Basia i skarby - ebook
Ten weekend jest nietypowy. Rodzice wyjeżdżają, a Basią i Jankiem zajmuje się Stryj Grześ. Stryjek – poszukiwacz przygód i obieżyświat – zabiera Basię i Janka na wycieczkę, podczas której dzieci odwiedzają pełen skarbów zamek i przeżywają emocjonujące chwile. A co okaże się największym skarbem dla Basi? Przekonajcie się sami!
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-276-8087-7 |
| Rozmiar pliku: | 3,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– …wyjeżdżamy – weszła mu w słowo Mama.
– Bez nas?! – zawołał Janek. – Przecież będzie wam nudno!
Tata często mówił, że przy nich nie sposób się nudzić. Dlaczego więc teraz wyjeżdżają sami?
Basia przyjrzała się rodzicom uważnie. Wyglądali na podejrzanie zadowolonych. Mama uśmiechała się do Taty, a on robił do niej głupie miny. Dziwne. Jeszcze poprzedniego dnia Mama twierdziła, że Basia, Janek i Franek są jej największymi skarbami. Dlaczego w takim razie chce ich zostawić? Babcia Marianna powiedziała kiedyś, że nosi wnuki w sercu i dzięki temu wszędzie zabiera je ze sobą. Zdaniem Basi nie miało to sensu, bo niby jak mieliby wejść do jej serca? Przecież by się nie zmieścili! Może Mamie wydawało się, że zrobi jak Babcia i zabierze ich w sercu na wycieczkę z Tatą? Biedna, bardzo się rozczaruje, gdy okaże się to niemożliwe…
Babcia przyjechała do Franka w sobotę z samego rana.
– Wiesz wszystko, prawda? – upewniała się Mama. – Gdzie są pieluchy, kiedy Franek śpi…
– Jedź i niczego się nie obawiaj – uspokoiła ją Babcia. – Ze mną Franek będzie bezpieczny.
Babcia Marianna znana była z tego, że nie boi się nawet białych robali i smoków. Basia była pewna, że w starciu z nią najgroźniejszy smok zmykałby tam, gdzie żelki smakują pieprzem.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji