Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Błąd w nawigacji - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lutego 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Błąd w nawigacji - ebook

W życiu popełniamy błędy, których konsekwencje wpływają na jakość naszego życia. Błąd w nawigacji sugeruje pójście w niewłaściwym kierunku, wybranie nieodpowiedniej drogi. O jakim wyborze pisze w swoich wierszach Justyna Lipińska? Czy o konkretnej decyzji, czy może rozważa wybór w szerszym znaczeniu filozoficznym? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy zagłębiając się w wielowarstwową, gorzką i przepełnioną bólem treść utworów, która otwartemu i wnikliwemu czytelnikowi odsłoni swój głęboki przekaz.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8245-174-0
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Śpieszmy się powtarzać hasła wolności

jestem błędem w nawigacji

_skręć w lewo _— _powiedział głos męski_

_skręć w prawo _— _sprzeciwił się damski_

ruszyłam prosto w kierunku obłędu

wszystko było pewne i zatwierdzone

jednym uderzeniem młotka

tylko ja przyznałam się do winy

żadna ze stron nie zabrała już głosu

nie ma jutra

a tylko jutro mogę mieć szczęście

i wrócić do punktu wyjścia dla uwięzionych

w niewłaściwym funkcjonowaniu

nie wiem kto tak mocno trzyma mnie w garści

może ten którego nazywam bogiem

a może to co wydaje się być życiemHojność twoja nie zna granic

mogę przytulić się do wiersza i zasnąć

między słowami

mogę nic nie czuć bo _nic_ ma znaczenie

boję się wypuścić wyobraźnię z rąk

kiedy myślę o słońcu — wypala mi twarz

kiedy o szalejącym wietrze — nie potrafię iść

umieram po raz czterdziesty pierwszy

przechodząc przez czasy

które kiedyś były ważne

ja nie jestem i krzyczę ratunku

jakbym była gotowa

na natychmiastowe udzielenie ostatniej pomocy

wrzaski teraźniejszości nie budzą do życia

podobno nikogo

kto woli odejść

byle tylko nie wżerały się nowe rodzaje

postradanych zmysłów

przestań mówić do mnie pielęgnując

te same rzeczywistości

widzę w nich wszystko oprócz ciebieGest halt

może lepiej że nie mówimy pierwszych słów

ostatnie mogłyby nas zranić

i doprowadzić do kresu niedokonanej łączności

może lepiej że nie upadamy na głowy

ostrożnie podtrzymując konstrukcję

która pozwala na niepodobność

do szczęśliwych

bezpiecznie jest kiedy złudzenie

wymyka się z rąk

by polec na wydeptanej trawie

bo czym orać ciała

leżące ugorem u podnóża śmierci

trzymajmy się z daleka

niech nagłe myśli katapultują

w niezbadanych kierunkach wiatru

unikając siebie mamy pewność

że żaden ruch nie przeszyje nas na wylotPrawo odciążenia z iluzorycznych granic

w powszechnym mniemaniu jest niewygodnie

ciąży odnosząc się tam gdzie już byłam

umieram tu i teraz

bo nie potrafię być jednocześnie

w dwóch miejscach

niechcący rozrywają mnie na połowy

trudnostrawną przynętą

ujawniona tu

w sześćset sześćdziesiątym szóstym wierszu

żeby _teraz_ być linią prostą

do celu który kształtuje się w bezdechu

zanim do niego dotrę pozwól mi

nacieszyć się tym że jestemW ciemnej dolinie

powstałam dla nikogo

może dla niewidocznych spojrzeń

i słów których nie słyszę

jestem na brzegu

tym drugim trudniej rozpływa się

w agoniach kurczowo trzymając fale

morze jest może nie ma

roztkliwiania się nad zarosieniem traw

w głowie otulonej czymś

co wydaje się być prawdziwe

rozpleniona w przestrzeni zapominam

wczorajsze ślady poplątanych stóp

przestań tworzyć mnie w roztargnieniu chwil

trudno znosić odległość

dla zachowania twarzy w lustrzeBezsenność rozjaśnia noc

śpię coraz krócej

łagodnie zmieniam pozycje

otulając się ciepłem kołdry

dobrze jest w ciszy nie tracąc głosu

dotykasz słońcem i księżycem

szumem drzew i kolorem kwiatów

już niedługo zabierzesz mnie w podróż

bez powrotu do miejsc

które ciągle usiłuję pamiętać

wiem że nie zapytasz o nic

związki bywają trudne

gdy tworzą się pod znakiem zapytania

lepiej gdy są czarno białe

a każdy z nas jest lustrzanym odbiciem

kiedyś zaprowadzę się do ciebie

pokażę jak echem odbijam się od myśli

która oddala nas od siebie

tworząc obraz i niepodobieństwo swojeBoso i nago umiera się najwygodniej

sen jest krótki

rozciągnięty pomiędzy czekaniem a brakiem

śmierć etapuje się kolorami

nuży mnie i wypluwa na powierzchnię

rozrywając zimę o wschodzie

by rozniecić zachodnie pożary

idę w niepamięć

kończę się i zaczynam jak sygnał ratunkowy

wypuszczany ustami nabrzmiałymi

od nadmiaru próśb

jestem biedna więc w oczach hula wiatr

rozwiewa nadzieje odbierając to

co z mozołem nagromadziło się w zanadrzu

zakaz wstępu tam gdzie rodzą się cuda

sterylna przestrzeń nie przepuszcza błota

zużytych butów duszących zmęczeniem stópZamglone drogowskazy

na bezdomnych skrzyżowaniach

mieszkają ci którzy zgubili siebie

nadzy z ledwo widocznym zarysem

wspierają się choć nie widzą nic

prócz przestrzeni pomiędzy sobą

pobici otwarciem dłoni wciąż

rozmnażają nasienia kontrastu

lecz ich lecz niech wreszcie poruszą

oczami zamarłymi na cuda

w cichych pomrukach prawdy

interakcje nie przychodzą świadomie

skoro jest tylko ten który jest

błogo samotnyBezgłos błyszczy jak rybie łuski

dzisiaj zabiję się na milion sposobów

i będę nosić krwiste makijaże

w każdej śmierci inny dla odmiany

bo na takie mnie stać

wiem kim jesteś

wiem że porzucasz kochanki

jak zużyte ciała tworząc nowe

pozbawione szlafroków

potem ubierasz je dla własnej wygody

dziwiąc się że mają podcięte gardła

które nie potrafią wyrzucać

właściwych obrazów wnętrzności

nie martwi cię purpura morza

ani wpijanie w rany

najważniejszy jest wspólny język

od teraz milczęW obiegu tysiąca i jednego mórz

gdybym dziś powiesiła się na drzewie

nie zauważyłoby niczego

wtopione w odgłosy martwe zastygło

w skórze parkowego prosektorium

mogę wieszać się do bólu

do ostatniego oddechu obumarłych alejek

i przysięgać na kolanach że to ostatni raz

że teraz rozkwitnę zielenią

bo wyszłam z głowy na fali tworzącej raj

kiedy otwierają się konary kładę ciało na język

przeżywam boże narodzenie

we własnej skórze

i pękam do krwi na widok torów

ginących w coraz większym rozjechaniu

płynę ustrojowo niebezpiecznie

na tę samą ławkęKażdego dnia z martwych wstają przed bramą

pani święci się wiosennie

rozkwita wierzbą przed lustrem

jakby miała tylko łzy

pan jest bezsenny

wyrasta domem i drogą

odciśniętą w całunie

piękni są gdy podają się sobie

każde z nich ma taką samą tęczę

po cichu biorą by stworzyć świt

oddzielnie czy razem zapełniają przestrzeń

wieczni bosonodzy

zryci piaskiem i gwoździem

jeszcze nie otwieraj dla mnie —

mówi ona

jeszcze śnij — mówi on

aż przebudzimy noce na skrzyżowaniu drógSzukam sposobu, czas i miejsce nie mają znaczenia

ścielę łóżko choć cały czas śnię

wymyślając okrutne postaci

niezrozumiałych halucynacji

przybieram wtedy bezpostaciowość

snując się obok w szerokości geograficznej

pozbawionej granic

nic tu do mnie nie należy

a przypisuję sobie prawo

nawet do posiadania śmierci

pewnie dlatego tak trafnie wróżę z blizn

gdy ledwo szemrzesz w zapachu włosów

przemieszczam cię tam gdzie nie byłeś

i wydaje mi się że to już tuAdresat

wiem że nie lubisz kiedy grzeszę

wtedy doskonale przedzieram się do ciebie

przez setki spraw

jedyna forma kontaktu

by zupełnie nie zapomnieć

że kiedyś znaczyliśmy dla siebie wiele

nie martw się upadki mam wyćwiczone

jak ojcze nasz wciąż pamiętam

zblizenia

drobnymi krokami mimo woli

może straciłeś cierpliwość nie znajdując

miejsca w którym mógłbyś zaistnieć

nie wiadomo czyja to wina

pewnie nieprawidłowości meteorologicznych

zacznę pisać do ciebie listy

by podtrzymać rozmowę

po tym jak odebrałeś mi głosPerfekcyjnie zasypiam i budzę się by żyć

jest łagodniej jakby życie przemnożyło się

biorąc na siebie moją śmierć

nie wiem ile to już razy

widać odnawiam się wiecznie jak ziemia

w której zakopią imię i nazwisko

odrzuciłam przejawy egzaltacji od plew

rozpoczynając nienaturalny proces

braku starzenia

kiedy jestem w sobie choruję

na przemożną ciszę

lub nieposkromione ataki gadulstwa

śmiejesz się z tego wpuszczając

jednym uchem

drugim pozwalasz wyjść na nowo

osobiście obliczyłeś mnie na nieskończoność

algorytmem który zapisuje

każdą sekundę jednego oddechuOrbitralnie

naliczyłam czternaście tysięcy siedemset

siedemdziesiąt trzy gwiazdy i pół

kiedy pojawiłeś się na środku jeziora

myślałam wielbię je i każdą kroplę

której dotyka twoja stopa

a okazuje się że żyłam tylko częścią

świetlistych punktów w głowie

nadal zasypiam łatwo i tak samo

budzę się w ramionach lub poza

sięgam klifów i wiatru

tulącego niczym druga skóra

coraz mniej w pamięci

obecności strzepuję bezruchem

nie zostawiając śladów

a przecież chcesz żebym odbiła się

na wydeptanym piasku w nowym języku

niezrozumiałym jeszcze dla nikogo

jesteś spokojny ja jestem

w twoim odbiciu połową

której nie doliczyłam

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: