Afery czasów Donalda Tuska - ebook
Afery czasów Donalda Tuska - ebook
Afera stoczniowa. Afera hazardowa. Odwołanie Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA. Tragedia pod Smoleńskiem. Sprawa Amber Gold. Prowokacja z udziałem Brunona K.
Książka Bogdana Święczkowskiego i Łukasza Ziai opisuje te oraz inne patologie współczesnej Polski bez przemilczeń i niejasności, wskazując mętne powiązania oraz nieznane dotąd szerzej fakty.
„Główny autor tej książki, Bogdan Święczkowski, jest unikalny. Nie tylko dlatego, iż łączy wiedzę prokuratora prowadzącego poważne sprawy gospodarcze z doświadczeniem kierowania największą polską tajną służbą, czyli ABW. Święczkowski jest unikalny, gdyż otwarcie dzieli się swą wiedzą i umiejętnościami analizowania tych sytuacji społecznych, które od początku były tak projektowane, byśmy jak najmniej je pojmowali. Odsłania nam nieznane mechanizmy poważnych afery gospodarczych i politycznych.
Dla każdego, kto pragnie zrozumieć kulisy głównych patologii III RP, zwłaszcza takich, przy których aktywne były postacie ze świata tajnych służb, ta książka jest lekturą obowiązkową”.
Andrzej Zybertowicz, prof. UMK, doradca Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa państwa.
Kategoria: | Inne |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7785-535-5 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Odkąd sięgamy pamięcią, służby specjalne nie tylko w Polsce — ale także na świecie — były uwikłane w mniejsze bądź większe afery na styku biznesu i polityki. Jedną z ról prezesa Rady Ministrów oraz podległego mu koordynatora służb specjalnych jest takie kontrolowanie oraz kierowanie służbami specjalnymi, żeby afer z ich udziałem nie było albo było jak najmniej, a jedną z ról mediów oraz dziennikarzy śledczych jest tropienie takich zdarzeń oraz przedstawianie ich w obiektywnym świetle. Niestety media tzw. głównego nurtu od kilku już lat zapomniały o jednym ze swoich podstawowych zadań. Tak też dzieje się w tzw. telewizji publicznej. Instytucja zaś stworzona m.in. do zapewnienia pluralizmu w mediach elektronicznych — Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji — nie zdaje egzaminu.
Członkowie KRRiT zasiadają w niej z nominacji politycznych i dopóty, dopóki ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie, działalność telewizji publicznej oraz publicznego radia będzie nacechowana w mniejszym bądź większym stopniu interesem politycznym, który sprzyja aktualnie rządzącej Polską partii, dlatego afery z udziałem jej przedstawicieli nigdy nie znajdowały, nie znajdują i nie będą znajdować się pod ostrą falą krytyki dziennikarzy zatrudnionych w państwowych mediach.
Natomiast właściciele prywatnych telewizji, w tym Mariusz Walter i Zygmunt Solorz-Żak, są osobami ściśle powiązanymi z dawnym systemem władzy, o czym świadczą: ich przeszłość i relacje z oficerami komunistycznych służb specjalnych, a także okoliczności przyznania im koncesji na nadawanie na terenie całego kraju. Kiedy więc afery dotykały rządów prawicy, znajdowały się one pod ostrzałem dziennikarzy mediów im podległych. Gdy jednak dotyczyły rządów lewicowo-liberalnych, były przez media pomijane bądź przedstawiane w nierzetelnym świetle, jak w przypadku afery hazardowej.
W październiku 2005 roku wybory prezydenckie wygrał prof. Lech Kaczyński, a miesiąc wcześniej wybory parlamentarne zakończyły się sukcesem Prawa i Sprawiedliwości, partii kierowanej przez jego brata, Jarosława Kaczyńskiego, która stworzyła rząd większościowy wraz z Samoobroną RP oraz Ligą Polskich Rodzin. Podczas kampanii wyborczych nikt, poza najbardziej zagorzałymi zwolennikami braci Kaczyńskich, nie podejrzewał, że Lech Kaczyński zostanie wybrany na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a Prawo i Sprawiedliwość zwycięży w wyborach parlamentarnych i w efekcie Jarosław Kaczyński zostanie prezesem Rady Ministrów. Media „mętnego nurtu" — jak mówi ojciec Tadeusz Rydzyk — czołowi polscy dziennikarze i komentatorzy polskiej sceny politycznej postawili na zupełnie inne konie — Donalda Tuska oraz kierowaną przez niego Platformę Obywatelską.
Mimo fali krytyki, jaka spadła w czasie kampanii wyborczej na braci Kaczyńskich, to właśnie ich wyborcy obdarzyli kredytem zaufania.
Od czasu wyborczego zwycięstwa prawicy w mediach „mętnego nurtu" rozpoczęła się nagonka na Lecha i Jarosława Kaczyńskich oraz ich współpracowników — ludzi, którzy uczciwie chcieli zmieniać nasz kraj. Celem tej nagonki było doprowadzenie do sytuacji, w której rząd traci poparcie społeczne i musi oddać władzę tym, na których środowiska medialno-biznesowe powiązane towarzysko lub rodzinnie z byłymi i obecnymi służbami specjalnymi stawiały od samego początku: Platformie Obywatelskiej z Donaldem Tuskiem na czele. Każda najmniejsza pomyłka, każde przejęzyczenie, drobne nieporozumienie między poszczególnymi ministrami przedstawiane było w mainstreamowych mediach jako wielki konflikt.
Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Zbigniew Wassermann byli krytycznie nastawieni do funkcjonariuszy publicznych wywodzących się z oddanych Moskwie służb specjalnych. Uważali, że służby należy oczyścić. Tak też zrobiono. Większość funkcjonariuszy służących w dawnym systemie władzy odeszła na emeryturę, a ich miejsca zajęli młodzi, wykształceni, znający języki obce funkcjonariusze, co do których lojalności wobec państwa polskiego nie było wątpliwości.
Polskie służby w latach 2005–2007 były mocno trzymane w ryzach, ściśle kontrolowane, co doprowadziło do tego, że w tym czasie nie było żadnej afery z udziałem polskich służb. Media próbowały jednak przypiąć PiS łatkę „partii totalitarystów", szukając czegokolwiek stawiającego ekipę rządzącą w negatywnym świetle. Bezskutecznie. Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro oraz ich najbliżsi współpracownicy nie akceptowali korupcji pod żadną postacią. Walka z jej przejawami na najwyższych szczeblach władzy i chęć transparentnego wyjaśniania każdej nieprawidłowości doprowadziły do rozpisania przedterminowych wyborów. Dobro Polski było najważniejsze. Poświęcono władzę dla czystości i uczciwości także w działaniach politycznych. To dobitnie ukazuje cele i działania ówczesnej ekipy rządzącej.
Nastał rok 2007. Władzę w Polsce przejął lewicowo-liberalny rząd Donalda Tuska. Wprowadzane przez gabinet Jarosława Kaczyńskiego zmiany zostały wstrzymane. Wszystko wskazuje na to, że Donaldowi Tuskowi oraz jego współpracownikom nie było już na rękę oczyszczanie polskich służb z działaczy dawnego systemu. Kolejne lata pokazały, że stworzyli oni z tymi ludźmi jeden wielki symbiotyczny organizm, godząc się na to, że ów organizm będzie pasożytował na strukturach państwa. Wraz ze zmianą władzy zaczęły się mnożyć w kraju afery, przede wszystkim z udziałem polskich służb specjalnych bądź ich dawnych przedstawicieli. Media i politycy partii rządzącej tworzyły i tworzą jedno wielkie towarzystwo wzajemnej adoracji, dlatego nie jest im na rękę informowanie społeczeństwa o aferach. Brak reakcji rządu na korupcję, w tym tę na wielką skalę, przy każdej większej inwestycji publicznej, a dbanie tylko o wyciszanie ujawnianych nieprawidłowości jest temu polityczno-medialnemu układowi na rękę. Z tego właśnie powodu w mediach „mętnego nurtu" praktycznie przemilczana została afera stoczniowa, aferę hazardową przedstawiano w nieobiektywnym świetle, a o udziale służb specjalnych przy okazji tragedii smoleńskiej nie wiemy praktycznie nic, nie mówiąc o prowokacji z udziałem Brunona K., zatrzymaniu Antykomora czy aferze Amber Gold.
O tym wszystkim, ale także o genezie polskich służb specjalnych, powstaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, kwestii bezprawnego odwołania Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA czy ostatnich reformach ABW jest ta książka. Przedstawiliśmy w niej fakty powszechnie znane, ale do tej pory przekręcane, przedstawiane w nierzetelnym świetle przez media „mętnego nurtu", jak również fakty nieznane, a pokazujące zupełnie inne oblicze tych afer. Ujęliśmy te kwestie najlepiej, jak potrafiliśmy, bez dodawania czy odejmowania czegokolwiek, bez zatajania jakichkolwiek faktów. Mamy nadzieję, że dzięki tej książce wiele osób zupełnie inaczej spojrzy na rząd Donalda Tuska i przestanie ślepo wierzyć w deklaracje premiera, że gabinet, na czele którego stoi, nie jest zamieszany w żadne afery.
Wszystko wskazuje na to, że niektórzy z obecnie rządzących są zamieszani w wiele afer, nie licząc się z literą prawa — nasza książka to właśnie ukazuje. Z konieczności jest ona li tylko omówieniem najgłośniejszych kryminalnych spraw, a nie szczegółową ich analizą prawnokarną. Na to nie ma tu miejsca — każda z tych spraw zasługuje bowiem na odrębne opracowanie. Z tych samych powodów nie poruszamy spraw: infoafery, afery drogowo-autostradowej, afer rolnych czy afer związanych z oszustwami unijnymi. Nie omawiamy przestępczości zorganizowanej o charakterze mafijnym, działającej w sektorze paliwowym, węglowym czy złomowo-stalowym. Publikacja ta jednak jak w soczewce pokazuje patologie współczesnej Polski.
Z życzeniami miłej i owocnej lektury
Bogdan Święczkowski i Łukasz ZiajaSłowo wstępne
Państwo prawa charakteryzuje się tym, że nadrzędną wartością są w nim normy prawne, których treść stanowi nie tylko wyznacznik zakresu kompetencji urzędników, ale przede wszystkim jest wiążąca dla rządzących, a obywatelom gwarantuje zbiór praw oraz wolności. Każde demokratyczne państwo dba o najwyższe standardy prawa — nie po to, aby zapewnić sobie możliwość kontroli obywateli, ale po to, by oni dzięki transparentnym przepisom mieli poczucie bezpieczeństwa, i to zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego.
Oczywiste jest, że państwo prawa to jedynie koncepcja wykształcona na przestrzeni dziejów, związana z tradycjami demokracji liberalnej. Jednakże dla zwykłego obywatela teoretyczne rozważania odnoszące się do doktryn politycznych pozostają bez znaczenia w kontekście problemów życia codziennego.
Państwo prawa realizuje swe zadania poprzez organy, a ściślej, przez urzędników. Zakres ich kompetencji i — szczególnie — obowiązków określają stosowne normy prawne, których przestrzeganie jest podstawowym obowiązkiem każdego przedstawiciela władzy. Bez znaczenia jest tutaj kwestia, czy mówimy o osobach pełniących najważniejsze funkcje w państwie, czy też o innych funkcjonariuszach na każdym szczeblu władzy.
Nie można również pominąć faktu, że państwo prawa jest nierozerwalnie związane z zasadą praworządności, która w relacji obywatel–rządzący oznacza przede wszystkim, iż instytucje publiczne mogą działać wyłącznie w granicach swych kompetencji. Zasada ta jest o tyle istotna, że rządzący, aby móc skutecznie realizować koncepcję praworządności i zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, muszą dysponować instytucjami, które będą pozyskiwać informacje o zagrożeniach dla społeczeństwa, nadużyciach władzy przez funkcjonariuszy publicznych czy działaniach przestępczych. Instytucje te określa się mianem służb specjalnych. Podstawową gwarancją prawidłowej realizacji zadań tych jednostek jest ich apolityczność.
W Rzeczypospolitej Polskiej możemy wskazać kilka służb, których celem winno być zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, a tym samym państwa polskiego. W pierwszej kolejności należy powiedzieć o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) i Agencji Wywiadu (AW), działających na mocy ustawy z dnia 24 maja 2002 r. o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu (Dz.U. z 2010 r. Nr 29, poz. 154).
Podstawowym celem ABW jest ochrona bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i porządku konstytucyjnego (art. 1 ustawy). Cel ten jest realizowany poprzez zadania nałożone przez ustawodawcę, polegające szczególnie na:
1. rozpoznawaniu, zapobieganiu i zwalczaniu zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny, a w szczególności w suwerenność i międzynarodową pozycję, niepodległość i nienaruszalność jego terytorium, a także obronność państwa;
2. rozpoznawaniu, zapobieganiu i wykrywaniu przestępstw:
- szpiegostwa, terroryzmu, bezprawnego ujawnienia lub wykorzystania informacji niejawnych i innych przestępstw godzących w bezpieczeństwo państwa,
- godzących w podstawy ekonomiczne państwa,
- korupcji osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe w rozumieniu ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz.U. z 2006 r. Nr 216, poz. 1584, z 2008 r. Nr 223, poz. 1458 oraz z 2009 r. Nr 178, poz. 1375), jeśli może to godzić w bezpieczeństwo państwa,
- w zakresie produkcji i obrotu towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa,
- nielegalnego wytwarzania, posiadania i obrotu bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi, bronią masowej zagłady oraz środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi w obrocie międzynarodowym oraz ściganie ich sprawców;
3. realizowaniu, w granicach swojej właściwości, zadań związanych z ochroną informacji niejawnych oraz wykonywaniu funkcji krajowej władzy bezpieczeństwa w zakresie ochrony informacji niejawnych w stosunkach międzynarodowych;
4. uzyskiwaniu, analizowaniu, przetwarzaniu i przekazywaniu właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i jego porządku konstytucyjnego;
5. podejmowaniu innych działań określonych w odrębnych ustawach i umowach międzynarodowych.
Należy dodać, że ABW może prowadzić działania poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, o ile czyni to w związku z realizacją zadań wyżej opisanych. Podstawowym jednak pionem działalności ABW jest ochrona wewnętrznych interesów państwa i obywateli.
Trzeba zwrócić uwagę, że żadna tego rodzaju służba nie może pełnić swojej funkcji w sposób należyty bez stosownych informacji związanych z bezpieczeństwem zewnętrznym państwa. Strefy bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego przenikają się w działaniach osób mogących stwarzać bądź stwarzających zagrożenie dla ogólnie pojętego bezpieczeństwa, stąd też poza działalnością ABW należy wskazać kolejną służbę, mianowicie Agencję Wywiadu. Jej celem jest ochrona bezpieczeństwa zewnętrznego państwa, a zadanie to realizuje poprzez:
1. uzyskiwanie, analizowanie, przetwarzanie i przekazywanie właściwym organom informacji mogących mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji Rzeczypospolitej Polskiej oraz jej potencjału ekonomicznego i obronnego;
2. rozpoznawanie i przeciwdziałanie zagrożeniom zewnętrznym godzącym w bezpieczeństwo, obronność, niepodległość i nienaruszalność terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
3. ochronę zagranicznych przedstawicielstw Rzeczypospolitej Polskiej i ich pracowników przed działaniami obcych służb specjalnych i innymi działaniami mogącymi przynieść szkodę interesom Rzeczypospolitej Polskiej;
4. zapewnienie ochrony kryptograficznej łączności z polskimi placówkami dyplomatycznymi i konsularnymi oraz poczty kurierskiej;
5. rozpoznawanie międzynarodowego terroryzmu, ekstremizmu oraz międzynarodowych grup przestępczości zorganizowanej;
6. rozpoznawanie międzynarodowego obrotu bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi, środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi oraz towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także rozpoznawanie międzynarodowego obrotu bronią masowej zagłady i zagrożeń związanych z rozprzestrzenianiem tej broni oraz środków jej przenoszenia;
7. rozpoznawanie i analizowanie zagrożeń występujących w rejonach napięć, konfliktów i kryzysów międzynarodowych, mających wpływ na bezpieczeństwo państwa, oraz podejmowanie działań mających na celu eliminowanie tych zagrożeń;
8. prowadzenie wywiadu elektronicznego;
9. podejmowanie innych działań określonych w odrębnych ustawach i umowach międzynarodowych.
Wszystkie te zadania są co do zasady realizowane poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Działalność AW na terytorium Polski może być prowadzona wyłącznie w związku z jej działalnością poza granicami kraju, a realizacja czynności operacyjno-rozpoznawczych jest dopuszczalna wyłącznie za pośrednictwem szefa ABW.
Zatem działalność ABW i AW, mimo że dotyczy dwóch sfer bezpieczeństwa państwa polskiego, częstokroć wymaga współdziałania nie tylko w zakresie wymiany informacji, ale również realizacji zadań. Sprawność tej komunikacji jest jedną z najważniejszych kwestii, albowiem pozwala ona w sposób bezbłędny chronić obywateli i państwo.
Odrębną jednostką jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Służba ta, powołana do życia w 2006 roku, ma na celu zwalczanie korupcji w życiu publicznym i gospodarczym, w szczególności w instytucjach państwowych i samorządowych, a także zwalczanie działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa (art. 1 ustawy o CBA). Genezą powstania tej służby były doświadczenia związane zarówno z procesami, jakie następowały w polskiej gospodarce, jak i niepokojącymi sygnałami o naruszaniu przez funkcjonariuszy publicznych wspomnianej już zasady praworządności. Przenikanie się sfery politycznej z gospodarczą stanowiło naturalną konsekwencję rozwoju demokratycznego państwa, aczkolwiek relacje te zaczynały budzić wątpliwości z uwagi na brak ich transparentności oraz nadużycia.
Walka z korupcją, podjęta z chwilą powołania nowej służby, była i jest realizowana przede wszystkim poprzez:
1. rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw:
- przeciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego w zakresie korupcji,
- przeciwko wymiarowi sprawiedliwości w zakresie składania fałszywych zeznań,
- łapownictwa wyborczego,
- udziału w zorganizowanej grupie lub związku przestępczym,
- wiarygodności dokumentów,
- oszustwa,
- przeciwko obrotowi gospodarczemu (przekupstwo, pranie brudnych pieniędzy, zakłócanie przetargu publicznego),
- fałszerstwa pieniędzy,
- o których mowa w art. 586–592 ustawy z dnia 15 września 2000 r. — Kodeks spółek handlowych oraz określonych w art. 179–183 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, jeżeli pozostają w związku z korupcją lub działalnością godzącą w interesy ekonomiczne państwa,
- przeciwko finansowaniu partii politycznych, jeżeli pozostają w związku z korupcją,
- przeciwko obowiązkom podatkowym i rozliczeniom z tytułu dotacji i subwencji, określonych w rozdziale 6 ustawy z dnia 10 września 1999 r. — Kodeks karny skarbowy, jeżeli pozostają w związku z korupcją lub działalnością godzącą w interesy ekonomiczne państwa,
- zasadom rywalizacji sportowej, określonych w ustawie z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie,
- obrotowi lekami, środkami spożywczymi specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrobami medycznymi określonymi ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, — oraz ściganie ich sprawców;
2. ujawnianie i przeciwdziałanie przypadkom nieprzestrzegania przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne;
3. dokumentowanie podstaw i inicjowanie realizacji przepisów ustawy z dnia 21 czerwca 1990 r. o zwrocie korzyści uzyskanych niesłusznie kosztem skarbu państwa lub innych państwowych osób prawnych;
4. ujawnianie przypadków nieprzestrzegania określonych przepisami prawa procedur podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie: prywatyzacji i komercjalizacji, wsparcia finansowego, udzielania zamówień publicznych, rozporządzania mieniem jednostek lub przedsiębiorców oraz przyznawania koncesji, zezwoleń, zwolnień podmiotowych i przedmiotowych, ulg, preferencji, kontyngentów, plafonów, poręczeń i gwarancji kredytowych;
5. kontrole prawidłowości i prawdziwości oświadczeń majątkowych lub oświadczeń o prowadzeniu działalności gospodarczej osób pełniących funkcje publiczne;
6. prowadzenie działalności analitycznej dotyczącej zjawisk występujących w obszarze właściwości CBA oraz przedstawianie w tym zakresie informacji Prezesowi Rady Ministrów, Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Sejmowi oraz Senatowi;
7. podejmowanie innych działań określonych w odrębnych ustawach i umowach międzynarodowych.
Wszystkie te trzy służby w realizowaniu swych zadań mają jeden podstawowy obowiązek — muszą działać w granicach swych ustawowych kompetencji. Jest to o tyle istotne, że funkcjonariusze ABW, AW i CBA, podejmując czynności operacyjno-rozpoznawcze, mogą posługiwać się dokumentami, które uniemożliwiają ustalenie danych identyfikujących funkcjonariusza i środków, których używa on do wykonywania zadań służbowych (art. 35 ustawy o ABW oraz AW; art. 21 ustawy o CBA). Zarówno ABW i AW, jak i CBA mogą korzystać z pomocy osób niebędących ich funkcjonariuszami. Ponadto mają szerokie uprawnienia w zakresie żądania udostępnienia informacji przez instytucje państwowe i finansowe. Kontrola gromadzenia tych informacji jest zapewniona w drodze stosownych organów, aczkolwiek niezmiennie najistotniejszym elementem jest tutaj czynnik ludzki.
Podstawą sprawnego funkcjonowania każdego państwa są zatem instrumenty, które nie tylko służą pomocą obywatelom, ale i chronią tychże przed patologiami i zagrożeniami. Mowa tu nie tylko o zagrożeniach wewnętrznych, ale też zewnętrznych. Ochrona ta dotyczy również sytuacji, gdy obywatel staje się poszkodowanym na skutek działań wymierzonych nie bezpośrednio w niego, ale w państwo. Co istotniejsze, służby te mają chronić obywatela nie tylko przed takimi zagrożeniami, ale również przed naruszeniem przez państwo i jego organy zasady praworządności. Dlatego tak istotną rolę odgrywa apolityczność tychże służb i swoista asertywność ich funkcjonariuszy wobec polityków, połączona z najwyższym poziomem kompetencji funkcjonariuszy. Wszelkie bowiem porażki służb specjalnych uderzają bezpośrednio w społeczeństwo, choćby poprzez utratę majątku (afera Amber Gold) czy miejsc pracy (afera stoczniowa). Wszelkie potknięcia służb — bez znaczenia jest, czy wynikające z braku współdziałania, czy też kompetencji — oraz wykorzystywanie ich w sposób instrumentalny do realizacji partykularnych celów politycznych uderzają w zaufanie społeczeństwa do państwa, kładąc się cieniem na ocenie potrzeby ich istnienia.
Adwokat Konrad Pogoda,
partner w kancelarii Pogoda & Żurek
Adwokaci i Radca Prawny