-
W empik go
Aby, znów było pięknie - ebook
Aby, znów było pięknie - ebook
Aby, znów było pięknie, to tomik, w którym zawarte są wiersze o rozstaniu, tęsknocie i żalu, ale także o nadziei, która zawsze pomaga je przetrwać i wykonać kolejny krok z wiarą, że mimo wszystko, znów będzie dobrze.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8273-815-5 |
| Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Uroki życia
Otwierasz oczy.
Jeszcze zbyt bezbronny, abyś mógł sam się obronić.
W swoich rodzicach bezgranicznie zakochany.
Z ciekawością poznajesz świat.
Nieraz upadasz, aby szybko otrzepać nogi i wstać.
Doświadczenie zdobywasz
Na własnych marzeniach i pomyłkach.
Przyjaźń i miłość to cel twojego życia.
Dorastasz.
Pierwsze siwe włosy.
Pierwsze zmarszczki na twojej skroni.
Patrzysz jak dorastają dzieci i wnuki.
W końcu nadchodzi taki dzień.
W którym spoglądasz za siebie.
Przypominasz sobie jak wiele przeżyłeś.
Wówczas najpełniej doceniasz to, co otrzymałeś.
Lub myślisz o tym jak wiele z siebie ofiarowałeś.
Czy spełniłeś któreś z dziecięcych marzeń?Dzieciństwo z mamą
Każda z piosenek przez ciebie zaśpiewanych.
Każda z bajek przez ciebie opowiedzianych.
Każda z liter przy tobie przeczytanych.
Każde z marzeń dzięki tobie spełnionych.
Twój zapach i śmiech.
Stłuczony talerz.
Wyciągnięte dłonie.
Żal za każdą z wylanych łez.
Poznaję świat dzięki tobie.
I każdego dnia wyznaczam nowe cele.
To twoja obecność przypomina mi,
jak wiele dało mi dzieciństwo.
Powinnam tylko częściej ci mówić
Jak bardzo cię kocham mamo.
Wiedz, że kocham cię za wszystko.Już wyschły
Kiedyś było ciężko.
I wciąż płynęły mi łzy.
Brakowało mi sił.
Aby dalej żyć.
Myślałam, że to koniec jest.
Na szczęście.
Pozbierałam się.
Chociaż łzy.
Już nie płyną.
Ciężko mi, uśmiechnąć się.
Chociaż łzy, już wyschły.
Ja wciąż, nie uśmiecham się.
Nic nie czuję.
Serce pękło.
Wszystko jest mi obojętne.
Czy kiedyś wzejdzie słońce.
I przestanie padać deszcz.
Czy będzie lepiej.
Tego najbardziej chcę.
Nie wiem, jak dalej żyć, gdy nie czuję nic.
Nie wiem, jak poradzić sobie mam z tym.
By do walki nie stracić sił.
Wiem, że inni mają gorzej,
że nie powinnam zamartwiać się.
Lecz moja nadwrażliwość sprawia,
że zbyt szybko załamuję się.Jadę w nieznane rejony
Jadę w nieznane rejony
Pociągiem dwuosobowym.
W drodze do marzeń spełnienia
Krzyczę do rychlego zobaczenia.
Czas gdzieś uumknął mi przez palce
Zagubiłam życia sens.
Mój pociag stoi w polu wykolejony.
Jak dlugo mogę powtarzać to choroby wina jest.
Lecz gdybym mogła urodzić się na nowo
Lub o tydzien cofnąć czas.
Nie zmienilabym nic w swoim życiu
Ponieważ dzięki błędom
Potrafię docenić, to co mam.
Otwierasz oczy.
Jeszcze zbyt bezbronny, abyś mógł sam się obronić.
W swoich rodzicach bezgranicznie zakochany.
Z ciekawością poznajesz świat.
Nieraz upadasz, aby szybko otrzepać nogi i wstać.
Doświadczenie zdobywasz
Na własnych marzeniach i pomyłkach.
Przyjaźń i miłość to cel twojego życia.
Dorastasz.
Pierwsze siwe włosy.
Pierwsze zmarszczki na twojej skroni.
Patrzysz jak dorastają dzieci i wnuki.
W końcu nadchodzi taki dzień.
W którym spoglądasz za siebie.
Przypominasz sobie jak wiele przeżyłeś.
Wówczas najpełniej doceniasz to, co otrzymałeś.
Lub myślisz o tym jak wiele z siebie ofiarowałeś.
Czy spełniłeś któreś z dziecięcych marzeń?Dzieciństwo z mamą
Każda z piosenek przez ciebie zaśpiewanych.
Każda z bajek przez ciebie opowiedzianych.
Każda z liter przy tobie przeczytanych.
Każde z marzeń dzięki tobie spełnionych.
Twój zapach i śmiech.
Stłuczony talerz.
Wyciągnięte dłonie.
Żal za każdą z wylanych łez.
Poznaję świat dzięki tobie.
I każdego dnia wyznaczam nowe cele.
To twoja obecność przypomina mi,
jak wiele dało mi dzieciństwo.
Powinnam tylko częściej ci mówić
Jak bardzo cię kocham mamo.
Wiedz, że kocham cię za wszystko.Już wyschły
Kiedyś było ciężko.
I wciąż płynęły mi łzy.
Brakowało mi sił.
Aby dalej żyć.
Myślałam, że to koniec jest.
Na szczęście.
Pozbierałam się.
Chociaż łzy.
Już nie płyną.
Ciężko mi, uśmiechnąć się.
Chociaż łzy, już wyschły.
Ja wciąż, nie uśmiecham się.
Nic nie czuję.
Serce pękło.
Wszystko jest mi obojętne.
Czy kiedyś wzejdzie słońce.
I przestanie padać deszcz.
Czy będzie lepiej.
Tego najbardziej chcę.
Nie wiem, jak dalej żyć, gdy nie czuję nic.
Nie wiem, jak poradzić sobie mam z tym.
By do walki nie stracić sił.
Wiem, że inni mają gorzej,
że nie powinnam zamartwiać się.
Lecz moja nadwrażliwość sprawia,
że zbyt szybko załamuję się.Jadę w nieznane rejony
Jadę w nieznane rejony
Pociągiem dwuosobowym.
W drodze do marzeń spełnienia
Krzyczę do rychlego zobaczenia.
Czas gdzieś uumknął mi przez palce
Zagubiłam życia sens.
Mój pociag stoi w polu wykolejony.
Jak dlugo mogę powtarzać to choroby wina jest.
Lecz gdybym mogła urodzić się na nowo
Lub o tydzien cofnąć czas.
Nie zmienilabym nic w swoim życiu
Ponieważ dzięki błędom
Potrafię docenić, to co mam.
więcej..