- W empik go
Car Iwan IV. Wasylewicz Groźny - ebook
Car Iwan IV. Wasylewicz Groźny - ebook
Dzieje życia i zbrodni okrutnego cara. Któż nie słyszał o sławnym carze moskiewskim Iwanie IV. Wasylewiczu Groźnym, który, wywodząc ród swój aż od cesarza rzymskiego Augusta, pisywał się „z łaski i woli Boga, w Trójcy św. sławionego, dzierżąc berło rosyjskiego carstwa, wielki gosudar, car i wielki książę Joann Wasylewicz, wszystkiej Rusi samodzierżca” itd.? A ponieważ panownika takowego nie było, a nie będzie, póki świat światem, przeto nie żal kreślić tu, jakim to istnie, bieluchnym kruczkiem, był Groźny „etot nastajaszczoj maładjec.”
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8064-031-3 |
Rozmiar pliku: | 696 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Któż nie słyszał o sławnym carze moskiewskim Iwanie IV. Wasylewiczu Groźnym, który, wywodząc ród swój aż od cesarza rzymskiego Augusta, pisywał się ˝z łaski i woli Boga, w Trójcy ś. sławionego, dzierżąc berło rosyjskiego carstwa, wielki gosudar, car i wielki książę Joann Wasylewicz, wszystkiej Rusi samodzierżca˝ itd.? A ponieważ panownika takowego nie było, a nie będzie, póki świat światem, przeto nie żal kreślić tu, jakim to istnie, bieluchnym kruczkiem, był Groźny ˝etot nastajaszczoj maładjec.˝
A gosudar wielki książę Wasyl Iwanowicz rozwiódł się z małżonką swoją, niepłodną Salomeę Juriewnę, córką bojara Jerzego Konstantynowicza Saburowa, którą wielki książę Iwan III. Wasylewicz synowi na małżonkę wybrał spomiędzy 1500 dziewic moskiewskich, przedstawionych na dworze gosudarskim. Porzucona, przemocą ostrzyżona na czernicę a za opór stawiany obłóczynom z rozkazu gosudara obita przez bojara Szygonę, wstąpić musiała do monastyru suzdalskiego. Poczem Wasyl poślubił sobie w styczniu 1526 miłą i rozumną Litwinkę, Helenę, córkę niedawno zmarłego kniazia Wasyla Lwowicza Glińskiego, który wraz z bratem, sławnym Michałem, z Litwy przeniósł się do Moskwy. ˝Stało się zaś to za grzechy nasze˝ — prawi latopisarz pskowski — ˝bo rzecze apostoł: kto opuści żonę swoją, a pojmie drugą, ten cudzołóstwo popełnia˝. Nowa wielka księżna, sama zachodnioeuropejską cywilizacją przesiąkłszy, wniosła i do Moskwy nowinki wstrętne tamecznym ludziom do zakamieniałej staroświecczyzny przykutym. Wasyl zaś takim był powolnym mężulkiem, że gwoli życzeniu swojej ukochanej a wszechwładnej małżonki nawet ogolił sobie brodę, nietykalne znamię prawowiernego Moskwicina.
W piątym roku pożycia małżeńskiego, odprawiwszy wiele pielgrzymek i wykonawszy gorące modlitwy i śluby po wielu monastyrach, na koniec 25. sierpnia 1530 Helena powiła pierwszego syna, którego w wielkim a sławnym monastyrze Troickim ochrzczono na imię Iwan. Ale niedługo żył Wasyl Iwanowicz z lubą małżonką, która powiła mu jeszcze jednego syna, Jerzego: bo umarł 3. grudnia 1533.
Za małoletności Iwaszki, państwem moskiewskim rządziła wielka księżna Helena wespół z doradcami, ostatnią wolą Wasyla jej przydanymi. Po śmierci zaś wielkiej księżny-rządczyni Heleny, 3. kwietnia 1538 podobno trucizną sprzątniętej, a usunięciu jej kochanka kniazia koniuszego Iwana Owczyny Telepniewa-Oboleńskiego, którego głodem zamorzono w więzieniu, bojarzy dobijali się rządu, spychając się ze szczeblów wiodących do najwyższej władzy.
Za opiekuństwa tedy panów bojarów, li własnego pilnujących pożytku, którzy ani nie chcieli ani nie mogli zbawiennie wpływać na umysłowe i moralne ukształcenie sierotki, Iwaszko kordialnie rozwijał bujną przyrodę swoją. Mając lat dwanaście, młodzieniaszek już popisywał się, z krwiożerczością swoją: bo z wysokich wież spychał zwierzęta. A podli opiekunowie nie tylko obojętnym okiem patrzeli na owe straszne wybryki przyszłego gosudara, ale i pochwalali je. Gdy zaś dorósł lat 15, to już w rozbójnictwo się bawił, gdyż otoczon drużyną znakomitej młodzieży konno po ulicach i targach Moskwy uganiał się za mężczyznami i kobietami, bijąc i obdzierając. A opiekunowie chwalili go prawiąc: ot! dzielnym będzie ten car i chwackim.
Objąwszy zaś rządy państwa, szesnastoletni Iwan 13. grudnia 1546 wezwawszy do siebie metropolitę moskiewskiego, oświadczył mu, że chce się żenić. Nazajutrz tedy metropolita, po nabożeństwie odprawionym w katedrze wniebowzięcia P. M., wraz ze wszystkimi bojarami udał się do wielkiego księcia a gosudara. Iwan zaś do Makarego przemówił w te słowa: ˝Z łaski Boga i przeczystej Bogarodzicy, modlitwami i łaską wielkich cudotwórców: Piotra, Aleksego, Jony, Sergiego i wszystkich ruskich cudotwórców pokrzepion, w nich położyłem dufność swoją, a twoje ojcowskie odebrawszy błogosławieństwo, postanowiłem się żenić. Zrazu myślałem żenić się w cudzoziemskich państwach u jakiego bądź króla lub cesarza. Alem porzucił tę myśl; nie chcę się żenić w cudzych państwach dlatego żem ja po ojcu moim i matce pozostał sierotką-malcem; a jeśli przywiodę sobie żonę z cudzej ziemi, a my pod względem obyczajów nie zgodzimy się — natenczas pożycie nasze będzie kiepskim (durnoje). Dlatego chcę się żenić w swoim państwie, u kogo Bóg pobłogosławi.˝ — Metropolita i bojarzy zapłakali od radości widząc, że pan ich taki młody, a taki mądry, że już niczyjej nie zasięga rady. Ale druga mowa Iwana w większą jeszcze wprawiła ich zadumę. — ˝Za twoim˝ rzeki Iwan — ˝ojcze metropolito błogosławieństwem i za zgodą waszej bojarskiej rady, zanim się ożenię, chcę posiąść dostojeństwa praszczurowskie, jak nasi praojcowie, cary i wielcy książęta i kuzyn nasz, wielki książę Włodzimirz Wsewołodowicz Monomach, powstępowali na wielkie księstwo; i ja także owo dostojeństwo chcę osiągnąć, i na carstwo, na wielkie księstwo się wznieść.˝ — A bojarzy rozradowali się, że gosudar w takiej jeszcze młodzieńczości, a praojcowskich już zapragnął dostojeństw. Nade wszystko zaś wydziwić się temu nie mogli, a krom radości, ze szesnastoletni wielki książę odtąd pisywał się carem; gdyż ani ojciec ani dziad ani nikt z jego pradziadów w Rosji nie zwał się carem, a nikt z pomiędzy nich — zauważa trzecia kronika nowogrodzka (III, 250) — nie śmiał stanąć carem ni zwać się tym nowym imieniem, strzegąc się zawiści i powstania pogańskich carów i niewiernych.
W grudniu rozesłano po powiatach obwieszczenie carskie do kniaziów i dzieci (synów) bojarskich wystosowane, już dziką samowolą tracące. ˝Kiedy do was˝ — opiewa ów okólnik — ˝to nasze pismo przyjdzie, a którzy z was mają córki-dziewice, ci natychmiast z nimi winni jechać do miasta, do naszego namiestnika, na przegląd, a córek-dziewic pod żadnym pozorem u siebie utaić nie mają. Kto by zaś z was córkę-dziewicę utaił, a nie przywiózł jej do namiestników naszych, tego wielką niełaską i karą doścignę. List ten przesyłajcie sobie nie tracąc czasu.˝