- W empik go
Black notice: część 2 - ebook
Black notice: część 2 - ebook
Aby określić tożsamość znalezionych w Norwegii zwłok w skafandrze do nurkowania, policja decyduje się nadać komunikat przez Interpol – tak zwany black notice. Jednocześnie to morderstwo zostaje połączone z tym w porcie Dragør, gdyż obie ofiary zostały poddane identycznemu zabiegowi chirurgicznemu.
Gdy przypadkowy biegacz odnajduje w leśnym jeziorze, w pobliżu Holte, martwą kobietę z takim samym nacięciem, staje się jasne, że policja ma do czynienia z nordyckim seryjnym przestępcą. Wyłowionej kobiecie cudem udaje się przeżyć, ale jest mocno wychłodzona i w śpiączce, dlatego śledczy z wydziału zabójstw, Felix Jørgensen, musi poczekać z jej przesłuchaniem. Gdy w końcu zostaje wybudzona, opisuje swojego oprawcę jednym, niezrozumiałym słowem.
Wkrótce, w odpowiedzi na rozesłany black notice, pojawia się kolejne zgłoszenie – z Holandii. Szczególny rodzaj chipu wszytego w znaleziony skafander pozwala ustalić, że strój został zakupiony w sklepie w Calais, we Francji.
Black notice jest powieścią kryminalną składającą się z pięciu rozdziałów. Historia została częściowo oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-262-0953-2 |
Rozmiar pliku: | 163 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Felix siedział w domu, w salonie, i oglądał piłkę nożną. Otworzył butelkę czerwonego wina, ale nie potrafił zaznać kojącego spokoju. Obraz martwej kobiety, którą wyłowili z portu Dragør, nadal nie chciał go opuścić.
Wpatrywał się w ekran telewizora, z zazdrością przyglądając się zachwyconym minom piłkarzy. Wydawali się całkowicie pochłonięci walką i wyglądali, jakby żadne czarne myśli nie przechodziły im przez głowę.
Felix opróżnił kieliszek i ponownie go napełnił. Jego myśli przerwało buczenie telefonu. Jednostajny świst w słuchawce sugerował, że połączenie pochodziło z zagranicy. Miał rację. Dźwięk głębokiego kobiecego głosu wypełnił jego świadomość.
– Felix… tu Bergthora…
Wspólnie z Bergthorą Solberg pracowali swego czasu nad sprawą zabójstwa popełnionego w Norwegii, którego sprawcą okazał się Duńczyk.
– Cześć…
– Przepraszam, że dzwonię tak późno.
– Nie ma sprawy. Szmat czasu, moja droga. Jak się masz?
– Jak zwykle, po prostu okropnie. Mój były świruje, młodzież wariuje, a szefostwo ciągle czegoś ode mnie chce…
Doszedł go odgłos zapalanej zapalniczki.
– Czyli w zasadzie wszystko po staremu.
Niemal wyczuwał dym z jej papierosa.
– A co u ciebie, Felixie, wszystko dobrze?
– Morderstwa niestety się nie kończą… więc mam sporo roboty.
Usłyszał, jak wydmuchała strużkę dymu, wywołując cichy świst powietrza.
– Felixie… chciałabym cię o coś zapytać…
– Mów.
Bezgłośnie upił łyk wina.
– Mamy tutaj taką złożoną sprawę.
– To mnie nie dziwi… No, wiesz, to przecież Norwegia…
– I kto to mówi? – zażartowała. – Chodzi o to, że w okolicy Listy wyłowiliśmy zwłoki.…
– A gdzie leży ta Lista?
– Sto pięćdziesiąt kilometrów na zachód od Kristiansandu. Zachował się tylko fragment szkieletu. Nasza antropolożka twierdzi, że to młoda kobieta. Miała na sobie letni mokry strój płetwonurka… wiele rzeczy się nie zgadza. Nie mógłbyś przepuścić opisu przez duński system?
– Myślisz, że przebyła drogę z Danii do Norwegii?
– Ja… szczerze mówiąc, nie wiem. Wszystko utknęło w martwym punkcie. Wiesz przecież, że nasze policyjne okręgi są ogromne i obejmują wąwozy, wodospady i rzeki. Istnieje miliard sposobów, żeby zniknąć. A do tego te zagadkowe prądy morskie, funkcjonujące niemal jak w teorii chaosu. Musimy sprawdzić wszystkie możliwości… Dlatego jutro przed południem spotykam się z czołowym ekspertem oceanologii… w Kopenhadze. Zajmuje się prądami morskimi… i pracuje w… jak wy to nazywacie? Instytucie Pogodowym?
– Duńskim Instytucie Meteorologii…
– No właśnie tak się wyraził.
Słuchawkę wypełniła trzeszcząca przerwa.
– Felixie… obiecaj mi, że się ze mną skontaktujesz, jak tylko się czegoś dowiesz… nawet jeżeli to będzie jakiś drobiazg… Mam jakieś złe przeczucia w tej sprawie…
– Oczywiście, po prostu wyślij mi te papiery, zaraz wrzucę je do systemu.
_Teglholmen, Kopenhaga_
Następnego ranka Felix dotarł do swojego biura już o ósmej. Siedząc przy biurku, przeglądał teczkę sprawy Sary Hermansen. Właśnie przyszedł mail od medyka sądowego z informacją, że pod paznokciami nie znaleziono żadnych śladów. Sprawca musiał się pilnować, żeby nie zostawić swojego unikatowego profilu DNA na ciele ofiary. Od czasu wprowadzenia i wykorzystywania nowoczesnych technologii niepozostawienie śladów było prawie niemożliwe. Morderca albo miał niesamowite szczęście, albo była to z jego strony chłodna kalkulacja, bo miał przecież z ofiarą bliski kontakt fizyczny, ale może woda wypłukała już jego DNA.
Felix ponownie przeczytał całe akta od początku do końca. Z lektury wynikało, że kobieta została odurzona substancją o nazwie ketamina.
Trudno mu było poskładać wszystkie dostępne informacje w jakąś logiczną całość. Pojawiło się wiele niejasnych wątków, ale na podstawie prawdopodobnych scenariuszy należało założyć, że poszukiwali wyrachowanego zabójcy, bardzo inteligentnego i dysponującego sporymi możliwościami.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.