Biohacking 2 - ebook
Biohacking 2 - ebook
Jak osiągnąć maksimum możliwości fizycznych, psychicznych i intelektualnych na bazie biohackingu.
Już wiesz, jak wykorzystać biohacking w swoim życiu.
Co jednak możesz zrobić jeszcze dla siebie i swojego organizmu?
Chcesz poznać swój organizm lepiej i dowiedzieć się więcej, jak zwiększyć swoje możliwości?
Karol Wyszomirski w drugiej książce o biohackingu dzieli się swoją praktyczną wiedzą o tym, jak zmieniać swoje nawyki, by poczuć się i wyglądać lepiej oraz myśleć jaśniej i kreatywnej. Autor przedstawia 116 prostych i praktycznych metod optymalizacji stanu psychofizycznego. Nie ma prostszej ani szybszej metody usprawniającej organizm. Zrób to, co radzi czołowy polski biohaker, a zobaczysz, jak zmieni się jakość twojego życia.
Z poradnika dowiesz się m.in.:
– jak pozbyć się wielu problemów zdrowotnych, wykorzystując specjalistyczną wiedzę z różnych dziedzin nauki
– jak zredukować zbędne kilogramy i uzyskać wysportowaną sylwetkę
– jak zmniejszyć stres i świadomie zacząć zarządzać emocjami
– jak osiągnąć wysoki poziom energii i świetne samopoczucie
– jak podnieść poziom swojej motywacji do działania
– jak stać się osobą bardziej kreatywną i produktywną
Biohacking – metoda, dzięki której najpierw usprawnisz swój organizm, a następnie zwiększysz jego wydajność, co umożliwi ci wykorzystanie pełnego potencjału zarówno ciała, jak i umysłu. Piękno biohackingu polega na tym, że korzyści, jakie uzyskujesz z jego praktykowania, kumulują się i zdecydowanie przyśpieszają realizację celów w różnych obszarach naszego życia.
Karol Wyszomirski
Interdyscyplinarny dietetyk & health and performance coach.
Ukończył z wyróżnieniem studia z dietetyki sportowej. Szkolił się u najlepszych światowych ekspertów z branży health & wellness (B. Pakulski, J. Bennett, K. Hanson – Tampa na Florydzie w USA), (M. Coles, M. Goulden, T. Purvis – Londyn w Wielkiej Brytanii), (R. Mawer, V. Del Monte – Toronto w Kanadzie).
Na co dzień pracuje jako health & performance coach z zarządami firm, średnią i wyższą kadrą menedżerską, przedsiębiorcami i sportowcami. Jako jedyny w Polsce specjalizuje się w optymalizacji zdrowia i zwiększaniu efektywności osobistej, łącząc i wykorzystując w praktyczny sposób najnowsze odkrycia naukowe z takich dziedzin, jak: neurobiologia, psychoneuroimmunologia, epigenetyka, kinezjologia, dietetyka kliniczna, dietetyka sportowa, psychodietetyka, biohacking, psychologia zmiany i psychologia osiągnięć.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8132-228-7 |
Rozmiar pliku: | 11 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jeszcze pięć lat temu byłem zdrowym i silnym trenerem i dietetykiem.
Jest rok 2016, a ja jestem w szczycie formy. Spełniłem swoje marzenie: sylwetkę 45-kilogramowego chudego chłopaka przetransformowałem w 85-kilogramowego faceta z wyrzeźbionym brzuchem. W sześć lat zbudowałem ponad 40 kilogramów czystej masy mięśniowej. Poziom BF (tkanki tłuszczowej) zredukowałem do 6 procent. Wypracowałem również nadludzką siłę, o czym świadczyły martwe ciągi 240 kilogramów, przysiady 180 kilogramów i ławka płaska 140 kilogramów – wszystko to w seriach.
Co więcej, spełniam swoje marzenia. Jestem dietetykiem i trenerem osobistym, który odnosi niebywałe sukcesy w pracy ze swoimi podopiecznymi. A wszystko to za sprawą wielu lat nauki, nieustannych testów i eksperymentów na sobie oraz przede wszystkim szkoleń, które ukończyłem w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Kanadzie oraz dzięki opiece mentorskiej najlepszych na świecie ekspertów z branży health & wellness.
Pamiętam dobrze ten okres. Wszystko działo się bardzo szybko. „Jest intensywnie, ale kocham to!” – mówiłem sobie. Codziennie wstawałem o 4 rano i padałem nieprzytomny o 23. O 6.00 zaczynałem pracę z klientami, pracowałem zazwyczaj do 13.00. Potem 2 godziny przerwy i kolejna runda treningów z klientami lub konsultacji dietetycznych.
Pamiętam, że byłem pierwszy na siłowni i wychodziłem z niej tuż po zamknięciu, czyli po 22. Praca z klientami na pełnych obrotach to nic. Sam często wykonywałem treningi 2 razy dziennie. Ćwiczyłem 12 razy w tygodniu. Tak, 12 treningów siłowych w tygodniu po 90 minut. Dodatkowo jadłem wtedy sześć posiłków dziennie i piłem sześć shake’ów. Dostarczałem mojemu organizmowi blisko 6 tysięcy kalorii. By przejeść takie ilości jedzenia, zdarzało się, że robiłem też trening cardio (orbitrek, bieżnia czy rower), aby „podkręcić metabolizm”. Wydawało się to dobrym rozwiązaniem, wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy z tego, że niszczę mój organizm.
W świecie fitness panowały takie zasady. Chcesz wyglądać jak grecki bóg? Codziennie, a najlepiej dwa razy dziennie rób trening cardio. Trening siłowy wykonuj przynajmniej sześć razy w tygodniu. Do tego sześć posiłków dziennie i przeróżne shaki.
Miesięcznie wykonywałem blisko 240 treningów personalnych. Tak. Klienci byli tak zadowoleni z efektów, że miałem takich, którzy kupowali nawet 250 treningów z góry i przychodzili dwa razy dziennie. Istne szaleństwo...
Nagle wszystko się zmieniło. Zachorowałem... Z jakichś tajemniczych powodów poziom mojej energii drastycznie spadł. Pojawiło się nieustanne uczucie zmęczenia, a momentami przeciążenia. To było dość dziwne, ponieważ czasem byłem zmęczony i nakręcony jednocześnie. Stałem się nerwowy, spięty i drażliwy. Wystąpiły u mnie zaburzenia nastroju oraz często lęk i niepokój, które towarzyszyły mi zwłaszcza o poranku. Co gorsza, zauważyłem, że jest coś nie tak z moją głową. Zapominałem wielu rzeczy, gubiłem słowa czy myśli. Wiesz, to trochę tak jak na kacu, tylko ja czułem się tak non stop. Miałem wrażenie, że jestem odseparowany od świata i wiele rzeczy do mnie nie dociera. Mój umysł dosłownie spowolnił, a ja poczułem się, jakby moje IQ spadło.
Do tego doszły jeszcze problemy ze snem, wilcze napady głodu, ochota na słodkie i słone oraz problemy z układem pokarmowym: ciężki, wzdęty i twardy brzuch. Po pewnym czasie te objawy nasiliły się tak bardzo, że nie byłem w stanie normalnie pracować. Można powiedzieć, że moja praca straciła dla mnie sens i znienawidziłem chodzić na siłownię, musiałem zmuszać sam siebie, żeby tam ćwiczyć.
Krytyczny moment nastąpił, gdy podczas randki z narzeczoną straciłem przytomność i upadłem...
Miałem tego wszystkiego dość. Marzyłem o tym, żeby odzyskać zdrowie i dobrze się poczuć. Rozpocząłem badania i podróże do różnych lekarzy, byłem chyba u 10! Gdy wykonałem pierwsze badania, tego samego dnia zadzwoniła do mnie pani z laboratorium, która powiedziała, że powinienem jak najszybciej udać się do szpitala, ponieważ mam tak niski poziom cukru, że zagraża to mojemu życiu.
Okazało się, że mam hipoglikemię reaktywną, insulinooporność, zespół wypalonych nadnerczy, stany zapalne jelit, zespół przewlekłego zmęczenia, objawy depresji i towarzyszące jej uczucia, że wszystko, co robię, pozbawione jest sensu. A najgorsze, że lekarze nie byli w stanie mi pomóc. Każdy z nich mówił to samo: „proszę się zdrowo odżywiać i dbać o aktywność fizyczną”.
Nie wiem, czy wiesz, jakie to uczucie, gdy nagle całe życie staje ci przed oczami, masz wrażenie, że kiedyś, gdzieś popełniłeś błąd, lecz nie pojmujesz, kiedy i gdzie, a tymczasem ciało reaguje paniką.
Na szczęście to już przeszłość i prawie zapomniałem o tym, że ten facet z historii to ja.
Teraz jest rok 2021, a ja czuję się niesamowicie! Nie wiem, czy potrafisz wyobrazić sobie połączenie szczęścia, rosnącej ekscytacji i energii – tak właśnie się dziś czuję! Można wręcz powiedzieć, że czuję się superczłowiekiem. Całkowicie pozbyłem się problemów zdrowotnych. Jestem zdrowy i pełen energii. Mój umysł jest jasny i klarowny. Stałem się bardziej produktywny, a moja efektywność psychofizyczna wzrosła wielokrotnie. Dodatkowo jestem megazadowolony ze swojego życia.
Jak to zrobiłem? Jak dokonałem takiej transformacji? Odpowiedź znajdziejsz w tej książce.
.
Biohacking można postrzegać jako proces optymalizacji zdrowia i zwiększania potencjału ludzkiego.
Karol WyszomirskiCzym jest biohacking
Trudno jest przyjąć jednoznaczną definicję biohackingu, ponieważ jest to dziedzina nieustannie ewoluująca, a biohacking występuje w wielu różnych formach, które zależą od tego, w jaki sposób na nas wpływa. Obecnie istnieje kilka popularnych definicji biohackingu.
Twórca filozofii biohackingowej Dave Asprey określa biohacking jako sztukę i naukę stawania się superczłowiekiem. Dodaje również, że biohacking polega na modyfikowaniu środowiska zewnętrznego i wewnętrznego, aby uzyskać maksymalną kontrolę nad własną biologią.
Olli Sovijärvi, Teemu Arina i Jaakko Halmetoja, autorzy książki Biohacker’s Handbook, opisują biohacking jako optymalizację wydajności, zdrowia i dobrego samopoczucia przez wykorzystanie nauki, technologii i głębokiego zrozumienia żywienia oraz fizjologii człowieka.
W swojej pierwszej książce Biohacking – przewodnik dla początkujących zdefiniowałem go jako filozofię optymalizacji zdrowia i zwiększania efektywności psychofizycznej na podstawie najnowszych badań naukowych.
Wszystkie te definicje mają wspólny mianownik – biohacking to przede wszystkim optymalizacja siebie samego w celu poprawy jakości swojego życia i osiągania większej liczby celów.
Ale to nie definicja biohackingu czyni go tak skutecznym, tylko raczej to, że pozwala on na łączenie wielu różnych paradygmatów w jedną całość, co umożliwia zyskanie spiętrzonego efektu, gdzie 1 + 1 = 3.
Biohacking swój początek bierze w Dolinie Krzemowej – światowej stolicy innowacji. Dlaczego powstał akurat tam? Ponieważ tempo życia w Dolinie Krzemowej w pewien sposób zmusiło światowych liderów i innowatorów do rozwiązania problemów, których doświadczali oni sami lub pracownicy ich firm.
Problemy zdrowotne, nadwaga, zmęczenie, chroniczny stres, problemy z pamięcią i koncentracją, spadek kreatywności, problemy ze snem, wypalenie zawodowe i depresja – świat medycyny obecnie nie do końca potrafi sobie z tym poradzić, ponieważ studia medyczne nie zapewniają kompleksowej wiedzy do zrozumienia skomplikowanych zależności między czynnikami żywieniowymi, środowiskowymi, emocjonalnymi i związanymi z trybem życia, które przyczyniają się do pogorszenia funkcjonowania organizmu, a w efekcie do choroby.
Co gorsza, przeprowadzone w 2011 roku badania wykazały, że aby nowe osiągnięcie naukowe i medyczne dotarło do większości lekarzy i zmieniło ich codzienną praktykę, trzeba przeciętnie 17 lat! Lekarze są też nieprzygotowani do poznawania i leczenia nowych schorzeń przewlekłych. Poważne choroby infekcyjne, o których dawno temu się uczyli, w dużej mierze zostały wyparte przez takie choroby jak cukrzyca czy otyłość, obejmujące coraz to młodsze i porażająco liczne populacje. To samo dotyczy schorzeń związanych ze stresem oraz zaburzeń psychicznych i umysłowych. Medycyna posługuje się czarno-białymi kryteriami. Albo je spełniasz, albo nie. Tymczasem nieprawidłowości mogą mieć nawet kilkadziesiąt odcieni, a wyniki badań dodatkowych powinno się interpretować w kontekście objawów, tendencji uwidocznionych w dotychczasowych badaniach oraz ewulowania medycyny, a wraz z nią także kryteriów diagnostycznych – mówi doktor Aviva Romm, członkini Komitetu Doradczego ds. Programu Medycyny Integracyjnej Uniwersytetu Yale.
Tak więc czołowi innowatorzy z Doliny Krzemowej wzięli sprawy w swoje ręce i znaleźli sposoby na zdobycie fizycznej i mentalnej przewagi.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------