- W empik go
BNN2. Rymowane opowieści o zabawnej czasem treści - ebook
BNN2. Rymowane opowieści o zabawnej czasem treści - ebook
Gdy ktoś w lotka trafi szóstkę, to od razu do łba wali,
A tymczasem w starym piecu diabeł sobie ogień pali.
Bo gdy jesteś na wyjeździe, gdzieś daleko, czy gdzieś blisko,
Zawsze przecież ktoś powinien, o domowe dbać ognisko.
Bo niestety, bardzo często, nie wystarczą dobre chęci,
Choćby nie wiem jak się starał, z gówna bicza nie ukręci.
Lecz nie taki straszny diabeł, kiedy cel przyświeca słodki,
On też może zostać świętym, przecież cel uświęca środki…
I nieważne jakie myśli, będą chodzić ci po głowie,
Diabeł zawsze jest w pobliżu i dobranoc do snu powie…
A ja dodam ze swej strony, że brak w wierszach myśli wzniosłych,
I uwagę mam ostatnią, że to wiersze dla dorosłych.
Spis treści
Partnerska rozmowa
Made in China
Trzecia gratis
O siedmiu krasnoludkach
Zła droga
Tajemnicą jest kobieta
Niegodziwość
Optymizm
Strachy na lachy
Pomysłowy Dobromir
Dzika plaża
Romantyk
O moralnym dylemacie
Piękna i bestia
Szczęśliwej drogi
O misiach i kotkach
O gościu odmiennej orientacji
O nagłych potrzebach
O walczącej feministce
O ciekawych spostrzeżeniach
O córeczce generała
O trudnych decyzjach
Podstęp
Mistrz świata
O konwencji programowej
Najprostsza droga
O interesującym wykładzie
O wyrafinowanym planie
Zrzęda
Obiecanki cacanki
Stanowisko sekretarka
Pies Pawłowa
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7859-527-4 |
Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Chociaż wie, że go zaskoczy,
Jednak w myśli słowa składa,
Wreszcie lekko mrużąc oczy,
Z entuzjazmem tak powiada:
- Jest kolekcja co ma wzięcie,
Wcale byś się nie wygłupił,
Gdybyś dla mnie tak w prezencie,
Jakiś fajny stanik kupił.
Facet tylko skubie bródkę.
- Czyś ty całkiem już zgłupiała?
A na jaką ci kokardkę?
Żebyś chociaż cycki miała.
- No dziękuję ci za szczerość.
Wiesz jak się w tej chwili czuję?
Doceń chociaż mą uprzejmość,
Bo ja majtki ci kupuję…
***
Czasem ciężko jest coś zmienić,
Tak już dzieje się na świecie,
Ale zawsze trzeba cenić,
To co los ci dał w pakiecie.Made in China
Kto przez życie śmiało kroczy,
Ten ma wszystko w jednym pliku,
Gdy otworzył rano oczy,
Ujrzał zdjęcie na stoliku.
Nagle wątpliwości wiele,
Pochylił się ku dziewczęciu,
- Powiedz proszę mi aniele,
Co za gość jest na tym zdjęciu?
A nie zrozum mnie na opak,
Bo mam pomysł dość szalony…
Mam nadzieję, że nie chłopak,
Ani żaden narzeczony…
Uśmiechnęła się zalotnie,
A już po niedługim czasie
Rzekła cicho dość przewrotnie:
- Och daj spokój ty głuptasie.
Byś nie dręczył się tematem:
Sobie zdjęcie to zrobiłam,
A jest z czasów gdy facetem,
Wbrew swej woli jeszcze byłam…
Chłopak zrobił się zielony,
Na dziewczynę wciąż spoziera,
Strasznie jest oszołomiony,
- Coś takiego, masz cholera…
***
Życie jest jak śmiechu beczka,
Lecz by nie wyjść w nim na głupka,
Dobrze wiedzieć czy laleczka,
To przypadkiem nie podróbka…Trzecia gratis
Poszedł dziadek do agencji,
Bo już tak się miały sprawy.
Dość miał biernej egzystencji,
Pragnął ruchu i zabawy.
Dziś promocje to nie kpiny,
A promocja jest stulecia,
Jak wykupisz dwie godziny,
To w gratisie będzie trzecia.
Co się było zastanawiać?
I tak poszedł z pełnym trzosem,
Ale zamiast się zabawiać,
Zrozpaczonym mówi głosem:
- Wytłumaczyć się nie umiem,
Bo po sprawie jak się zdaje…
No normalnie nie rozumiem,
Taka laska, a nie staje…
Wnet dziewczyna żal ukoi,
W słowo wchodzi mu ochoczo:
- I co z tego, że nie stoi,
Skoro wisi tak uroczo?
***
Z czasem milkną nawet żądze,
Morał wiersza dość zawiły:
Jeśli za nic dasz pieniądze,
Ktoś na pewno będzie miły…O siedmiu krasnoludkach
Za górami, za lasami,
Z dala od codziennych smutków,
Na polanie z poziomkami,
Stała chatka krasnoludków.
Dobrze jest żyć w świecie marzeń,
Lec w pościeli pośród puchów,
Po dniu pracy pełnym wrażeń,
Wraca siedmiu małych zuchów.
Czasem skrzata coś zaskoczy,
Chciał się Smętek napić mleczka,
Ale wielkie zrobił oczy,
- Ktoś z mojego pił kubeczka!
Kiedy Mędrek papier schował,
Do skórzanej czarnej teczki,
Też się nieco zmitygował,
- I ktoś z mojej jadł miseczki!
Gniewek w złości kozła fika,
- Wyciągajcie lepiej proce!
Zapolujmy na szkodnika!
Bo ktoś zeżarł mi owoce.
Do sypialni zajrzał śpioszek,
Aż mu odskoczyła głowa,
Łyknął szybko jakiś proszek,
I odezwał się w te słowa:
- Ktoś i ktoś i to i owo,
A w ogóle nic nie wiemy!
Dość gadania! Daję słowo!
Gasić światło! Spać idziemy.
***
Puenta wiersza dość ostrożna,
By pamiętać zawsze żeby,
Zrobić to – co zrobić można,
Zamiast gadać bez potrzeby…