Akademia Jednorożców. Liliana i Tancerz. Tom 5 - ebook
Akademia Jednorożców. Liliana i Tancerz. Tom 5 - ebook
Kolejna część serii o przyjaźni dziewczynek z jednorożcami.
Akademia Jednorożców to najlepszy rodzaj szkoły z internatem, gdzie uczniowie są połączeni w pary z niesamowitymi jednorożcami. Liliana nie może uwierzyć we własne szczęście, że znalazła się w tej szkole. Dziewczynka uwielbia swego żywiołowego jednorożca, Tancerza, choć boi się skakać na jego grzbiecie przez przeszkody i pędzić z ogromną prędkością, tak jak jej przyjaciółki.
Kiedy drzewa wokół Błyszczącego Jeziora tracą liście, Liliana musi znaleźć w sobie odwagę i zabrać Tancerza na emocjonującą przygodę w poszukiwaniu ratunku!
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-280-7415-6 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Blask słońca padał na marmurowe wieże Akademii Jednorożców, kiedy Liliana biegiem pędziła do stajni. Chciała pokazać swojemu pięknemu rumakowi nową błyszczącą pastę do polerowania kopyt, którą dostała od rodziców. Zamierzała wyczesać jego aksamitną sierść, a potem posmarować mu kopyta.
Dziewczynka od zawsze kochała jednorożce. Kiedy zaraz po swoich dziesiątych urodzinach przyjechała na Wyspę Jednorożców, by zostać uczennicą miejscowej akademii, spełniło się jej marzenie. Pierwszego dnia w szkole uczniowie zostali dobrani w pary z wierzchowcami. Spędzali razem kolejny rok, ucząc się wzajemnego zaufania, tak aby stworzyć więź, ukończyć akademię i zostać obrońcami Wyspy Jednorożców.
Liliana była bardzo zachwycona, kiedy pani Prymulka, mądra dyrektorka, wybrała dla niej Tancerza. Jego śnieżnobiała sierść z żółtymi, różowymi i niebieskimi wzorami pasowała do koloru grzywy i ogona, dziewczynka jednak najbardziej kochała go za jego rozważny charakter. Tancerz był idealny!
„Jestem szczęściarą” – pomyślała, kiedy dotarła do stajni. Nauka w Akademii Jednorożców była niesamowitym przeżyciem i to nie tylko dlatego, że Liliana miała własnego jednorożca. Uwielbiała także lekcje i choć z początku była dość nieśmiała, zaprzyjaźniła się z pięcioma innymi dziewczynkami z Sali Szafirowej.
Gdy weszła do stajni, automatyczne wózki pełne siana toczyły się przed nią po alejce. Powiedziała głośno: „Dzień dobry!”, ale nie usłyszała odpowiedzi. Boksy, w których nocowały jednorożce należące do mieszkanek Sali Szafirowej, były puste. Liliana uznała, że w tak pięknym dniu zwierzęta bawią się na zewnątrz. Wybiegła ze stajni i znalazła je koło tęczowego strumienia przecinającego łąkę. Wszystkie strumienie i rzeki zawierały wodę, która wypływała z Błyszczącego Jeziora, wielkiego magicznego zbiornika na terenie szkoły. Woda ta miała wielkie znaczenie, bo odżywiała ziemię i ludzi oraz wzmacniała magię jednorożców.
Liliana się zatrzymała. Jednorożce należące do jej koleżanek z sali – Tancerz, Iskra, Tęcza, Gwiazda, Chmura i Śnieżynka – stały na brzegu szerokiego strumienia.
– Dasz radę, Tancerzu! – powiedział Tęcza i potrząsnął głową.
– Jesteś najlepszy w skokach – odezwała się Gwiazda.
– Tan-cerz! Tan-cerz! – skandowała Iskra, tupiąc przednimi kopytami. Dzięki magii ognia, którą władała, w powietrzu unosiły się iskierki.
Każdy z jednorożców podczas pobytu w akademii odkrywał swoją magiczną moc, ale Tancerzowi jeszcze się to nie udało. Liliana miała nadzieję, że będzie to magia uzdrawiania. Byłoby cudownie sprawiać, by ludzie czuli się dobrze. Zdecydowanie nie chciałaby, aby posiadał jakąś przerażającą umiejętność, taką jak magia ognia, na przykład.
Tancerz stanął na tylnych nogach, chwiał się przez chwilę, a potem wystrzelił do przodu. Pogalopował w stronę strumienia, wyskoczył w powietrze i przeleciał nad wodą z gracją orła. Kiedy wylądował bezpiecznie na drugim brzegu, pozostałe jednorożce zarżały.
– Jesteś naprawdę dobry w skokach! – zawołała Chmura z podziwem.
Oczy Tancerza błyszczały, ale Liliana posmutniała. Wiedziała, jak bardzo Tancerz lubi szybki galop i skakanie, ona jednak tego nie znosiła i za wszelką cenę starała się unikać tych aktywności.
– Nikt z nas nie będzie w stanie skoczyć tak daleko – odezwała się Gwiazda.
Oczy Tęczy zalśniły.
– W takim razie będziemy musieli użyć magii, aby dostać się na drugi brzeg!
Znów potrząsnął głową, a z jego czoła wypłynęło wielokolorowe światło, które dosięgło drugiego brzegu i utworzyło most nad strumieniem. Tęcza osadził drugi koniec światła w ziemi. Jednorożce pogalopowały po moście z radosnym drżeniem i otoczyły Tancerza.
Liliana zawahała się, a potem schowała pudełko z pastą do kopyt do kieszeni i poszła w stronę szkoły. Pozwoli Tancerzowi pobawić się z przyjaciółmi. Kopyta może posmarować mu innym razem.
– Liliano, zaczekaj!
Rozległ się za nią tętent. To był Tancerz.