- W empik go
Bez Tabu 4: Rękawiczka – seria erotyczna - ebook
Bez Tabu 4: Rękawiczka – seria erotyczna - ebook
Gdybyś mogła spełnić każdą fantazję erotyczną, jaką byś wybrała? I czy przybyłabyś na wyznaczone miejsce o wyznaczonym czasie – a może wycofała się w ostatniej chwili?
Sara długo cierpi po śmierci ukochanej Anny. Nie chce się z nikim wiązać, ma w sobie jednak wiele frustracji i napięć, dlatego decyduje się wysłać aplikację do Agencji Bez Tabu z prośbą o realizację fantazji, której nigdy nie miała okazji z nikim spełnić. Nie spodziewa się jednak, że nie będzie w stanie przewidzieć wszystkiego... Czy Sara zdoła ustrzec się przed emocjami, na jakie nie jest gotowa? Co łączy czarnookiego Adama z osobą wykonującą bieżące zlecenie, charyzmatyczną Carmen, i jakie znaczenie ma ich zażyłość dla Agencji?
Czwarta część serii opowiadań o spełnianiu niezwykłych fantazji zwykłych kobiet przez agencję, za którą stoi tajemniczy Mecenas.
SheWolf jest autorką opowiadań erotycznych oraz książki "Odcienie pożądania." Zafascynowana tym, co ukryte i niedostępne. Zagłębia się w ludzkie umysły z dziką satysfakcją, poznając najbardziej skrywane sekrety. Inspiracje czerpie z życia i kreśli kolejne historie.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-271-0996-1 |
Rozmiar pliku: | 168 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Lidia siedziała przy swoim ogromnym biurku i czytała z uwagą zgłoszenie jednej z klientek. „Rzadko zdarzają się takie okazy” – pomyślała w zadumie. „To będzie nasza perełka”. Odjechała wózkiem od blatu i spojrzała na kalendarz. Czas gonił nieubłaganie, ale Lidia była niemal pewna, że zdążą. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
– Wejdź, mój drogi – ponagliła kobieta, po czym podpaliła sobie papierosa. – Dobrze, że jesteś, Adamie.
– Dzień dobry, pani Lidio. – Czarnooki mężczyzna się ukłonił.
– Musisz ściągnąć do nas Carmen – wyjaśniła Lidia, uśmiechając się subtelnie. Adam był szczerze zaskoczony. Carmen już dawno nie miała zleceń w agencji. Brakowało klientek na jej usługi. I talenty.
– Z tego, co wiem, pani Lidio, to Carmen wyjechała. – Adam się zmartwił.
– Musisz ją odnaleźć i do nas ściągnąć. – Kobieta wbiła w niego wzrok. Spojrzenie, które nie znosiło sprzeciwu.
– Oczywiście, pani Lidio – odparł mężczyzna.
Lidia przesunęła teczkę po biurku i spojrzała na Adama. Ponownie zaciągnęła się głęboko papierosem. Mężczyzna wstał, zabrał dokumenty, ukłonił się i wyszedł.
– Fantastycznie. – Uśmiechnęła się i wyciągnęła butelkę whisky. Pomyślała, że ostatnio stanowczo zbyt dużo pije.
***
– Poproszę białą różę – powiedziała Sara, wybierając najdłuższą, największą i najpiękniejszą, jaką była w stanie dostrzec.
– Czy chce pani przybranie? – zapytała miła ekspedientka.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.