- W empik go
Blank sprośno bojka o królewnie i trzech braciach - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 maja 2018
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Blank sprośno bojka o królewnie i trzech braciach - ebook
Na podstawie bajki Aleksandra Fredry „Bajka o trzech braciach i królewnie Piczumirze”. Bajka pisana współczesną gwarą śląską, czyli „tak jak sie terozki godo”
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8126-838-7 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Bojka do blank już wielkich i starych pachołôw
Blank sprośno bojka ło królewnie i trzech braciach
(na podstawie bajki A. Fredro „Bajka o trzech braciach i królewnie Piczumirze”
Przełonaczôł na ślôński i trocha dociepoł Czesław Śpiewok
Za hołdami, za krzokami,
za sztyryma przikopami,
tam, kaj rano stowo słońce
krôlestwo było wielki fest,
bo tak to wdycki w bojkach jest.
Downo tymu miyszkoł tam krôl
Kieryż to w sercu nosiôł ból
A to skuli swoij cery
Kiero miała sztyjc chimery
Durś to miała seksu mało,
Coroz wiyncyj by sie zdało
Choćbyś go mioł tak jak noga
To płakała wcionż nieboga
Że za krôtko, że za mało,
Dziyń i noc by ij sie chciało.
Wiync dowała, bez wyboru
Szlachcie, chłopôm, panôm z dworu
Czy to wieczôr, czy to rano
sztyjc królewna była brano
ciôngle ze swôm świyntôm minôm
wiync nazwano Pizdolinôm
Na leżônco, na stojaka,
Z przodku, zadku i na raka
Czy we izbie, czy na dworze
Sztyjc myślała ło potworze
Kiery by jôm zaspokojôł,
Wloz do środka i sztyjc brojôł.
Zawsze twardy był jak kość,
Tam i nazot, tam i nazot
Aż se ryknie, to już styknie,
Môm już w końcu dość!
Darmo godoł ij król stary
Że ni może tak bez miary,
Nie przistoji takij pannie
Tak sie rypać nieustannie
Na nic wszysko, rynka w kroku,
Sztyjc myślała ło puloku.
Już we dworze chłopôw ni ma,
A ta w łoczach aż mo cima
Zaspokojić by sie chciała
Za farorzy wiync sie brała
Że sie zaś spisali marnie,
Poszła dować pod latarnie
Ze burdeli wszystkich nacji
Prziszły baby w delegacji,
Że nietkniynte som już downo
A królewna ni ma słowno
Bez toż żyjom w nyndzy
Downo sôm już bez piniyndzy
Nic ciepłego, nic pomacać
Nie chcôm suche do dôm wracać
Król uroniôł łezka z łoka,
Rychtyk, każdo to boroka
Z rynki ciepnôł po dukacie,
No i zawar sie w kômnacie
Tam zaś dar sie wniebogłosy,
Aż mu z kulek spadły włosy.
Potym wezwoł astrologa,
Niech wylyczy ta nieboga
By prawiczkôm zaś sie stała,
Blank sprośno bojka ło królewnie i trzech braciach
(na podstawie bajki A. Fredro „Bajka o trzech braciach i królewnie Piczumirze”
Przełonaczôł na ślôński i trocha dociepoł Czesław Śpiewok
Za hołdami, za krzokami,
za sztyryma przikopami,
tam, kaj rano stowo słońce
krôlestwo było wielki fest,
bo tak to wdycki w bojkach jest.
Downo tymu miyszkoł tam krôl
Kieryż to w sercu nosiôł ból
A to skuli swoij cery
Kiero miała sztyjc chimery
Durś to miała seksu mało,
Coroz wiyncyj by sie zdało
Choćbyś go mioł tak jak noga
To płakała wcionż nieboga
Że za krôtko, że za mało,
Dziyń i noc by ij sie chciało.
Wiync dowała, bez wyboru
Szlachcie, chłopôm, panôm z dworu
Czy to wieczôr, czy to rano
sztyjc królewna była brano
ciôngle ze swôm świyntôm minôm
wiync nazwano Pizdolinôm
Na leżônco, na stojaka,
Z przodku, zadku i na raka
Czy we izbie, czy na dworze
Sztyjc myślała ło potworze
Kiery by jôm zaspokojôł,
Wloz do środka i sztyjc brojôł.
Zawsze twardy był jak kość,
Tam i nazot, tam i nazot
Aż se ryknie, to już styknie,
Môm już w końcu dość!
Darmo godoł ij król stary
Że ni może tak bez miary,
Nie przistoji takij pannie
Tak sie rypać nieustannie
Na nic wszysko, rynka w kroku,
Sztyjc myślała ło puloku.
Już we dworze chłopôw ni ma,
A ta w łoczach aż mo cima
Zaspokojić by sie chciała
Za farorzy wiync sie brała
Że sie zaś spisali marnie,
Poszła dować pod latarnie
Ze burdeli wszystkich nacji
Prziszły baby w delegacji,
Że nietkniynte som już downo
A królewna ni ma słowno
Bez toż żyjom w nyndzy
Downo sôm już bez piniyndzy
Nic ciepłego, nic pomacać
Nie chcôm suche do dôm wracać
Król uroniôł łezka z łoka,
Rychtyk, każdo to boroka
Z rynki ciepnôł po dukacie,
No i zawar sie w kômnacie
Tam zaś dar sie wniebogłosy,
Aż mu z kulek spadły włosy.
Potym wezwoł astrologa,
Niech wylyczy ta nieboga
By prawiczkôm zaś sie stała,
więcej..