Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Chaos. Nowy porządek świata - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 czerwca 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Chaos. Nowy porządek świata - ebook

 

Po lekturze tej książki, przestaniemy wierzyć w bezpieczny świat i szczęśliwe życie naszej i przyszłej generacji.

Czy czujemy się jeszcze bezpiecznie? W pięciu regionach świata, na obrzeżach Europy, toczą się walki, każdy z konfliktów może przerodzić się w biblijną Apokalipsę. Islamski terror, chociaż nadal groźny, przestał być jedynym czynnikiem zagrożenia, znacznie groźniejsza od niego jest trwała i głęboka dekonstrukcja świata muzułmańskiego. Jeszcze nigdy od 1945 nie prowadzono tylu wojen co dziś. Dotychczasowy globalny porządek po zakończeniu Zimnej Wojny ustąpił miejsca chaosowi. Geopolityka powróciła na scenę wydarzeń i do głów władców. Doktryna „uzachodowienia” świata poniosła dotkliwą porażkę. USA utraciły przywództwo świata, Europę destabilizują kryzysy, Rosja chce odzyskać pozycję supermocarstwa, Chiny szykują się do panowania. Masowa migracja, której nie da się powstrzymać, jest ucieczką nie tylko od wojen, lecz także od biedy i bezalternatywnie niszczy spójność systemów socjalnych, gwarantujących dotychczasowy porządek i poczucie osobistego bezpieczeństwa. Systemy demokratyczne tracą walor wewnętrznej stabilizacji. Rozdźwięk między elitami a społeczeństwami pogłębia się. Zamiast faktów nasze życie opisują fake newsy. Nic nie zapowiada, że będzie lepiej. Przeciwnie – świat w szybkim tempie szykuje się do nowej wojennej konfrontacji, tym razem ostatniej. Chaos na świecie przeraża ludzi i wzmacnia ich poczucie narodowej wspólnoty, która coraz częściej przybiera postać nacjonalizmu. Tym łatwiej o konfrontację.

Dlaczego tak się dzieje? Kto ponosi winę za chaos? Marek Orzechowski, wieloletni korespondent radiowy i telewizyjny w Bonn i Brukseli, w swojej najnowszej książce opowiada najnowsze dzieje Chaosu i jego wielostronne zagrożenia, które mogą doprowadzić do ostatecznego kataklizmu – nie pozostawia żadnych złudzeń: na chaos i jego skutki jesteśmy skazani, bowiem Chaos – to Nowy Porządek Świata w XXI wieku. Bez gwarancji, że go przeżyjemy.

Kategoria: Reportaże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-287-0993-5
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Stoimy u progu globalnej transformacji.
Wszystkim, czego teraz potrzebujemy,
jest prawdziwy, wszechogarniający kryzys,
a narody zaakceptują Nowy Porządek Świata.

DAVID ROCKEFELLER

Z wystąpienia przed Komitetem Gospodarczym ONZ, 1994

(…) gdyby prasa nie istniała,
lepiej byłoby jej nie wynajdywać, ale istnieje, żyjemy nią.

HONORÉ DE BALZAC

Stracone złudzenia. Dwaj poeci

przeł. Tadeusz Boy-Żeleński

Kto żyje ze zwalczania wroga,
zainteresowany jest tym, aby wróg jak najdłużej istniał.

FRIEDRICH NIETZSCHE

Menschliches-Allzumenschliches.
Ein Buch für freie Geister (1878–1880)Witajcie w chaosie

And, of course, stability isn’t nearly so spectacular as instability, „No i, rzecz jasna, stabilność nie jest tak efektowna jak niestabilność”, napisał w 1932 Aldous Huxley w Brave New World (Nowy wspaniały świat, Muza, Warszawa 2008), ponad osiemdziesiąt lat temu, po Wielkiej Wojnie i przed kolejną, jeszcze większą, na długo przed doświadczeniami współczesnego świata i jego obowiązującą nieznośną narracją, że żyjemy w najbardziej stabilnym, pokojowym okresie w jego dziejach. Tymczasem bliżej lub dalej od nas rządzi chaos i chaos urasta do rangi jedynego porządku zdolnego dziś skutecznie zapanować nad światem. Koniec historii nie nastąpił po upadku radzieckiego imperium, jak zapowiadał w 1992 amerykański politolog Francis Fukuyama w swojej książce The End of History and the Last Man (Koniec historii, Znak, Kraków 2009). Historia i wojna powróciły w dwójnasób silniejsze i z takim rozmachem, że jedyna dostępna dziś stabilizacja jest osiągalna wyłącznie wewnątrz chaotycznego otoczenia.

Po przezwyciężeniu trwającego prawie pół wieku konfliktu Wschód–Zachód na świecie panowało przekonanie, że nastanie wieczny pokój a wszystkie państwa zajmą się wyłącznie zapewnieniem ludzkości bezpieczeństwa i dobrobytu. Od tego czasu minęła zaledwie jedna generacja, i tyle wystarczyło, aby dostrzec, że ogłoszone wtedy braterstwo i optymizm miały krótki termin ważności. Rzeczywistość, w której żyjemy, wykreowała zupełnie inny wizerunek naszych czasów. Boimy się tego wizerunku. Wojna w roli narzędzia zdobywania pozycji mocarstwowych i rozstrzygania sporów, tak charakterystycznej dla XVIII i XIX wieku, przez lata uważanej za relikt, na powrót wkroczyła na scenę – z rozmachem, wielką siłą rażenia, nieograniczoną mocą najnowszych technologii i rzadko spotykaną brutalnością. Tak jak niegdyś, silne państwa napadają na słabsze, wymuszają wymianę rządów i władców, stosują naciski i groźby, gwałcą ustanowione wspólnie prawo międzynarodowe. Niewidoczne w sferze polityki światowej koncerny bez pytania kogokolwiek o zdanie narzucają kierunek zmian, globalny rynek finansowy ponad głowami narodów decyduje o ich losach. Instytucje porządku międzynarodowego zamieniły się w kluby marionetek, zwykli ludzie ze zdumieniem konstatują, że udźwignąć nowych ciężarów nie są w stanie. Wszyscy – świat i my wraz z nim – żyjemy w czasach niepokoju, zagrożenia, strachu, nieobliczalnej przemocy; zjawisk w wielu wypadkach całkowicie anonimowych, tym dotkliwiej odczuwanych, że do niczego nie dają się przypisać.

Być może dawniej także nie było inaczej, może było jeszcze gorzej, ale to już przeszłość. Trzęsienia ziemi sprzed dwóch tysięcy lat, przykre jak każde nieszczęście, nas nie dotyczą. Tsunami sprzed wieku także nas już nie boli, rany po zakończonej wojnie goją się na cudzym ciele. Tym razem jednak chodzi o nas, nasze życie i życie naszych dzieci. I musi nas niepokoić świat na naszych oczach wyrywany z fundamentów – jedyny, jaki mamy. Natłok kryzysów i konfliktów wybuchających w różnych miejscach w tym samym czasie, nieobliczalność uczestniczących w nich aktorów i bezradność wobec faktu, że środki zastosowane, aby im zaradzić, stają się ich promotorem – to współczesny paradoks, od którego, jak sądzimy, nie ma ucieczki. Straż pożarna już nie gasi pożarów, swoją akcją sama wznieca je i podtrzymuje.

Jesteśmy świadkami spychania świata w otchłań chaosu z taką determinacją, jakby to była nieuchronna faza zaprowadzania obiecywanego nam lepszego nowego porządku: z globalnym rządem, narzuconym światowym przywództwem, ambitnymi organizacjami międzynarodowymi zorientowanymi nie tylko na matkę Ziemię, ale i na Wszechświat, ze zintegrowanymi systemami społecznymi i politycznymi, jedną walutą w jednej wielkiej światowej federacji. Koncepcji nie brakuje, ich realizacji doświadczamy na własnej skórze. Jak dotąd, udało się już doprowadzić do ekspansji nieporządku, wywoływania niepokojów, zachwiania równowagi.

Demontaż porządku światowego nie jest wyłącznie, nie głównie, skutkiem działania obłąkanych reżimów – te nie mają ani wystarczającej siły, ani możliwości współdecydowania o jakości życia w szerszej przestrzeni. To uniwersalistyczna polityka upowszechniania własnych wartości bez względu na otoczenie i jego warunki setkom milionów przyniosła nieszczęście, milionom – śmierć. Demokratyzacja jako jedyne lekarstwo na bolączki świata doznała porażki. Próby podporządkowania innych zachodnim regułom prawa i normom moralnym od samego początku skazane były na niepowodzenie, ponieważ ich głosiciele nie są bardziej moralni i prawi od swoich ofiar.

Optymiści – sam mimo wszystko do nich się zaliczam – są zdania, że żyjemy w okresie przejściowym, że chaos któregoś dnia jednak zniknie i ustąpi miejsca prawdziwemu porządkowi. Na razie ulegamy mu i jesteśmy jego niewolnikami, bo to on rządzi światem. I o tym jest ta książka. Nie wiemy, jak będzie wyglądał świat, który na koniec ma się stąd wyłonić. Pod tym względem pesymiści są w lepszej sytuacji. Nie mają wątpliwości, że świat utonie w chaosie, a rozstrzygnięcie będzie bezalternatywne, bolesne, niszczące i ostateczne. No i jeszcze ci przeświadczeni, że oni na pewno przetrwają ostateczne skutki – są wprawdzie w mniejszości, ale to właśnie ta mniejszość prowadzi nas ku katastrofie.

Czym jest porządek? Angielski filozof Thomas Hobbes zdefiniował go niegdyś w opozycji do „stanu natury”, kiedy każdy „używa swej własnej mocy wedle swej własnej woli dla zachowania własnej istoty”, co prowadzi do „wojny wszystkich przeciw wszystkim”. Ograniczenie „praw przyrodzonych” jednostki ludzkiej jest według niego ceną, jaką trzeba zapłacić za ład społeczny, za zapewniane przezeń bezpieczeństwo, pokój i wygodę (Leviathan, 1651, pojęcia cytowane z przekładu C. Znamierowskiego, PWN, Warszawa 1954).W przeciwnym razie pojawią się nieobliczalność, a w ślad za nią eskalacja przemocy. Taką eskalacją przemocy – wobec ludzi i porządkujących ich życie struktur, wobec organizacji państwa, które zapewnia im bezpieczeństwo – jest chaos. Chaos rozumiany jako powrót do Hobbesowskiego „stanu natury”.

Jego źródeł nie znajdziemy w miejscach, które już wziął w posiadanie. Tam ziarna chaosu zasiała wymyślona daleko polityka narzucania całemu światu, wbrew jego woli, wzorców trudnych do zaadaptowania. Klęska tej polityki, jeszcze zanim jej promotorzy zdążyli w notesach zapisać, że przegrali, wznieciła pożar i u nich, i u nas. I o tym także jest ta książka. O chaosie, nowym porządku świata, jedynym, jaki teraz znamy. Witajcie w chaosie, on nieprędko nas opuści.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: