Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Ballady i romanse - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2016
24,90
2490 pkt
punktów Virtualo

Ballady i romanse - ebook

Zbiór „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza wydany został w 1822 r. w Wilnie i uznawany jest za manifest polskiego romantyzmu.

Ballady są silnie osadzone w realiach historycznych i lokalnych. Miejsce akcji poszczególnych utworów jest ściśle określone, np. Świteź, Płużyny, Ruta. W tę oswojoną rzeczywistość wkracza świat nadprzyrodzony. Ingerencje świata pozaziemskiego mają zazwyczaj charakter etyczny. Siły nadprzyrodzone oceniają czyny ludzkie i – wymierzając karę za popełnione zło – wprowadzają ład moralny. Utwory „Ballad i romansów” napisane są w różnej tonacji – od poważnych po żartobliwe.

W zbiorze znajduje się 14 utworów: „Pierwiosnek”, „Romantyczność”, „Świteź”, „Świtezianka”, „Rybka”, „Powrót taty”, „Kurhanek Maryli”, „Do przyjaciół”, „To lubię”, „Rękawiczka”, „Pani Twardowska”, „Tukaj albo próby przyjaźni”, „Lilije” i „Dudarz”.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7903-869-5
Rozmiar pliku: 2,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Pierwiosnek

Romantyczność

Świteź. Ballada. Do Michała Wereszczaki

Świtezianka. Ballada

Rybka. Ballada (ze śpiewu gminnego)

Powrót taty. Ballada

Kurhanek Maryli. Romans (myśl ze śpiewu litewskiego)

Do przyjaciół posyłając im balladę „To lubię”

To lubię. Ballada

Rękawiczka. Powiastka (z Szyllera)

Pani Twardowska. Ballada

Tukaj albo Proby przyjaźni. Ballada we czterech częściach

Lilije. Ballada (z pieśni gminnej)

Dudarz. Romans (myśl z pieśni gminnej)Pierwiosnek

Z niebieskich najrańszą piosnek

Ledwie zadzwonił skowronek,

Najrańszy kwiatek pierwiosnek

Błysnął ze złotych obsłonek.

Ja

Za wcześnie, kwiatku, za wcześnie,

Jeszcze północ mrozem dmucha,

Z gór białe nie zeszły pleśnie,

Dąbrowa jeszcze nie sucha.

Przymruż złociste światełka,

Ukryj się pod matki rąbek,

Nim cię zgubi śronu ząbek

Lub chłodnej rosy perełka.

Kwiatek

Dni nasze jak dni motylka,

Życiem wschód, śmiercią południe;

Lepsza w kwietniu jedna chwilka

Niż w jesieni całe grudnie.

Czy dla bogów szukasz datku,

Czy dla druha lub kochanki,

Upleć wianek z mego kwiatku,

Wianek to będzie nad wianki.

Ja

W podlej trawce, w dzikim lasku

Urosleś, o kwiatku luby!

Mało wzrostu, mało blasku,

Cóż ci daje tyle chluby?

Ni to kolory jutrzenki,

Ni zawoje tulipana,

Ni lilijowe sukienki,

Ni róży pierś malowana.

Uplatam ciebie do wianka;

Lecz skądże ufności tyle!

Przyjaciele i kochanka

Czy cię powitają mile?

Kwiatek

Powitają przyjaciele

Mnie, wiosny młodej aniołka;

Przyjaźń ma blasku niewiele

I cień lubi jak me ziołka.

Czym kochanki godzien rączek,

Powiedz, niebieska Marylko!

Za pierwszy młodości pączek

Zyskam pierwszą... ach! łzę tylko.Romantyczność

Methinks, I see... Where?

– In my mind’s eyes.

Shakespeare

Zdaje mi się, że widzę... gdzie?

Przed oczyma duszy mojej.

Słuchaj, dzieweczko!

– Ona nie słucha –

To dzień biały! to miasteczko!

Przy tobie nie ma żywego ducha.

Co tam wkoło siebie chwytasz?

Kogo wołasz, z kim się witasz?

– Ona nie słucha. –

To jak martwa opoka

Nie zwróci w stronę oka,

To strzela wkoło oczyma,

To się łzami zaleje;

Coś niby chwyta, coś niby trzyma;

Rozpłacze się i zaśmieje.

„Tyżeś to w nocy? to ty, Jasieńku!

Ach! i po śmierci kocha!

Tutaj, tutaj, pomaleńku,

Czasem usłyszy macocha!

Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie!

Już po twoim pogrzebie!

Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!

Czego się boję mego Jasieńka?

Ach, to on! lica twoje, oczki twoje!

Twoja biała sukienka!

I sam ty biały jak chusta,

Zimny, jakie zimne dłonie!

Tutaj połóż, tu na łonie,

Przyciśnij mnie, do ust usta!

Ach, jak tam zimno musi być w grobie!

Umarłeś! tak, dwa lata!

Weź mię, ja umrę przy tobie,

Nie lubię świata.

Źle mnie w złych ludzi tłumie,

Płaczę, a oni szydzą;

Mówię, nikt nie rozumie;

Widzę, oni nie widzą!

Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie?

Nie, nie... trzymam ciebie w ręku.

Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku!

Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie!

Mój Boże! kur się odzywa,

Zorza błyska w okienku.

Gdzie znikłeś? ach! stój, Jasieńku!

Ja nieszczęśliwa”.

Tak się dziewczyna z kochankiem pieści,

Bieży za nim, krzyczy, pada;

Na ten upadek, na głos boleści

Skupia się ludzi gromada.

„Mówcie pacierze! – krzyczy prostota –

Tu jego dusza być musi.

Jasio być musi przy swej Karusi,

On ją kochał za żywota!”

I ja to słyszę, i ja tak wierzę,

Płaczę i mówię pacierze.

„Słuchaj, dzieweczko!” – krzyknie śród zgiełku

Starzec, i na lud zawoła:

„Ufajcie memu oku i szkiełku,

Nic tu nie widzę dokoła.

Duchy karczemnej tworem gawiedzi,

W głupstwa wywarzone kuźni.

Dziewczyna duby smalone bredzi,

A gmin rozumowi bluźni”.

„Dziewczyna czuje – odpowiadam skromnie –

A gawiedź wierzy głęboko;

Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko.

Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,

Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.

Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!

Miej serce i patrzaj w serce!”

To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij