Akademia Jednorożców. Iga i Jaskier. Tom 12 - ebook
Wyobraź sobie Akademię jednorożców.
Akademia Jednorożców to najlepszy rodzaj szkoły z internatem, gdzie uczniowie są połączeni w pary z niesamowitymi jednorożcami.
Dziewczyny z akademika są zdeterminowane, by związać się z jednorożcami i nauczyć się bycia opiekunami ich wspaniałego domu na wyspie. Niestety, ktoś chce ich powstrzymać. Kim jest tajemnicza postać, która próbuje wszystko zepsuć? Nic nie zatrzyma dziewczyn i ich jednorożców, aby się tego dowiedzieć!
Iga i Jaskier uwielbiają wspólnie spędzać czas w Akademii Jednorożców. Mają nadzieję, że zdołają stworzyć więź przed końcem roku!
Zła pani Wierzba wyciąga magię z Wyspy Jednorożców i gromadzi ją w Lodowej Lagunie, a Iga i Jaskier oraz ich przyjaciele chcą za wszelką cenę ją powstrzymać.
Walentyna jednak zachowuje się dziwnie…
Czy wie na temat pani Wierzby coś, czego nie wiedzą inni?
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8318-419-7 |
| Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Och! To jest niesamowite, Matyldo! – zachwyciła się Iga.
Jej koleżanka z Sali Diamentowej, Matylda, obłożyła jedną ścianę stajni papierem i rysowała na nim wielki mural, przedstawiający ostatni rok w Akademii Jednorożców. Były tam sceny przybycia uczniów, dobierania ich w pary z jednorożcami, galopowania po szkolnych terenach oraz biwaków w lesie. Pozostałe dziewczynki z Sali Diamentowej – Róża, Frania, Alina i Wioleta – malowały tło, a mechaniczny jednorożec, którego skonstruowała Frania, nazywany Jednorobotem, pomagał im, rozwożąc wiaderka farby.
– Nieźle to wygląda, prawda? – odezwała się z dumą Róża.
– Rodzicom na pewno się spodoba! – odparła Iga.
Wszyscy uczniowie, którzy stworzyli więź ze swoimi rumakami i odkryli ich magiczną moc, wkrótce kończyli naukę. Już za kilka dni rodzice dzieci i jednorożców mieli przyjechać do akademii na uroczysty bal. Uczniowie, którzy jeszcze nie kończyli szkoły, jak Iga, zamierzali obejrzeć ceremonię, po czym pojechać do domu na święta i wrócić do szkoły w styczniu, na drugi rok nauki.
– Chcesz nam pomóc, Igo? – zapytała Matylda, odwróciwszy się do koleżanki.
– Tylko bym wszystko popsuła. – Iga potrząsnęła głową.
– Nie wygłupiaj się, ja nie umiem rysować, więc robię tylko trawę – powiedziała Wioleta. – Chodź i przyłącz się do mnie!
Z pewnością byłoby miło, ale Iga nie chciała ryzykować, że zrujnuje ich piękny mural.
– Innym razem – powiedziała radośnie. – Wkrótce przyjdą dziewczyny z mojej sali. Robimy śnieżynki, które będą zwisać z sufitu. – Uśmiechnęła się szeroko. – To jest mój poziom, jeśli chodzi o sztukę!
– No to przynajmniej z nami usiądź – zaproponowała Wioleta, machając do niej zachęcająco pędzlem.
– Dzięki. – Iga znowu się uśmiechnęła.
Dziewczynki z Sali Diamentowej zawsze były dla niej takie miłe. Będzie za nimi tęsknić, kiedy opuszczą szkołę.
W jej grupie, czyli Sali Rubinowej, uczennice nie dogadywały się ze sobą tak dobrze jak koleżanki z Sali Diamentowej. Co prawda Monika i Anna były miłe, ale przyjaźniły się i wszystko robiły razem. Czwarta dziewczynka, Walentyna, miała bogatych rodziców – członków zarządu szkoły, i często zachowywała się tak, jakby była lepsza od innych.
„Ciekawe, kto będzie w mojej sali w przyszłym roku” – zastanawiała się Iga, szykując się do pracy nad swoim płatkiem śniegu. Sama nie wiedziała, co myśleć o powrocie do akademii po feriach świątecznych, cieszyła się więc, że Jaskier, jej pewny siebie, energiczny mały jednorożec, będzie z nią.
– Próbowałyśmy odgadnąć, gdzie może się ukrywać pani Wierzba – powiedziała Wioleta, włączając Igę do rozmowy. – Masz jakieś podejrzenia?
Miła, przyjacielska pani Wierzba była szkolną pielęgniarką, do czasu aż dziewczynki z Sali Diamentowej odkryły, że wyciągała magię z wyspy, aby przejąć nad nią władzę! Miesiąc wcześniej pani Wierzba porwała Wioletę i jej jednorożca Migotkę do Lodowej Laguny, gdzie przechowywała skradzioną magię w wodzie pod lodem. Dzięki wiadomości przekazanej przez Igę dziewczynki z Sali Diamentowej ruszyły na ratunek swoim przyjaciołom i wszystkim udało się bezpiecznie stamtąd uciec. Pani Wierzba zaś zniknęła bez śladu.
– Mogła wrócić do Lodowej Laguny – odparła Iga i poczerwieniała na twarzy, gdy koleżanki odwróciły się w jej stronę.
Właściwie nie miała zamiaru głośno wyrażać tej myśli. Czy teraz wszyscy pomyślą, że to głupi pomysł?
– Oczywiście! To jest błyskotliwa myśl! – powiedziała Wioleta.
– Jesteś bardzo mądra, Igo – dodała Matylda.
Komplementy zawstydzały Igę, więc zarumieniła się jeszcze bardziej.
– No nie wiem… Na pewno inni mają lepsze pomysły.
– Nie powinnaś być taka skromna. – Róża się do niej uśmiechnęła. – To logiczne, kiedy się nad tym zastanowić. Pani Wierzba z pewnością ukrywa się w Lodowej Lagunie, ma tam przecież zgromadzoną magię, którą ukradła z kilku różnych miejsc na wyspie. W dodatku jest to tajemnicze miejsce, do którego nikt inny nie umie trafić.
– To jak ją schwytamy, jeśli tam jest? – zastanawiała się Frania.
Właśnie wtedy pojawiły się Monika, Anna i Walentyna z papierem i nożyczkami.
– Och, jaki ładny płatek śniegu, Igo! – powiedziała zachwycona Monika.
– Pokażesz mi, jak go zrobiłaś? – zapytała Anna. – Zrobię taki sam.
Iga przez chwilę poczuła się szczęśliwa, lecz szybko zniweczyła to Walentyna.