Basia i zagadki wszechświata. Planety - ebook
Basia i zagadki wszechświata. Planety - ebook
W odwiedziny do Basi przyjeżdża Stryj Grześ z… telesklepem? Ach, nie – jednak z teleskopem, przez który można obserwować nocne niebo i podziwiać o wiele więcej, niż da się zobaczyć oczami. Rodzina wybiera się za miasto, aby z dala od miejskich świateł zobaczyć góry na Księżycu, konstelacje gwiazd o zabawnych nazwach, a nawet planety. Przy okazji Basia sporo dowiaduje się o kosmosie, a także o Ziemi. „Basia i zagadki wszechświata” to cykl książek, w których rezolutna przedszkolaczka odkrywa piękno i różnorodność otaczającego ją świata. Zwyczajne z pozoru wydarzenia stają się dla Basi punktem wyjścia do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Ciekawi świata czytelnicy znajdą w książce nie tylko opowiadanie o swojej ulubionej bohaterce, lecz także pięknie zilustrowane strony z informacjami i ciekawostkami m.in. o planetach Układu Słonecznego, górach na Księżycu czy eksploracji kosmosu. „Basia i zagadki wszechświata” to także wspaniała propozycja dla rodziców, którzy razem z dziećmi przeżyją ciekawą czytelniczą przygodę i zagłębią się w niesamowity świat wiedzy!
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-276-9752-3 |
| Rozmiar pliku: | 3,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Otwórzcie! Przewijam Franka! – zawołała Mama z sypialni.
Basia dobiegła do drzwi pierwsza, otworzyła je i… zamarła. Za drzwiami stał czarny potwór.
– Przesuń się trochę – powiedział.
Basia schowała się za wieszakiem, a potwór wszedł do mieszkania. Nie sam. Został wniesiony przez Stryja Grzesia.
– Ale się zmachałem – wysapał Stryjek. – Kto by pomyślał, że teleskop będzie taki ciężki.
– Telesklep? – zdziwiła się Basia. – Mama Zuzi ma telesklep z lakierami do paznokci.
– Nie telesklep. Teleskop! – poprawił ją Janek. – To taka luneta, tylko większa od pirackiej i do oglądania nieba, a nie wypatrywania statków na morzu.
– Przecież niebo widać normalnie. Oczami – stwierdziła Basia. – A to – wskazała czarny przedmiot – wcale nie wygląda jak luneta.
Stryjek złapał potwora za welurowe futro i szast-prast zdjął je z niego. Pod spodem było coś, co rzeczywiście przypominało ogromną lunetę na stojaku. O wiele dłuższą od pirackiej, zwłaszcza takiej zrobionej z tutki po ręczniku papierowym.
– Obserwując przez teleskop nocne niebo, można zobaczyć o wiele więcej niż po prostu oczami – zwrócił się Stryj do Basi. – Dzięki niemu obejrzysz planety albo góry i doliny na Księżycu. Oczywiście w noc, gdy jest pełnia, czyli na przykład pojutrze.
Basia podskoczyła z przejęcia. Chciała zobaczyć Księżyc z bliska i sprawdzić, czy jest zrobiony z sera, jak na filmie, który oglądała z Dziadkiem.
– W ten weekend zabieram was na oglądanie kosmosu – powiedział Stryjek. – Rozbijemy namioty na działce mojego kumpla i przez całą noc będziemy patrzeć przez teleskop.
– Aż do rana? – upewniła się Basia. Dotychczas nie wolno jej było tak długo nie spać.
– Zobaczymy – powiedziała Mama, która właśnie weszła do przedpokoju.
Planeta to duże kuliste ciało niebieskie, które krąży wokół gwiazdy. W odróżnieniu od gwiazd planety świecą światłem odbitym.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji