- W empik go
Baśń o Szarym Smoku - ebook
Baśń o Szarym Smoku - ebook
Gdy smok zaburzył spokój Zasiedmiogórza, ludzie byli przekonani, że pewne bajkowe stworzenia staną w ich obronie. Tylko czy one będą tego samego zdania? Od wieków żyją baśniami napisanymi przez przodków i obojętne patrzą na to, co dzieje się poza ich lasem. A jeżeli się zgodzą, to czy starczy im odwagi napisać własną baśń?
W tej opowieści dziecko zobaczy poświęcenie, współpracę i zaradność. Będzie towarzyszyć głównym bohaterom w starodawnych tunelach i przy odkrywaniu ukrytych mechanizmów. A wartka akcja nie pozwoli mu na ani chwilę nudy.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8166-346-5 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami leżała niewielka, zielona kraina – Zasiedmiogórze. Od południa otoczona była wysokimi górami, ze szczytami skutymi lodem, a wschód pokrywały gęste lasy. Od wieków ludzie mieszkali tam spokojnie i byłaby to całkiem zwyczajna kraina, gdyby nie... Szara Góra.
Jej zbocza były strome niczym klify i grafitowe jak niebo w trakcie burzy. Na szczyt nie prowadziły żadne schody ani ścieżki, a był tak wysoko, że zdawał się sięgać chmur.
Tym bardziej zdumiewało to, że na Szarej Górze stał Szary Zamek. Nie miał bramy, a jego mury były grube i niegościnne. Wcale nie wyglądał jak inne zamki z bajek. Za to był bardzo tajemniczy.
Pewnego dnia Zasiedmiogórze nawiedziła straszna burza. Najpierw gęste, szare chmury pokryły niebo i strzeliły pojedynczymi błyskawicami w ziemię. Następnie lunął deszcz, spowijając świat w ciemności. Wszyscy ludzie pochowali się w domach, więc nikt nie mógł zobaczyć, że akurat w tym czasie przez krainę przelatywał Szary Smok.
Chociaż kraina była bajkowa, to jednak smoki wcale nie były tam częstymi gośćmi. A Szary Smok to nie byle co – potężny stwór ze skrzydłami wielkimi jak drzewa. Leciał bardzo wysoko i pomimo ogromnej siły, walczył teraz z wiatrem i deszczem. Nagle uderzył w jakąś ścianę, poszorował brzuchem po twardej skale i stanął. Nie rozumiał, co się stało – przecież leciał tak wysoko. A że ciągle nic nie widział, postanowił przeczekać nawałnicę tam, gdzie spadł. Przykrył się skrzydłami i zasnął.
Gdy rano otworzył oczy, po burzy nie było śladu. Po błękitnym niebie płynęło tylko parę białych obłoków. Smok podniósł głowę i spostrzegł, że znajduje się w zamku. Nie wiedział, jak to możliwe. Czym prędzej wstał, rozłożył wielkie skrzydła, machnął nimi raz, drugi i wzbił się w powietrze. Obleciał dookoła zamek i zobaczył, że jest pusty. Nie mieszkali w nim ani król, ani królowa, ani nawet rycerze. Potem obejrzał dokładnie całą górę. I doszedł do wniosku, że tak niedostępne miejsce jest idealne na założenie gniazda.
W ten sposób w Szarym Zamku, na Szarej Górze zamieszkał Szary Smok.