- W empik go
Aaron. Arcykapłan, brat Mojżesza - ebook
Aaron. Arcykapłan, brat Mojżesza - ebook
"Synowie Pocieszenia" tom 2
Wspaniała proza i fascynująca kreacja postaci, to rys charakterystyczny serii „Synowie Pocieszenia”. Historie pięciu mężczyzn, znanych z kart Pisma Świętego, którzy z wiarą poszukiwali Boga, żyjąc w cieniu wybranych przez Niego przywódców.
Kaleb, Aaron, Jonathan, Amos, Skryba odpowiedzieli na wezwanie Boga, by służyć Mu wiernie, bez rozgłosu ani sławy.
Aaron
JEGO ODWAGA PRZESŁONIŁA LĘK BRATA
SKŁADAŁ OFIARY PRZEBŁAGALNE ZA GRZECHY LUDU
JEGO GŁOS NIÓSŁ SŁOWO BOŻE
MOJŻESZ rozdzielił wody Morza Czerwonego. Lecz w jego cieniu stał człowiek, który na zawsze będzie symbolizował naszego Arcykapłana.
FRANCINE RIVERS
autorka ponad 20 bestsellerowych powieści m. in.: "Ostatni zjadacz grzechu", "Szofar zabrzmiał", "Purpurowa nić", "Dziecko pokuty" oraz trylogii: "Znamię lwa". Książki Francine zdobywają liczne nagrody i zaszczyty. W 2010 roku zostały uznane za najlepiej sprzedające się tytuły na liście "New York Timesa".
Kategoria: | Powieść |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63097-44-8 |
Rozmiar pliku: | 2,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
KALEB: Wojownik i szpieg
AARON: Arcykapłan, brat Mojżesza
JONATHAN: Syn Saula, przyjaciel Dawida
AMOS: Prorok, pasterz z Tekoa
SYLAS: Skryba, towarzysz Pawła z Tarsu
Tych pięciu ludzi odpowiedziało na wezwanie Boga, by służyć Mu wiernie, bez rozgłosu ani sławy. Oddali wszystko, wiedząc, że za życia mogą nie otrzymać nagrody. Niech ci pełni wiary mężowie, których historii nie wolno nam zapomnieć, będą dla Ciebie wezwaniem do pójścia w ich ślady.Chcę podziękować Peggy Lynch za wysłuchanie moich pomysłów i dostarczanie mi wyzwań, które skłaniały mnie do coraz głębszego poznawania poruszanych tematów. Chciałabym również podziękować Scottowi Mendelowi, który przesłał mi materiały ujmujące opisywane przeze mnie sprawy z punktu widzenia religii żydowskiej. A także Danielle Egan-Miller, która pomogła mi dojść do siebie po śmierci mojej przyjaciółki i wieloletniej agentki, Jane Jordan Browne.
Jane była dla mnie znakomitą nauczycielką i wiem, że znalazłam się w dobrych rękach. Chciałabym wreszcie podziękować mojemu wydawcy, Kathy Olson, za ciężką pracę, którą włożyła w realizację naszych projektów, na koniec zaś wszystkim pracownikom wydawnictwa Tyndale, za wysiłek, dzięki któremu moje opowieści trafiają w ręce czytelników. To od początku do końca zbiorowe dzieło.
Chciałabym jednocześnie podziękować wszystkim, którzy przez lata modlili się za mnie, także podczas realizacji tego, szczególnego przedsięwzięcia. Niech Bóg posłuży się opowiedzianą przeze mnie historią, przyciągając ludzi do Jezusa, naszego ukochanego Pana i Zbawiciela.Wstęp
DROGI CZYTELNIKU,
W Twoich rękach znalazła się druga z serii pięciu krótkich powieści traktujących o biblijnych bohaterach, którzy służyli Bogu i ludziom, pozostając w cieniu innych. Żyli w czasach starożytnych, w kulturze odmiennej od naszej – a mimo to można odnieść ich losy do życia każdego z nas i trudnych problemów, z jakimi zmagamy się we współczesnym świecie. Znajdowali się w niezwykle trudnych sytuacjach, wykazywali się odwagą, podejmowali ryzyko, postępowali w nieoczekiwany sposób. Żyli śmiało, czasami popełniali błędy – bardzo poważne błędy. Nie byli ludźmi idealnymi, jednak Bóg w Swoim nieskończonym miłosierdziu posłużył się nimi dla realizacji Swojego doskonałego planu ukazywania Siebie światu.
W dzisiejszych czasach wielu ludzi znajduje się w desperacji, miliony szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Ukazani w niniejszej serii powieści bohaterowie wskazują nam drogę. Rzeczy, których możemy się od nich nauczyć, pozostają tak samo aktualne jak tysiące lat temu, kiedy owi bohaterowie żyli.
Są postaciami historycznymi, zaś tworząc swoje opowieści o życiu każdego z nich, opierałam się na przekazie biblijnym. Aby lepiej zapoznać się z życiem Aarona, zajrzyj, Drogi Czytelniku, do Pisma Świętego – do ksiąg: Wyjścia, Kapłańskiej oraz Liczb. Porównaj także z jego życiem opis Chrystusa jako naszego arcykapłana, przedstawiony w Liście św. Pawła do Hebrajczyków.
Z drugiej strony niniejsza książka zalicza się do gatunku powieści historycznej, a zatem fikcji literackiej. Zarys opisanej historii pochodzi z Biblii – tworząc, wyszłam od podanych nam przez Pismo Święte faktów. Osnowę tę obudowałam fikcyjną akcją, dialogami, wykreowanymi przeze mnie wewnętrznymi motywacjami bohaterów, wprowadziłam także tu i ówdzie zmyślone postaci, które w moim poczuciu pasują do opisanych w Biblii sytuacji. Starałam się w każdym miejscu pozostać wierną przekazowi biblijnemu, dodając doń jedynie to, co uznałam za niezbędne, aby pomóc Czytelnikowi zrozumieć przekaz Pisma Świętego.
Najbardziej autorytatywnym dla chrześcijanina tekstem jest jednak samo Pismo Święte. Dlatego też zachęcam Cię, Drogi Czytelniku, do jego lektury, dla lepszego zrozumienia jego rzeczywistego przekazu. Modlę się, abyś czytając Biblię, zdał sobie sprawę z ciągłości, spójności i potwierdzania się planu, jaki Bóg przygotował dla nas na całe wieki – planu, który dotyczy także Ciebie.
Francine Rivers1
Aaron zdjął formę i odłożył na bok wysuszoną cegłę. Wyczuł, że w pobliżu ktoś stoi. Ogarnięty nagłym strachem, podniósł wzrok – w pobliżu nie było nikogo. Najbliżej niego stał Hebrajczyk, pisarz, który nadzorował ładowanie cegieł na wózek. Miały powiększyć zapas jednego z należących do faraona składów. Aaron otarł kropelki potu sponad ust i powrócił do pracy.
Wokół opalone, zmęczone od pracy dzieci dźwigały słomę, znosząc ją do kobiet, które ją roztrząsały. Opadała na muł, pokrywając go warstwą, niczym koc. Wówczas kobiety wdeptywały słomę w muł. Zlani potem mężczyźni wypełniali mieszaniną wiadra i zginając się pod ich ciężarem, wlewali muł do form, aby powstały cegły. Praca trwała od świtu aż do zmierzchu, bez przerwy. Jedynie przed świtem Hebrajczycy mogli zajmować się uprawą swoich niewielkich ogródków i karmieniem zwierząt, by mieli co jeść.
Gdzie jesteś, Panie? Dlaczego nam nie pomożesz? – myślał Aaron.
– Ej, ty! Ruszaj się!
Aaron skulił głowę i kryjąc gniew, przesunął się do następnej formy. Kolana bolały go od kucania, plecy – od noszenia cegieł, szyja – od schylania się i ukłonów. Poustawiał cegły w stosy, żeby inni mogli je ładować. W dołach i wokół nich roiło się od robotników, powietrze było ciężkie i gęste od nieprzyjemnego zapachu spracowanych ciał; ledwie dało się oddychać. Czasami śmierć wydawała się lepsza niż tak nieznośny los. Jakaż nadzieja przyświecała jemu czy komukolwiek spośród jego narodu? Bóg ich opuścił. Aaron starł pot z oczu i zdjął formę z następnej wysuszonej cegły.
Znów ktoś do niego przemówił. Głos był cichszy niż szept, a jednak krew zaszumiała Aaronowi w uszach, a włosy na karku zjeżyły się. Znieruchomiał i pochylił się naprzód, nasłuchując. Rozejrzał się – nikt nie zwracał na niego uwagi.
Może coś się ze mną dzieje z powodu upału? – pomyślał. Tak, to na pewno to. Każdy rok był dla niego cięższy, trudniejszy do ścierpienia. Miał już osiemdziesiąt trzy lata – dużo; i nie doświadczył w swoim długim życiu niczego poza niedolą.
Aaron uniósł dłoń, drżał cały. Nadbiegł chłopiec z bukłakiem wody. Aaron zaczął łapczywie pić, jednak ciepła ciecz nie uspokoiła go. Wciąż miał wrażenie, że ktoś przygląda mu się z tak bliska, że czuł jego wzrok aż w kościach. Było to dziwne uczucie, bardzo silne, i przez to przerażające. Opadł na kolana i pochylił się naprzód jeszcze bardziej, pragnąc ukryć się przed słońcem i odpocząć. Nadzorca krzyknął znowu. Aaron wiedział, że jeśli zaraz nie powróci do pracy, poczuje piekące uderzenie bata. Nawet starzy jak on mężczyźni mieli obowiązek wyrobić dziennie ogromną ilość cegieł. Jeśli go nie wypełnili, spotykała ich dotkliwa kara. Ojciec Aarona, Amram, umarł z twarzą w błocie, podczas gdy Egipcjanin przygniatał mu szyję stopą.
Gdzie wtedy byłeś, Panie? Gdzież byłeś?
Aaron nienawidził izraelskich pisarzy równie mocno jak Egipcjan. Dziękował jednak chociaż za nienawiść, gdyż dawała człowiekowi siłę. Im prędzej wyrobił obowiązkową liczbę cegieł, tym szybciej mógł zająć się pasaniem swojego stada owiec i kóz, i tym prędzej jego synowie mogli poświęcić czas uprawie skrawka ziemi Goszen, który rodził plony potrzebne na ich stół.
Egipcjanie próbują nas zniszczyć, ale my wciąż żyjemy. Rozmnażamy się – myślał. Lecz jakież dobro na nas z tego powodu przychodzi? Wciąż tylko cierpimy i cierpimy.
Aaron zdjął jeszcze jedną formę. Krople potu ściekały z jego brwi na utwardzoną glinę, plamiąc cegłę. Pot i krew Hebrajczyków skrapiały wszystko, co budowano w Egipcie! Posągi Ramzesa, pałace Ramzesa, spichrze Ramzesa, miasto Ramzesa – wszystko było poplamione. Władca Egiptu lubił nazywać wszystko własnym imieniem. Na tronie Egiptu zasiadała pycha! Stary faraon próbował topić hebrajskich synów w Nilu, teraz zaś Ramzes chciał powgniatać ich w błoto! Aaron dźwignął cegłę i postawił ją na stosie poprzednich.
Kiedy nas wybawisz, Panie? Kiedyż strzaskasz zginające nasze plecy jarzmo niewolnictwa? Czyż to nie nasz przodek Józef ocalił ten plugawy kraj od głodowej śmierci? Spójrz, jak jesteśmy traktowani teraz! Faraon wykorzystuje nas jako bydło robocze, do budowy swoich miast i pałaców! Czemuż nas opuściłeś, Boże? Ileż jeszcze, o ileż jeszcze czasu będą zabijać nas ciężką pracą, zanim nas od nich wyzwolisz, Panie?
Aaronie.
Tym razem Głos był wyraźny, pojawił się nie wiadomo skąd, jakby w głowie Aarona, uciszając jego skłębione myśli. Aaron poczuł Obecność, tak oczywistą, że przytłumiła wszystko inne, niewidzialne dłonie uniemożliwiły mu mowę i unieruchomiły go. Tego Głosu nie można było pomylić z żadnym innym. Aaron rozpoznawał go całym sobą.
Wyjdź na pustynię naprzeciw Mojżesza!
Obecność opuściła Aarona. Wszystko stało się takie samo, jak przed chwilą. Do uszu Aarona znów dobiegały dźwięki – odgłosy mułu odklejającego się od stóp, stękanie mężczyzn dźwigających wiadra, wołanie kobiet o słomę, chrzęst piasku, który oznaczał, że ktoś nadchodzi, wypowiedziane przekleństwo, wykrzyknięty rozkaz, świst bata. Aaron krzyknął, czując na plecach ból. Skulił się i osłonił głowę, mimo wszystko mniej bojąc się dozorcy niż Tego, który zawołał go po imieniu. Bat rozciął skórę Aarona, lecz Słowo Pana przedostało się głęboko do jego serca.
– Wstawaj, starcze!
Jeśli miał szczęście, umrze.
Poczuł kolejne, bolesne uderzenie. Potem usłyszał głosy krzyczących ludzi, a później ogarnęła go ciemność. Przypomniał sobie…
Od iluż lat nie myślał o swoim bracie? Przypuszczał, że jego brat nie żyje, że jego wysuszone kości leżą gdzieś zapomniane na pustyni. Pierwszym wspomnieniem Aarona był płacz jego cierpiącej, zrozpaczonej i przepełnionej gniewem matki. Powlekła wyplecioną przez siebie skrzynkę z papirusu żywicą i smołą.
– Faraon rozkazał oddać synów izraelskich Nilowi, Amramie, więc zrobię tak. Niech Pan go ocali! Niech okaże Swoje miłosierdzie!
I Bóg okazał miłosierdzie, sprawiając, że skrzynka trafiła w ręce córki faraona. Ośmioletnia Miriam poszła za nią, żeby zobaczyć, co stało się z jej nowo narodzonym braciszkiem. Zaproponowała śmiało Egipcjance, że sprowadzi kobietę, która wykarmi dziecko, po czym przyprowadziła swoją i jego matkę.
Aaron zapamiętał ten dzień, chociaż miał wówczas dopiero trzy lata. Matka odsunęła od siebie jego rączkę i powiedziała:
– Puść mnie. Muszę iść. – Złapała go mocno za nadgarstki, odepchnęła i powiedziała: – Weź go, Miriam.
Kiedy wyszła, Aaron zaczął przeraźliwie płakać. Matka opuściła go.
– Cicho, Aaronie – szepnęła Miriam, przytulając go mocno. – Płacz nic ci nie pomoże. Wiesz, że Mojżesz potrzebuje mamy bardziej niż ty. Ty jesteś już dużym chłopczykiem. Możesz pomagać mi uprawiać ogródek i pasać owce.
Każdego wieczoru matka wracała wraz z Mojżeszem, jednak zajmowała się przede wszystkim najmłodszym synkiem. Zgodnie z rozkazem córki faraona, każdego ranka zanosiła dziecko do pałacu i pozostawała w pobliżu, na wypadek gdyby czegokolwiek potrzebowało.
Mijały dni, i jedyną pocieszycielką Aarona pozostawała Miriam.
– Wiesz, ja też za nią tęsknię – mówiła, ocierając policzki z łez. – Ale Mojżeszowi jest potrzebna bardziej niż nam. Jeszcze karmi go piersią.
– Ja chcę do mamy!
– Nie zawsze ma się to, czego się chce. Przestań jęczeć.
– Dokąd mama codziennie wychodzi?
– Idzie tam, w górę rzeki.
– W górę rzeki?
– Do pałacu. – Miriam pokazała palcem. – Mieszka w nim córka faraona.
Pewnego dnia, kiedy Miriam poszła doglądać ich stadka owiec, Aaron wymknął się. Mówiono mu, żeby tak nie robił, ale poszedł nad Nil, a potem zaczął iść wzdłuż rzeki, oddalając się od wioski. W wodzie żyły niebezpieczne, złe zwierzęta. Wysokie, ostre trzciny raniły rączki i nóżki przeciskającego się przez nie dziecka. Aaron usłyszał jeden i drugi chrzęst, to znów ryk, i jeszcze przenikliwe wycie i gwałtowne chlapanie wody. To były krokodyle. Mama mówiła mu, że mieszkają w Nilu.
Usłyszał śmiejącą się kobietę. Przecisnął się pomiędzy trzcinami i podpełzł bliżej, aż zobaczył między gęstymi zielonymi łodygami kamienny taras, a na nim Egipcjankę trzymającą na kolanach niemowlę. Kołysała je i przemawiała do niego cicho. Pocałowała je w szyję, a potem uniosła w stronę słońca niczym ofiarę. Dziecko zaczęło płakać.
– Jokebed! – zawołała kobieta.
Wtedy z cienia wstała matka Aarona, zeszła po schodkach i uśmiechając się, odebrała dziecko. Aaron wiedział już, że to jego braciszek. Kobiety zamieniły parę słów, po czym Egipcjanka weszła do pałacu.
Aaron wstał, żeby mama zobaczyła go, gdyby spojrzała w jego stronę. Nie widziała go jednak – cały czas patrzyła tylko na małego Mojżesza. Karmiła go i śpiewała mu. Aaron stał osamotniony, przyglądając się, jak matka czule głaszcze Mojżesza po główce. Chciał do niej zawołać, ale głos uwiązł mu w gardle. Kiedy matka skończyła karmić, wstała i odwróciła się plecami do rzeki, biorąc Mojżesza na ramię. Potem sama weszła po schodkach do pałacu.
Aaron usiadł w mule, kryjąc się wśród trzcin. Wokół bzyczały komary, rechotały żaby, a w dole odzywały się inne, bardziej złowieszcze dźwięki. Gdyby dopadł go wąż albo krokodyl, mama się nie zmartwi, bo ma Mojżesza! – myślał Aaron. Teraz kocha tylko jego. Całkiem zapomniała o swoim starszym synku.
Aaron cierpiał, czuł się okropnie samotny. Jego młode serce pałało nienawiścią do braciszka, który odebrał mu matkę. Żałował, że skrzyneczka z papirusu niegdyś nie zatonęła. Wolałby, żeby Mojżesza zjadł krokodyl – wszystkich innych nowo narodzonych chłopców pożerały krokodyle.
Nagle Aaron usłyszał, że pomiędzy trzcinami coś idzie. Próbował się schować.
– Aaron? – To była Miriam. – Wszędzie cię szukam! Jak ty tu trafiłeś? – Podniósł główkę, zapłakany. – Och, Aaronie… – Miriam popatrzyła tęsknie w stronę pałacu. – Widziałeś mamę?
Aaron zwiesił głowę, łkając. Chude ramiona jego siostry otoczyły go. Miriam przytuliła Aarona i szepnęła:
– Ja też za nią tęsknię. – Głos jej się łamał. Aaron oparł główkę o jej pierś. – Ale musimy iść – ciągnęła. – Nie możemy narobić mamie kłopotów.
Kiedy miał sześć lat, pewnej nocy matka wróciła do domu sama, cała zapłakana. Rozpaczała i mówiła bez przerwy o Mojżeszu i córce faraona:
– Ona kocha twojego braciszka. Będzie dla niego dobrą matką. Muszę pocieszyć się tym i zapomnieć, że to poganka. Wykształci go. A Mojżesz podrośnie i któregoś dnia stanie się wielkim człowiekiem. – Matka zwinęła w kłębek chustę i zaczęła przyciskać ją sobie do ust, żeby stłumiła jej szloch. Kołysała się naprzód i w tył. – Pewnego dnia Mojżesz do nas wróci – stwierdziła z zadowoleniem.
Aaron miał nadzieję, że Mojżesz już nie wróci, że nigdy więcej nie zobaczy swojego brata. Miał ochotę krzyknąć: „Nienawidzę go! Nienawidzę go za to, że mi cię zabrał!”.
– Mój syn będzie naszym wybawicielem – oznajmiła matka. Była w stanie mówić jedynie o Mojżeszu, wybawicielu Izraela.
W sercu Aarona narastała gorycz, aż wreszcie nie mógł już słuchać imienia brata.
– Po co w ogóle wróciłaś?! – zawołał pewnego popołudnia, z wściekłością i łkaniem. – Dlaczego nie zostałaś z Mojżeszem, skoro tak bardzo go kochasz?!
– Zamilcz, bo mama pomyśli, że pozwoliłam ci biegać do woli, kiedy jej nie było! – ostrzegła Miriam, łapiąc go za ręce.
– Ona nie myśli ani o tobie, ani o mnie! – odkrzyknął Aaron. Po czym, zobaczywszy wyraz twarzy matki, uciekł. Pobiegł aż do dołów, skąd wydobywano muł. Pracował tam już, rozrzucając słomę dla robotników, żeby można było wdeptywać ją w muł i robić z tego cegły.
Przynajmniej od tamtej pory matka mniej mówiła o Mojżeszu. W ogóle prawie przestała się odzywać.
Aaron ocknął się z bolesnych wspomnień z dzieciństwa, zobaczył przez półotwarte powieki nachylający się nad nim cień. Ktoś skropił jego usta kilkoma kroplami drogocennej wody. Echa przeszłości opadały z niego jeszcze, teraźniejszość mieszała mu się ze wspomnieniami.
– Nawet jeżeli rzeka go ocali, Jokebed, ktokolwiek zobaczy, że jest obrzezany, będzie wiedział, że to dziecko skazane na śmierć.
– Nie utopię własnego syna! Nie podniosę ręki na swojego syna – ty także nie! – Matka z płaczem włożyła śpiącego Mojżesza do skrzynki.
Z pewnością Bóg zakpił owego dnia z bogów egipskich, bowiem sam Nil, życiodajna krew Egiptu, zaniósł małego Mojżesza w ręce córki faraona, która go pokochała. Córka człowieka, który rozkazał topić wszystkich nowo narodzonych izraelskich chłopców. Czyhający nad brzegami Nilu pomniejsi bogowie, pod postacią krokodyli i hipopotamów, także nie zechcieli wykonać rozkazu faraona. Nikt jednak się z tego nie śmiał, gdyż zbyt wielu już umarło i umierało co dnia. Aaron myślał czasami, że faraon jedynie dlatego odwołał w końcu zarządzenie, żeby mieć dostatecznie dużo niewolników, którzy będą wyrabiać mu cegły, odłupywać kamienne bloki i budować jego miasta.
Dlaczego brat Aarona jako jedyny przeżył? Czy rzeczywiście miał stać się wybawicielem Izraela?
Życiem małego Aarona dyrygowała Miriam, nawet po powrocie do domu ich matki. Siostra chroniła Aarona, niczym lwica ochrania swoje szczenię. Nawet wówczas, pomimo niezwykłych wydarzeń związanych z Mojżeszem, życie Aarona nie zmieniło się. Nauczył się paść owce. Zanosił słomę do dołów z mułem. W wieku sześciu lat zaczął już nabierać mułu do wiader.
Żył życiem niewolnika, podczas gdy Mojżesz dorastał w pałacu. Aarona uczono jedynie ciężkiej pracy, był popychany i bity przez dozorców; tymczasem Mojżesza uczono czytać, pisać, mówić i żyć życiem Egipcjanina. Aaron ubierał się w nędzne szmaty. Mojżesz zaś nosił piękne, lniane ubrania. Aaron jadał niewyrośnięty chleb i to, co matka i siostra zdołały wyhodować na należącym do nich skrawku twardej, suchej ziemi. Mojżesz napełniał swój żołądek jedzeniem podawanym przez niewolników. Aaron pracował pod palącym słońcem, umazany po kolana mułem. Mojżesz przesiadywał w chłodnych, kamiennych korytarzach i był traktowany jak egipski książę, mimo swojej hebrajskiej krwi. Życie Mojżesza było łatwe, a nie pełne trudu i znoju. Był człowiekiem wolnym, nie niewolnikiem. Nie cierpiał niedostatku, ale cieszył się obfitością wszystkiego. Aaron wiedział, że urodził się niewolnikiem i umrze jako niewolnik.
Chyba że Bóg wybawi Swój lud.
Czy Mojżesz jest Twoim wybranym, Panie?
Prawie całe życie targała Aaronem zazdrość, nosił w sobie urazę do brata. Lecz czy to wina Mojżesza, że został odebrany rodzinie i wychowany przez czczących bożki obcych?
Aaron nie widział Mojżesza przez wiele lat, aż wreszcie któregoś dnia Mojżesz stanął w progu ich domu. Matka zerwała się z krzykiem i przytuliła syna. Aaron nie wiedział, co myśleć, ani nawet – co czuć. Tym bardziej, czego spodziewać się po bracie, który wyglądał jak Egipcjanin i nie umiał nawet mówić po hebrajsku. Dotąd Aaron czuł do niego urazę, teraz ogarniało go zmieszanie, kiedy okazało się, że Mojżesz pragnie przebywać pośród niewolników. Dlaczego postanowił zamieszkać w ziemi Goszen? Mógł przecież jeździć rydwanem i polować na lwy, w towarzystwie innych młodych mężczyzn z domu faraona. Cóż pragnął zyskać, pracując ramię w ramię z niewolnikami?
– Nienawidzisz mnie, prawda, Aaronie? – spytał kiedyś.
Aaron znał egipski, choć Mojżesz nie rozumiał hebrajskiego. Aaron musiał się chwilę zastanowić.
– Nie. Nie nienawidzę cię – odparł. Nie czuł nic specjalnego poza brakiem zaufania. – Co właściwie tu robisz?
– Jestem jednym z was.
Odpowiedź Mojżesza rozwścieczyła Aarona.
– Czy po to wszyscy ryzykowaliśmy życiem, żebyś skończył jak my, w dole z mułem?!
– Jeśli mam spróbować uwolnić mój lud, czyż nie powinienem go poznać?
– Cóż za wspaniałomyślność!
– Potrzebny wam przywódca.
Matka za każdym razem broniła Mojżesza.
– Czy nie mówiłam ci, że mój syn wybierze własny naród, a nie naszych wrogów? – powtarzała.
A czy Mojżesz nie przydałby się im raczej w pałacu faraona, wstawiając się u niego za Hebrajczykami? Czyżby myślał, że zaskarbi sobie szacunek faraona, pracując pośród niewolników? Aaron nie rozumiał Mojżesza, i nie wiedział, czy go lubi, po wszystkich latach nierównych warunków, w jakich żyli.
Dlaczego właściwie miałby lubić Mojżesza? O co temu człowiekowi chodziło? Czy był szpiegiem faraona, przysłanym do nich, aby dowiedział się, czy ci nędzni Izraelici planują sprzymierzyć się z nieprzyjaciółmi Egiptu? Być może i przechodziło im to przez myśl, jednak w rękach Filistynów nie byłoby im lżej niż u Egipcjan.
Gdzież jest Bóg, kiedy Go potrzebujemy? Daleko, ślepy i głuchy na nasze wołanie o wybawienie! – myślał Aaron.
Jako adoptowany syn córki faraona, Mojżesz przechadzał się po wspaniałych pałacowych korytarzach, odziedziczył jednak krew i temperament Lewitów. Kiedy zobaczył, jak Egipcjanin bije niewolnika Lewitę, postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Aaron i kilku innych patrzyło z przerażeniem, jak Mojżesz powala Egipcjanina na ziemię. Gapie uciekli, podczas gdy Mojżesz ukrył ciało zabitego przeciwnika w piasku.
– Ktoś musi was bronić! – zawołał Mojżesz do Aarona, który pomagał mu zakopywać dowód przestępstwa. – Pomyśl tylko: gdyby tak tysiące niewolników powstało przeciw swoim panom… Tego właśnie boją się Egipcjanie, Aaronie. To dlatego ładują wam na plecy trudne do udźwignięcia ciężary i starają się zabić was pracą.
– Takim właśnie chcesz być przywódcą? – zapytał w odpowiedzi Aaron. – Chcesz zabijać Egipcjan, podobnie jak oni zabijają nas? – Czy to była droga do wybawienia? Czy ich wybawicielem miał być wojownik, który poprowadzi ich do bitwy? Czy włoży w ich ręce miecz? Serce Aarona przepełniała nienawiść, narosła w ciągu długich lat niewolniczego życia. Och, jak łatwo byłoby poddać się nienawiści!
Plotka rozeszła się błyskawicznie, jak drobny piasek gnany pustynnym wiatrem. Dotarła do uszu samego faraona. Następnego dnia Mojżesz zobaczył bijących się między sobą Hebrajczyków. Próbował uspokoić winnego, a wtedy ten spytał:
– Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą? Czy chcesz mnie zabić, jak zabiłeś Egipcjanina? – Najwyraźniej ludzie nie chcieli, żeby Mojżesz był ich wybawicielem. Był w ich oczach zagadkowym człowiekiem, któremu nie można ufać.
Tym razem córka faraona nie była w stanie ocalić Mojżesza. Ile czasu może przeżyć człowiek znienawidzony i ścigany przez faraona, a jednocześnie wzgardzony przez zazdrosnych braci?
Mojżesz odszedł na pustynię i odtąd więcej o nim nie słyszano.
Nie zdążył nawet pożegnać się z matką, która wierzyła, że urodziła go po to, aby wyzwolił lud Izraela z niewoli. Mojżesz zabrał jednak ze sobą na pustynię nadzieje i marzenia matki. Nie minął rok, kiedy umarła. Los egipskiej matki Mojżesza nie był znany, ale faraon wciąż żył i żył, budował swoje spichrze, posągi, i przede wszystkim, swój ogromny grobowiec. Był on ledwie wykończony, kiedy w Dolinę Królów zaniesiono sarkofag z zabalsamowanym ciałem faraona. Podążał za nim wielotysięczny orszak,
ze złotymi bożkami, należącymi do faraona przedmiotami i zaopatrzeniem dla niego na życie pośmiertne, które, jak wierzono, miało być jeszcze wspanialsze niż to, które wiódł na ziemi.
Teraz jego syn, Ramzes, nosił koronę w kształcie węża i wznosił miecz nad głowami Izraelitów. Był okrutny, arogancki i uwielbiał ich gnębić. Dlatego kiedy Amram nie był w stanie podnieść się z dołu, został uduszony w mule.
Aaron dobiegł wieku osiemdziesięciu trzech lat, był chudy jak trzcina. Wiedział, że niedługo umrze, po nim zaś jego synowie, wreszcie synowie ich synów, i tak przez pokolenia.
Chyba że Bóg ich wyzwoli.
Panie, Panie, czemuś opuścił Swój lud? – modlił się Aaron, zdesperowany, zrozpaczony. Jedynym przejawem wolności, jaki mu pozostawał, była możliwość wołania do Boga o pomoc. Czyż Pan nie zawarł przymierza z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem? Panie, Panie, wysłuchaj mojej modlitwy! Pomóż nam!… Jeśli Bóg istniał, gdzie był? Czy widział krwawe pręgi na plecach Izraelitów, i ich zmęczone, wyblakłe spojrzenia? Czy słyszał płacz dzieci Abrahama? Ojciec i matka Aarona trwali w wierze w niewidzialnego Boga.
Gdzież indziej możemy odnaleźć nadzieję, Panie? – wołał w myśli Aaron. – Ileż, o ileż czasu musimy czekać, aż nas wybawisz? Pomóż nam! Boże, dlaczego nam nie pomagasz?
Rodzice Aarona już dawno zostali pochowani w piasku. Aaron postąpił zgodnie z wolą ojca i ożenił się z Elżbietą, z pokolenia Judy. Zanim zmarła, urodziła mu czterech pięknych synów. Były takie dni, w które Aaron zazdrościł zmarłym. Przynajmniej oni odpoczywali. Przynajmniej ich ciągłe modlitwy ustały, a Boże milczenie już ich nie bolało.
– Ojcze? – Ktoś uniósł głowę Aarona i podał mu wody. Aaron otworzył oczy i zobaczył, że stoi nad nim jego syn Eleazar.
– Bóg do mnie przemówił – szepnął cichutko Aaron.
– Nie słyszę cię, ojcze – odpowiedział Eleazar, nachylając się. – Co powiedziałeś?
Aaron zapłakał; nie był w stanie mówić więcej.
Bóg nareszcie przemówił. Aaron wiedział, że od tej chwili jego życie się zmieni.Kolejna książka z serii Synowie pocieszenia:
Jonatan
Wspaniała proza i fascynująca kreacja postaci – to rysy charakterystyczne twórczości Francine Rivers. Autorka opowiada historie pięciu mężczyzn, którzy z wiarą poszukiwali Boga, żyjąc w cieniu wybranych przez Niego przywódców.
Tych pięciu ludzi odpowiedziało na wezwanie Boga, by służyć Mu wiernie, bez rozgłosu ani sławy. Oddali wszystko, wiedząc, że za życia mogą nie otrzymać nagrody. Niech ci pełni wiary mężowie, których historii nie wolno nam zapomnieć, będą dla Ciebie wezwaniem do pójścia w ich ślady.
SERIA SYNOWIE POCIESZENIA
Francine Rivers
Trylogia Znamię Lwa należy do najważniejszych osiągnięć beletrystyki chrześcijańskiej ostatnich lat. Świadczą o tym opinie krytyków, ogromna poczytność oraz prestiżowe nagrody
GŁOS W WIETRZE Tom I
Jest tylko jedna prawdziwa władza na tej ziemi, dziewczyno, i jest to władza Rzymu – usłyszała młodziutka Hadassa, kiedy została sprzedana jako niewolnica. Jednak już wkrótce Rzym przekona się, że prawda jest zupełnie inna. Hadassa trafia do bogatej rzymskiej rodziny, poznaje tam przystojnego Markusa i jego młodszą siostrę Julię. W tym samym czasie germański wódz Atretes zostaje wzięty do niewoli i trafia na rzymską arenę jako gladiator. Niedługo potem miłość Markusa i Hadassy oraz związek Atretesa i Julii doprowadzają do wydarzeń, które zburzą całe ich dotychczasowe życie.
ECHO W CIEMNOŚCI Tom II
I wiek po Chrystusie. Efez. Młoda chrześcijanka Hadassa zostaje skazana na męczeńską śmierć. Zrozpaczony Markus Walerian podąża do Jerozolimy, by znaleźć Boga, w którego Hadassa wierzyła tak mocno, że z ufnością i spokojem stanęła na efeskiej arenie.
JAK ŚWIT PORANKA Tom III
Atretes, były gladiator, słynny z nieprzeciętnej waleczności i urody, dowiaduje się, że jego syn żyje. Germanin postanawia odszukać chłopca i wrócić z nim do ojczyzny. Obawa, że zostanie zmuszony do powrotu na arenę, przyspiesza decyzję o wyruszeniu w drogę. Czy droga do domu będzie także Drogą do poznania Jezusa?
SZOFAR ZABRZMIAŁ – Francine Rivers
Ta powieść to potężna i niemal prorocza wypowiedź na temat Kościoła w Ameryce.
Anne Graham Lotz (córka Billy'ego Grahama)
Książka, która w niezwykle wnikliwy sposób pokazuje na zagrożenia pojawiające się w momencie, gdy powołanie do służby wchodzi z związek z ambicją budowania swojego królestwa na ziemi.
Niezwykle celne obserwacje dotyczące środowiska ewangelicznego chrześcijaństwa w USA, pełnokrwiste postaci, fabuła wolna od przewidywalnych rozwiązań i napominające duchowe przesłanie składają się na powieść, jakiej jeszcze nie było.
PURPUROWA NIĆ – Francine Rivers
„Purpurowa nić" to powieść o miłości i zdradzie, o zwątpieniu i nadziei, o rozstaniu i powrotach…A także o Bogu i o Jego milczeniu”.
Spotkanie z tą książką to dla mnie wielka odkrywcza przygoda polegająca na poznaniu wewnętrznej dynamiki małżeństwa i wewnętrznego rozwoju zarówno mężczyzny, jak i kobiety. Ten rozwój, ta progresja możliwe są tylko dzięki Chrystusowi. Polaryzacja egoizmów prowadzi do destrukcji. W miarę zbliżania się do Jezusa bohaterowie odkrywają w jakim stopniu sami dla siebie stają się przeszkodą w rozwoju.
O. Jan Góra
OSTATNI ZJADACZ GRZECHU – Francine Rivers
To doskonałe połączenie realistycznych bohaterów, dokładności historycznej i tajemnicy. Historia trzymająca w napięciu. Bardzo dobrze napisana. Zdecydowanie nie jednowymiarowa. Wyzwala różne emocje. Ale poza ciekawą fabułą opowieść ta dała mi coś jeszcze… co nawet ważniejsze - otworzyła mi umysł i duszę na prawdziwe znaczenie przebaczania. Jeśli szukasz wielkiej historii, która jest w stanie wywołać wiarę i dobroć, przeczytaj tę książkę! Gorąco polecam
Edyta Bogulak
IZRAEL W PROROCTWACH – Przyjdź królestwo Twe
4 x CD lub MP3
Celem wykładów jest propagowanie miłości do Izraela, którego Bóg nazywa swoim pierworodnym synem (II Mojż 4:22). Wykłady prowadzone przez pasjonatów: Daniela i Piotra Olszewskich, są jedynie częścią dużego seminarium dotyczącego wypełniania się zapowiedzi Pisma Świętego odnośnie roli Narodu Wybranego w czasach ostatecznych.
Dziecko Pokuty – Francine Rivers
„Była zimna styczniowa noc, kiedy zdarzyła się ta rzecz niewybaczalna, nie do pomyślenia”
Tak zaczyna się opowieść o Dinie, której życie w krótkiej chwili rozpadło się niczym kryształ na dziesiątki drobnych kawałków.
Wracała z pracy… Akurat zepsuł się jej samochód… co prawda było już późno, ale kampus był blisko… Nim jednak tam dotarła, dopadł ja ten mężczyzna ze starego kombi… w jednym momencie jej przyszłość stała się ciemna plamą, która z każdym dniem zdawała się coraz bardziej przerażać. Potem nadeszły dni o jakich chciała zapomnieć. „Trzeba tylko – usłyszała chyba w klinice – pozbyć się tego, co poczęło się w tych przerażających okolicznościach… to niegroźny zabieg…” Czy jednak na pewno? To pytanie formułowane na różne sposoby wracało do niej niczym echo, przynosząc same wątpliwości…
GNIEW I CHWAŁA - David Reagan
Winston Churchill kiedyś powiedział, że „Rosja to zagadka we wnętrzu łamigłówki zawiniętej w tajemnicę”. W podobny sposób większość chrześcijan postrzega księgę Objawienia. Na myśl o czytaniu jej dostają niemal dreszczy. To wielka szkoda, i mam nadzieję to wykazać, bo księga ta jest dosłownie duchowym klejnotem, który można zastosować w naszym życiu już tu i teraz. Zamierzeniem tej księgi jest zapowiedzieć przyszłe zwycięstwo Jezusa nad szatanem. Nic dziwnego, że szatan nie chce, by ktokolwiek ja zrozumiał.
FUNDAMENTY WIARY - David Pawson
(MP3 lub DVD)
Marzy nam się wiara niezłomna, zdecydowana, nieugięta, odporna na zranienia…, ale też wiara, która nie uległa kompromisom. W wykładach Davida znajdujemy prostotę w odsłanianiu prawd biblijnych oraz detektywistyczną pasję poszukiwania odpowiedzi zawartych tylko na kartach Biblii.
84-letni Pawson 76 lat swojego życia poświęcił na poszukiwanie prawdy, mając przez cały ten czas Słowo Boże za ostateczny autorytet w sprawach wiary i zachowań.
TAJEMNICA CIERPIĄCEGO SŁUGI – Mitch Glaser
Masz pytania związane z sensem życia i duchowością? Może już czas, aby zwrócić się do samego źródła i ponownie przemyśleć swoją relację ze Stwórcą? Książka „Tajemnica cierpiącego Sługi. Izajasza 53” pomoże ci rozpocząć twoją osobistą życiową pielgrzymkę i zapozna cię z rozdziałem Biblii Hebrajskiej, który jest w stanie zrewolucjonizować twoje życie! Izajasza 53 czyni przesłanie Biblii zrozumiałym. Książka w praktyczny i rzeczowy sposób wyjaśnia, jak nawiązać związek z Bogiem. Ujawnia nieoczekiwany klucz umożliwiający taką więź ze Stwórcą, dzięki której człowiek jest w stanie doświadczyć wewnętrznego pokoju.
NIEWIDZIALNA WOJNA O TWOJE ŻYCIE – Alfred J. Palla
Odsłania wypróbowane biblijne zasady walki duchowej, opisuje niezwykłe przeżycia i doświadczenia, demaskuje sposoby działania szatana, a także pokazuje jak unikać demonicznego wpływu i jak go usunąć. Oto niektóre z omawianych w niej tematów:
• Niebezpieczeństwa niekonwencjonalnych terapii • Fałszywe uzdrowienia • Dlaczego nie wszyscy zostają uleczeni? • Czemu Bóg toleruje zło? • Czy chrześcijanie mogą być zdemonizowani? • Przyczółki i bastiony Szatana • Przyczyny i symptomy zdemonizowania • Ochrona przed demonami • Klątwy ciążące na narodach • Duchowa walka o miasta • Orędownictwo i spacery modlitewne
NIEZWYKŁE HISTORIE ZWYKŁYCH LUDZI
Sekrety ich sukcesu – Alfred J. Palla
Sukces nie polega na tym co posiadamy, ale kim jesteśmy. Książka ilustruje to przy pomocy wielu przykładów z Biblii i współczesnego życia. Te doświadczenia czynią ją wciągającą i pouczającą lekturą. Jej treść dopomoże ci rozwinąć charakter i odnaleźć swoją życiową misję. Czy pragniesz wzrostu? Czy gotów jesteś zapłacić zań cenę? Większość obiera status quo. Tylko niewielu ma silne pragnienie, aby wzrastać. To książka dla nich. Ze względu na liczne złote myśli, a także zabawne rysunki stanowi idealny prezent dla każdego, kto pragnie rozwoju.
Tajemnice Biblii i starożytności – Alfred J. Palla
DVD i MP3
Wykłady omawiają wypełnienie proroctw biblijnych oraz wyjaśniają zarzuty stawiane Biblii, przedstawiając dowody świadczące o jej historycznej rzetelności.
• Proroctwa o Niniwie. Jak się wypełniły? Czy są ślady pobytu proroka Jonasza w Asyrii? • Zapomniane imperium. Odkrycie imperium Hetytów potwierdziło wiarygodność biblii. Jak wypełniły się proroctwa o Babilonie? • Historia Samarii i Jerozolimy. Szczegóły wypełnionych proroctw. Przyczyny niewoli asyryjskiej • Petra: odkrycie miasta wykutego w skale. Jak wypełniły się proroctwa o Edomie? • Tyr w proroctwach Biblii. Kim byli Fenicjanie? Jak Aleksander Wielki zdobył ten morski bastion? • Odkrycie stulecia: Qumran. Wiarygodność pisma świętego w obliczu odkryć jego dawnych kopii.
Denise Glenn
MĄDRA O CZASIE
Gdy otwiera usta, mówi mądrze, a jej język wypowiada dobre rady
Przypowieści Salomona 31:26.
David Glenn
MĄDRY O CZASIE
Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą
Jeremiasza 17, 7-8.
Jak wzmocnić korzenie swojej rodziny?
Nic nie zmusza nas tak skutecznie do zdefiniowania naszego systemu wartości jak nasze dzieci. Nic nie zmusza nas tak skutecznie do zdefiniowania naszego systemu wartości jak relacja kobiety z mężczyzną. Ogrom decyzji, które musimy podjąć, wzbudza wciąż kolejne pytania. Każda z nich ma wpływ na przyszłość tych, których tak bardzo kochamy. A co jeśli się mylimy? Aby trafnie ocenić dzisiejszy stan więzi rodzinnych wokół nas, nie potrzeba badań i statystyk.
Żyjemy w czasach kiedy mówienie prawdy wydaje się być niemożliwe i prowadzi do nieuchronnej konfrontacji, bo przecież każdy ma swoją. Systematycznie spada wpływ rodziców na ich dzieci. Jak wychować pokolenie mądre, samodzielne i świadome otaczającej rzeczywistości? Jak mądrze budować stabilny system wartości, który przekażemy naszym dzieciom?
„Mądra o czasie” i „Mądry o czasie” to praktyczne lekcje biblijne, które pomogą ci znaleźć odpowiedzi na wszystkie te ważne pytania. Jest to przewodnik, który może być używany w małych grupach, jak i do studium indywidualnego, przez matki i ojców w każdym wieku.
ROYAL RAP
Duchowa Rewolucja
CD
Royal Rap powstał w roku 2008 z inicjatywy dwóch raperów Mirka, Kola, Kolczyka i Jerzego Yuro Pieniążka, Charakter kapeli to klasyczne rapowe bity, crunk, soul, funk, trip hop. Nie tworzymy kopii danego stylu, zawsze dajemy coś od siebie, co zresztą słychać w naszych produkcjach. Wieloletnie doświadczenie na scenie hip hop’u oraz w branży produkcyjnej zaowocowały dobrym brzmieniem i konkretnym przekazem. W swoich tekstach mówimy o tym czego sami w życiu doświadczyliśmy, mówimy o tym, że życie jest cenne, jest darem od Boga. Sami przechodziliśmy wielokrotnie przez trudne sytuacje co nauczyło nas, że życie bez celu to puste życie. Wyrwani z nałogu i bezsilności jesteśmy żywym dowodem na to, że istnieje wyjście z każdej sytuacji.
Zamówienia proszę kierować:
Księgarnia Wysyłkowa „Bogulandia”
tel. 603 072 828
[email protected]
www.bogulandia.pl