- W empik go
Ashley i zemsta Antryda - ebook
Ashley i zemsta Antryda - ebook
Życie Ashley znów wróciło do normy — w końcu odzyskała rodzinę, teraz ma dwoje kochających rodziców. Pewnego dnia jednak podczas przechadzki z Luke’m spotyka Akarta, który wyznaje jej, że potrzebuje pomocy dziewczyny i archeologa. Okazuje się, że Urem, tajemnicza osada plemienia Czarnych Jastrzębi została podbita przez tajemniczego Antryda i jego sługi. Nagle Chloe zostaje porwana — zwykły dzień zmienia się w misję ratunkową. Do ekipy Luke’a, Ashley i Akarta dołącza jednak nowy członek…
Kategoria: | Dla młodzieży |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8126-024-4 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ashley i Księga Ciemności:
Ashley Bloomer jest dziesięcioletnią dziewczyną, która niedługo po narodzinach straciła matkę a później także ojca. Za jej tropem rusza policja a młoda poszukiwaczka przygód w międzyczasie, aby przeżyć dokonuje wielu złych czynów — kradnie i rabuje. Pewnego dnia jest świadkiem katastrofy lotniczej a na miejscu poznaje tajemniczego człowieka, który okazuje się być szamanem z plemienia Czarnych Jastrzębi. Ashley wciąż nie rozumie co ma wspólnego z ów przybyszem, który opowiada jej, że jest podobna do swojego ojca — Luke’a Bloomera. Przy pomocy przyjaciela archeologa dziewczyna dowiaduje się strasznej prawdy, iż Safron (bo tak zwie się szaman) stoi za śmiercią jej rodziców. Wkrótce poznaje Akarta — syna szamana, który wyznaje prawdę, że jego rodzina ma zamiar zniszczyć kontynent i przejąć tereny na rzecz Czarnych Jastrzębi a żeby ich powstrzymać Ashley musi znaleźć Księgę Ciemności, która również jest celem Safrona. Z pomocą dziewczynie przychodzi duch Luke’a, rozpoczynają swoją podróż, w trakcie której duet Bloomerów spotkają różnorodne przygody, ale na drodze do celu staną rozmaite przeszkody. Jak potoczy się dalej sprawa? Czy Ashley dokona swojej zemsty? Czy obudzi w sobie wewnętrzną energię, którą odziedziczyła po Luke’u?Prolog
Od ostatniego wydarzenia minęło zaledwie parę tygodni, ale wszystkim zdawało się, że czas stanął w miejscu.
Każda godzina wlekła się coraz bardziej, jakby kula ziemska ugrzęzła w niekończącej się czasoprzestrzeni.
Rodzice Ashley niedługo później kupili mały domek jednorodzinny mieszczący się na obrzeżach starej dzielnicy, w której kiedyś mieszkali. Niedługo później Luke zdecydował się wreszcie zdobyć na odwagę i wraz z Chloe zorganizować długo oczekiwany ślub, który nie mógł się odbyć… Z powodu Safrona.
Tego dnia czarnowłosa przewracała się z boku na bok w swoim łóżku, na niczym nie mogła skupić myśli. Wciąż w jej głowie krążył widok płomienia pożerającego Księgę Ciemności.
— Au, Au.. Aulu coś-tam-dalej-było mówił, że nie ma pojęcia gdzie ona się znajduje… — szepnęła zaspana dziewczyna. — Skąd więc znalazła się u niego?
Doskonale wiedziała, że szaman nie odpuści. Ciągle miała wrażenie, że nagle wpadnie do jej pokoju ze swoją bronią i poderżnie jej gardło.
— Nie.. Nie odważyłby się.. A nawet jeśli to ja i tatko skopiemy mu tyłek! — wykrzyknęła to tak głośno, że drzwi otworzyły się na oścież i do środka wpadł archeolog, który nie krył swojego zdziwienia.
— Rany boskie! Jest piąta rano! — wykrzyknął mężczyzna, łapiąc się za głowę. — Co cię napadło?
Młoda poszukiwaczka przygód poprawiła swoją poduszkę i usiadła po turecku opierając się o krawędź łóżka.
— No witaj witaj tatku! — pisnęła z dziarskim uśmieszkiem. — Czyli jednak na słuch Ci nie padło!
Luke jednak nie podzielał jej entuzjazmu.
— Śmieszne, tak, bardzo… Kładź się spać, a nie odstawiasz popisy!
— Popisy mówisz? Nie chcę się chwalić, ale rób zdjęcia póki jest okazja!
Zeskoczyła na ziemię chwytając swoją maczetę.
— Czasem mam ochotę zabrać ci to ostrze… — Bloomer uśmiechnął się smutno.
— Co!? Mojego Bucia!? — warknęła Ashley i odskoczyła jak oparzona, gładząc delikatnie czubek miecza. — Spokojnie kochanie, cichutko, pańcia cię obroni! Pańcia nie pozwoli cię odebrać!
— No, nawet imię mu dałaś… Mu, jej, no.. Wiesz o co mi chodzi!
Po tych słowach skierował się w kierunku przedpokoju, zdejmując z wieszaka kapelusz. Dziesięciolatka wyjrzała przez próg z zaciekawieniem.
— Dokąd pędzisz? Na prywatkę do Safrona?
Mężczyzna otrząsł się z obrzydzenia.
— Chyba sobie jaja robisz! Po świeży chleb lecę. I tak mnie rozbudziłaś… A co do Safrona, to prędzej świnię pocałuję!
Doskonale wiedział, że córka zaraz za nim pobiegnie.
„Ona jest jak tornado! Nie da się jej zatrzymać” — pomyślał.
Ashley skinęła głową i otworzyła szafę by przebrać się w swój strój archeologa. Mimo wszystko stwierdziła, że jej styl ubioru się nie zmieni.
Nagle poczuła silny ból w kostce. Przez chwilę miała wrażenie, że widzi jakąś ciemną, zamazaną istotę… Otrząsnęła się, ale po magicznym zjawisku nie został nawet ślad.
— Dziwne.. — szepnęła lekceważąco, zapominając o całej sprawie.Rozdział 1
Ashley kroczyła wąską ścieżką, obejmując rękę ojca, wciąż oglądała się wokół siebie, sama jednak nie wiedziała dlaczego.
Myślami była nieobecna, nawet nie usłyszała pytania Luke’a.
— Nad czym tak główkujesz? — odrzekł wreszcie mężczyzna.
Dziewczyna milczała, w końcu jednak wzięła głęboki oddech i wlepiła w archeologa parę błyszczących oczu.
— Ty wiesz! — warknęła. — Ty wiesz, ty wiesz! — wydarła się tupiąc nogą.
Luke stanął jak wryty, ze zdumienia otworzył lekko usta.
— O co Ci, do diabła chodzi? Od rana nic tylko stroisz fochy!
— No bo… — zaczęła Ashley. — Nie mów, że nic nie zauważyłeś… Serio nic nie zauważyłeś? Nic kompletnie nic!?
— Nic kompletnie nic.
— On tu wrócił! On wrócił! — wrzasnęła, gdy nagle w oknie domu obok wyłoniła się pulchna kobieta.
Włosy miała rozczochrane, stała w samym szlafroku.
Darmowy fragment