- W empik go
Bali Tinder. Wolność i relacje - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
20 lipca 2022
Ebook
30,00 zł
Audiobook
34,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Bali Tinder. Wolność i relacje - ebook
Dla autorki „Bali Tinder” rajska wyspa, obiekt westchnień podróżników z całego świata, stała się tłem opowieści o współczesnych relacjach damsko-męskich. Priorytety są tu jasno określone: wolność seksualna, życie ukierunkowane na samorealizację i unikanie zobowiązań. Kolejne randki przeplatają się z dalekimi od norm społecznych relacjami. Seksturystyka w Azji, kobiecy orgazm, konserwatywne rodziny z Indonezji, obraz wyspy, jakiego nie znajdziemy w folderach turystycznych… Poznaj szczerą opowieść o życiu Polki w międzynarodowym środowisku, które na pierwszym miejscu stawia swoją wolność.
Fundamentem Canggu i Seminyak są traumy, rozczarowania, uzależnienia, psychodeliki, czasami zaburzenia psychiczne oraz dużo piękna, pieniędzy lub talentu. Zwizualizować można to tylko w jeden sposób: serial „Californication” z odrobiną „Las Vegas Parano”, „Kac Vegas" i filmu „Ruscy w tropikach”, który należałoby nakręcić. Ubud to „Jedz, módl się, kochaj” w zestawieniu z „Spirytual people i orgie”, który czeka na swojego producenta. Wyspa pozwala Ci na nieskrępowaną realizację najskrytszych marzeń. Dla mnie za pierwszym razem była to irracjonalna, szalona i poniekąd romantyczna miłość do surfera z Kalifornii. Byłam wtedy świeżo po rozstaniu, nowa w świecie podróżników, naczytałam i naoglądałam się głupot.
Z czasem wybiłam sobie z głowy miłość, która współgra z moim nowym stylem życia i kończy się monogamicznym związkiem. To jak gonienie za skarbem Eldorado. Twoim największym życiowym przywilejem staje się wolność i niezależność.
Kasia Pieluszka
Podróżniczka, redaktorka, właścicielka agencji social media, autorka bloga. Prowadzi jeden z najbardziej angażujących i największych profili wśród blogerów podróżniczych na Facebook’u. Pewnego dnia rzuciła wszystko i przeprowadziła się na Filipiny. Jej szczere opowieści na temat życia na Bali i podróży w pojedynkę wzbudziły zainteresowanie wielu czytelników. Nie przebiera w słowach, opowiada prawdziwe historie ze swojego życia.
Fundamentem Canggu i Seminyak są traumy, rozczarowania, uzależnienia, psychodeliki, czasami zaburzenia psychiczne oraz dużo piękna, pieniędzy lub talentu. Zwizualizować można to tylko w jeden sposób: serial „Californication” z odrobiną „Las Vegas Parano”, „Kac Vegas" i filmu „Ruscy w tropikach”, który należałoby nakręcić. Ubud to „Jedz, módl się, kochaj” w zestawieniu z „Spirytual people i orgie”, który czeka na swojego producenta. Wyspa pozwala Ci na nieskrępowaną realizację najskrytszych marzeń. Dla mnie za pierwszym razem była to irracjonalna, szalona i poniekąd romantyczna miłość do surfera z Kalifornii. Byłam wtedy świeżo po rozstaniu, nowa w świecie podróżników, naczytałam i naoglądałam się głupot.
Z czasem wybiłam sobie z głowy miłość, która współgra z moim nowym stylem życia i kończy się monogamicznym związkiem. To jak gonienie za skarbem Eldorado. Twoim największym życiowym przywilejem staje się wolność i niezależność.
Kasia Pieluszka
Podróżniczka, redaktorka, właścicielka agencji social media, autorka bloga. Prowadzi jeden z najbardziej angażujących i największych profili wśród blogerów podróżniczych na Facebook’u. Pewnego dnia rzuciła wszystko i przeprowadziła się na Filipiny. Jej szczere opowieści na temat życia na Bali i podróży w pojedynkę wzbudziły zainteresowanie wielu czytelników. Nie przebiera w słowach, opowiada prawdziwe historie ze swojego życia.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8313-024-8 |
Rozmiar pliku: | 814 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
O AUTORCE
Podobno najlepsze książki piszą ludzie cierpiący i wrażliwi, dodaję do tego moje poczucie humoru, podróże i hulaszczy tryb życia. Wygląda na to, że mam duże szanse na bestseller.
– Jaka jest twoja najbardziej szalona historia? – zapytał Joga.
– Nie wiem – odpowiedziałam bez zastanowienia.
Szaleństwo historii zależy od tego, komu ją przedstawiasz. Niektórzy zamknęliby mnie u czubków, inni nie dadzą wiary, a pozostali będą się ze mną identyfikować.
Śmierć taty i brata, trudne związki, w które nie mogłam się wpasować, studia, własna agencja social media, praca dla dużych polskich marek, podróże i przeprowadzka na Bali. Wszystkie pozytywne i negatywne zdarzenia nazywam moją drogą, lekcjami i przeznaczeniem.
Pracowałam dla kilku firm. Osiem godzin w biurze, cztery godziny w domu i nie zawsze wolne weekendy. Bycie specjalistą ds. social media umożliwiało mi pracę zdalną. Wyjeżdżałam około pięciu, może sześciu razy w roku na krótkie tripy, ale wciąż mi to nie wystarczało. W marcu 2018 roku po raz kolejny rozpadło się moje życie osobiste. Często powtarzam ludziom, że to bardzo naiwne być czegoś pewnym. Podświadomość przygotowywała mnie na taką ewentualność. Trzy godziny po rozstaniu zarezerwowałam bilet. W biurze oznajmiłam, że już mnie tam więcej nie zobaczą. Spakowałam niezbędne rzeczy. Tydzień później zamieszkałam na Filipinach. Przez długi czas moi znajomi żartowali, że na temat tego rozstania będą krążyć legendy. Będą czy nie będą – w ten sposób w wieku dwudziestu dziewięciu lat rozpoczęłam moje prawdziwe życie.
W grudniu 2018 roku przeprowadziłam się do Indonezji. To moja baza wypadowa, dom, moje miejsce na ziemi.
Największą różnicą między życiem na Bali a w Polsce jest fakt, że tu nie dotarł jeszcze ten pęd. To dlatego tak wielu ludzi z całego świata uciekło na rajską wyspę, gdzie nikt nie sądzi, że urodził się tylko po to, aby zarabiać pieniądze i gdzie wreszcie, mając święty spokój, można cieszyć się życiem i wśród najlepszych rozwijać swoje pasje. Przed wybuchem pandemii nie mogłam uwierzyć we własne szczęście. Nie zdawałam sobie sprawy, że cokolwiek jest mi w stanie je odebrać.WSTĘP
Poznawanie ludzi przez Tindera kojarzy mi się głównie z dobrą zabawą i seksem. Zakochać mogę się w osobie, której pierwsze spojrzenie przyciągnie mój urok, a nie korzystne zdjęcie wyświetlone na telefonie. Miłość daje mi większe poczucie sensu. W moim aktualnym ekspackim życiu partner na początku jest bardzo blisko, a następnie na tyle daleko, że mogę go sobie wyobrażać w romantyczny sposób. Przestaje mieć wady. Istny ideał, który nie zepsuje wszystkiego swoją obecnością.
Tinder to świetne rozwiązanie na samotną podróż. Z katalogu przystojniaków wybierasz tego, który pokaże ci przynajmniej część atrakcji zwiedzanego miejsca. Zaraz po przeprowadzce na Bali miałam dużo szczęścia. Drugiego dnia czarnym motocyklem podjechał po mnie model i pilot ze Stanów. Tak, model i pilot. Poza oczywistymi atutami zaimponował mi również poczuciem humoru, otwartością i pokazał mi – moje do dziś ulubione – ciekawe miejsca. Aktualnie mieszka w Hongkongu ze swoją świeżo zaślubioną żoną i wydają się bardzo szczęśliwi.
Od dłuższego czasu do poznawania ludzi na Bali nie potrzebowałam dodatkowych środków, wystarczyło się gdzieś pokazać. Tak mi się wydawało, bo COVID delikatnie zweryfikował moją opinię. Aplikację założyłam po największej kłótni z Hiszpanem, z którym weszłam w kilkumiesięczną i skomplikowaną relację.
– Zostań moją żoną. Zaopiekuję się tobą – powiedział zaraz po seksie.
– Ty nawet sobą nie potrafisz się zaopiekować – roześmiałam się.
– Mój kolega widział cię z fuckboyem surferem.
– To nic poważnego.
– Czy patrzy w lustro, kiedy uprawiacie seks? – To pytanie pozostawiłam bez odpowiedzi. – Ja też umawiam się z dziewczynami.
– Wiem, nie przeszkadza mi to.
Hiszpan przewrócił ciemnymi oczami i zaczął ze szczegółami opowiadać o swoich nowych znajomościach.
Podobno najlepsze książki piszą ludzie cierpiący i wrażliwi, dodaję do tego moje poczucie humoru, podróże i hulaszczy tryb życia. Wygląda na to, że mam duże szanse na bestseller.
– Jaka jest twoja najbardziej szalona historia? – zapytał Joga.
– Nie wiem – odpowiedziałam bez zastanowienia.
Szaleństwo historii zależy od tego, komu ją przedstawiasz. Niektórzy zamknęliby mnie u czubków, inni nie dadzą wiary, a pozostali będą się ze mną identyfikować.
Śmierć taty i brata, trudne związki, w które nie mogłam się wpasować, studia, własna agencja social media, praca dla dużych polskich marek, podróże i przeprowadzka na Bali. Wszystkie pozytywne i negatywne zdarzenia nazywam moją drogą, lekcjami i przeznaczeniem.
Pracowałam dla kilku firm. Osiem godzin w biurze, cztery godziny w domu i nie zawsze wolne weekendy. Bycie specjalistą ds. social media umożliwiało mi pracę zdalną. Wyjeżdżałam około pięciu, może sześciu razy w roku na krótkie tripy, ale wciąż mi to nie wystarczało. W marcu 2018 roku po raz kolejny rozpadło się moje życie osobiste. Często powtarzam ludziom, że to bardzo naiwne być czegoś pewnym. Podświadomość przygotowywała mnie na taką ewentualność. Trzy godziny po rozstaniu zarezerwowałam bilet. W biurze oznajmiłam, że już mnie tam więcej nie zobaczą. Spakowałam niezbędne rzeczy. Tydzień później zamieszkałam na Filipinach. Przez długi czas moi znajomi żartowali, że na temat tego rozstania będą krążyć legendy. Będą czy nie będą – w ten sposób w wieku dwudziestu dziewięciu lat rozpoczęłam moje prawdziwe życie.
W grudniu 2018 roku przeprowadziłam się do Indonezji. To moja baza wypadowa, dom, moje miejsce na ziemi.
Największą różnicą między życiem na Bali a w Polsce jest fakt, że tu nie dotarł jeszcze ten pęd. To dlatego tak wielu ludzi z całego świata uciekło na rajską wyspę, gdzie nikt nie sądzi, że urodził się tylko po to, aby zarabiać pieniądze i gdzie wreszcie, mając święty spokój, można cieszyć się życiem i wśród najlepszych rozwijać swoje pasje. Przed wybuchem pandemii nie mogłam uwierzyć we własne szczęście. Nie zdawałam sobie sprawy, że cokolwiek jest mi w stanie je odebrać.WSTĘP
Poznawanie ludzi przez Tindera kojarzy mi się głównie z dobrą zabawą i seksem. Zakochać mogę się w osobie, której pierwsze spojrzenie przyciągnie mój urok, a nie korzystne zdjęcie wyświetlone na telefonie. Miłość daje mi większe poczucie sensu. W moim aktualnym ekspackim życiu partner na początku jest bardzo blisko, a następnie na tyle daleko, że mogę go sobie wyobrażać w romantyczny sposób. Przestaje mieć wady. Istny ideał, który nie zepsuje wszystkiego swoją obecnością.
Tinder to świetne rozwiązanie na samotną podróż. Z katalogu przystojniaków wybierasz tego, który pokaże ci przynajmniej część atrakcji zwiedzanego miejsca. Zaraz po przeprowadzce na Bali miałam dużo szczęścia. Drugiego dnia czarnym motocyklem podjechał po mnie model i pilot ze Stanów. Tak, model i pilot. Poza oczywistymi atutami zaimponował mi również poczuciem humoru, otwartością i pokazał mi – moje do dziś ulubione – ciekawe miejsca. Aktualnie mieszka w Hongkongu ze swoją świeżo zaślubioną żoną i wydają się bardzo szczęśliwi.
Od dłuższego czasu do poznawania ludzi na Bali nie potrzebowałam dodatkowych środków, wystarczyło się gdzieś pokazać. Tak mi się wydawało, bo COVID delikatnie zweryfikował moją opinię. Aplikację założyłam po największej kłótni z Hiszpanem, z którym weszłam w kilkumiesięczną i skomplikowaną relację.
– Zostań moją żoną. Zaopiekuję się tobą – powiedział zaraz po seksie.
– Ty nawet sobą nie potrafisz się zaopiekować – roześmiałam się.
– Mój kolega widział cię z fuckboyem surferem.
– To nic poważnego.
– Czy patrzy w lustro, kiedy uprawiacie seks? – To pytanie pozostawiłam bez odpowiedzi. – Ja też umawiam się z dziewczynami.
– Wiem, nie przeszkadza mi to.
Hiszpan przewrócił ciemnymi oczami i zaczął ze szczegółami opowiadać o swoich nowych znajomościach.
więcej..