Ana i Walter. Historia niemożliwa - ebook
Ana i Walter. Historia niemożliwa - ebook
Przeżyjecie przygodę i zaznajomicie się z wojami okrutnego Henryka, Wolfa, poznacie szlachetnego młynarza oraz tajemnicze i małomówne rodzeństwo, które nada losowi całkiem inny bieg. Wszystko to napisane jak najlepsza baśń dla dzieci oraz inspirowane podaniami śląskimi. Co tu dużo godać, to trzeba znać!
Niy je to bojka dlŏ bajtli, co sōm cōłkiym mali
Niy chcymy przecã, co by sie nom wylynkali.
Niy je to tyż bojka ô skrzotach i szmaterlŏkach,
Co durś sie chowiōm kajś po leśnych krzŏkach.
Niy je to bojka ô szkarbniku, strzidze eli utopcu,
Ino ô dziouszce i małym chopcu.
Je to bojka ô miejscach prowdziwych,
Magicznych, piyknistych i do dzisioj urodziwych.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66616-33-2 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jest rok 1430, na Śląsku od wielu lat trwa zawierucha wojenna. Wszelkie miasta, wioski grabione są i niszczone przez wojsko, rycerzy bądź pospolitych rabusiów. Na pobliskie okolice Zabrza rozlewa się straszna fala cierpienia i przemocy. Rycerze, a raczej rycerze-zbójnicy, postanawiają grabieżą i łupami odbić sobie lata wojaczki i niedoli. Mały oddział pod przywództwem niejakiego Henryka Strasznego z Moraw najeżdża biedną wioskę Biskupice koło Bytomia. Zbóje łupią ją i osadzają się w małym gródku, nieopodal rzeki Bytomki, skąd można było dogodnie kontrolować pobliskie osady i szlaki.
Henryk jest strasznym panem. Po zajęciu grodu w Biskupicach wtrąca do lochu dawnego właściciela okolicznych włości i bierze za niego sowity okup. Postanawia także zburzyć drewniany gród, a w jego miejscu wybudować kamienny obronny zamek. Żeby zrealizować swoje plany, gnębi i ciemięży pozostałą przy życiu miejscową ludność. Nakłada wysokie podatki, okrada domostwa, rekwiruje majątki. Pewnego dnia zwołuje wszystkich mieszkańców na plac przy kościółku i oznajmia:
– Od dziś każdy mężczyzna i dziecko powyżej 12 roku życia będą pracować od świtu do nocy w kamieniołomie. Pracę będziecie wykonywać za darmo, a pilnować was będą moi wierni kamraci. Każdy, kto się nie stawi lub sprzeciwi, zapłaci za to życiem!
Kończąc swoje krótkie przemówienie, herszt zbójów zaśmiał się tylko złowrogo i popychając jednego z mieszkańców tak, że ten upadł, z wolna oddalił się do swojego grodziska. W ten oto sposób Henryk postanowił zdobyć budulec na swój nowy zamek. Czas pomału mijał, zagrabione mienie i pieniądze kończą się szybko. Henryk widząc, że nie zdoła dokończyć budowy zamku, a co gorsza nie będzie go stać na wypłatę żołdu swoim rycerzom, zwołuje ich na plac grodowy i rzecze:
– Moi drodzy kamraci! Kończą nam się pieniądze, a z miejscowych już nic nie wyciśniemy. Może najedziemy i zabierzemy, co nasze, z sąsiednich Mikulczyc?! Tam jeszcze majątki stoją nieruszone, gród opustoszały, ponieważ pan i jego drużyna opuścili go! Co wy na to, kamraci?
Grodzisko w Mikulczycach założone w XIII–XV w. – nasyp wieży obronnej
– Prowadź nas, panie, niech miecze wytną nam drogę do bogactw! – odparli gromko zgromadzeni wojowie, jednocześnie wyciągając i unosząc ku górze swoje lśniące miecze i topory.