Bajki rosyjskie - ebook
Niniejszy zbiór znanych ludowych bajek rosyjskich został opracowany jako materiał dydaktyczny do nauki języka rosyjskiego. Materiał zawiera tekst w języku oryginalnym oraz prawie dosłowne tłumaczenie na język polski. Dodatkiem do tekstu są nagrania audio, które znajdują się w drugim sezonie podcastu „Język rosyjski z łatwością” na Spotify, Apple Podcasts i innych platformach. Ilustracje zostały stworzone za pomocą AI. Przyjemnej nauki!
| Kategoria: | Polonistyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8414-228-8 |
| Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Chłop i niedźwiedź
ДАВНЫМ-ДАВНО ЖИЛИ НА СВЕТЕ МУЖИК И МЕДВЕДЬ, ЖИЛИ ПО СОСЕДСТВУ, ДРУЖИЛИ КРЕПКО.
_Dawno, dawno temu żyli sobie na świecie chłop i niedźwiedź. Mieszkali po sąsiedzku i byli ze sobą bardzo zaprzyjaźnieni._
КАК-ТО РАЗ ПРИДУМАЛИ ОНИ РЕПУ САЖАТЬ И КАК НАСТОЯЩИЕ ДРУЗЬЯ ПРИНЯЛИСЬ ЗАРАНЕЕ ДОГОВАРИВАТЬСЯ, КТО ЧТО ВОЗЬМЁТ, КОГДА РЕПА ВЫРАСТЕТ.
_Pewnego razu postanowili posadzić rzepę i, jak na prawdziwych przyjaciół przystało, zaczęli z góry ustalać, kto co dostanie, kiedy rzepa urośnie._
МУЖИК ГОВОРИТ:
— ТЕБЕ, МИША, ДАВАЙ, ВЕРШКИ БУДУТ, НУ А Я СЕБЕ КОРЕШКИ ЗАБЕРУ.
МЕДВЕДЬ СОГЛАСИЛСЯ.
_Chłop mówi:_
_— Misiu, to co? Tobie przypadną nać, a ja wezmę sobie korzenie._
_Niedźwiedź się zgodził._
ВСПАХАЛИ ОНИ ЗЕМЛЮ И ПОСАДИЛИ РЕПУ. УРОДИЛАСЬ РЕПА БОЛЬШАЯ-ПРЕБОЛЬШАЯ. МУЖИК СЕБЕ ВЗЯЛ КОРЕШКИ, А МЕДВЕДЮ ВЕРШКИ ДОСТАЛИСЬ.
_Zaorali ziemię i zasadzili rzepę. Urosła ogromna, wielka jak nigdy. Chłop zabrał dla siebie korzenie, a niedźwiedziowi przypadła nać._
ВИДИТ МЕДВЕДЬ, ЧТО ПРОГАДАЛ, И ГОВОРИТ МУЖИКУ:
— ТЫ, БРАТ МОЙ, НА ЭТОТ РАЗ МЕНЯ ОБМАНУЛ, НО БОЛЬШЕ НЕ ОБМАНЕШЬ! КОГДА ОПЯТЬ ЧТО-НИБУДЬ САЖАТЬ БУДЕМ, ТО Я БУДУ ВЫБИРАТЬ ВЕРШКИ ИЛИ КОРЕШКИ БРАТЬ.
_Niedźwiedź zobaczył, że źle wyszedł na tej umowie, i mówi do chłopa:_
_— Bracie, tym razem mnie oszukałeś, ale więcej nie oszukasz! Następnym razem, jak coś będziemy sadzić, to ja wybiorę, czy biorę korzenie, czy nać._
ПРОШЕЛ ГОД. МУЖИК ГОВОРИТ МЕДВЕДЮ:
— ДАВАЙ, МИША, СЕЯТЬ ПШЕНИЦУ.
— ДАВАЙ, — ГОВОРИТ МЕДВЕДЬ.
_Minął rok. Chłop mówi do niedźwiedzia:_
_— Chodź, Misiu, posiejemy pszenicę._
_— Dobra — mówi niedźwiedź._
ПОСЕЯЛИ ОНИ ПШЕНИЦУ. ВЫРОСЛА ПШЕНИЦА, СОЗРЕЛА; МУЖИК ГОВОРИТ МЕДВЕДЮ:
— ТЫ ЧТО ВОЗЬМЁШЬ, МИША? КОРЕШКИ ИЛИ ВЕРШКИ?
— ТЫ, БРАТ, МЕНЯ УЖЕ НЕ ОБМАНЕШЬ! ДАВАЙ-КА МНЕ КОРЕШКИ, А САМ ВЕРШКИ ЗАБИРАЙ.
_Posiali pszenicę. Wyrosła i dojrzała. Chłop pyta niedźwiedzia:_
_— No i co weźmiesz, Misiu? Korzenie czy nać?_
_— Tym razem, bracie, mnie nie przechytrzysz! Wezmę sobie korzenie, a ty bierz nać._
СОБРАЛИ МУЖИК И МЕДВЕДЬ ПШЕНИЦУ И ПОДЕЛИЛИ.
МУЖИК ПШЕНИЦУ В МУКУ ПЕРЕМОЛОЛ, ХЛЕБА ВКУСНОГО НАПЁК, СИДИТ, ЕСТ И РАДУЕТСЯ, НАД МЕДВЕДЕМ ПОСМЕИВАЕТСЯ.
_Zebrali chłop i niedźwiedź pszenicę i podzielili się._
_Chłop zmielił ziarno na mąkę, upiekł sobie pyszny chleb i zadowolony zajadał, śmiejąc się z niedźwiedzia._
_А МЕДВЕДЬ ОПЯТЬ НИ С ЧЕМ ОСТАЛСЯ, ЗЛОСТЬ ЕГО РАЗОБРАЛА. С ТЕХ ПОР НЕ ДРУЖАТ МУЖИК С МЕДВЕДЕМ. КАКАЯ Ж ТУТ ДРУЖБА?!_
_A niedźwiedź znowu został z niczym i aż się w nim zagotowało ze złości. Od tego czasu chłop z niedźwiedziem już się nie przyjaźnią. Bo cóż to za przyjaźń?!_Сказка о двух братьях
Bajka o dwu braciach
ЖИЛИ-БЫЛИ ДВА БРАТА: БЕДНЫЙ ИВАН И БОГАТЫЙ АЛЁША. У БОГАТОГО БЫЛО МНОГО ЗЕМЛИ И БОЛЬШИЕ СТАДА ОВЕЦ, А БЕДНЫЙ И ЕСТЬ БЕДНЫЙ — БЫВАЛИ ДНИ, ЧТО НЕ БЫЛО ДАЖЕ КУСОЧКА ХЛЕБА.
_Byli dwaj bracia: biedny Iwan i bogaty Alosza. Bogaty miał dużo ziemi i wielkie stada owiec, a biedny — jak to biedny — bywały dni, że nie miał nawet kawałka chleba._
В ОДИН ПРЕКРАСНЫЙ ДЕНЬ ИВАН УЖЕ НЕ МОГ БОЛЬШЕ СЛЫШАТЬ ПЛАЧ СВОИХ ГОЛОДНЫХ ДЕТЕЙ И ПОШЁЛ К БОГАТОМУ БРАТУ ПРОСИТЬ ХЛЕБА:
— ДАЙ МНЕ, БРАТ, ХОТЯ БЫ МАЛУЮ МЕРУ МУКИ, МОИ ДЕТИ ПУХНУТ ОТ ГОЛОДА.
_Pewnego dnia Iwan nie mógł już dłużej słuchać płaczu swych głodnych dzieci i poszedł do bogatego brata prosić o chleb:_
_— Daj mi, bracie, choćby małą miarkę mąki, dzieci puchną z głodu._
— УБИРАЙСЯ! — РАЗОЗЛИЛСЯ АЛЁША, — ЕЩЁ МНЕ ДЕТЕЙ ПЕРЕПУГАЕШЬ, ТЫ, ГОЛЫТЬБА.
_— Wynoś się — ofuknął go Alosza — jeszcze mi tu dzieci przestraszysz, ty głodomorze!_
ВЕРНУЛСЯ ИВАН ДОМОЙ ГРУСТНЫЙ:
— ПОЙДУ ПО МИРУ, ЖЕНА, ПРОСИТЬ ХЛЕБА.
ЖЕНА ПРОВОДИЛА ИВАНА ЗА ГОРОД, А САМА ВЕРНУЛАСЬ В ХАТУ.
_Wrócił Iwan smutny do domu:_
_— Pójdę w świat, żono, szukać chleba._
_Żona odprowadziła Iwana za miasto, a sama wróciła do chaty._
ПРОШЁЛ ДЕНЬ, СПУСТИЛАСЬ ТЁМНАЯ НОЧЬ. УЛЁГСЯ БЕДНЯК ПОД ОДИНОКИМ ДЕРЕВОМ У ПОДНОЖЬЯ ВЫСОКОЙ ГОРЫ. И ВДРУГ УСЛЫШАЛ ЗВУК КРЫЛЬЕВ. ЭТО ПРИЛЕТЕЛИ ТРИ БОЛЬШИЕ ПТИЦЫ И ГОВОРЯТ ЧЕЛОВЕЧЕСКИМ ГОЛОСОМ:
_Przeszedł dzień, zapadła głucha noc. Położył się biedak pod samotnym drzewem u stóp góry wysokiej. Wtem usłyszał szum skrzydeł. To przyleciały trzy wielkie ptaki i przemówiły ludzkim głosem:_
— ВЫ СЛЫШАЛИ, ЧТО ЗА ГОРОЙ, ЗА ЛЕСОМ ВСЁ ВЫСОХЛО — РОДНИКИ, РУЧЬИ И РЕКИ, А ЗЕМЛЯ НИЧЕГО НЕ РОДИТ. БЕДНЫЕ ЛЮДИШКИ МРУТ КАК МУХИ. А ЕСЛИ БЫ КТО-НИБУДЬ СДВИНУЛ КАМЕНЬ, КОТОРЫЙ ЛЕЖИТ ОКОЛО МЕЛЬНИЦЫ, ТОГДА БЫ СНОВА ПОШЛА ВОДА. НАПОЛНИЛИСЬ БЫ КОЛОДЦЫ, РУЧЕЙКИ И РЕКИ, А ЗЕМЛЯ СНОВА РОДИЛА БЫ ЗЕРНО.
_— Słyszałyście, że za górą, za lasem wyschło wszystko — źródła, ruczaje i rzeki, a ziemia nic nie rodzi. Biedni ludziska mrą jak muchy. A gdyby ktoś odwalił kamień, który leży koło młyna, wtedy znowu trysnęłaby woda. Zapełniłyby się studnie, strumyki i rzeki, a ziemia znów rodziłaby zboże._
— ЭТО ЕЩЁ НЕ ВСЁ, — ЗАУХАЛА СОВА. — ГОВОРЯТ, ЧТО КОРОЛЕВНА ВО ДВОРЦЕ ПРИ СМЕРТИ. ВЫЛЕЧИТЬ ЕЁ МОЖЕТ ТОЛЬКО ЧУДЕСНАЯ ЛЯГУШКА. СИДИТ ОНА ПОД ЗЕЛЁНЫМ КАМНЕМ У РОДНИКА, КОТОРЫЙ БЬЁТ В ТЁМНОМ БОРУ, И ТАКАЯ У НЕЁ ВОЛШЕБНАЯ СИЛА, ЧТО ЕСЛИ БЫ ТОЛЬКО КОРОЛЕВНА НА НЕЁ ПОСМОТРЕЛА — ТУТ ЖЕ БЫ ВЫЗДОРОВЕЛА.
_— To jeszcze nie wszystko — zahuczała sowa. — Mówią, że w pałacu królewna jest bliska śmierci. Uleczyć ją może tylko cudowna żaba. Siedzi ona pod zielonym kamieniem u źródełka, co bije w ciemnym borze, a taką ma czarodziejską moc, że gdy tylko królewna na nią spojrzy — wnet wyzdrowieje._
ПОЩЕБЕТАЛИ ЕЩЁ ПТИЦЫ МЕЖДУ СОБОЙ, А НА ЗАРЕ ПОЛЕТЕЛИ В СВОЮ СТОРОНУ.
_Poświergotały jeszcze ptaki między sobą, a o brzasku poleciały w swoją stronę._
ИВАН ВСТАЛ, ВЗЯЛ МЕШОК ЗА СПИНУ И ОТПРАВИЛСЯ В ПУТЬ. КОГО ВСТРЕЧАЛ, ТОГО РАССПРАШИВАЛ О ЗЕМЛЕ, ГДЕ РЕКИ СОХНУТ, А ДЕРЕВЬЯ И ЛЮДИ ПАДАЮТ ОТ ЖАРЫ. ДОЛГО-ДОЛГО СТРАНСТВОВАЛ, ПОКА НЕ ПРИШЁЛ НА ТУ ЗЕМЛЮ.
_Iwan wstał, wziął tobołek na plecy i wyruszył w drogę. Kogo tylko spotkał, wypytywał o kraj, gdzie rzeki wysychają, a drzewa i ludzie padają od spiekoty. Długo, długo wędrował, zanim przyszedł do tego kraju._
ОКРУЖИЛИ ЕГО КРЕСТЬЯНЕ И ДАВАЙ ЖАЛОВАТЬСЯ НА СВОЮ ДОЛЮ:
— НЕ ПОЖАЛЕЕМ НИ ЗЕРНА, НИ СКОТА, НИ ЗЕМЛИ, ТОЛЬКО БЫ НАШИ РЕКИ И КОЛОДЦЫ СНОВА НАПОЛНИЛИСЬ ВОДОЙ.
_Obstąpili go chłopi i nuż narzekać na swoją dolę:_
_— Nie poskąpimy ani zboża, ani bydła, ani ziemi, byle tylko nasze rzeki i studnie znów wypełniły się wodą._
ЗАДУМАЛСЯ ИВАН И ГОВОРИТ:
— ХОРОШО, ДОРОГИЕ ЛЮДИ, КАК-НИБУДЬ СПРАВИМСЯ, ТОЛЬКО МНЕ БУДУТ НУЖНЫ ДВАДЦАТЬ МУЖИКОВ В ПОМОЩЬ.
_Zamyślił się Iwan i rzecze:_
_— Dobrze, kochani ludziska, damy sobie jakoś radę, ale trzeba mi dwudziestu chłopa do pomocy._
СОБРАЛ ОН ЛЮДЕЙ И ПОШЁЛ ТУДА, ГДЕ ЛЕЖАЛ ОГРОМНЫЙ КАМЕНЬ. НАЧАЛИ ЕГО РАСКАЧИВАТЬ. ЗАДРОЖАЛ ВАЛУН, СДВИНУЛСЯ И ТУТ ИЗ ПОД НЕГО ХЛЫНУЛИ ПОТОКИ ВОДЫ. МУЖИКИ АЖ ЗАКРИЧАЛИ ОТ РАДОСТИ.
_Zebrał ludzi i poszedł tam, gdzie leżał olbrzymi kamień. I dalejże go podważać! Zadrżał głaz i poruszył się, a tu jak spod niego nie trysną strumienie wody, jak nie zagadają źródełka… Aż chłopi krzyczą z uciechy._
ПОТЕКЛИ С ГОР РЕВУЩИЕ ПОТОКИ, С ШУМОМ ОЖИЛИ РЕЧКИ, А ГЛУБОКИЕ КОЛОДЦЫ НАПОЛНИЛИСЬ ВОДОЙ. СЧАСТЛИВЫЕ ЖИТЕЛИ НАЧАЛИ ПРИНОСИТЬ ИВАНУ ЛУЧШЕЕ, ЧТО ИМЕЛИ. СТАДА СКОТА ПРИГНАЛИ, КУЧУ ЗОЛОТА У НОГ ИВАНА НАСЫПАЛИ. ПРИВЕЛИ ЕМУ КРАСИВОГО КОНЯ. СЕЛ ИВАН НА КОНЯ И ПОЕХАЛ.
_Popłynęły z gór rwące potoki, ożyły z szumem rzeczki, a głębokie studnie napełniły się po brzegi wodą. Uszczęśliwieni mieszkańcy zaczęli znosić Iwanowi, co mieli najlepszego. Stada bydła spędzili, stos złota u nóg Iwanowych usypali. Konia mu pięknego przywiedli. Wsiadł Iwan na konia i pojechał._
ЕДЕТ ОН, ЕДЕТ И ВСЕХ ПО ДОРОГЕ СПРАШИВАЕТ:
— ГДЕ НАХОДИТСЯ ТЁМНЫЙ БОР, В КОТОРОМ ЗАКОЛДОВАННЫЙ РОДНИК ИЗ-ПОД ЗЕЛЁНОГО КАМНЯ БЬЁТ?
_Jedzie, jedzie, a wszystkich po drodze pyta:_
_— Gdzie jest ciemny bór, w którym zaczarowane źródełko spod zielonego kamienia bije?_
ДОЛГО СТРАНСТВОВАЛ ИВАН, ЕХАЛ ЧЕРЕЗ ГОРЫ И РЕКИ, ПОКА НЕ ПРИБЫЛ К ТЁМНОМУ БОРУ.
_Długo wędrował Iwan przez góry i rzeki, zanim przybył do ciemnego boru._
НАШЁЛ ОН ЗАКОЛДОВАННЫЙ РОДНИК, КАМЕНЬ ЗЕЛЁНЫЙ ОТВАЛИЛ, ЛЯГУШКУ ЗА ПАЗУХОЙ СПРЯТАЛ. ЕДЕТ ОН, ЕДЕТ И КОГО ВСТРЕТИТ ПО ДОРОГЕ СПРАШИВАЕТ:
— ГДЕ НАХОДИТСЯ КОРОЛЕВСКИЙ ЗАМОК, В КОТОРОМ УМИРАЕТ КОРОЛЕВНА?
_Znalazł zaczarowane źródełko, głaz zielony odwalił, żabę w zanadrze schował. Jedzie, jedzie, a kogo spotka po drodze, pyta:_
_— Gdzie jest pałac królewski, w którym umiera królewna?_
ДОЛГО ОН СТРАНСТВОВАЛ ПО ГОРАМ И ЛЕСАМ ПОКА НЕ ПРИЕХАЛ К ТОМУ ЗАМКУ.
А В ЗАМКЕ — КОРОЛЕВНА, ТАКАЯ ХУДАЯ, ЧТО СМОТРЕТЬ СТРАШНО.
_Długo wędrował przez góry i lasy, zanim przybył do tego pałacu._
_A w pałacu królewna taka chuda, że strach na nią spojrzeć._
ГОВОРИТ КОРОЛЬ ИВАНУ:
— ЭТО ПРАВДА, ЧТО ТЫ МОЖЕШЬ ВЫЛЕЧИТЬ МОЮ ДОЧЬ?
— МОГУ, — ОТВЕЧАЕТ ИВАН.
— Я ОТДАМ ТЕБЕ ПОЛКОРОЛЕВСТВА, ИСПОЛНЮ ЛЮБОЕ ТВОЁ ЖЕЛАНИЕ, ЕСЛИ ТЫ ЭТО СДЕЛАЕШЬ.
_Mówi król do Iwana:_
_— Czy to prawda, że możesz uzdrowić mi córkę?_
_— Mogę — rzecze Iwan._
_— Oddam ci pół królestwa, spełnię każde twoje życzenie, jeśli tego dokonasz._
ИВАН СОГЛАСИЛСЯ. ПОДОШЁЛ К ЛОЖУ УМИРАЮЩЕЙ КОРОЛЕВНЫ И ВЫТАЩИЛ ИЗ-ЗА ПАЗУХИ ЗАКОЛДОВАННУЮ ЛЯГУШКУ.
КАК ТОЛЬКО КОРОЛЕВНА ВЗГЛЯНУЛА НА ЛЯГУШКУ — ВСКОЧИЛА С ЛОЖА, КАК БУДТО НИКОГДА И НЕ БЫЛА БОЛЬНА.
_Zgodził się Iwan. Podszedł do łoża umierającej królewny, wyjął z zanadrza żabę zaczarowaną._
_Gdy tylko królewna spojrzała na żabę, zerwała się z łoża, jakby nigdy nie była chora._
ОСЧАСТЛИВЛЕННЫЙ КОРОЛЬ ОТДАЛ ИВАНУ ПОЛОВИНУ СВОЕГО КОРОЛЕВСТВА, ШЕСТЬ ЛОШАДЕЙ, КАРЕТУ И МНОГО ЗОЛОТА. ИВАН СЕЛ В КАРЕТУ И ОТПРАВИЛСЯ ДОМОЙ.
_Uszczęśliwiony król dał Iwanowi połowę swego królestwa, sześć koni, karetę i dużo złota. Iwan wsiadł do karety i ruszył do domu._
КОГДА ОН ПОДЪЕХАЛ К ХАТЕ — РОДНАЯ ЖЕНА ЕГО НЕ УЗНАЛА:
— МОЙ ИВАН БЫЛ БЕДНЫЙ — КУДА ЕМУ ДО КОНЕЙ И КАРЕТЫ.
_Gdy zajechał przed chałupę, rodzona żona go nie poznała:_
_— Mój Iwan był biedny — gdzie mu tam do koni i karety._
ТОГДА ИВАН РАССКАЗАЛ ЖЕНЕ КАК ИЗБАВИЛ ЛЮДЕЙ ОТ ЗАСУХИ, КАК НАШЁЛ ВОЛШЕБНУЮ ЛЯГУШКУ И КАК СПАС КОРОЛЕВНУ ОТ СМЕРТИ.
ВЕСТЬ ОБ ЭТОМ РАЗНЕСЛАСЬ ПО ЦЕЛОЙ ДЕРЕВНЕ.
_Wtedy Iwan opowiedział żonie, jak wybawił ludzi od posuchy, jak znalazł czarodziejską żabę i jak ocalił królewnę od śmierci._
_Wieść o tym rozeszła się po całej wiosce._
НЕ ПРОШЛО И ТРЁХ ДНЕЙ — ПРИХОДИТ АЛЁША:
— БРАТ, ПРИВЕДИ МЕНЯ НА ТО МЕСТО ПОД ГОРОЙ И ОСТАВЬ МЕНЯ ОДНОГО В ТОМ ЛЕСУ, ГДЕ ТЫ СИДЕЛ НОЧЬЮ. МОЖЕТ И У МЕНЯ БУДЕТ КАРЕТА И КОНИ.
_Nie minęły trzy dni — przychodzi Alosza:_
_— Bracie, zaprowadź mnie w to miejsce pod górą i zostaw mnie samego w tym lesie, gdzie siedziałeś przez noc. Może i ja będę miał karetę i konie._
ИВАН ИСПОЛНИЛ ЖЕЛАНИЕ БРАТА. КАК ТОЛЬКО СТЕМНЕЛО — ОСТАВИЛ ЕГО ПОД ДЕРЕВОМ У ПОДНОЖИЯ ГОРЫ.
СИДИТ АЛЁША, СИДИТ И ЖДЁТ.
_Iwan spełnił życzenie brata. Gdy się tylko ściemniło, zostawił go pod drzewem u stóp góry._
_Siedzi, siedzi Alosza i czeka._
ПРИБЛИЖАЕТСЯ ПОЛНОЧЬ. ПРИЛЕТЕЛИ ТРИ ВОРОНА И ДАВАЙ КАРКАТЬ:
— ТЫ СЛЫШАЛ, ТАМ ПОД ГОРОЙ СИДИТ ЗЛОЙ ЧЕЛОВЕК. СКОРО ПРИДЁТ СТРАШНАЯ БУРЯ, МОЛНИЯ РАЗОРВЁТ ЕГО НА КУСОЧКИ И НИЧЕГО ОТ НЕГО НЕ ОСТАНЕТСЯ. КАР, КАР, КАР! — РАСКАРКАЛИСЬ ВОРОНЫ И НАЧАЛИ ТОЧИТЬ СВОИ КЛЮВЫ О СТВОЛ ДЕРЕВА.
_Zbliża się północ. Przyleciały trzy kruki i dalejże krakać:_
_— Słyszałeś, tam pod górą siedzi zły człowiek. Zaraz przyjdzie straszna burza, piorun rozerwie go na kawałeczki i nic z niego nie zostanie. Kra, kra, kra! — rozkrakały się kruki i zaczęły ostrzyć dzioby o pień drzewa._
ПЕРЕПУГАЛСЯ АЛЁША, ВЗЯЛ НОГИ В РУКИ И ЕДВА ЖИВОЙ ВЕРНУЛСЯ ДОМОЙ НИ С ЧЕМ.
А ИВАН И СЕЙЧАС ЖИВЁТ КАК КОРОЛЬ И ХЛЕБА ЕСТ ДОСЫТА.
_Przestraszył się Alosza, wziął nogi za pas i ledwo żywy powrócił z niczym do domu._
_A Iwan żyje dotąd jak król i chleba ma do syta._Медведь Мишка
Niedźwiedź Miszka
ЖИЛА БЫЛА БАБУШКА, У КОТОРОЙ БЫЛИ ДВЕ ВНУЧКИ, МАША И ДАША. ПОШЛА КАК-ТО ДАША В ЛЕС ПО ЯГОДЫ, ПО ГРИБЫ.
_Żyła sobie raz babcia, która miała dwie wnuczki, Maszę i Daszę. Wybrała się Dasza do lasu po jagody, po grzyby._
А БАБУШКА ГОВОРИТ:
— ДАЛЕКО, ДАШЕНЬКА, НЕ ОТХОДИ, С ТРОПИНКИ НЕ СВОРАЧИВАЙ, ЧЕРЕЗ СТВОЛЫ ПОВАЛЕННЫЕ НЕ ПЕРЕСКАКИВАЙ, ИБО ТЫ МОЖЕШЬ ЗАБЛУДИТЬСЯ.
— ХОРОШО, БАБУШКА, — ОТВЕЧАЕТ ДАША.
_A babcia powiada:_
_— Daleko, Daszeńko, nie odchodź, ze ścieżki nie zbaczaj, przez pnie powalone nie przeskakuj, bo zabłądzić możesz._
_— Dobrze, babciu — odparła Dasza._
W empik go