Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

A biedronki, proszę pana, jedzą mszyce już od rana - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 marca 2018
7,10
710 pkt
punktów Virtualo

A biedronki, proszę pana, jedzą mszyce już od rana - ebook

Zbiór wierszy dedykowanych przez autora dzieciom w wieku 3—7 lat, ilustrowanych obrazkami na licencji Creative Commons CC0.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8126-751-9
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Benji

Mrrrau, czy Wy coś jecie?

…Dajcie mi po trosze.

…Nie jestem na diecie,

Bardzo, bardzo proszę.

Otrę się o nogę,

Zamruczę cichutko,

Poprosić też mogę

I będzie milutko.

Nie zwracasz uwagi

Na moje starania?

Mimo swej nadwagi

Wskoczę na kolana.

Pazurkiem zaczepię,

I grzbiet swój wyprężę,

Przymrużę swe ślepie

Po prostu zwyciężę.

Pazur mocniej wbiję,

…No wreszcie kochanie,

Śmietankę swą spiję,

Jedzonko dostanę.

Mrrrau, co Wy to jecie?

Przecież to niedobre,

To są jakieś śmiecie,

A miał to być comber.

Pfff, to idę sobie,

Pójdę do swej miski,

Może coś wyskrobię,

Kolacji czas bliski.

Brrr, zimno tu macie,

Dziewiętnaście stopni

I nie ogrzewacie?

Jesteście okropni.Wizyta

Odwiedziła sroka kawkę,

Stuk, puk, do drzwi zapukała.

— Idzie pani dziś na ławkę?

Tam okruchów masa cała.

Kawka bardzo szybko wstała,

W stronę drzwi zrobiła kroki,

Ale wnet się wycofała

— Może kawkę proszę sroki?

Bo ja dzisiaj nie mam czasu,

Zaraz muszę zrobić pranie,

A jak mąż przyleci z lasu,

To z nim razem zjem śniadanie.

Sroka kawy się napiła,

W stronę ławki poleciała.

A, że była bardzo miła,

to okruchów nazbierała.

I przyniosła je do kawki:

— Proszę bardzo na śniadanie,

Świeżuteńkie, prosto z ławki,

Proszę z mężem zjeść to danie.Straż pożarna

Jadą, pędzą na sygnale,

Gdzieś się pali, gdzieś dym bucha,

Ogień im nie straszny wcale

I pożarna zawierucha.

Już drabiny rozkładają,

Węże długie rozwijają,

Ogień wodą polewają,

Pożar za nic sobie mają.

Grupa to jest wyborowa,

Gaśnicami robią pianę.

To pożarna straż ogniowa,

Ja strażakiem też zostanę.

Wóz strażacki jest czerwony

I „koguty” ma na dachu,

Kiedy ogień zapalony,

On tam pędzi, nie ma strachu.

Strażak wszędzie jest lubiany,

Bo odwagę w sercu nosi,

Sikawkami strumień lany,

Ogień gasi, dym unosi.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij