Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Batmendy. Powieść perska - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 marca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Batmendy. Powieść perska - ebook

Jean-Pierre Claris de Florian (ur. 6 marca 1755 w Sauve, zm. 13 września 1794 w Sceaux) – francuski poeta. Szczególną sławę zdobył dzięki swoim bajkom. (Za Wikipedią) Jedną z nich jest ta oto - „Batmendy. Powieść perska”. Zachęcamy do lektury. Mimo archaicznego języka (a może właśnie dlatego?) zasługuje by się z nią zapoznać.

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7639-327-8
Rozmiar pliku: 88 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

BATMENDY

POWIEŚĆ PERSKA

Pod panowaniem iednego Krola Perskiego, kupiec pewny z Barzory przyszedł do ubostwa, przez złe użycie bogaćtw; zebrawszy ostatki swoiego dobra, oddalił się w głąb Prowincyi Kuzystan, tam kupił dom i roli kawał. Pamięć, że w młodości był bezczynnym, łzy mu zawsze wyciskaiąc, zabraniała dobrze uprawiać nabytą rolę. Smutek skrócił dni iego, czuł się iuż bliskim zgonu i kazawszy zawołać do siebie czterech synow mowił do nich te słowa:

Moie dzieci, nie mam innego dobra ktorebym mogł zostawić, nad ten dom i poznanie iednego sekretu, ktorego obiawienie iest mi dopiero pozwolone. Kiedym był bogatym, Geniusza Alzyma miałem przyiaciela, po zeyściu moim on wami opiekować się przyrzekł, i pomiędzy was podzielić skarb. O nie wiele mil w lesie Kom, ten Geniusz mieszka, idźcie prośić go o skarb, ale strzeżcie się wierzyć... Smierć mu więcey dokończyć nie dała. Synowie do woli napłakawszy się, i pogrzebłszy swego Oyca, udaią się do lasu Kom, pytaią się o mieszkanie Geniusza Alzyma, ktore im bez wszelkiey trudności pokazano. Alzym był znanym od całego kraiu, przychodzących do siebie z ludzkością przyimował, słuchał ich dolegliwości, cieszył; udzielał innym pieniędzy kiedy potrzebowali; ale te wszystkie dobrodzieystwa były pod warunkiem, trzeba było posłusznym bydź radom, ktore dawał. To było iego wadą i dopoty przyiętym do Pałacu żaden nie był, poki nie wykonał przysięgi.

Nie zastraszyła trzech starszych kupca synow przysięga. Czwartemu, ktory nazywał się Tai, ten obrządek wydawał się bydź śmiesznym, iednakowoż trzeba było wyiść i odebrać skarb, przysiągł rownie z Bracią, ale czyniąc uwagę nad tym, co wyniknąć mimo z tak płochey przysięgi spomniawszy Oyca ktory chociaż odwiedzał ten Pałac, przepędził iednak życie na fraszkach, niechcąc bydź krzywoprzysięzcą, założył tamę wszystkim niebeśpieczeństwom. W ten czas kiedy go wiedziono do Geniusza zatkał swe uszy woskiem pachnącym; uzbroiony tą ostrożnością rzuca się przed Tron Alzyma.

Alzym kazał podnieść syny starego Przyiaciela, ściska one, mowi z niemi o ich Oycu; to, wspomnienie łzy mu wycisnęło. Kazał przynieść skrzynię złota pełną. “Oto, mowi do nich, skarb ktoren dla was przeznaczyłem, nim was podzielę, a nakoniec każdemu pokażę drogę, ktorą idąc może bydź zupełnie szczęśliwym.„

Tai nie słyszal słow, ktore Geniusz wymawiał, ale zważał iż w iego oczach obłuda gwałtownością mieszkanie założyły, co mu wiele myśli sprawiło; iednakowoż część skarbu należącą z wdzięcznością odebrał. Alzym tak one ubogaciwszy tonem miłym mowi do nich te słowa: “Wasze złe lub dobre preznaczenie zależy od spotkana prędzey lub poźniey pewnego iestestwa nazywającego się Batmendy, o ktorym wszyscy mowią, ale mało sest ktorzyby ie znali, biedni ludzie mackiem go szukaią; lecz ia ktory was kocham powiem każdemu z osobna gdzie go spotkać będziecie mogli „Na te słowa, Bekiera naystarszego z synow wziąwszy na osobność, moy synu, mowił mu, tyś się urodził z męstwem i talentami do woyny. Krol Perski posyła Woysko przeciwko Turkowi, złącz się z nim, oto na polach Perskich możesz iedynie spotkać Batmendy. Bekir podziękował Geniuszowi, a serce iego zaięte zostało chęcią iak nayprędszego wyiazdu. Alzym kazał się przybliżyć drugiemu synowi, ten się zwał Mezoru. Ty masz rozum, (mowił mu) sposobność, i wszelkie układy do zmyślania, idź do Ifpahan: tam u Dworu masz szukać Batmendy.

Przywołuie trzeciego, ktoremu imie było sadder. Tyś, rzekł mu, obdarzony rozumem płodnym i żywym; patrzysz na wszystkie przedmioty, nie tak tak one są, ale iak ty chcesz, aby były; masz układ rozsądny, i zdanie z ludźmi niewspolne; ty będziesz Poetą, idź do Agry; miądzy mądremi i pięknościami tego Miasta znaleść Batmendy możesz.

Tai przybliża się z kolei, ale niech będą dzięki gałeczkom woskowym, żadnego słowa nie słyszał, ktore mu Alzym mowił. Potym się dowiedział, że mu Derwiszem zostać radził.

Złożywszy powinne oświadczenia wdzięczności czterey Bracia dobroczyńcy Geniuszowi, powrocili swego Domu. Trzech starszych o niczym nie myślało iak tylko o Batmendy. Tai odetknąwszy uszy usłyszał ich mowiących o swoim wyieździe i o woli sprzedania swoiego domu pierwszemu ktoryby się trafił, aby się podzielić mogli summą. Tai prosił aby mogł mieć mieysce między kupuiącemi; kazawszy otaxować dom i pole, złotem zapłacił częśći na Braci przypadaiące, a życząc im tysiąc pomyślności czule się z niemi pożegnał, sam w Oyczystym domu zostawszy. Tai w ten czas zatrudniał się uskutecznieniem zamiaru o ktorym tak dawno myslał. — Młoda Amina Corka wieśniaka, bliskiego sąsiada, celem była iego kochania; Amina łącząc piękność z mądrością, w domu Oyca swego była Gospodynią i podporą iego starości, o dwie rzeczy Boga prosiła, o pierwszą, aby iey Oycec żył iak naydłużey, o drugą, aby mogła bydź żoną Tai. Wysłuchane były iey proźby. Tai o nią prosił i otrzymał. Oyciec Aminy przeniosł się do swego zięcia, i nauczył go sztuki uprawienia roli. Tai maiąc ieszcze cokolwiek złota z podziału użył go na powiększenie ziemi i kupienie trzody. Wartość pól powiększyła się, runa się z iagniąt przedawały, a w Tai domu obfitość panowała; on pracuiąc a żona będąc oszczędną każdego roku powiększali przychod. Amina co dziesięć miesięcy wydawała na świat niemowlę. Dzieci ktore niszczą Bogaczow gnuśnych ubogacaią rolnikow. Na końcu sześciu lat Tai siedmiorga dzieci naypięknieyszych w świecie Oyciec, maiący żonę dobrą i cnotliwą, zięć starca rzeskiego i kochanego, Pan wielu niewolnikow, Dziedzic dwoch trzod, był nayszczęśliwszym i nayswobodnieyszym gospodarzem w Kurystanie.

Tym czasem trzey bracia iego biegali za Batmendy. Bekir przybywszy do Obozu Perskiego, stawi się przed Wezyrem, prosi u niego o służbę w tym Regimencie ktory czasu woyny w naywiększym iest niebespieczeństwie; iego kształt i chęć dobrowolna tak się podobały Wezyrowi, iż go umiesścił w liczbie Kawaleryi. Po nie wielu dniach wydana potyczka krwawą była. Bekir na niey cuda czyni, zachowuie życie swemu Wodzowi, nieprzyiacielskiemu one wydzieraiąc, wszędzie słychać pochwały Bekira, wszyscy Zołnierze Rycerzem go Perskim nazywaią, a Wezyr oświadczaiąc wdzięczność swemu wybawcy czyni go Generałem. Alzym miał rozum, mowi do siebie Bekir, tu to mię szczęście czekało i wszystko mi wroży, że iuż spotkam się z Batmendy.

Chwała Bekira a nadewszystko godności iego stopień, sprawiły zazdrość i mruczenia w satrapach;; niektorzy pytali go się o stanie Oyca narzekaiąc na kłopoty ktore im iego zbankretowanie przyniosło; inni mowili iż iego Matka była ich niewolnicą; wszyscy pod nim służyć nie chcieli będąc od niego dawnieysi. Bekir przez swe pomyślne losy nieszczęśliwy, żył samotnie, zawsze chronił się, iednak każdego czasu czyniono mu krzywdy za ktore umiałby się zemścić, ale nie mogł onym zapobiedz; żałował czasu tego w ktorym był tylko prostym żołnierzem i czekał z niecierpliwością końca Woyny, kiedy Turcy wzmocnieni posiłkami, nowego wodza maiąc na czele zaczęli się potykać z szeregiem ktory miał Bekira Rządcą.

Był to czas ktorego satrapowie Woyskowi długo czekali; użyli tysiącznych sposobow swoiey biegłości, aby Wodz ich był zwyciężonym, iaka się przez cały bieg życia onych nie okazała, aby zbici zostali. Mężnie się Bekir bronił, ale ani rozkazy iego skutku nie brały, ani mu dopomagano. Prożno się chcieli Zołnierze Perscy oprzec zatrzymywani od Officyerow, ktorzy tylko w ucieczce onym byli przewodnikami. Mężny Bekir opuszczony, ranami okryty, przywalony tłumem żołnierzy wziętym został przez Janczarow, Wodz Turecki tak był okrutnym iż skoro zdrowie odzyskał, okutego do Konstantynopola odesłał, a tam do straszney iaskini był wrzuconym. Ah! mowił on w swoim więzieniu, zaczynam wierzyć że mię Alzym oszukał, bo iuż spodziewał się nie mogę spotkania Batmendy.

Piętnaście lat woyna trwała, a satrapowie zawsze przeszkadzali zamianie Bekira. Pokoy zawarty uwolnił go z więzienia; udał się prosto do Ispahan szukać Wezyra łaskawcy swego ktoremu zachował życie, przez trzy tygodnie nie mogł z nim mowić, na końcu tego czasu otrzymał Audyencyą. Piętnaście lat w więzenia odmieniaią cokolwiek kształt pięknego młodzieńca; Bekir był zmienionym i od Wezyra nie był poznany. Na koniec przypominaiąc sobie rożne Epoki chwalebnego życia wspomniał, że mu Bekir niekiedyś uczynił małą usługę.

Tak iest tak moy przyiacielu‚ mowił mu przypominam sobie, żeś mężny człowiek, ale stan Państwa iest teraz bardzo ubogi, długa Woyną i Gale u Dworu skarb nasz zupełnie wycieńczyły, iednakowoż przyidź do mnie á ia będę się starał, i obaczę... . Ah Panie! iuż to piętnaście dni iak czekałem mowić z twoią Wielkością, nie mam żyć z czego i iużbym z nędzy to zakończył życie gdyby żołnierz, dawny kolega, nie dzielił zemną swoiego żołdu. Oto dobry żołnierz, odpowiedział Wezyr, iakże to iest rzecz tkliwa, Krolowi o tym doniosę, obacz się zemną, wiesz że cię kocham... . Mowiąc te słowa odwrocił, nazaiutrz Bekir przyszedłszy znalazł drzwi zamknięte, wyszedł więc z Pałacu i z Miasta z postanowieniem w całym biegu życia swoiego do niego się nie wrocić.

Po nad brzegiem rzeki Zender, rzuca się pod iedno drzewo, tam czyni uwagi nad niewdzięcznością Wezyrow, nad swoiemi ktore ucierpiał nieszczęściami i nad temi co mu ieszcze groziły. Nie mogąc wytrzymać smutnych myśli ktore mu się przed oczyma snuły, powstaie, chcąc się rzucić w rzekę, ale czuie się bydź wstrzymanym od żebraka ktory łzami maiąc twarz zalaną owe z ięczeniem wymawiał słowa: to iest moy Brat, to iest moy Brat Bekir. Bekir spoyrzy na niego i poznał Mezoru.

Każdy człowiek cznie radość bez wątpienia znayduiąc Brata, ktorego od dawnego utracił czasu, ale nieszczęśliwy bez pomocy, bez przyiaciela, ktorego dni wątek rozpacz przecina, wierzy iż widzi Anioła znayduiąc Brata ktorego miłuie. To było uczucie, ktore w ten czas dzielili Mezoru z Bekirem; wzaiemnie się ściskali, w łzach się rozpływali, a po pierwszych momentach poświęconych czułości spoglądaią na siebie wzrokiem ktory smutek i zadziwienie okazywał. Ty iestżeś takoż nieszczęśliwym, pytał się Bekir? Oto, odpowiada Mezoru, iest pierwszy czas moiey szczęśliwości, ktorym od rozstania naszego cieszyłem się. Na te słowa dwoch tych nędznikow ściskaią się, ieden na drugim wspiera się, a Mezoru blisko Bekira usiadłszy tak swoią zaczął Historyą.

Wszak ty pamiętasz ten dzień zawistny, ktoregośmy poszli do Alzyma. Geniusz ten zdrayca powiedział mi żem mogł znaleść u Dworu Batmendy, ktorą tak spotkać pragnęliśmy, poszedłem za iego niegodziwą radą i wkrotce przybyłem do Ispahan, zabrałem znaiomość z młodą niewolnicą, ktora należała do kochanki iednego z pierwszych sekretarzy wielkiego Wezyra, ta niewolnica mię kochała i poznała z swoią Panią, ktora mnie znayduiąc młodszego i pięknieyszego iak iey kochanek umieściła przy sobie, udaiąc żem był iey krewnym; wkrotce krewny był zalecony Wezyrowi a po niewielu dniach Urząd w Pałacu otrzymał.

Nic mi więcey nie zostawało czynić iak tylko iść tą drogą, ktora mię przyprowadziła gdzie byłem, nie porzuciłem oney, i chociaż sułtana Matka była starą, niepiękną, i cała śmierdzącą, starałem się iey usilnie nadskakiwać; ona mię poważała i w tak ścisłą zemną weszła przyiaźń, iaka była niewolnicy, i iey Pani. Od tego czasu dostoieństwa i bogaćtwa zaczęły potokiem spadać na mnię, sułtanka kazała mi dawać Podskarbiemu wszystkie pieniądze skarbu, i godności kraiowe, sam nawet Monarcha oświadczył mi swoią przyiaźń, lubił on ze mną rozmawiać ponieważ zręcznie podchlebiałem i wszystkom mu radził czynić do czego chęć go skłaniała.

Był to sposob, ktory wkrotce zniewolił go do czynienia zadosyć moim żądzom i na ktorym się nie zawiodłem. Przy końcu trzeciego roku iednym razem postrzegłem się, żem był pierwszym Ministrem, Faworytem Monarchy, kochankiem iego Matki; czynić Wezyzami i onych zrzucać było w moiey mocy, kredyt ktory miałem był wyrocznią, Ministrowie Kraiowi rano do mnie przychodzili czekaiąc pokim się nie obudził, aby otrzymać mogli uśmiech....................................
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: