- promocja
- W empik go
Agentka 191 noc Mordu. Tom 1 - eBook - ebook
Agentka 191 noc Mordu. Tom 1 - eBook - ebook
W mrocznym zakątku miasta, gdzie cienie skrywały najgorsze tajemnice, życie toczyło się w rytmie codziennych spraw, a ludzie chodzili obok siebie, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństw, które czaiły się tuż za rogiem. Anna Kowalska, młoda kobieta z marzeniami i ambicjami, była jedną z wielu, którzy codziennie przemierzali te same ulice, nie wiedząc, że wkrótce staną się one miejscem tragedii.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 989 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Autor : Paweł Czerepuk
Wydawnictwo : Paweł Czerepuk
Data wydania : 25.10.2024
Spis Treści
1. Prolog
2. Rozdział I: Cienie przeszłości
3. Rozdział II: Tajemnice w parku
4. Rozdział III: Ostatnie dni Anny
5. Rozdział IV: Śledztwo w toku
6. Rozdział V: Odkrycie prawdy
Prolog
W mrocznym zakątku miasta, gdzie cienie skrywały najgorsze tajemnice, życie toczyło się w rytmie codziennych spraw, a ludzie chodzili obok siebie, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństw, które czaiły się tuż za rogiem. Anna Kowalska, młoda kobieta z marzeniami i ambicjami, była jedną z wielu, którzy codziennie przemierzali te same ulice, nie wiedząc, że wkrótce staną się one miejscem tragedii.
Pewnego wieczoru, gdy słońce chowało się za horyzontem, Anna postanowiła wybrać się na spacer do parku, który był jej ulubionym miejscem. Szum liści i śpiew ptaków były dla niej odskocznią od zgiełku codzienności. Jednak tego wieczoru coś było nie tak. Powietrze było gęste, a cienie dłuższe niż zwykle. W miarę jak zbliżała się do swojego celu, miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje.
W tym samym czasie, w innym zakątku miasta, Agentka 191, doświadczona detektyw, rozwiązywała sprawę, która wydawała się rutynowa. Jednak w miarę odkrywania kolejnych faktów, zaczęła dostrzegać, że wszystko jest ze sobą powiązane. Każdy dowód, każdy świadek, prowadził ją w kierunku mrocznej prawdy, która wkrótce wyjdzie na jaw.
Kiedy Anna wchodziła do parku, nie wiedziała, że ten wieczór zmieni jej życie na zawsze. Wkrótce miała stać się częścią mrocznej układanki, która wciągnie nie tylko ją, ale i Agentkę 191 w wir wydarzeń, które wystawią na próbę ich determinację, moralność i siłę. W miarę jak niebezpieczeństwo narastało, a cienie stawały się coraz bardziej przytłaczające, obie kobiety nie miały pojęcia, jak blisko są siebie i jak ich losy są ze sobą splecione.
W tej historii, w której zdrada, obsesja i tajemnice łączą się w jedną całość, nic nie jest tym, czym się wydaje. Prawda czeka, aby zostać odkryta, a sprawiedliwość – aby zostać wymierzona. To opowieść o walce z czasem, o pragnieniu odkrycia prawdy, która może okazać się bardziej przerażająca, niż można to sobie wyobrazić.
Z każdym krokiem, który Anna stawiała w parku, narastało w niej uczucie niepokoju. Zazwyczaj czuła się tam bezpiecznie, otoczona zielenią i dźwiękami natury. Jednak tego wieczoru, cień, który towarzyszył jej od momentu wejścia, zdawał się być namacalny. Zatrzymała się na chwilę, aby odetchnąć głęboko, próbując zignorować narastający lęk.
Jednak w głębi duszy czuła, że coś jest nie tak. Odwróciła się, przeszukując wzrokiem ciemność, ale nikogo nie dostrzegła. Była sama… przynajmniej tak jej się wydawało. W tym samym czasie, tuż za drzewami, ktoś bacznie obserwował każdy jej ruch. Mężczyzna, którego wcześniej widziała w parku, miał w oczach coś niepokojącego – coś, co sugerowało obsesję, która zaczynała wymykać się spod kontroli.
Kilka ulic dalej, Agentka 191 przeglądała raporty z ostatnich spraw. Jej umysł był skupiony, a zmysły wyczulone. W ostatnich tygodniach zauważyła wzrost przestępczości w okolicy parku, gdzie Anna często spędzała czas. W miarę jak badała sprawę, odkryła, że kilka kobiet zniknęło w okolicy. Z każdą stroną, którą przewracała, czuła, że coś mrocznego czai się w cieniu, czekając na moment, by zaatakować.
Kiedy Anna postanowiła wrócić do domu, w jej sercu narastał niepokój. Nagle usłyszała szelest w krzakach. Zatrzymała się, a jej serce zabiło mocniej. "Kto tam?" zawołała, ale odpowiedziała jej tylko cisza. Zaczęła przyspieszać krok, ale czuła, że coś ją ściga.
Agentka 191, analizując informacje, które zebrała, poczuła nagły przypływ adrenaliny. W jej głowie pojawiła się myśl, że musi to sprawdzić osobiście. Wiedziała, że nie może czekać na kolejny incydent. Zdecydowała się udać do parku, aby przyjrzeć się sytuacji z bliska.
Kiedy Anna dotarła do wyjścia z parku, poczuła ulgę, ale wciąż była czujna. Wydawało się, że wszystko jest w porządku, ale nie mogła uwolnić się od wrażenia, że ktoś ją obserwuje. Przyspieszyła kroku, a w jej myślach pojawiły się obrazy zaginionych kobiet. Czy mogła być następna?
W tym samym momencie Agentka 191 dotarła do parku, a jej intuicja podpowiadała, że coś jest nie tak. W miarę jak wchodziła w głąb terenu, dostrzegła zarysy postaci w cieniu drzew. Jej serce zabiło mocniej, a adrenalina zaczęła krążyć w żyłach. Wiedziała, że musi działać szybko.
Obie kobiety, nieświadome bliskości swoich losów, były na kursie kolizyjnym. Anna, uciekając przed niewidzialnym zagrożeniem, i Agentka 191, szukając prawdy, zbliżały się do siebie, a ich losy miały się wkrótce splotąć w sposób, którego żadna z nich nie mogła przewidzieć.
Kiedy w końcu spotkają się w cieniu parku, zderzą się nie tylko z rzeczywistością, ale i z mrocznymi sekretami, które zmienią wszystko. W tej chwili napięcia, zarówno dla Anny, jak i Agentki 191, zaczyna się gra, w której stawka jest najwyższa – życie i prawda. Każda decyzja, każdy krok może zaważyć na ich przyszłości.
Rozdział I: Przybycie
Ciemność nocy ustępowała powoli miejsca szaro-białej poświacie poranka, gdy Agentka 191 dotarła na miejsce zbrodni. Jej małe, niepozorne auto zatrzymało się na poboczu drogi, a ona wysiadła, czując na sobie ciężar atmosfery, która wisiała w powietrzu. Zimny wiatr przeszył jej długie, ciemne włosy, a ona zaciągnęła się głęboko, jakby próbując wchłonąć ten mroczny nastrój, zanim wkroczy w serce tragedii.
Na zewnątrz, w promieniach słabego światła, rozpościerał się widok, który na zawsze miał się wyryć w jej pamięci: rozrzucone w chaosie ciała, ich wyraz twarzy zamieniony w przerażenie, a wokół nich nieprzerwany krąg policyjnych taśm. Przestrzeń, która kiedyś tętniła radością, teraz była wypełniona milczeniem, które krzyczało.
Agentka 191 przeszła przez zabezpieczony teren, ignorując zdezorientowane spojrzenia policjantów, którzy starali się zapanować nad sytuacją. Ich rozmowy były chaotyczne, a ona nie miała zamiaru wtrącać się w ich próby zrozumienia tego, co się wydarzyło. Wiedziała, że nie ma czasu na formalności — to była jej sprawa. Jej instynkt podpowiadał, że każdy moment zwłoki mógł oznaczać utratę śladu, który mógł prowadzić do odpowiedzi.
- Gdzie są detektywi? - zapytała oschło.
- Powinni być w środku.
Nie czekając na więcej informacji, ruszyła w stronę grupy funkcjonariuszy z boku. Agentka 191 podeszła do nich, a ich spojrzenia pełne były mieszanki strachu i podziwu. Nie znali jej imienia, ale wiedzieli, kim była. Jej reputacja mówiła sama za siebie.
- Nie mamy czasu na formalności. - stwierdziła zimno.
- Rozumiem, już przekazuję materiały.
Zaczęła przeszukiwać akta, analizując każdy szczegół. W ciągu kilku minut zrozumiała, że to, co się wydarzyło, nie było przypadkiem. Każda ofiara, każda rana, każda kropla krwi miała znaczenie. To był przemyślany plan, a ona miała zamiar odkryć jego autora.
- Co się tutaj wydarzyło? - spytała, przeszukując akta.
- Nikt nie wie. To zagadka.
W miarę jak dzień stawał się coraz jaśniejszy, a blask słońca oświetlał miejsce zbrodni, Agentka 191 czuła, że czas nieubłaganie ucieka. Musiała działać szybko, zanim morderca zdoła się ukryć w cieniach. Jej instynkt podpowiadał, że to dopiero początek, a ona była gotowa na wszystko, by odkryć prawdę.
- Musimy działać szybko. - powiedziała, patrząc na martwe ciała.
- Zgadzam się. Każda chwila się liczy.
Zaczęła analizować ciała, odnajdując drobne szczegóły, które mogłyby jej umknąć. Jej umysł pracował z chirurgiczną precyzją, a jednocześnie w sercu miała palącą potrzebę sprawiedliwości. Każdy krok w jej dochodzeniu przybliżał ją do tajemnicy, która wciąż pozostawała w cieniu.
W miarę jak przeszukiwała teren, Agentka 191 dostrzegła coś, co przykuło jej uwagę. Na jednej z ławek, w pobliżu miejsca, gdzie leżały ciała, zauważyła subtelne wgniecenie. Jakby ktoś usiadł tam zbyt mocno, zostawiając ślad, który umknął uwadze innych.
- Sprawdźcie tę ławkę. - rzuciła w stronę policjantów, którzy z niedowierzaniem spojrzeli na nią.
- Ale nie ma tam nic... - zaczął jeden z funkcjonariuszy, ale Agentka przerwała mu.
- Zróbcie to. - powiedziała z naciskiem.
Zaraz potem, z niechęcią, podeszli do ławki, a ona skupiła się na drobnych szczegółach. Jej obserwacje były jak puzzle, które zaczynały się składać w całość. Zaczęła wyobrażać sobie scenariusze, które mogły doprowadzić do tej masakry.
Czuła, że morderca musiał być kimś, kto znał ofiary, kimś, kto potrafił przemknąć w tłumie, nie wzbudzając podejrzeń. Każda z ofiar miała swoją historię, a ona miała zamiar je wszystkie odkryć.
Z kieszeni wyjął notatnik, w którym zaczęła zapisywać uwagi.
- Wszyscy byli obecni na weselu. - pomyślała, analizując w głowie wszystkie dane. - Ktoś musiał ułatwić mu zadanie.
W miarę jak słońce wznosiło się coraz wyżej, Agentka 191 czuła, że z każdym minutem zbliża się do prawdy. Każdy szczegół, który wydawał się nieistotny, mógł być kluczowy.
Gdy kończyła badania, zauważyła, że dookoła zaczyna zbierać się coraz więcej ciekawskich gapiów. Ich szeptanie, pełne lęku i niepewności, przeszkadzało jej w skupieniu.
- Muszę się stąd wydostać. - pomyślała, z niechęcią spoglądając na rosnącą grupę ludzi.
Zdecydowała, że musi kontynuować śledztwo w innych okolicznościach. Zmierzając w stronę swojego auta, usłyszała za sobą głos jednego z policjantów.
- Agentko 191! Czekaj! - wołał, ale ona nie zamierzała się zatrzymywać.
Nie odwróciła się, a w jej umyśle kłębiły się pytania. Kim był morderca? Jak udało mu się przeprowadzić tak złożoną operację, nie pozostawiając śladów?
Kiedy wsiadła do swojego samochodu, spojrzała wstecz na miejsce zbrodni, które wciąż tętniło echem przerażających wydarzeń. Wiedziała, że to dopiero początek. Jej samotna krucjata dopiero się zaczynała, a ona nie mogła się zatrzymać, dopóki nie zdemaskuje prawdy.
Z silnym postanowieniem, wcisnęła pedał gazu i ruszyła w stronę nieznanego, gotowa na wszystko, co mogło ją czekać.
Agentka 191 jechała w milczeniu, a myśli kłębiły się w jej głowie. Ulice były puste, a poranny ruch dopiero zaczynał się budzić. W jej umyśle przewijały się obrazy z miejsca zbrodni: twarze ofiar, ich przerażenie, detale, które dostrzegła.
Nie mogła pozbyć się wrażenia, że to, co się wydarzyło, było częścią większego planu. Zbrodnia na weselu nie była przypadkowa; każda ofiara miała swoje miejsce w tej makabrycznej układance. Musiała znaleźć połączenie między nimi, odkryć, co je łączyło, zanim morderca znów uderzy.
Zjechała na boczną drogę, gdzie mogła w spokoju przemyśleć swoje następne kroki. Wyciągnęła notatnik z kieszeni i zaczęła spisywać wszystkie informacje, które udało jej się zebrać.
- Mikroskopijne ślady krwi. - zanotowała. - Wgniecenie na ławce. Ktoś musiał być blisko ofiar.
Po chwili namysłu dodała:
- Wszyscy obecni na weselu. Motyw osobisty.
Zatrzymała się na chwilę, by pomyśleć o każdym z gości. Każdy z nich miał swoją historię. Ktoś mógł mieć powody, by pragnąć zemsty. Czy to możliwe, że morderca wykorzystał zaufanie gości, by zrealizować swój plan?
W miarę pisania, Agentka 191 zaczęła dostrzegać pewne powiązania, które wcześniej umknęły jej uwadze. Zdecydowała, że musi porozmawiać z kimś, kto mógłby mieć więcej informacji.
- Muszę dotrzeć do rodziny nowożeńców. - mruknęła do siebie, a myśli zaczęły się układać w konkretny plan działania.
Wkrótce ruszyła w stronę miejsca, gdzie mieszkała rodzina. Jej serce biło szybciej na myśl o tym, co mogła odkryć. Wiedziała, że nie może pozwolić sobie na emocje; musiała być zimna i zdecydowana.
Na miejscu, w małym, przytulnym domu, drzwi otworzył starszy mężczyzna. Jego twarz była zmęczona, a oczy pełne bólu.
- Czego pan szuka? - zapytał, a w jego głosie słychać było nutę niepokoju.
- Muszę porozmawiać z panem o weselu. - odpowiedziała, wchodząc do środka bez zaproszenia.
- Nie ma nic do mówienia. - odparł, ale Agentka 191 nie zamierzała się poddawać.
- Niech pan posłucha. To ważne. - powiedziała, zbliżając się do niego. - Ktoś musiał widzieć coś dziwnego. Ktoś wśród gości mógł mieć powody, by zabić.
Starszy mężczyzna spojrzał na nią z niedowierzaniem, ale w jego oczach dostrzegła cień strachu.
- Nie mogę rozmawiać o tym. To zbyt bolesne. - powiedział, odwracając wzrok.
- Niech pan nie myśli o bólu. - odpowiedziała, w jej głosie brzmiała determinacja. - Myśli o prawdzie, która może uratować innych.
Po chwili milczenia, mężczyzna westchnął, jakby walczył z samym sobą.
- Dobrze. Ale nie mogę obiecać, że powiem wszystko. - zgodził się w końcu, a jego głos drżał.
Agentka 191 wiedziała, że to może być kluczowy moment. Nie zamierzała go zmarnować.
- Zacznijmy od początku. - powiedziała, siadając naprzeciw niego. - Kto mógł być zainteresowany zaszkodzeniem nowożeńcom?
Mężczyzna wziął głęboki oddech, a jego twarz zdradzała oznaki niepokoju.
- Było wiele osób, które mogły mieć powody, by się zemścić. - zaczął, a jego głos był cichy, jakby bał się, że zdradzi coś, co powinno pozostać w tajemnicy. - Ale nie wiem, czy to ma sens…
- Proszę mówić. - naciskała, nie odrywając wzroku od jego twarzy. - Każdy szczegół może być ważny.
Zawahał się na chwilę, a potem skinął głową.
- Moja córka, Anna, miała konflikt z jedną z przyjaciółek, Martą. - wyznał, w jego oczach pojawił się cień zmartwienia. - To była drobnostka, ale Marta zawsze była zazdrosna.
- Zazdrość? - powtórzyła, spisując notatki. - O co dokładnie?
- O to, że Anna znalazła szczęście. - odpowiedział, a jego głos drżał. - Marta nie mogła znieść, że wszyscy ją uwielbiają, a ona sama nie potrafiła odnaleźć miłości.
- Czy Marta była na weselu? - zapytała, czując, że to imię może być kluczowe w jej dochodzeniu.
- Tak, była. - potwierdził, a jego oczy się zaświeciły. - Ale nie sądziłem, że mogłaby…