- W empik go
Bluszcz - ebook
Bluszcz - ebook
Zapraszamy do sięgnięcia po ebook "Bluszcz" autorstwa Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, wyjątkowego zbioru poezji, który oplata serce czytelnika niczym tytułowy bluszcz. Wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, pełne subtelnych emocji i niezwykłej wrażliwości, przeniosą Cię w świat intymnych refleksji i głębokich uczuć. Autorka, znana z mistrzowskiego operowania słowem, wprowadza nas w atmosferę pełną czułości, delikatności i melancholii, tworząc poetyckie obrazy, które zapadają w pamięć. "Bluszcz" to lektura, która otuli Cię swoim urokiem i pozwoli odkryć magię codziennych chwil na nowo. Zanurz się w tej literackiej perełce i pozwól, aby jej piękno i liryzm wzbogaciły Twoje duchowe doświadczenia.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8349-040-3 |
Rozmiar pliku: | 930 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
I czemuż Ten co śnieg stworzył i gwiazdy lepi z niego,
architekt snów i djamentów, w warsztatach swoich niebieskich
nie zrobi z mojego życia gwiazdy zamiast ze śniegu,
zdobiąc ją równie misternie w ostrza, gałązki i kreski?
Stałabym w środku tak cicho, jakgdyby mnie już nie było,
patrząc jak się wkoło mnie dowcipna prześliczność zgęszcza,
a w każdym kancie tej gwiazdy me serce by głośno biło,
i drżało — by każde ostrze ściągając pioruny szczęścia
aż On by sam się zadziwił żyjącej gwieździe szczęścia...BABCIA NA WIOSNĘ
Niebo włożyło turban obłoczny z jaskółką,
Jabłonie stoją w wielkich kapeluszach z kwiatów,
Szeptania — pogłaskania lecą z pyłem kwiatów,
Omijając twarz moją, jako liść pożółkłą.
Lipy stroją się w jedwab zielony i nowy,
jak biżuterje szczęścia płoną sznury kwiatów,
pocałunki żeglują na muzyce kwiatów
mijając moją szyję w szaliku włóczkowym.
Zamknę najszczelniej serce przed śpiewem słowika
I pójdę przez gąszcz kwitnień, rozkwitów, o kwiatów
przez chmury całowanych, kołysanych kwiatów
nie śmiąc przypiąć do piersi fiołka czy storczyka.
Pod modną parasolką świat w śmiechu się trzęsie.
Patrzy zabójczem okiem z za bukietu kwiatów,
ma we krwi wszystkie wonie, wszystkie gwiazdy kwiatów,
i ma mnie, jak bezwiedną, zimną łzę na rzęsie.