- W empik go
Bajki i wiersze dla dzieci - ebook
Bajki i wiersze dla dzieci - ebook
Czytając bajki, dziecko zaczyna poznawać świat, rządzące nim prawa i zasady, dostrzegać różnicę między dobrem a złem, uczy się odpowiedzialności za otaczający je świat i inne istoty. Mądre bajki nie tylko bawią, chociaż jest to równie ważny aspekt, ale także uczą dziecko empatii, dostarczają mu informacji o uczuciach i emocjach innych stworzeń, uczą szacunku do każdej żywej istoty i pozwalają przezwyciężać niepokoje i lęki. Pięknie ilustrowane książka dla dzieci.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8221-756-8 |
Rozmiar pliku: | 2,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W odległej krainie
Która mlekiem i miodem płynie
Żyła sobie mała myszka
Co wciąż brała coś do pyszczka
Wszyscy wokół rwali futro
Zostaw trochę choć na jutro
Lecz mysz za nic rady miała
Bo podjadać uwielbiała
Była takim łakomczuchem
Że już tarła ziemię brzuchem
Lecz jej to nie przeszkadzało
Wciąż jedzenia było mało
Co za diabeł w myszy siedzi
Narzekali wciąż sąsiedzi
Przecież wszystko nam splądruje
Jak jej tylko zasmakuje
Ale myszka nie słuchała
Wciąż podjadać uwielbiała
A gdy jeść skończyła w końcu
Wygrzewała się na słońcu
Wszystkie myszy pracowały
Spichlerz ziarnem napełniały
Przewidując ciężkie chwile
Mogły zrobić tylko tyle
Gdy powiało wreszcie chłodem
I świat cały pokrył lodem
Myszka w norze skryć się chciała
Wejść do nory nie umiała
Bo choć przeszła cała głowa
Brzuch niestety się nie chowa
W norze mysz się już nie mieści
Smutne to dla myszy wieści
„I jak teraz przetrwam mrozy"
Łasuch przeżył chwilę grozy
O tym wcześniej nie myślała
Mysz co jeść wciąż uwielbiałaLwiątko
Na szerokiej sawannie
Urodziło się lwiątko
Które wciąż udawało
Bezbronne niewiniątko
Nie godziło się malca
Zostawić samego
Bo wiadome było
Że zbroi coś złego
Lwia mama tłumaczy
Zasady synowi
I jak go wychować
Bez końca się głowi
„Bądź grzeczny maleńki
Odwaga to cnota
Brawura jednakże
To czysta głupota"
Wszyscy sąsiedzi
Na alarm biją
Że przez malucha
Ledwo już żyją
Że tylko psoty
Mały ma w głowie
I jest pyskaty
Gdy coś mu się powie
Tymczasem przy mamie
Aniołek prawdziwy
Niewinny i grzeczny
I taki cnotliwy
„Ukarać cię muszę
Sąsiadów przeprosisz
Bo wstyd mi syneczku
Bez końca przynosisz“
„Ukarać a za co?
Przeprosić a kogo?
To przecież oni
Odnoszą się wrogo
Gdy tylko biegnę
To im przeszkadzam
Gdzie się pokażę
Ciągle zawadzam“
Gdzie prawda leży
Mama wciąż nie wie
Lecz nie chce karać
Syna w swym gniewie
Bo dla lwiej mamy
To oczywiste
Intencje dziecka
Zawsze są czyste
Łabędzi wiersz
Gdzieś pośród bajkowych jezior
Urodziło się wątłe i słabe
A na dodatek zamiast łabędzia
Bardziej przypominało żabę
Śmiały się w głos wszystkie łabędzie
I wytykały go wciąż palcami
„Ach z tego malca już nic nie będzie
Mówiąc tak między nami“
Malec z bolącym sercem słuchał
Słów co raniły duszę
A każde słowo jak cierń wbijało
Zadając duszy bolesne katusze
W końcu uwierzył w to co mówili
Że brzydkie i do niczego
Zrodzony w sercu żal i rozpacz
Popchnęły go do złego
Chciał swoją wartość siłą budować
Niegodziwością szacunek zdobyć
Podłości jednak ani kropelki
Nie zdołał z serca swego wydobyć
„Cóż mi zostało“ pomyślał sobie
„Wybiorę to co we mnie najszczersze“
I zanim wieczór nad łąką zapadł
Powstały pierwsze łabędzie wiersze
Wszyscy pasjami wierszy słuchali
Poddając własny osąd w wątpliwość
I już inaczej go postrzegali
Czując w tych wierszach
Piękno i tkliwość