A dusza obrazy maluje … - ebook
A dusza obrazy maluje … - ebook
Oto najnowszy tomik poezji, będzińskiej poetki - Agaty Rak
Agata Rak - mieszkanka Będzina, autorka haiku, haiga, wierszy i aforyzmów. Współautorka kilku antologii, laureatka konkursów na portalach internetowych. Na co dzień zajmuje się terapiami naturalnymi między innymi Reiki; astrologią; szaradziarstwem; malowaniem obrazów według zasad „vedic art.”, choć nie tylko i rękodziełem.
Wielbicielka spokoju, książek, kotów, natury i domowego zacisza.
Spis treści
Barwy jesieni
Jesień i miłość
Tęsknota
Las we wrześniu
Jaśmin
Skraj lasu
Odgłosy natury
Wiosna
Barwy natury
Kres miłości
Radość
Smutek
Bukiet
Majowy wieczór
Bez
Potrzeba
Wiśnia
Pragnienie
Już zima
Powitanie zimy
Dziękuję ci
Podaruj mi
Szukam cię
Bajka
Pamiętasz
Szczęście
W oczekiwaniu
Samotne serce
Świt
Brzask
Dialog z duszą
Taniec z żywiołami
Dzień z tobą
Piękno jesieni
Upojna jesień
Czarny bez
Oddychanie
Sieć
Wodospad
Destrukcja
Letnio jesienne igraszki
Tato
Poranek
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64343-18-6 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
z ciężkimi powiekami
spoglądam do książki
ze snu utkanej
na listopad
o mglistych porankach
i dniach tak różniących się od siebie
jak dzień od nocy
słonecznych niczym październikowe
gdy złoto i brązy
przetykane czerwienią
migocą w pełnej krasie
pochmurnych i deszczowych
gdy szare niebo
wącha ostatnie kwiaty
o załzawionych drżących płatkach
i mroźnych
z pierwszymi płatkami śniegu
tulącymi do snu
drzewa i krzewy
o nagich gałęziachMuzyka duszy
wiatr w kominie
wygrywa rzewną melodię
świerszcz za piecem
wtóruje mu z cicha
na skrzypcach ze snu
deszcz nostalgią wystukuje rytm
rozżarzone polana
oddają ciepło
z cichym trzaskiem
opowiadając baśnie
twoje palce
wplątane w moje włosy
tłumią rozbiegane myśli
rozszalałe emocje gasną
jak świeca
zastygam w puchu
twoich ramion
z błogością na wargach
tak spokojna
muzyka duszy
gra i gra bez końcaAnioł stróż
jesteś blisko tuż obok
na krawędzi snu
na odległość oddechu
chronisz mnie i osłaniasz
skrzydłem
z mgły utkanym
podobnym do tęczy
nie znam smaku samotności
nie lękam się czerni nocy
ufam ci
czasem pogrążona w zadumie
boję się labiryntu myśli
cierpkich i gorzkich
jak snu bez końca
ty czuwasz
koisz ból niczym matka
ocierasz łzy
wiedziesz mleczną drogą
ku światłu
jak żyła bym
bez ciebie
mój aniele stróżuJesienna kobieta
świeżość cery
przeminęła wraz z wiosną
włosy czarne
jak skrzydła kruka
pokrył szron
wiotkość talii
zatarł czas
lekkość w tańcu
odeszła we mgłę
za most z tęczy
pozostała tak inna
lecz ta sama jesienna kobieta
o łagodnych oczach
wciąż błękitnych
niczym turkusy
delikatnym uśmiechu
strojącym wciąż miękkie wargi
czułych i ciepłych dłoniach
skorych do pieszczot
i kochającym sercu
spragnionym miłościTęsknota
gdzie jesteś
wypatruję cię
za siedmioma górami z chmur
za siódmą zasłoną
podążam za tobą
serpentyną dróg ze snu
tęsknię
księżyc ma twoją twarz
nadmorska bryza twój zapach
wiem że jesteś blisko
tuż tuż
wiatr dotyka mnie
twoimi palcami
słońce muska twoimi wargami
jeszcze się mijamy
jak statki we mgle
spotkamy się kiedyś
może jutro...
i pogrążymy
w miłości w sobieJuż jesień
w ogrodzie
marcinki
przeglądają się w stawie
topinambury
kłaniają się słońcu
a barwne astry
ścielą się
niczym kobierzec
w lesie
aksamitne podgrzybki
same wskakują do kosza
żółte liście brzóz
szeleszczą cicho pod stopami
a wrzosy na skarpie pod dębem
przyciągają wzrok
jak urocza dziewczyna w tańcu
w sadzie
ostatnie jabłka
rumieńcem zalegają pod drzewem
suche liście winorośli
szamoczą się na wietrze
a dojrzałe orzechy włoskie
uśmiechają się w trawie
w polu
ziemniaki i kukurydza
ustępują miejsca oziminie
a stada wron krążą nad zaoraną ziemią
głosząc ochoczo
już jesieńDnie i noce
następują po sobie
nieustannie
w odwiecznym porządku
przeplatane
jak pola na szachownicy
dni
jasne i radosne
jak śpiew skowronka w wiosenny dzień
gdy już rankiem bierzesz mnie w ramiona
ciemne i smutne
niczym jesienne deszczowe popołudnie
te w izolacji spędzone z dala od ciebie
noce
pełne szczęścia i ukojenia
gdy bezpieczna śnię u twego boku
nieszczęśliwe
osnute czernią i cierpieniem
samotne w pustym chłodnym łożu
są jak paciorki jednego różańca
jak sznur korali
nierozłączne
powiązane z sobą
czy już zawsze
będę je dzielić
na dobre z tobą
i złe bez ciebieCzekam
oczarowałeś mnie
uśmiechem pogodnym jak letni poranek
zaintrygowałeś
poważnym spojrzeniem
tak smutnym że serce drży
i teraz czekam na twój gest
na sygnał
na skinienie
może...
może zauważysz moje rozwiane włosy
lśniące niczym złoto w słońcu
może...
może poczujesz mój zapach
przesycony wonią róż i heliotropu
a może...
może usłyszysz
mój perlisty śmiech
dźwięczniejszy od muzyki skrzypiec
dziś wreszcie już teraz
czekam
kuszę los
może
jeszcze raz spojrzysz mi w oczy
może
uśmiechniesz się podasz dłoń
może...Rok miłości
pędem wdarłeś się w życie
wraz z wiosną
wybuchającą pąkami
radosną
od ptasiego śpiewu
pokolorowałeś dni
wszystkimi barwami
latem gdy powietrze
drgało od gorąca
a dojrzałe truskawki
same wskakiwały do ust
napełniłeś rozkoszą noce
jesienią wilgotną od mgieł
pełną szelestów
opadających liści
i woni jabłek
odszedłeś
mroźną zimą
w dniu ponurym i wietrznym
pozostawiając smutek
i serce skute lodemKasztanowiec
wiosną czaruje
lepkimi pąkami
i białym niczym mleko kwieciem
zebranym w kwiatostany
wabiące owady
latem przyciąga
cieniem
pod rozłożystą koroną
i gąszczem żywo-zielonych liści
dającym schronienie ptakom
jesienią zachwyca
kolczastymi jak jeżowce kuleczkami
uwalniającymi gładkie owoce
i brązowożółtymi liśćmi
szeleszczącymi cichutko pod naporem wiatru
zimą intryguje
lśniącą bielą szadzi
na delikatnej koronce gałęzi
i potężnym pniem
odzianym w spękaną koręBarwy jesieni
żółć
jak płatki topinamburu
sięgającego ku niebu
i listki brzozy
szeleszczące w parku pod stopami
brąz
jak dojrzałe kasztany
wychylające główki z trawy
i miękkie niczym aksamit
kapelusze podgrzybków
w koszu uśmiechniętej grzybiarki
pomarańcz
jak pyszne dynie
kuszące na grządce pod płotem
i świeżo wykopana marchew
składowana w spiżarni
czerwień
jak winobluszcz
o wiotkich ramionach
oplatający żelaznym uściskiem
stary krzak jałowca
i owoce dzikiej róży
zebrane przez ciebie na konfituręLas we wrześniu
wita
kasztanami
gładkimi jak skóra dziecka
zerkających spod
liści paproci schnących i szepczących
nęci
drażniącą nozdrza wonią grzybów
podgrzybków ubranych w aksamit
lśniących borowików
i wspinających się po pniakach
byle wyżej ku słońcu opieniek
zachwyca
echem ryku jeleni
snujących się z wolna
niczym widma
wśród prastarych drzew
zaskakuje
pierwszymi nitkami babiego lata
oplatającymi welonem
liście dębu
pokrywające się nieśmiało rumieńcemOdgłosy natury
raźnym krokiem
zmierzam ku zachodzącemu słońcu
chłonąc odgłosy natury
cichutkie jak szept
szemranie strumienia
przeskakującego
z kamienia na kamień
z głazu na głaz
szum drzew
wyniosłych niczym wieże
skłaniających gałęzie
pod dotykiem wiatru
echo postukiwania
dzięcioła
dobiegające z głębi
tajemniczego i mrocznego lasu
świerszcze śpiewające
na ukwieconej łące
wonnej niczym ogród
i chrzęst żwirku na ścieżce
porośniętej ziołami i ustrojonej mchemWiosna
z płatkami kwiatów wiśni we włosach
i bukiecikiem fiołków
przemierzam ścieżki wiosny
pyszne ogrody z kielichami tulipanów
i niezapominajkami
wonne od bzu i konwalii
sady w bieli
rwące oczy
delikatnymi kwiatami
jabłoni i grusz o subtelnym aromacie
zielone łąki
usłane świeżą trawą
puszystą i miękką niczym runo
żyzne pola
dumne z kiełkujących zbóż i ziemniaków
wychylających pędy z ziemi
w dążeniu ku słońcu
majestatyczne lasy
i przydrożne zagajniki
witające zielenią liści
i radosnym śpiewem ptakówBarwy natury
zamknięte powieki
pomagają dostrzec
oczyma duszy
barwy natury
bujną zieleń wiosny
rozścielającą się
jak dywan
po lasach łąkach ogrodach
ledwie śnieg stopnieje
błękit lapis lazuli
bezchmurnego letniego nieba
łączącego się na horyzoncie
z igrającymi falami
gorące złoto jesiennych liści
sfruwających lekko
niczym wróble
z drzew i krzewów
chłodną biel
zimy
rozesłaną migotliwie po polach
i otulającą miękkim puchem
gałęzie sosenBez
wczesną wiosną
budzi się do życia
strojąc koronkę nagich gałęzi
w maleńkie jak kropelki pączki
zniechęcony chłodem
przysypia pod kołderką z resztek śniegu
czekając na ciepło
z czasem
ponaglany słońcem
wybucha
gąszczem żywo-zielonych liści
i kwiatami radującymi zmysły
pełnymi zwieszającymi się niczym winne grona
ciężkimi kiściami
i delikatnymi jak gwiazdki
o pięknej woni
wciąż przyciąga kusi i wabi
wiosną pszczoły spragnione nektaru
latem wszystkich złaknionych cienia
jesienią i zimą wróble
chętne posmakować nasionPodaruj mi
uśmiech czuły i jasny
jaśniejszy od słońca
dni wypełnione tobą
i z tobą
wiosną w ogrodzie
z bukietem niezapominajek
błękitnych jak twoje oczy
latem wśród falujących zbóż
gdy kłosy pęcznieją
i skowronek nuci
jesienią w głębokim borze
z koszem maślaków
i roziskrzonym wzrokiem
podaruj mi
ranki pachnące kawą z cynamonem
i wieczory leniwe i senne
dzień po dniu
rok po rokuPamiętasz
podwójną tęczę
nad kłaniającym się zbożem
i moje rozwiane włosy
pachnące miętą
mgłę biorącą we władanie
pień pochylonej brzozy
o złotych liściach
i mokre kasztany
w naszych złączonych dłoniach
słońce pieszczące
majestatyczną jodłę
srebrzystą od szadzi
i drżące usta
poszukujące ust
pamiętasz
senne poranki
i noce pełne westchnień
dni rozświetlone radością
i lata szczęśliwe
pamiętaszLetnio jesienne igraszki
zapatrzona w źrenice natury
zagubiona
tułam się i błądzę
to chłonę
woń sennych jesiennych pól
krzyczących pustką
to delektuję się
kolażem
z letnich ziół
dziurawca mięty i macierzanki
to biegnę myślą
do tańczących w czerwieni maków
tak wdzięcznych i wiotkich
to drżę
ujarzmiona
barwami
jarzębiny i wrzosów
dotykam w pamięci
i czaru parnych nocy
i smaku rześkich poranków
cichych i mglistych
miotam się i łudzę
aż lato i jesień podają sobie dłonieSpis treści
Bliskość
Góry
Czy zdążę
Kraina snu
Bezsenność
Jezioro
Listopad
Jesień
Zmysłowa jesień
Pogoda życia
Chodź
Marzenia
Nocne niebo
W imię jasności
Moi bliscy
Jesienny smutek
Muzyka duszy
Anioł stróż
W górach
Zmierzch jesieni
Jesienna kobieta
Miłość doskonała
Krajobrazy tęsknoty
Tęsknota
Już jesień
Dnie i noce
Spotkanie
Czekam
Deszcz jesienny
Rok miłości
Od świtu do nocy
Kasztanowiec
Barwy jesieni
Jesień i miłość
Tęsknota
Las we wrześniu
Jaśmin
Skraj lasu
Odgłosy natury
Wiosna
Barwy natury
Kres miłości
Radość
Smutek
Bukiet
Majowy wieczór
Bez
Potrzeba
Wiśnia
Pragnienie
Już zima
Powitanie zimy
Dziękuję ci
Podaruj mi
Szukam cię
Bajka
Pamiętasz
Szczęście
W oczekiwaniu
Samotne serce
Świt
Brzask
Dialog z duszą
Taniec z żywiołami
Dzień z tobą
Piękno jesieni
Upojna jesień
Czarny bez
Oddychanie
Sieć
Wodospad
Destrukcja
Letnio jesienne igraszki
Tato
Poranek
Spis treści