Arabska klątwa - ebook
Ostatnia część „Orientalnej sagi” o rodzinie Salimich oraz Goldmanów i innych odważnych kobietach w odległych kulturowo krajach Orientu.
Dorota, główna bohaterka, starsza już, choć nadal bezkompromisowa, wraca ze swoją arcyciekawą historią. Czy spotka ją szczęście, czy wielka tragedia? Czy u jej boku nadal trwać będzie cudowny mąż, Saudyjczyk, doktor Aszraf al-Rida? Jak potoczą się losy Marysi, która po raz kolejny wraca do miłości swojego życia, Hamida Binladena? Czy będzie się nim dzielić ze swoją pozostającą w niepełnej świadomości siostrą Darią, której z całą bezwzględnością odebrała męża? A może Daria odzyska siły i zawalczy o swoje? Nadia Binladenówna, wyzwolona i niepokorna, to też niezłe ziółko. Czy obrończyni praw człowieka przestanie skupiać się wyłącznie na ratowaniu innych i pomyśli także o własnym szczęściu? W jakie kłopoty wplącze się tym razem i czy wyjdzie z nich suchą stopą? Dzięki Mabrukowi, byłemu mężowi Nadii, oraz jej bratu Adilowi Binladenowi dowiecie się, jak żyją geje w krajach Orientu.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie się nie uspokaja, a wręcz zaognia – dzięki „Orientalnej sadze” możecie poznać tamtejszą codzienność i wyrobić sobie własną opinię na jej temat.
Tę, jak i pozostałe pozycje serii można czytać samodzielnie, każda bowiem stanowi zamkniętą całość.
Tanya Valko to pseudonim absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Była nauczycielką w Szkole Polskiej w Libii, a następnie przez prawie dwadzieścia lat asystentką ambasadorów RP. Mieszkała w Libii i Arabii Saudyjskiej oraz w Indonezji. Po ponad 25 latach na obczyźnie w 2018 roku zostawiła za sobą dyplomatyczne życie i wróciła do Polski.
| Kategoria: | Obyczajowe |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8391-746-7 |
| Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Drodzy Czytelnicy,
Arabska klątwa to już ostatnia część Orientalnej sagi, co zapewne zasmuci tych, którzy zżyli się z rodziną Salimich oraz Goldmanów, jak i miłośników przygód odważnych kobiet w odległych kulturowo krajach Orientu – zarówno Bliskiego i Dalekiego Wschodu, jak i Afryki. Dla mnie decyzja o porzuceniu bohaterów serii jest bardzo bolesna, bowiem przez długich piętnaście lat byli częścią mnie i jakby weszli do mojej familii – wielokrotnie pierwowzorami postaci byli nie tylko przelotni znajomi, ale głównie moi przyjaciele. Często bohaterowie noszą cechy moich najbliższych, męża, córki, syna, a także wnuczki. Wraz z upływem czasu dorastali i dojrzewali razem z nimi. Mąż długie lata nie sięgał po Arabską sagę, twierdząc, że nie będzie czytał mojego pamiętnika, bo przecież moje losy i uczucia zna jak nikt inny.
W Arabskiej klątwie oczywiście pojawi się Dorota, która aktualnie najbardziej przypomina mnie – podstarzała i trochę apodyktyczna, bezkompromisowa kobieta z galopującą menopauzą. Kiedy przechodziła przez terapię raka piersi, dzięki niej ujawniłam cierpienia i myśli mojej kochanej teściówki Larisy, która w trakcie pisania przeze mnie tej ostatniej książki rozpoczęła kolejną batalię z poważną chorobą. Jaką teraz historię poniesie Dorota na swoich barkach? Czy jej losy w sadze zakończą się optymistycznie? Czy do końca będzie jej towarzyszył cudowny mąż Saudyjczyk, doktor Aszraf al-Rida, także wzorowany na znanej mi osobie? Jak potoczą się losy Marysi, która po raz kolejny powróciła do miłości swojego życia, Hamida Binladena? Czy będzie się nim dzielić ze swoją żyjącą w niepełnej świadomości siostrą Darią, której z całą bezwzględnością zabrała męża? A może Daria odzyska siły i zawalczy o swoje? Nadia Binladenówna to niezłe ziółko, ale też wyzwolona i niepokorna dziewczyna. Czy obrończyni praw człowieka, szczególnie kobiet i dzieci, w końcu przestanie skupiać się wyłącznie na ratowaniu innych i pomyśli o swoim szczęściu? W co tym razem się wplącze i czy uda jej się wyjść z tego suchą stopą? Przybliżę wam również dolę muzułmańskich homoseksualistów. Dzięki Mabrukowi, byłemu mężowi Nadii, oraz jej bratu Adilowi Binladenowi dowiecie się, jak żyją geje w krajach Orientu i czy jest to prosta i bezpieczna egzystencja.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie nie poprawia się, a wręcz zaognia, niektórzy uważają, że to właśnie tam zacznie się trzecia wojna światowa. Nie chcę być złym prorokiem, więc jedynie ukazuję codzienność w Izraelu i Palestynie, pozostawiając czytelnikowi ocenę, czy spełni się czarny scenariusz.
Mam nadzieję, że powieść zainteresuje osoby ciekawe odległych krajów i odmiennych kultur.
Tę, jak i pozostałe pozycje serii, można czytać samodzielnie, bowiem każda stanowi zamkniętą całość.Drogi Czytelniku,
jeśli jesteś zainteresowany kulturą Orientu lub zwyczajnie ciekawy świata, sięgnij po moją pierwszą powieść, od której wszystko się zaczęło – Arabską żonę. To ona ponad dekadę temu stała się bestsellerem na polskim rynku. Oto parę słów o Orientalnej sadze:
Arabska żona to tragiczna historia miłosna Polki Doroty, która zakochuje się w Arabie, Ahmedzie Salimim, i wyjeżdża z nim do kraju jego pochodzenia. Jej przygody i przejścia w Libii są wstrząsające i oprócz miłosnych perypetii ukazują obyczajowość, kulturę oraz religię muzułmanów.
Arabska córka to dalszy ciąg, ale też niezależna pozycja, gdzie głównymi bohaterkami są Marysia, córka Doroty i Ahmeda, oraz libijskie kobiety z familii Salimich. Marysia, pół Polka, pół Libijka, przebywa długą drogę z Libii, przez Ghanę i Jemen, by osiąść w Królestwie Arabii Saudyjskiej ze swym mężem, milionerem Hamidem Binladenem. Po raz pierwszy opisuję tu terroryzm i fundamentalizm islamski, a także ich tragiczne skutki.
Arabska krew to thriller polityczny z historią miłosną w tle, opowiadający o arabskiej wiośnie, która wybuchła w krajach arabskich w 2011 roku. Rewolucja i wojna zrujnowały Libię, która pomimo upływu ponad dziesięciu lat do tej pory się nie podźwignęła. Ostrzegam: książka jest mocna i krwawa, fragmentami bardziej dla panów niż delikatnych pań.
Arabska księżniczka powstała na moje pożegnanie z Arabią Saudyjską, w której spędziłam długie pięć lat. Nie kierując się żadnymi stereotypami, ukazuję w niej całą prawdę o tym jednym z najbardziej ortodoksyjnych krajów muzułmańskich na świecie. Na moich oczach doszło do pierwszych zmian w Królestwie wahabitów1, Saudyjki walczyły o niezależność i możliwość prowadzenia samochodu, poznałam polskie stypendystki oraz nauczycielki przyjeżdżające do pracy na lokalnych uniwersytetach. To powieść doby przełomu, okrutna i optymistyczna zarazem.
Okruchy raju i Miłość na Bali to dwie pozycje zaliczane do Azjatyckiej sagi, która na nich się zakończyła. Jest to ciąg dalszy losów rodziny Salimich, ale znów po każdą książkę można sięgnąć niezależnie. Przebywając sześć lat w Azji, poznałam ją od podszewki i postanowiłam ukazać polskiemu czytelnikowi jej prawdziwe oblicze. Bynajmniej nie jest ono zawsze radosne i życzliwe, jak głoszą frazesy. Z książek tych dowiesz się o bestialstwie mieszkańców archipelagu indonezyjskiego, szczególnie podczas antykomunistycznego upuszczenia krwi w 1965 roku, o biedzie, nędzy czy wręcz skrajnym ubóstwie. Przeczytasz o bezwzględnych mordach i bezduszności ludzi, którym z ust nie schodzi uśmiech, ale też o filantropii i dobrych azjatyckich duszyczkach, dlatego nie spodziewaj się stronniczości. Staram się przekonać czytelnika, że jadąc do Tajlandii czy na rajskie Bali, należy być w najwyższym stopniu ostrożnym, gdyż nic nie jest tam takie, jak się wydaje.
Arabska krucjata, Arabski mąż i Arabski syn to thrillery polityczne, w których ujawnia się moje młodzieńcze marzenie, by być poważną i poważaną reporterką, najchętniej wojenną. W 2014 roku na terenie Syrii i Iraku powstał współczesny kalifat i pseudo-Państwo Islamskie. To właśnie w nich i dookoła nich toczy się akcja tych powieści. Moi bohaterowie wylądują w centrum walk, będą zamknięci w kalifackim więzieniu czy domu publicznym, będą świadkami okrutnych mordów, a wręcz ludobójstwa. Biorę tu pod lupę życie w obozach dla uchodźców i tragiczną sytuację pokrzywdzonych przez wojnę ludzi. Wszystko to ukraszą piękne córki Doroty – Daria, nieopatrznie zakochana w terroryście, oraz Marysia, która nie chce zostawić siostry na pastwę losu.
Arabski raj to reminiscencje moich pierwszych wrażeń po powrocie do Polski po dwudziestu pięciu latach spędzonych w Afryce, na Półwyspie Arabskim oraz w Azji. Nie powiem, ciężko było. Europę i Polskę ukazuję oczami prawie cudzoziemki Marysi Salimi, bo w tamtym czasie sama czułam się obco we własnym kraju. Na szczęście to już przeszłość.
Arabski książę powstał na początku pandemii koronawirusa, który spadł na nas jak grom z jasnego nieba. W powieści tej powracam na Bliski Wschód, przynajmniej myślą, jeśli nie da się ciałem. Poznałam niejednego saudyjskiego księcia i księżniczkę, nieobce są mi warunki ich życia ani liczne historie krążące wokół dworu dynastii Ibn Sauda2. W powieści tej wejdziesz ze mną do książęcych pałaców, zbliżysz się do wysoko urodzonych, poznasz ich rozterki i uczucia. Zgłębisz także historię czterech córek króla Abdullaha, która po dziś dzień jest otoczona nimbem tajemnicy. W 2021 roku arabska prasa doniosła, że jedna z nich, Maha, zmarła na covid, lecz losy pozostałej trójki są nieznane. Ja puszczam wodze fantazji i przedstawiam swój wariant ich doli.
Arabska wendeta mówi o pragnieniu zemsty, które zżera ciało i duszę i nieraz jest silniejsze niż instynkt samozachowawczy czy zdrowy rozsądek. Wendety do dziś dokonuje się w krajach Orientu i nie podlega ona zbyt surowej karze. Większość bohaterów tej powieści ma powód i chęci, by za coś się zemścić. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak wygląda biblijna i koraniczna sentencja „Oko za oko, ząb za ząb” w arabskim wydaniu – sięgnij po tę książkę.
Arabska Żydówka to pierwsza część sagi w nowej szacie graficznej, niemniej równie efektownej jak poprzednia. Historia, którą opowiadam, też jest niezwykła. Wraz ze mną, drogi Czytelniku, przeniesiesz się do Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Kimże jest tytułowa arabska Żydówka? Czyżbym miała zamiar kogoś obrazić, używając takiego zestawienia słów? Na pewno nie to było moim celem, chciałam tylko trochę pogrzebać w genealogii polskich i żydowskich rodzin, gdzie często miłość zwycięża uprzedzenia. Znów krytycznie podeszłam do terroryzmu i stosowania przemocy, do grabieży i wywłaszczania, ale też do eksterminowania jednej nacji przez drugą. W izraelsko-palestyńskim chaosie zrodzi się miłość, która nie zna granic. Czy przetrwa próbę czasu – dowiesz się z następnej pozycji.
Arabska kochanka opowiada o miłości i tęsknocie, o ludziach dobrych i złych, a akcja toczy się w dobie ogólnoświatowej zarazy. Podobnie jak w trakcie wojny, również podczas pandemii nie przestajemy darzyć się uczuciem, przeciwnie – rzucamy się w objęcia Amora dużo chętniej, bo być może to ostatnia godzina i ostatnia szansa, by przez chwilę być szczęśliwym. COVID-19 w Izraelu i Arabii Saudyjskiej zdominuje tematykę powieści. Zobacz, jak się choruje w dobrobycie, ale też w upokarzającej nędzy. Czy polskie obostrzenia były surowe, czy raczej niczym dziecięca igraszka w porównaniu z zakazami w Izraelu? Jak zwykle dużo się dzieje, a powieść czyta się jednym tchem.
Arabska zdrajczyni ujawnia kuriozalną sytuację: to, co w krajach Zachodu nie jest choćby przewinieniem, na Bliskim Wschodzie uznaje się za grzech czy wręcz przestępstwo, za które można zapłacić głową. Zdradzenie kraju, rodu, religii czy tradycji bywa śmiertelnie groźne. Opisuję tu pseudohonorową zbrodnię oraz ciężki los Saudyjek, które nie tylko marzą o emancypacji, ale wręcz żądają praw dla siebie. Akcja powieści toczy się w ortodoksyjnej Arabii Saudyjskiej, ogarniętym wojną domową i klęską humanitarną Jemenie, na terenie Izraela oraz Autonomii Palestyńskiej i w nieustannie bombardowanej Strefie Gazy.
Arabska ofiara to dalszy ciąg przygód szalonych i nieprzewidywalnych kobiet z rodu Salimich oraz Goldmanów. Większa część arabskiej familii przeprowadza się z Rijadu do Izraela. Śledząc losy Nadii i jej męża Palestyńczyka Mabruka oraz innych mieszkańców Tel Awiwu, poznajemy, co to strach i lęk, gdy domowej produkcji palestyńskie rakiety latają nad głowami, a Żelazna Kopuła nie wszystkie wychwytuje. Daria Salimi i ambasador Hamid Binladen otwierają pierwszą saudyjską placówkę w Tel Awiwie. Zaś seniorka rodu, Dorota, po pomyślnej terapii raka piersi, prowadzi prywatne śledztwo i próbuje dowiedzieć się prawdy o życiu robotników oraz azjatyckiej służby domowej w Katarze. Natomiast saudyjski szpieg Hamid Binladen i rosyjski oligarcha Michaił Aronowicz spróbują powstrzymać mocarstwowe zapędy Putina. Tłem powieści jest wielka światowa polityka, wpływająca na losy ludzi na całym świecie, w tym powieściowych bohaterów, którzy pomimo licznych zawirowań próbują odnaleźć swoje szczęście i cieszyć się życiem.
Arabskie łzy to powieść o wciąż zażywnej i coraz bardziej despotycznej protoplastce rodu Dorocie oraz kobietach z klanu Salimich i Goldmanów, ich dzieciach i partnerach, a także innych przedstawicielach bliskowschodnich nacji. Akcja toczy się w Arabii Saudyjskiej, Izraelu i w Strefie Gazy, a epizodycznie nawet w Japonii. Pozostającej w komie ambasadorowej Darii Binladen lekarze nie dają zbyt dużych szans na wybudzenie, ale kochającej rodzinie przez myśl nawet nie przejdzie, by odłączyć ją od aparatury podtrzymującej życie, dlatego decydują się na eksperymentalną terapię. Sprawy się komplikują, bo jej siostra, Marysia, po zakończeniu toksycznego związku z Izraelczykiem pragnie powrócić do miłości swojego życia, Hamida, aktualnego męża pogrążonej w śpiączce. W kulturowym izraelskim tyglu lawiruje Nadia Binladenówna, córka Marysi i Hamida, która uczestniczy w niezwykłych, ale też ekstremalnie niebezpiecznych wypadkach. Moi bohaterowie zostają uwikłani w wojnę Izraela z Hamasem3, począwszy od seniorki Doroty, a skończywszy na dwudziestolatce Nadii i jej półtorarocznym synku Tariku.
W powieściach zaliczających się do Orientalnej sagi rozpacz przeplatam z radością, zaś dramatyczne sytuacje rozładowuję moim specyficznym poczuciem humoru. Akcja ani na chwilę nie zwalnia, wręcz przeciwnie – pędzi na złamanie karku. Wykreowane postaci są pełnokrwiste i przeważnie mają dość skomplikowane charaktery, a ich postępowanie nie zawsze jest dorzeczne i konsekwentne, tak jak zapewne u każdego z nas. Nikt nie jest całkiem dobry ani do końca zły, dzięki czemu nawet najpodlejszego bohatera można polubić.
Serdecznie polecam powyższe pozycje, bo dzięki nim poznasz prawdziwy orientalny świat, nie ten czarno-biały, lecz pełen feerii barw – choć nie brak w nim cieni. Warto poznać to, czego nie znamy i czego się boimy, bo czasami nasze obawy są bezzasadne. Mam nadzieję, że w ostatecznym rozrachunku Orient Cię zaciekawi, zauroczy i poddasz się jego magii.
------------------------------------------------------------------------
1 Wahabita (arab.) – wyznawca wahabizmu, ultrakonserwatywnego islamu.
2 Król Abdulaziz ibn Abdulrahman ibn Fajsal ibn Turki ibn Abdallah ibn Muhammad Al Saud (zwany Ibn Saud) – twórca współczesnej Arabii Saudyjskiej i jej król w latach 1932–1953.
3 Hamas (arab.) – polityczno-militarna fundamentalistyczna palestyńska organizacja, uważana za terrorystyczną. Opanował Strefę Gazy (więcej informacji: Arabskie organizacje terrorystyczne).PROLOG
Jest piękny słoneczny dzień, a nad izraelską ziemią rozpościera się błękitne, bezchmurne niebo. Powietrze stoi w miejscu, ale nie jest wcale gorąco, tylko przyjemnie i ożywczo. Tak pozytywna aura w tej części świata zdarza się rzadko, bo przeważnie temperatury są tu upiornie wysokie, a od Morza Śródziemnego często wieje silny wiatr.
Sprzed rezydencji Hamida Binladena, ambasadora Arabii Saudyjskiej w Tel Awiwie, wyruszają dwie limuzyny i dwa SUV-y. Michaił Aronowicz, rosyjski oligarcha żydowskiego pochodzenia, wraz z wnukiem, sierotą Dawidkiem, jedzie swoim lincolnem. Obok nich siedzi Dorota, polska babka malca, która postanawia przejąć nad nim pieczę, a także jej saudyjski mąż Aszraf al-Rida. Maybachem ambasadora podróżuje on sam z małżonką Marysią Salimi, zaś w jednym czterokołowcu jedzie ochrona i bagaże, a w drugim Nadia Binladenówna z byłym mężem Palestyńczykiem Mabrukiem Abulhedżą i ich synkiem Tarikiem. Młoda pół-Arabka jest ubrana na saudyjską modłę – w pełni zakwefiona, nawet na nikab4 założyła siateczkę, żeby nie było widać jej chabrowych oczu, z których wylewa strumienie łez.
Lincoln zatrzymuje się w części lotniska Ben Guriona przeznaczonej dla prywatnych odrzutowców. Aronowicz czekał do ostatniej chwili, by poinformować Dorotę o podjętych krokach.
– Te oto pieniądze należą do Dawida. – Kładzie na kolanach zszokowanej czarny skórzany neseser, po czym go otwiera. – Nie obawiaj się, są czyste. Pochodzą z funduszu powierniczego, który utworzyłem dla niego w szwajcarskim banku.
Dorota wlepia wzrok w równo poukładane pliki dolarów spięte firmową banderolą.
– Pan chyba oszalał! – oburza się. – Czy ja jestem jakąś dziadówką i biorę pod skrzydła mojego nieszczęsnego wnuka, którego ojciec, a mój syn Adam, został haniebnie zamordowany, i równie bestialsko pozbawiono życia jego mamę, a pana córkę Sonię? Robię to dla kasy?! – udziera się łamiącym głosem.
– Wiadomo, że nie, ale co ja mam z tym całym szmalem zrobić? – Mężczyzna ma łzy w oczach, z których bije szczerość i ogromny żal. – Zeżrę je? Miały być dla Sonieczki, ale te psy z Hamasu ją załatwiły… Zgwałciły… Nie darowały jej życia… – szlocha. – Na dokonanie zemsty mam dość mamony.
– Planuje pan wendetę? W pana stanie? – Doktor Aszraf uważnie przypatruje się Żydowi, który wygląda, jakby go zdjęli z katafalku.
– Nie własnoręcznie, mój drogi – wyznaje i milknie jak nożem uciął.
Dorota dłużej się nie spiera i przekazuje walizkę saudyjskiemu agentowi Omarowi, szepcząc mu dwa słowa na ucho. Ten niemo potakuje, po czym kieruje się do samolotu. Gdy Dorota z Aszrafem i Dawidem nikną na pokładzie, z SUV-a wyłania się Nadia Binladenówna. Marysia krytycznie przygląda się córce, ale sznuruje usta i nie komentuje.
Zakwefiona młódka z synem na ręku powoli wchodzi po schodkach do prywatnego odrzutowca. Staje na ostatnim stopniu i tęsknie spogląda w dół. Rodzice i Mabruk machają jej na pożegnanie. Matka śle całusa.
Lśniąca w promieniach słońca maszyna z godłem Królestwa Arabii Saudyjskiej na kadłubie powoli kołuje na pas, ale nieoczekiwanie się zatrzymuje. Drzwi się otwierają, a schody ponownie wysuwają. Zbiega po nich – w rozchełstanym czarnym płaszczu i już bez zasłony na twarzy – piękna, długonoga kobieta o tycjanowskich rozwianych włosach. Jej synek, kiedy tylko matka stawia go na ziemi, pędzi co sił w nogach w kierunku ojca.
Nadia maszeruje, dzierżąc neseser z milionem dolarów przekazanych jej babce przez oligarchę Michaiła Aronowicza. Rosjanin uśmiecha się z aprobatą, gdyż jest pewien, że ta młoda obrończyni praw człowieka uczciwie spożytkuje tę kwotę.
***
– W sumie dobrze, że Nadia zostaje w tym dzikim kraju – podsumowuje Dorota, sadowiąc się wygodnie w skórzanym fotelu na pokładzie prywatnego komfortowego odrzutowca i zakładając nogę na nogę. – Ona nie nadaje się do spokojnego życia. Tak jak jej mamusia, a moja córuś Marysia. By lśnić i być szczęśliwą, potrzebuje ekstremalnych warunków. A tu, na tej niby-świętej ziemi, ma to zagwarantowane. Co za przeklęty zakątek świata! – wykrzykuje impulsywnie.
– Mam rozumieć, że lepiej ci w ortodoksyjnej, wahabickiej5 Arabii Saudyjskiej? – pokpiwa zadowolony Saudyjczyk, popijając ich ulubionego szampana Veuve Clicquot.
– Głupie pytanie – poważnie odpowiada Dorota. – Od dawna Saudia jest moją drugą ojczyzną, choć niełatwą i czasami przerażającą, ale dla mnie bardziej przyjazną człowiekowi od tego żydowskiego wądołka.
– Nawet dla kobiet? Krążą inne opinie.
– To z zazdrości, że ludziom na Półwyspie Arabskim tak dobrze się powodzi. A biedne baby są ciemiężone i uciskane nie tylko u nas. Popatrz na taki Izrael! – ekscytuje się i podnosi głos. – Jaki tragiczny los czeka niewiasty w chasydzkich rodzinach. Nie dość, że są zmuszane do aranżowanego zamążpójścia, to jeszcze do rozmnażania jak króliki. Żyją w skrajnej biedzie i nędzy, bo mężowie nic innego nie robią, jak się modlą, a na swoje połowice zrzucają nie tylko obowiązki domowe, ale także utrzymanie rodziny.
– Czyżbyś nie cieszyła się z odnalezienia izraelskiej familii? – dziwi się Aszraf.
– Po co nam to było?! – Dorota aż łapie się za głowę, chlapiąc dookoła wyśmienitym trunkiem. – Moja matka Halina zawsze miała kretyńskie pomysły. Żyłam sobie spokojnie bez tych wszystkich żydowskich oszołomów…
– Nie mów tak – strofuje konformista.
– No dobrze, może nie wszyscy są szurnięci, ale moja przyrodnia siostra Jente, pułkownik Szin Bet6, na pewno nie jest normalna.
– Cóż… zawód: szpieg – żartuje dziadunio.
– Zaś Rebeka w wariatkowie jest już totalnie porąbana. Zabiła człowieka!
– Hmm… Niestety…
– Cudowna była Abigail, ale zginęła w zamachu terrorystycznym. – Dorocie łzy błyszczą w oczach, bo egzaltowana, ale też czuła z niej białogłowa. – Ciotka Klarcia również tragicznie dokonała żywota… Żeby w ramach zemsty na Izraelczykach zamordować schorowaną staruszeczkę z parkinsonem?
– Dość tego rozpamiętywania – Aszraf przerywa wspominki żony, bo wyliczanie tragicznych wydarzeń nikomu nie wyjdzie na dobre. – Ostatecznie wracamy do siebie na piaski pustyni Rub al-Chali, gdzie będziemy żyli spokojnie i po bożemu.
– Ty na emeryturze…
– A ty jako pani domu i troskliwa babcia. – Oboje rzucają zakochanym wzrokiem na aniołeczka Dawidka, który jest łudząco podobny zarówno do zmarłego syna Doroty, Adasia, jak i do niej samej. – Dostaliśmy na starość premię od losu.
Aszraf nie może się pohamować i pomimo że samolot nie osiągnął jeszcze docelowego pułapu, wstaje, podchodzi do fotela malucha, mierzwi jego kręcone blond włoski i czule całuje go w czoło.
Chłopiec, który potrzebuje ogromu czułości, wyciąga ramionka do Polki, która – choć poznał ją niedawno – od samego początku stała mu się bliska.
– Babciu! Buzi! – Układa karminowe usteczka w zabawny dzióbek.
Kiedy lekkomyślni dziadkowie kręcą się po kabinie, małym odrzutowcem niespodziewanie zaczyna huśtać. W okamgnieniu tracą równowagę. Dorota ląduje na miękkiej wykładzinie, usiłując czegoś się chwycić, Aszraf zaś zawisa nad siedzeniem przybranego wnuka.
– Wallahi7! – krzyczy muzułmanin.
– Jezus Maria! – drze się chrześcijanka.
Dawid i jego indonezyjska niania tylko szeroko otwierają buzie i nie wydają z siebie żadnego dźwięku.
Wtem do kabiny wpada saudyjski agent Omar, żeby skontrolować sytuację.
– Kassamy8 – sucho informuje. – Jesteśmy na linii ognia.
– To znaczy? – niezbyt mądrze pyta Polka.
– Zestrzelą nas?! – wykrzykuje przerażony Aszraf. – Żelazna Kopuła ich nie wychwytuje?
– Co za niesprawiedliwość! – lamentuje Dorota. – Udało mi się uciec przed terrorystami z Hamasu, by zginąć w przestworzach, i to w prywatnym odrzutowcu?! Takie przeznaczenie… – Załamuje ręce. – Klątwa rodu Salimich…
Nie kończy zdania, bo samolotem rzuca jak blaszaną zabawką. Rozlega się huk, a błyski rakietowych eksplozji oślepiają bardziej niż promienie słońca wpadające przez iluminatory. Z panelu nad głowami pasażerów wylatują maski tlenowe. Silniki wyją, aż się dławią, po czym maszyna ostro pikuje nosem w dół. Pasażerowie oczekują na swój rychły koniec. Ich los nie leży już w ich rękach.
------------------------------------------------------------------------
4 Nikab (arab.) – muzułmańska zasłona twarzy kobiety, odsłaniająca jedynie oczy, czasami kawałek czoła.
5 Wahabizm (arab.) – ultrakonserwatywny islamski ruch religijno-polityczny w Arabii Saudyjskiej.
6 Szin Bet (hebr.) – Służba Bezpieczeństwa Ogólnego odpowiedzialna za kontrwywiad i bezpieczeństwo wewnętrzne. Do jej zadań należy m.in. walka z terroryzmem (głównie arabskim).
7 Wallahi (arab.) − Na Boga! Na Allaha!
8 Kassam – nazwa palestyńskich pocisków rakietowych domowej produkcji, wykorzystywanych do ostrzału Izraela. Nazwa pochodzi od bojownika Izz ad-Dina al-Kassama.