Auschwitzu - ebook
Tomik poświęcony zagładzie. Obrazy przejmujące pamięci — pochodzące od ocalonych, przyjaciół autorki. Obrazy wstrząsające, choć nie wylewne. Świadectwa pamięci pokoleń i współcierpienia.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8273-997-8 |
| Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Błękitne niebo
Nade mną błękitne niebo,
Pode mną ziemia napita krwią do syta.
Przede mną ściana śmierci.
Patrzenie w mur na ostatnią drogę życia…
Nie jeden zerwał głowę ku słońcu przed ostrzałem,
Zamanifestował pragnienia przeżycia,
Modlił się o cud, jaki nie mógł nadejść,
Ale zdarzały się wyjątki.
Halina Birenbaum czekała całą noc majdańską
Jak spłonie, udusiwszy się najpierw w komorze.
Pogodzona — doczekała rana. Zabrakło wtedy cyklonu B.
Jakiż spokój w sercu.Nic nie będzie już nigdy takie same
Halinie Birenbaum
Nie zapomnę tamtej czarnej nocy z Twojej pamięci.
Zapamiętałam stłumiony strach, kiedy zaczęło brakować gazu.
Łatwiej jest żyć w tych okolicznościach,
Jak mówiłaś mi — życiem w śmierci,
Czy odchodzić.
Wzięłaś mnie za ramię i powiedziałaś,
Że bardzo chciałaś przeżyć, choć straciłaś najbliższych.
Modlę się za Ciebie do ogrodzeń z drutów.
Podziwiam Twoją siłę nieludzką dziecka.
Tłumy wybrały śmierć na drutach.
Nocy tamta, błogosławiona, cicha.
Nocy, gdzie zagazowano tłumy,
Pogromie mroczny…
Nocy tamta, święta, która zabrałaś żyć tyle
I ocaliłaś Halinę,
Dziękuję, że choć mijałaś wolno i brakowało już tchu z emocji
Nade mną błękitne niebo,
Pode mną ziemia napita krwią do syta.
Przede mną ściana śmierci.
Patrzenie w mur na ostatnią drogę życia…
Nie jeden zerwał głowę ku słońcu przed ostrzałem,
Zamanifestował pragnienia przeżycia,
Modlił się o cud, jaki nie mógł nadejść,
Ale zdarzały się wyjątki.
Halina Birenbaum czekała całą noc majdańską
Jak spłonie, udusiwszy się najpierw w komorze.
Pogodzona — doczekała rana. Zabrakło wtedy cyklonu B.
Jakiż spokój w sercu.Nic nie będzie już nigdy takie same
Halinie Birenbaum
Nie zapomnę tamtej czarnej nocy z Twojej pamięci.
Zapamiętałam stłumiony strach, kiedy zaczęło brakować gazu.
Łatwiej jest żyć w tych okolicznościach,
Jak mówiłaś mi — życiem w śmierci,
Czy odchodzić.
Wzięłaś mnie za ramię i powiedziałaś,
Że bardzo chciałaś przeżyć, choć straciłaś najbliższych.
Modlę się za Ciebie do ogrodzeń z drutów.
Podziwiam Twoją siłę nieludzką dziecka.
Tłumy wybrały śmierć na drutach.
Nocy tamta, błogosławiona, cicha.
Nocy, gdzie zagazowano tłumy,
Pogromie mroczny…
Nocy tamta, święta, która zabrałaś żyć tyle
I ocaliłaś Halinę,
Dziękuję, że choć mijałaś wolno i brakowało już tchu z emocji
więcej..
W empik go