli się, że największe życiowe odkrycie polega na nauczeniu się, jak dawać i przyjmować miłość.rozdział 2
Oto on – klucz do twoich relacji z innymi
Z pewnością można założyć, że każda osoba czytająca tę książkę pozostaje w jakichś relacjach z innymi ludźmi. Pytanie brzmi: jaka jest jakość tych relacji? Relacje pozytywne i serdeczne są źródłem przyjemności, ale kiepskie relacje mogą sprawić wiele bólu. Myślę, że mogę śmiało stwierdzić, iż największe szczęście w życiu odnajdujemy w dobrych relacjach, a najgłębsze rany są wynikiem złych relacji. Jeśli czujesz, że twoja matka cię kocha, to relacja z nią daje ci poczucie otuchy i bezpieczeństwa. Jeśli natomiast twoja relacja z matką jest zakłócona, prawdopodobnie czujesz się odrzucony. Jeśli zaś twoja matka cię maltretowała, najpewniej czujesz urazę i złość, a może nawet nienawiść.
Nasi rodzice
Brak miłości rodziców często motywuje dzieci do poszukiwania głębokich emocji w innych relacjach. Poszukiwania te często są destrukcyjne i prowadzą do dalszych rozczarowań. Mój syn Derek przez wiele lat pracował z ludźmi bezdomnymi. Kilka lat temu powiedział mi: „Nigdy nie spotkałem nikogo żyjącego na ulicy, kto miałby dobre relacje ze swoim ojcem”.
Czy tego chcesz, czy nie, wszystkie związki, jakie tworzysz, opierają się na twoich relacjach z rodzicami. Natura więzi z rodzicami ma pozytywny lub negatywny wpływ na wszystkie inne relacje.
Wielu dorosłych singli czuło się niekochanymi przez jednego lub oboje rodziców. Aby zrekompensować sobie uczucie pustki, zaczynają działać i osiągają godne podziwu sukcesy w wielu dziedzinach, ale ponoszą dotkliwe porażki w budowaniu pozytywnych relacji z innymi dorosłymi. Większość takich osób nigdy nie przestaje pytać: „Czego muszę się nauczyć o miłości, by budować skuteczne, pozytywne relacje?”. Zrozumienie idei pięciu języków miłości może być odpowiedzią na to pytanie.
Fazy związku miłosnego
Nasze związki z innymi nigdy nie są statyczne. Wszyscy doświadczamy zmian w relacjach, jakie nawiązujemy, ale niewielu z nas próbuje analizować, dlaczego dana więź rozwija się lub wygasa. Rozwiedzeni single nie zawierali małżeństwa z myślą o rozwodzie, a większość z nich była bardzo szczęśliwa w dniu ślubu. Swój związek małżeński opisaliby jako pozytywny, serdeczny, pełen miłości. Rzecz jasna, coś musiało się w nim zmienić. Gdy dochodzi do rozwodu, mówią coś w rodzaju: „Mój małżonek mnie nie kocha, nie troszczy się o mnie, myśli tylko o sobie, a czasem jest po prostu nikczemny”. Jak na ironię, druga strona często mówi coś podobnego. Co zatem się stało?
Skoro tysiące małżeństw co roku kończą się rozwodem, czy nie czas zatrzymać się i zastanowić dlaczego? Dlaczego dobre małżeństwa się psują? Dlaczego ludzie ponownie zostają singlami? Po wielu latach prowadzenia doradztwa i terapii małżeństw jestem przekonany, że odpowiedź wiąże się z nieporozumieniem w sposobie myślenia o naturze miłości większości ludzi.
Społeczeństwo zachodnie postrzega miłość jako uczucie romantyczne. Jeśli w to nie wierzysz, posłuchaj naszych piosenek, obejrzyj nasze filmy i sprawdź statystyki dotyczące literatury romansowej. Z drugiej strony natomiast nasza wiedza na temat faktów związanych z miłością jest niewielka. Zaakceptowaliśmy koncepcję, wedle której miłość to coś, co się nam przytrafia. Jest magiczna, pełna pasji i niezwykle radosna. Jeśli miłość jest, to po prostu jest; a jeśli jej nie ma, to po prostu nie ma – i nic nie można na to poradzić. Choć taki opis miłości jest mniej więcej odpowiedni, dotyczy wyłącznie pierwszej fazy związku. Z pewnością nie dotyczy natomiast drugiej, dużo ważniejszej fazy miłości. Przyjrzyjmy się zatem dwóm fazom związku.
Faza pierwsza: obsesyjna faza miłości
Czy wiesz, że istnieją liczne naukowe badania dotyczące stanu zakochania – obsesyjnej fazy miłości? Profesor Dorothy Tennov jest autorką klasycznej książki Love and Limerence , w której doszła do wniosku, że ta faza miłości trwa średnio dwa lata¹². W obsesyjnej fazie miłości żyjemy iluzją – wydaje nam się, że osoba, w której się zakochaliśmy, jest ideałem… przynajmniej dla nas. Nasi przyjaciele widzą jej lub jego wady, ale my ich nie dostrzegamy. Twój najlepszy przyjaciel może powiedzieć: „Ale czy wzięłaś pod uwagę to, że on od pięciu lat nie potrafi znaleźć stałej pracy?”. Twoja odpowiedź może brzmieć: „Daj mu spokój, on czeka na dobrą okazję”. Twój współpracownik może powiedzieć: „Czy wziąłeś pod uwagę to, że ona miała już czterech mężów?”, a ty odpowiesz: „To byli frajerzy, a ona zasługuje na szczęście – ja dam jej to szczęście”.
Tej początkowej fazie miłości towarzyszą też inne irracjonalne myśli, na przykład: „Nie będę szczęśliwy, jeśli nie zostaniemy na zawsze razem; nic innego tak naprawdę się nie liczy”. Takie myślenie często sprawia, że student rezygnuje ze studiów i żeni się ze swoją ukochaną albo zaczyna żyć z nią bez ślubu. W tej fazie miłości różnice pomiędzy zakochanymi zostają zminimalizowane albo wyparte. Wiemy tylko, że jesteśmy szczęśliwi, nigdy nie czuliśmy się szczęśliwsi i wierzymy, że tak będzie przez resztę życia.
Ta faza miłości nie wymaga od nas zbyt wielkiego wysiłku. Kiedy pewnego popołudnia byłem na filadelfijskim lotnisku, podeszła do mnie młoda dama i przedstawiła się. Miała na imię Carrie. Przypomniała mi, że poznaliśmy się na jakiejś konferencji dwa lata wcześniej. Z naszej rozmowy dowiedziałem się, że za mniej więcej sześć tygodni wychodzi za mąż, a w tej chwili jest w drodze do swojego narzeczonego, który stacjonuje w bazie marynarki wojennej w pobliżu Chicago. Gdy powiedziałem jej, że jadę na seminarium na temat małżeństwa, Carrie zapytała:
– Czego pan uczy na tych seminariach?
– Pomagam parom nauczyć się, jak pracować nad małżeństwem.
– Nie rozumiem – odparła Carrie. – Dlaczego ktoś miałby pracować nad swoim małżeństwem? Jeśli musisz nad nim pracować, czy to nie oznacza, że prawdopodobnie w ogóle nie trzeba go było zawierać?
Carrie wygłosiła bardzo rozpowszechniony mit na temat miłości, który jednakże zawiera w sobie nieco prawdy. Prawdą jest, że miłość w swojej początkowej fazie nie wymaga zbyt wiele pracy. Nie pracuje się nad stanem zakochania, to się po prostu zdarza.
Wszystko zaczyna się od tego, co nazywam „mrowieniem”. Jest coś szczególnego w spojrzeniu tej drugiej osoby, w tym, jak mówi, jak okazuje uczucia, jak się ubiera – to wszystko powoduje u ciebie małe mrowienie. Właśnie to mrowienie sprawia, że umawiamy się z tą osobą na kawę. Czasem mrowienie przechodzi w trakcie pierwszej randki: gdy druga osoba zrobi lub powie coś, co nas zdenerwuje, albo odkryjemy jakiś jej nawyk, którego nie jesteśmy w stanie tolerować. Wówczas przy kolejnym zaproszeniu na kawę nie będziemy mieć na nią ochoty. Nie zależy nam na kontakcie z tą osobą, a mrowienie ustaje.
Gdy jednak chodzi o inną osobę, idziemy z nią na kawę, już nie możemy się doczekać kolejnej – kochamy kawę całym sercem! Mrowienie staje się coraz silniejsze i zaczyna nas ogarniać emocjonalna obsesja. Zaczynamy myśleć o tej osobie, gdy budzimy się rano, i mamy w głowie jej obraz, kiedy zasypiamy. Przez cały dzień zastanawiamy się, co ona robi. Nie możemy się doczekać, by znowu być razem, a nasze spotkania zawsze są idealne.
W końcu jedno z nas mówi coś w rodzaju: „Chyba mógłbym cię pokochać”. Sprawdzamy teren – badamy, czy druga osoba czuje to samo. Jeśli jej reakcja będzie pozytywna (usłyszymy na przykład: „Chyba nie byłoby w tym nic złego?”), zaczniemy wpatrywać się sobie w oczy przez długi czas. Następnym razem, w sprzyjających okolicznościach, wreszcie powiemy „Kocham cię” i będziemy czekać na odpowiedź: „Ja też cię kocham”. Od tego momentu emocjonalna obsesja narasta, aż jesteśmy pewni, że chcemy spędzić razem resztę życia.
Właśnie w tej obsesyjnej fazie miłości większość ludzi bierze ślub i zaczyna razem mieszkać. Cała dotychczasowa relacja przebiegała bez wysiłku. Zwaliły nas z nóg mocne emocje stanu zakochania. Dlatego też moja przyjaciółka na lotnisku nie potrafiła zrozumieć konieczności pracy nad małżeństwem. Przewidywała, że ich małżeństwo będzie trwało w tym euforycznym stanie, w którym każde z nich dobrowolnie dawało siebie drugiemu, a tę drugą osobę uważało za najważniejszą we wszechświecie.
Choć Carrie zrozumiała pierwszą fazę miłości, nie rozumiała jeszcze fazy drugiej. W ogóle nie była świadoma, że coś takiego istnieje. W kulturze zachodniej takie postrzeganie miłości jest typowe zarówno dla singli, jak i dla osób po ślubie. Właśnie dlatego zrozumienie pięciu języków miłości jest tak istotne dla budowy długotrwałych relacji. Pięć języków miłości pokazuje, jak pielęgnować miłość, gdy zejdziemy z emocjonalnego szczytu obsesyjnej fazy miłości.
Bez tej wiedzy cztery na pięć osób rozwiedzionych ponownie wyjdzie za mąż lub ożeni się i powtórzy ten sam cykl z nowym towarzyszem. 60% osób zawierających drugi związek małżeński doświadczy drugiego rozwodu i znowu stanie się singlami… Chyba że nauczą się prawdziwej natury miłości i płynnie przejdą z fazy pierwszej do fazy drugiej.
Faza druga: kontraktowa faza miłości
Fazę drugą lubię nazywać miłością kontraktową. Bardzo różni się ona od fazy pierwszej, którą czasem nazywam miłością pełną pasji albo miłością obsesyjną. Nie chcę sugerować, iż w miłości kontraktowej nie ma pasji – chodzi raczej o to, że na tym etapie pasję trzeba podsycać i dbać o uczucie. Miłość nie będzie nas przepełniała tylko dlatego, że trwamy w danym związku. To naprawdę coś innego niż faza pierwsza. Nasza wzajemna obsesja zaczyna przygasać i zauważamy, że w życiu są też inne cele. Iluzja doskonałości znika i przypominamy sobie słowa najlepszego przyjaciela: „Od pięciu lat nie miał stałej pracy” albo słowa kolegi z pracy: „Ona miała już czterech mężów”. W takiej chwili zaczynasz zgadzać się ze swoim przyjacielem (albo kolegą). Zastanawiasz się, jak mogłeś nie dostrzec tych prawd.
Oczywiste stają się różnice dotyczące cech charakteru, zainteresowań, stylu życia, choć dotychczas tego nie dostrzegałeś. Euforia, która postawiła tę drugą osobę na pierwszym miejscu i kazała ci dbać o jej dobro, minęła. Zaczynasz się skupiać na sobie, a w końcu uznajesz, że ukochana osoba nie zaspokaja już twoich potrzeb. Zaczynasz więc prosić, a potem żądać od niej, a gdy ona nie chce spełniać twoich żądań, wycofujesz się albo wybuchasz gniewem. Twoja złość lub wycofanie sprawiają, że ukochana osoba oddala się od ciebie i trudno jej okazywać ci miłość.
Czy taki sfatygowany związek może się odrodzić? Odpowiedź brzmi: tak, ale tylko jeśli para pozna naturę miłości i nauczy się ją wyrażać w języku, który druga osoba potrafi zrozumieć. Faza obsesyjna minęła. Para może wciąż chodzić na randki, może już być po ślubie, ale musi przejść do kolejnej fazy albo ten związek się rozpadnie. Miłość kontraktowa to uczucie świadome, intencjonalne, to wola kochania bez względu na wszystko. Taka miłość wymaga przemyślenia i działania, nie czeka na zachęty w postaci ciepłych uczuć, ale dąży do uszczęśliwienia drugiej osoby.
Nasze zachowanie ma wpływ na emocje partnera. Jeśli nauczymy się wyrażać miłość w języku miłości tej drugiej osoby, będzie się ona czuła kochana. A gdy ta osoba odpowie, przemawiając naszym językiem miłości, wypełni naszą emocjonalną potrzebę miłości. W ten sposób przejdziemy z etapu miłości pełnej pasji do umocnionej, trwałej miłości kontraktowej. Kochamy się nawzajem i nasza miłość będzie trwać, ponieważ postanawiamy dbać o nią, ucząc się, jak skuteczniej okazywać uczucie.
To właśnie miłość kontraktowa utrzymuje związek przez długie lata i sprawia, że pięćdziesięcioletni mąż potrafi powiedzieć o swojej żonie: „Teraz kocham ją mocniej niż wtedy, gdy braliśmy ślub”. Miłość kontraktowa potrzebuje dwóch czynników: znajomości natury miłości i woli, by kochać. Dzięki idei pięciu języków miłości dowiesz się, co robić, by zbudować długotrwały związek oparty na miłości kontraktowej. Mam nadzieję, że gdy dostrzeżesz korzyści płynące z tego etapu miłości, znajdziesz w sobie wolę, by kochać.
Opierając się na swoim wieloletnim doświadczeniu w doradzaniu małżeństwom, mogę powiedzieć, iż jestem przekonany, że istnieje tylko pięć podstawowych języków miłości – pięć sposobów emocjonalnego wyrażania tego uczucia. W kolejnych rozdziałach omówię te języki. Każdy z nas ma swój ojczysty język miłości – jeden z pięciu języków przemawia do nas mocniej na poziomie emocjonalnym niż pozostałe cztery. Możemy odczuwać miłość wszystkimi pięcioma językami, lecz jeśli nie odczuwamy jej za pośrednictwem naszego języka ojczystego, nie poczujemy się kochani. Jeśli jednak druga osoba wystarczająco dobitnie przemówi w naszym ojczystym języku miłości, to pozostałe będą wisienką na torcie.
Właściwy język
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
12 D. Tennov, Love and Limerence, New York 1972, s. 142.