-
promocja
Akademia Jednorożców. Legendarne lato - ebook
Akademia Jednorożców. Legendarne lato - ebook
W Akademii Jednorożców zaczęły się wakacje, ale nie dla wszystkich będzie to spokojny czas.
Layla postanowiła zostać na wyspie, by popracować jako asystentka badawcza w bibliotece. Marzy o tym, by odkryć coś niezwykłego. Dzięki swojej determinacji znajduje tajemniczy kwiat i zabiera go do Akademii Jednorożców. Nieoczekiwanie uwalnia on mroczne siły i pochłania magię wszystkiego, z czym się zetknie – w tym także magię jej jednorożca…
Czy Layli uda się powstrzymać zło i uratować Śnieżkę, zanim będzie za późno?
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8387-908-6 |
| Rozmiar pliku: | 618 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Layla Fletcher wyprostowała nogi i poczuła, jak ciepły tęczowy piasek łaskocze ją w palce u stóp. Cieszyła się, że postanowiła dziś przyjść na Pryzmową Plażę trochę wcześniej. To był ostatni dzień semestru i dziewczynka miała dużo spraw do przemyślenia. Znalazła ładną zatoczkę, z dala od zgiełku Akademii Jednorożców, gdzie mogła spoglądać na ocean, słuchać delikatnego plusku fal i czytać. Brzeg był wygięty w kształt podkowy, a za jej plecami rozciągał się las tropikalnych kwiatów, od którego bił cudowny zapach.
– Och, witajcie! – zwróciła się do grupy krabów, które właśnie maszerowały w stronę wody, klikając koralowymi szczypcami.
Nad jej głową przemknęła para latających króliczków. Magiczne stworzenia o puszystych uszach i pięknych motylich skrzydłach poruszyły wąsikami, a potem zrobiły pętelkę w powietrzu, jakby chciały powiedzieć: „Cześć! Jak się masz?”.
Layla westchnęła z zachwytu. To musiała być najbardziej urocza zatoczka na całej Wyspie Jednorożców, a w tej chwili należała tylko do niej…
– I do ciebie, Śnieżko – dodała szybko, mocno przytulając swojego jednorożca.
Leżąca obok niej Śnieżka parsknęła cicho i trąciła przyjaciółkę nosem. Jej grzywa lśniła w blasku słońca, a sierść pokrywały błyszczące turkusowe wzory.
Gdy Layla przybyła do Akademii Jednorożców, bała się zbliżyć do tak wspaniałego stworzenia, nie mówiąc już o jeżdżeniu na nim. W przeciwieństwie do innych uczniów z Szafirowego Dormitorium czuła się najszczęśliwsza, gdy siedziała z książką zwinięta w kłębek i mogła czytać o ulubionych bohaterach. Nigdy nie sądziła, że kiedyś sama zostanie jednym z nich.
– Czy to nie magiczne, że tak wiele może się zmienić w ciągu jednego roku, Śnieżko? – wyszeptała.
Nauka jazdy wymagała od Layli wiele odwagi, ale dziewczynka cieszyła się każdą chwilą spędzoną w Akademii Jednorożców. Gdy zbudowała więź ze Śnieżką i stała się pełnoprawnym jeźdźcem jednorożców, spełniło się jej marzenie. Teraz do jej obowiązków należała ochrona Wyspy Jednorożców, tego szczególnego miejsca, z którego pochodziła cała magia świata.
Layla przytuliła się do boku Śnieżki i otworzyła Magikon – zaczarowaną encyklopedię, którą pierwszego dnia szkoły znalazła na jednej z półek w swoim pokoju. Był to rzadki i cenny przedmiot pełen magicznych sekretów na temat wyspy. Ostrożnie przewróciła kartkę i srebrzyste nitki światła zawirowały w powietrzu nad księgą, po czym rozwiały się i odsłoniły miniaturową postać galopującą na jednorożcu.
– Faraday i Magiczka, jej jednorożec, poczyniły razem setki odkryć na Wyspie Jednorożców – przeczytała na głos. – Od zbadania magicznych właściwości Gwiezdnego Jeziora po wynalezienie czarożelu, Faraday dokumentowała wszystko w Magikonie, nazwanym w ten sposób na cześć jej jednorożca.
Layla poprawiła okulary, które zsunęły się jej z nosa. Uwielbiała tę opowieść! Pani Faraday musiała być naprawdę niezwykłą badaczką.
– Może w te wakacje to my odkryjemy coś wspaniałego, Śnieżko – zawołała z zapałem. – Tak jak Faraday i Magiczka!
Śnieżka parsknęła z aprobatą i żartobliwie uszczypnęła Laylę w ucho. Dziewczynka zachichotała.
– Nie sądzę, by nazwa Śnieżkakon brzmiała równie dobrze, co Magikon – dodała – ale jestem gotowa wysłuchać twoich argumentów!
Layla zamknęła księgę i przytuliła ją do piersi. Rok szkolny dobiegł końca i miała przed sobą całe wakacje. Kto wie, czego ona i Śnieżka mogłyby dokonać? Może nadeszła pora, by ktoś spisał zupełnie nowy rozdział Magikonu…