- W empik go
Banda Rybaka vel Pietrzaka - ebook
Banda Rybaka vel Pietrzaka - ebook
Warszawski półświatek ma się w najlepsze. Do zwykłych grabieży dołączają mordy na tle rabunkowym. Ofiarami pada żydowskie małżeństwo. Wszystkie poszlaki wskazują, że za zabójstwo odpowiada tytułowa banda Rybaka vel Pietrzaka.
Opowiadanie kryminalne oparte na faktach. Wieloletni nadkomisarz Policji Śledczej Ludwik Kurnatowski dzieli się z czytelnikami wspomnieniami z pracy. Zdradza, jakimi prawami rządził się ówczesny świat kryminalny i kim byli jego przedstawiciele
Język, postacie i poglądy zawarte w tej publikacji nie odzwierciedlają poglądów ani opinii wydawcy. Utwór ma charakter publikacji historycznej, ukazującej postawy i tendencje charakterystyczne dla czasów z których pochodzi.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-264-6481-8 |
Rozmiar pliku: | 302 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Złodzieje tak zwani „nocni”, to męty wielce niebezpieczne i zuchwałe, W świecie przestępczym stanowią oni specjalną kategorię, a sfera ich „działalności” jest dosyć rozległa: kradzieże mieszkaniowe, czyli w złodziejskim żargonie „klawisz”, rabunek z pociągów towarowych i osobowych, wreszcie zuchwałe napaści na zabłąkanych w puste, a ciemne uliczki przechodniów, których uwalniają od brzemienia dóbr ziemskich w postaci futer i portfeli. W razie oporu masakrują swą ofiarę bez litości, a nierzadko mordują nawet. Również napady na mieszkania wchodzą w skład ich bogatego repertuaru.
Kadry złodziei nocnych rekrutują się z ludzi prostych, najczęściej bez śladu jakiejś wrodzonej inteligencji, którzy za cel postawili sobie przy chronicznym wstręcie do pracy – użycie za wszelką cenę, jakkolwiek ogranicza się ono dla nich do alkoholu jedynie i dziewek. Nie pytają, co będzie jutro, chcą żyć dniem dzisiejszym, nie siejąc i nie orząc. I właśnie stają się wielce niebezpieczni przez tę swoją beztroską determinację.
Takich szumowin posiada Warszawa bardzo wiele i przeciętny obywatel nie wyobraża sobie nawet, ile pełnych prawdziwego poświęcenia wysiłków musi czynić policja, by zapewnić mu bezpieczeństwo.
Chciałbym, aby te moje skromne wspomnienia uprzytomniły niefrasobliwemu warszawiakowi, że służba w policji to ofiarna, często wielce niebezpieczna walka ze światem przestępczym.
Pewnego późnego wieczoru w grudniu 1921 warszawski Urząd Śledczy został zaalarmowany wiadomością, że przy ulicy Czerniakowskiej dokonano podwójnego morderstwa. Z meldunku wynikało, że zamordowano żydowskie małżeństwo Pasamoników, utrzymujące na Czerniakowskiej, hen już na peryferiach miasta, w jednym z lichych domków przedmiejskich, typowy podwarszawski sklepik spożywczy.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.