Basia. Wielka księga przyjaźni - ebook
Basia. Wielka księga przyjaźni - ebook
Basia przyjaźni się z Anielką i Titim. Dla Janka najlepszym kumplem i wzorem do naśladowania jest kuzyn Antek. Zuzia lubi mieć zawsze rację i z tego powodu czasem sprzecza się z innymi. Marcel natomiast uwielbia zwierzęta, opiekuje się nimi i traktuje je jak przyjaciół.
Przedszkolaki czasem się lubią, a czasem czubią. Nigdy jednak nie tracą dobrego humoru, gdy otaczają ich przyjaciele – tacy na dobre i na złe!
„Wielka księga przyjaźni” to nie tylko fascynująca czytelnicza przygoda, lecz także zaproszenie do rozmowy z dzieckiem o relacjach z innymi – w rodzinie, grupie rówieśniczej, społeczności...
Warto mieć przyjaciół, kolegów i znajomych. Bo prawdziwy przyjaciel to skarb!
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-276-8015-0 |
Rozmiar pliku: | 13 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Basia siedziała przy oknie z nosem przyklejonym do szyby. Wypatrywała Anielki. Czekała na nią i czekała bez końca. Para z Basiowego nosa ułożyła się na szybie w chmurkę. Basia narysowała na niej serduszko, zmazała, a potem chuchała na szybę, żeby zrobić wielką chmurę. Narysowała duże serce i zmazała je. Znowu chuchnęła…
– Zajmij się czymś – powiedziała Mama, wchodząc do pokoju ze stosem upranych rzeczy. – Na przykład rozłóż ze mną pranie. Anielka ma przyjść dopiero za godzinę.
– Okropnie jest tak czekać i czekać – wymruczała Basia w szybę.
– Bo ja wiem… – Mama odłożyła na łóżko suche ubrania. – Z jednej strony okropnie, z drugiej wspaniale.
Basia odwróciła się od okna.
– Właśnie, że nie! – zaprotestowała. – Czekanie wcale nie jest wspaniałe!
– Wyobraź sobie, że nie miałabyś na kogo czekać – rzuciła Mama znad prania. – Że nie znałabyś ani Anielki, ani Titiego… Czy nie lepiej jednak mieć przyjaciół, nawet jeśli czasem trzeba na nich chwilę poczekać?
Basia wyobraziła sobie życie bez Anielki i zupełnie jej się to nie spodobało. Zsunęła się z krzesła, podeszła do Mamy i zaczęła składać ubrania. Dziadek mówił, że czas szybciej płynie, kiedy się coś robi.
W końcu Anielka przyszła i było im razem najlepiej na świecie. Szkoda tylko, że wizyta minęła okropnie szybko, o wiele szybciej niż czekanie. Gdy drzwi zatrzasnęły się za przyjaciółką, Basia pobiegła do okna. Patrzyła, jak Anielka drepcze ze swoją mamą między blokami w stronę przystanku.
– Do zobaczenia – wyszeptała Basia, formując oddechem na szybie nową chmurkę.
Kiedy nadszedł wieczór, Basia wsunęła się do łóżka.
– Dobrze jest mieć przyjaciela – szepnęła do Miśka Zdziśka. – Czasem można nawet na niego trochę poczekać, prawda?
– Mhm… – odmruknął Misiek. Bo trudno było z tym się nie zgodzić. A ponieważ nadchodził czas spania, wymruczał Basi do ucha Zdziśkową kołysankę:
_Przyjaciel to ktoś, kto zawsze jest blisko,_
_Nawet gdy mieszka w innym pokoju._
_Przyjaciel pomoże ci w każdym kłopocie,_
_Wysłucha, gdy jesteś w kiepskim nastroju._
_Przyjaciel da miodek, utuli do snu,_
_Do uszka ci mrucząc misiowe mru mru…_
– Mru mru… – wymamrotała Basia.
Tylko kilka przystanków tramwajem od niej zasypiała Anielka z posapującym tuż obok wiernym psim przyjacielem Paszczakiem. Obie wiedziały, że kiedy się obudzą, będą mogły się spotkać. Myśl o tym była ogrzewająca jak ciepła kołderka w zimową noc. Basia uśmiechnęła się w ciemnościach do wszystkich swoich przyjaciół, wtuliła ufnie w Miśka Zdziśka i zapadła w miły, spokojny sen.KIM JEST PRZYJACIEL?
Misiek Zdzisiek:
Przyjaciel to ktoś, kto wybierze się z tobą po miód do spiżarni w środku nocy. I ktoś, komu chcesz przynieść miód ze spiżarni w środku nocy.
Dziadek Henryk:
Przyjaciel pomaga mi zobaczyć coś więcej niż czubek własnego nosa. Uczy mnie innego niż moje spojrzenia na świat.
Mama:
Przyjaciel to ktoś, z kim chcesz dzielić życie. Jednym z moich najlepszych przyjaciół jest Jacek. Prawdę mówiąc, najpierw się z nim zaprzyjaźniłam, a dopiero potem w nim zakochałam. Dobrze jest mieć przyjaciela za męża. Z przyjacielem możesz przegadać całą noc i nawet się nie zorientować, że minęła.
_Dalsza część dostępna w wersji pełnej_