Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Bojownicy bez broni - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Format:
EPUB
Data wydania:
25 czerwca 2022
17,00
1700 pkt
punktów Virtualo

Bojownicy bez broni - ebook

Wybór czterdziestu czterech wierszy duńskiego poety, rówieśnika generacji Kolumbów, który przed tragiczną śmiercią w sierpniu 1944 roku wydał zaledwie jeden tomik poetycki, a jednak mocno zapisał się w historii literatury duńskiej. Pisane w obliczu zagłady liryki Nielsena – zarówno te, które podejmują tematykę wojny, śmierci, zniewolenia, jak i te sławiące miłość, naturę, samo istnienie, wreszcie te, w których poeta ukazuje rozdarcie między koniecznością walki a odrazą wobec zabijania – okazują się szczególnie istotne dzisiaj, gdy tak wiele i tak łatwo prawi się o bohaterstwie. Poetycki apel o ściszenie tonu wybrzmiewa w tej poezji – z czułością przetłumaczonej przez Bogusławę Sochańską – niezwykle wyraziście i współcześnie.

Spis treści

Z tomu Krigere uden Vaaben (1943)

 

Śmierć

Nadajemy muzykę taneczną nocą

Strach

Tysiącletnie Królestwo

Świeci światło i ktoś czeka –

Przeznaczenie

Wchodzimy w gwiazdę –

Dziękuję ci –

Żółta trawa na tle słońca

Zapomniana wiosna

Ludzie o oczach pełnych strachu

Wiadomość o przegranej

Spotkanie

Obrachunek

Burza wiosenna i burza rozstania –

Ponowne spotkanie

Pędzi na koniu jeździec

Ten sam motyw

W podróży

 

Z wierszy wydanych pośmiertnie

 

Słyszę tylko, jak łomocze moje serce –

Los

Podskórnie

Wiersz o żniwach

Przedostatni

Na drodze grają w piłkę

Gorączka

R

Byłaś pełna znaczeń

Nie mogliśmy się od siebie oderwać

Przemiana w letnią noc

Jesteś już ze mną –

Chwila

Jesteśmy sami

Bardziej niż kiedykolwiek

Cud zmartwychwstania

Oto jest pieśń o was i o mnie

Czekanie

Bardziej –

Czeszesz włosy

Dawno zapomniana cisza

Sierpniowa noc 1941

To nie jest śmierć

Widzę dziś w nocy –

Święta odwaga

 

Posłowie (Bogusława Sochańska)

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66487-68-0
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Z tomu Krigere uden Vaaben
(1943)

.

Śmierć

Spotkałem śmierć, gdy byłem małym chłopcem,

lecz tylko jako ciszę wokół kogoś, kogo kochałem.

Nigdy jako chłód albo cień czający się obok,

którego nikt nie nazywa i się mu nie wymknie.

Nigdy jako chłód obcego przedmiotu.

Sztywniejących mięśni głębię za głębią.

Jakbym trzymając czyjąś zimną dłoń w swojej dłoni,

wpadał i wpadał w chłód bezprzestrzenny.

Teraz ją rozpoznaję, tu i wszędzie wokół.

Stoi w lesie cicha, osnuta świetlistym woalem.

Idzie jak oszałamiająca dal po letnim niebie,

na ustach śpiącego kładzie się żalem.

Czeka, zawsze jakby z boku rzeczy,

cień ukryty wśród drzew, żył, nad urwiskiem.

Wzbogaca o nowe sekundy i więcej bólu.

I zawsze jest przy mnie blisko.

Lecz rozmów ze sobą nie prowadzimy,

ani za dnia, ani gdy gwiazdy chodzą chmarami.

Oboje tylko wiemy, że to drugie jest obok.

Nic więcej nie trzeba. Na pewno się spotkamy.

.

Nadajemy muzykę taneczną nocą

Jestem ognikiem papierosa

i rytmem muzyki jazzowej,

szybkim, lekkim, ale z pogłosem

śmierci.

Jestem przestrzenią podłóg

i restauracji

– echem królującego tam tańca,

wolnego, ale z pobrzmiewającym

rytmem stworzeń,

twardym, gorącym, milczącym.

Jestem powiewem ognia

w waszych nerwach, które się szamocą –

sensem drogi, po której

błądzicie za dnia i nocą.

Jestem sam w sobie rytmem –

wesołym – bez szczęścia –

twardym, gorącym, milczącym.

Nie jestem już rytmem

białych drżeń kielicha kwiatu.

Ani grą rytmów ziemi,

ani pieśnią płynącą przez zboże,

ani rytmem radosnym

nadchodzącej i rozkwitającej

wiosny.

Ani rytmem globu i natury,

dobrym, bliskim, miłym,

wielkim, wiecznym i nieugiętym

– jestem rytmem i refrenem tanecznych melodii

głodu, czasu, śmierci.

.

Strach

Zapal fajkę, postaw kołnierz i idź w noc

pewnymi, pustymi krokami,

mijasz martwe sklepy, w kapelusza dno

deszcz bębni ciężkimi kroplami.

W gąszczu deszczowych kropel się skryj,

w nagłej ciszy na miasta połaci,

gdy gaśnie czerwonych świateł krzyk

nad tym, coś wiecznie tylko tracił.

Nie ma z tym nic wspólnego tamten dźwig,

co się rysuje grubą czarną kreską.

Z twoją tęsknotą nie wiąże się nic.

Deszcz pada głucho, gęsto, ciężko.

Zapal fajkę, postaw kołnierz i idź w noc,

gdzie nikt się nie czai niepostrzeżenie.

I zejdź z drogi, jeśli spotkasz na niej gdzieś

inne na spacerze ciche cienie.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij