- W empik go
Akademia jednorożców. Wiola i Migotka. Tom 11 - ebook
Akademia jednorożców. Wiola i Migotka. Tom 11 - ebook
Seria opowiada różne historie dziewczynek, które przyjaźnią się z jednorożcami.
Wyobraź sobie szkołę, w której ty i twój jednorożec przeżywacie razem wspaniałe przygody.
Wyobraź sobie Akademię jednorożców.
Akademia Jednorożców to najlepszy rodzaj szkoły z internatem, gdzie uczniowie są połączeni w pary z niesamowitymi jednorożcami.
Dziewczyny z akademika są zdeterminowane, by związać się z jednorożcami i nauczyć się bycia opiekunami ich wspaniałego domu na wyspie. Niestety, ktoś chce ich powstrzymać. Kim jest tajemnicza postać, która próbuje wszystko zepsuć? Nic nie zatrzyma dziewczyn i ich jednorożców, aby się tego dowiedzieć!
W serii jest już dziesięć książek, pełnych przygód, magii i jednorożców.
Wiola i Migotka kochają Akademię Jednorożców. Jedyne czego pragną, to opiekować się szkołą i piękną Wyspą Jednorożców. Gdyby tylko Migotka odkryła wreszcie swoją moc! Perypetie prowadzą Wiolę, Migotkę oraz ich przyjaciół do wielkiego niebezpieczeństwa na zamarzniętej lagunie. Czy pod presją czasu Migotce uda się znaleźć swoją magię i uratować przyjaciół?
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66526-87-7 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wioleta stała przy swoim jednorożcu Migotce, a wokół nich krążył tygrys. Patrzył prosto w oczy dziewczynki, wydając przy tym groźne pomruki. Wioleta wiedziała, że to tylko Perła, jednorożec Matyldy, który wykorzystuje magię iluzji, niemniej zwierzę wyglądało jak prawdziwy drapieżnik. Kiedy więc rzuciło się do ataku, dziewczynka nie zdołała powstrzymać krzyku. W tym momencie Matylda zachichotała, a tygrys zniknął – jego łapy stały się kopytami, pasiasty ogon zaś przybrał barwę różowo-żółtą. Kiedy rozmył się w powietrzu ostatni tygrysi wąs, Wioleta uśmiechnęła się szeroko do Matyldy i Perły, która miała już swoją postać.
– Rety! To było niesamowite, Matyldo! Perła wyglądała tak groźnie. Przez chwilę naprawdę myślałam, że nas pożre – zachwycała się Wioleta.
Migotka pokiwała głową i dodała:
– Rzeczywiście świetna iluzja, choć pod koniec widziałam prześwitującą grzywę Perły.
Perła posmutniała, a Matylda ją przytuliła.
– Wytwarzanie iluzji jest bardzo trudne. Potrzeba na to dużo magii. Uważam, że wspaniale sobie poradziłaś, Perło – pocieszała rumaka.
– Też tak sądzę – zapewniła Wioleta, rzucając Migotce smutne spojrzenie. Wiedziała, że jej jednorożec nie chciał być niemiły, czasami jednak mówił to, co myśli, nie zdając sobie sprawy z tego, jak może zostać odebrany. Dziewczynka kochała go całym sercem, lecz chwilami uważała jego szczerość za nieco kłopotliwą. Ona sama była zupełnie inna, nie znosiła bowiem ranić czyichś uczuć.
Nieopodal pozostałe dziewczynki z Sali Diamentowej także towarzyszyły swoim jednorożcom podczas ćwiczenia magii. Miodunka, z Franią na grzbiecie, galopowała wokół oszronionego ogrodu, Kryształka, jednorożec Róży, wytwarzała śnieżne wiry, a Szept, rumak Aliny, stał pod drzewem przy rodzinie płochliwych królików, które dzięki jego magii uspokajania bawiły się wesoło wokół kopyt jednorożca.
Kiedy młode jednorożce oraz uczniowie przybyli do Akademii Jednorożców, pani Pokrzywa, dyrektorka szkoły, dobrała ich w pary. Dzieci mieszkały w akademii i uczestniczyły w zajęciach przygotowujących je do opieki nad rumakami. Uczyły się także wszystkiego o pięknej wyspie, na której żyły. Miały w tym czasie odkryć wyjątkową magię swoich jednorożców i stworzyć z nimi więź. Większość jednorożców oraz ich jeźdźców osiągała ten cel w pierwszym roku nauki, niektórzy jednak musieli na to poczekać dłużej i zostać w szkole na kolejny rok.
Wioleta bawiła się gęstą, niebiesko-fioletową grzywą Migotki. Kiedy i one w końcu stworzą więź, a kosmyk ciemnych włosów dziewczynki przybierze taki piękny kolor? Wioleta pochyliła się i objęła jednorożca.
– Mam nadzieję, że wkrótce odkryjemy twoją magię – szepnęła mu do ucha. Wioleta cieszyła się pobytem w akademii, nie chciała jednak być jedyną, która zostanie na następny rok.
– Nie martw się, na pewno ją odkryjemy – odparła z przekonaniem Migotka. – Założę się, że będę miała coś dużo lepszego niż Szept czy Kryształka.
– Cii! – syknęła Wioleta, bo właśnie podjechały jej przyjaciółki.
– Nie wiem jak wy, ale ja jestem gotowa na gorącą czekoladę – oznajmiła Róża.
– Ja też. A jednorożce zasłużyły na dużą porcję niebiańskich jagód – powiedziała Matylda.
Rumaki zarżały radośnie. Korzystanie z magii kosztowało je dużo energii, a niebiańskie jagody pomagały im odzyskać siły.
Przyjaciółki jechały przez tereny w pobliżu szkoły. Był mroźny zimowy dzień. Budynki Akademii pięknie rysowały się na tle błękitnego nieba, a szklane i marmurowe wieże lśniły w bladych promieniach słońca.
– Dziwnie jest pomyśleć, że pod koniec grudnia już nas tutaj nie będzie – odezwała się Alina.
– Migotka i ja możemy wciąż tu być – odparła Wioleta i spojrzała zatroskana na koleżanki. – Będziecie do mnie pisać, prawda?
– Nie – odpowiedziała Róża.
Wiolecie zamarło serce.
Róża jednak się zaśmiała.
– Nie będziemy do ciebie pisać, bo nie zostaniesz tutaj. Ty i Migotka niedługo odkryjecie jej magię i stworzycie więź. Wszystkie ukończymy szkołę razem. Wierzę w to!
Dziewczynki się uśmiechnęły, a niepokój Wiolety zmalał.
– Byłoby jeszcze lepiej, gdybyśmy przed końcem roku schwytały postać w pelerynie – dodała Frania.
Podczas ich pobytu w Akademii uczennice z Sali Diamentowej trzy razy zetknęły się z tajemniczą osobą w pelerynie. Wiosną odkryły, że zabiera ona magię z Zielonego Wodospadu, w lecie wyciągała magię z pradawnego Serdecznego Drzewa. Miesiąc temu zaś usiłowała odstraszyć je od starej stodoły, gdzie planowały urządzić sekretne przyjęcie. Okazało się, że w stodole znajdowało się wejście do sieci tuneli. Tajemnicza postać używała ich, aby poruszać się niezauważona po terenie szkoły, nikt jednak nie wiedział, w jakim celu.
– Dobrze, że nauczyciele nałożyli na tunele zaklęcie ochronne, tak żeby mogli z nich korzystać tylko oni i uczniowie – zauważyła Wioleta. Dzięki tym zabezpieczeniom czuła się spokojniejsza.
– Chciałabym tylko, żebyśmy odkryły, kim jest postać w pelerynie – dodała Frania.