Chińska sieć zła - ebook
Chińska sieć zła - ebook
Niezwykła książka człowieka, który z Chinami związał większość swojego dorosłego życia. Przymus, kontrola i ludobójstwo w komunistycznych Chinach w relacji naocznego świadka.
- Jeden kraj, dwa systemy – fikcja wolności w Hongkongu
- Chrześcijaństwo pod ostrzałem. Intensyfikacja prześladowań wyznawców Jezusa
- Tybet - masakra w krainie śniegu
- Ludobójstwo Ujgurów. Nazywajmy to zgodnie z prawdą
- Zagrożenia dla Tajwanu. Dlaczego wolny świat powinien bronić wyspy
- Współudział Pekinu w zbrodniach przeciwko ludzkości w Mjanmie (Birmie)
- Jak Chiny wspierają Koreę Północną
Książka Benedicta Rogersa jest doskonałym reportażem o odkrywaniu komunistycznej natury Chin przez elity Zachodu. Faktyczne przekreślenie przez Pekin zasady „jeden kraj, dwa systemy” ma konsekwencje dla całego świata. Rogers doskonale przedstawia wzmagającą się arogancję komunistycznych władz w Pekinie i nikogo nie powinno dziwić, iż książka „Chińska sieć zła” została tam zakazana.
– ANNA FOTYGA była minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej
Ta znakomita książka jednego z czołowych brytyjskich działaczy na rzecz praw człowieka w Chinach i Azji jest ostrym głosem potępienia coraz brutalniejszego traktowania swoich obywateli przez reżim w Pekinie.
– Lord CHRIS PATTEN, ostatni brytyjski gubernator Hongkongu
„Chińska sieć zła” pokazuje nam, co się dzieje, gdy my – w wolnym świecie – odwracamy wzrok.
– IAIN DUNCAN SMITH, poseł do parlamentu Wielkiej Brytanii
Benedict Rogers, dziennikarz, reporter, działacz praw człowieka i obywatela. Do Chin pojechał raz pierwszy w wieku 18 lat – trzy lata po masakrze na placu Tiananmen w 1989 roku – aby przez sześć miesięcy uczyć angielskiego w Qingdao. Wrócił tam jako student, aby uczyć w szpitalu podczas wakacji letnich w 1995 i 1997 roku, a w międzyczasie kontynuował studia magisterskie dotyczące Chin na Uniwersytecie Londyńskim. Napisał pracę doktorską na temat polityki chińskiego rządu wobec religii. Przeprowadzał wywiady z wybitnymi przywódcami chińskiego kościoła domowego, oraz zwierzchnikiem kościoła zatwierdzonego przez państwo, znanego jako „Patriotyczny Ruch Potrójnej Autonomii”.
Karierę jako dziennikarz i działacz na rzecz praw człowieka rozpoczął w Hongkongu, gdzie mieszkał przez pierwsze pięć lat po przekazaniu władzy w tym mieście Chinom. Przez 25 lat regularnie podróżował po Chinach. Od 2017 ma zakaz wjazdu do tego kraju.
Kategoria: | Politologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66814-82-0 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ANNA FOTYGA
Wielokrotnie miałam okazję współpracować z Benedyktem Rogersem w ramach prac grupy Hong Kong Watch w Parlamencie Europejskim, której jestem współprzewodniczącą, oraz Międzyparlamentarnego Sojuszu ds. Chin (ang. IPAC). Autor niniejszej książki był gościem współorganizowanych przeze mnie konferencji zarówno w Parlamencie Europejskim w Brukseli, jak i w Gdańsku. Śmiem stwierdzić, iż dzięki tej aktywności w Brukseli świadomość prawdziwej polityki Komunistycznej Partii Chin wydaje się obecnie wysoka. Świadczy o tym konsensus, z jakim przyjmowane są kolejne rezolucje dotyczące sytuacji Ujgurów, praw mieszkańców Hongkongu, prześladowania chrześcijan czy sytuacji w Tybecie.
Nie zawsze jednak tak było. W styczniu 2020 roku, kilka tygodni po pospiesznym podpisaniu w ostatnich dniach niemieckiej prezydencji w Radzie UE umowy inwestycyjnej UE–Chiny (CAI), rekomendowałam mojej grupie politycznej sprzeciw wobec jej zapisów. Wielu uważało to wówczas za sprawę przegraną. Świadectwa takich osób jak Benedykt Rogers oraz znanych mi osobiście wielu bohaterów tej książki – obrońców praw człowieka, studentów, ekspertów i polityków – stopniowo wpływały na zmianę podejścia do Chin. Pomimo płynącej z Pekinu propagandy, wzmocnionej przez chińskie „aktywa” w Europie, do decydentów powoli docierały fakty o prawdziwym obliczu Komunistycznej Partii Chin. Dla nas, mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej, którzy doświadczyli komunizmu, nie było to niczym nowym. Z tym większym zaintrygowaniem obserwowałam ewolucję poglądów moich kolegów i koleżanek z Zachodu. Podobnie książka Rogersa odsłania kulisy procesów i decyzji, które wpłynęły na zmianę percepcji komunistycznych Chin przez kolektywny Zachód, na dostrzeżenie, w którą stronę podąża Pekin pod wieloletnimi rządami Xi Jinpinga.
Książka Benedykta Rogersa jest doskonałym reportażem o odkrywaniu komunistycznej natury Chin przez elity Zachodu. O tym, jak perspektywa handlu z Chinami, która przez niemal trzy dekady była głównym wyznacznikiem stosunku do Pekinu, stopniowo wzbogacała się także o inne obszary. Wśród nich są m.in. zagrożenia związane z chińską kontrolą nad siecią 5G, prześladowaniem Ujgurów, Tybetańczyków czy chrześcijan, handlem organami, kolejnymi prowokacjami dotyczącymi Tajwanu i zagrożeniami dla wolności żeglugi. Znaczący wpływ na stosunek Zachodu do Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) miało wprowadzenie w Hongkongu drakońskiej Ustawy o bezpieczeństwie narodowym, która doprowadziła do szybkiego demontażu swobód w mieście, a także złamania zobowiązań wynikających ze Wspólnej deklaracji chińsko-brytyjskiej.
Już w zeszłej kadencji Parlamentu Europejskiego, przewodnicząc podkomisji bezpieczeństwa i obrony, podnosiłam te zagrożenia, w tym wspólne rosyjsko-chińskie manewry na Bałtyku. Dużo uwagi poświęcałam kwestii swobody żeglugi, oddziaływaniu ChRL w Afryce poprzez inicjatywę „pasu i szlaku” i tzw. „dyplomację długu”, wpływom w organizacjach międzynarodowych. Omawialiśmy ryzyka wynikające z tzw. fuzji gospodarczo-wojskowej, tj. podporządkowania gospodarki wojsku i komunistycznym służbom, co ma bardzo istotne znaczenie w kontekście dostępu przez chińskie służby do poufnych danych czy patentów. Po podpisaniu przez Moskwę i Pekin deklaracji o „partnerstwie bez granic”, dla każdego powinno być jasne, iż Chiny nie mogą jednocześnie być partnerem strategicznym państw naszego regionu i Rosji. Stanowisko Pekinu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę potwierdza tylko wcześniejsze obawy.
Czytelnikom chciałabym zwrócić uwagę szczególnie na rozdziały, w których Rogers opisuje sytuację w Hongkongu. Przejęcie przez Pekin pełnej kontroli nad regionem oraz zdeptanie jego autonomii i wolności zmieniło rolę Hongkongu w światowym obrocie i negatywnie wpłynęło na wolność handlu. Złamanie podpisanej pomiędzy Londynem a Pekinem umowy – notyfikowanej w ONZ – skutkuje erozją międzynarodowego systemu prawnego. Faktyczne przekreślenie przez Pekin zasady „jeden kraj, dwa systemy” ma konsekwencje dla całego regionu. Z naszego punktu widzenia należy podkreślić, iż Hongkong pod ścisłą kontrolą Pekinu jest jednym z centrum omijania sankcji nałożonych na Rosję.
Benedykt Rogers doskonale przedstawia wzmagającą się arogancję komunistycznych władz w Pekinie. Nikogo nie powinno dziwić, iż książka „Chińska sieć” została zakazana w Chinach. Brak wolności słowa w komunistycznym państwie nie wywołuje reakcji wolnego świata. W ostatnich latach Komunistyczna Partia Chin podejmuje działania wymierzone w swobodę wypowiedzi także w państwach demokratycznych. Personalne ataki, sankcje na parlamentarzystów, naciski i szantaże, a nawet – jak to miało miejsce chociażby w Manchesterze – przemoc fizyczna ze strony komunistycznej machiny, powinny spowodować reakcję demokratycznych społeczeństw i rządów. Autor opisuje, jak ChRL prowadzi kampanię zastraszania i wywierania wpływu przeciw swoim przeciwnikom w uznanych demokracjach, takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Kanada. Rogers sam jest obiektem takich ataków. Państwa ocenie pozostawię, czy do podobnych, może bardziej skrytych kampanii mających na celu uciszenie krytyków polityki Komunistycznej Partii Chin nie dochodzi także na terenie Unii Europejskiej. Od lat, wspierając rozwój relacji z Tajwanem, śledzę presję, jaką wywiera Pekin, by osamotnić demokratyczną wyspę. Od kilku lat nacisk ten przeradza się w szantaż, którego obiektem są już nie tylko państwa w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Oceanii uznające niepodległość Tajwanu, lecz także Australia, Litwa czy Republika Czeska.
Książka Rogersa jest unikatowa nie tylko z uwagi na celne obserwacje geopolityczne. Autor jest wielkim miłośnikiem i znawcą Chin i chińskiej kultury. Poprzez osobiste doświadczenia, przeżycia i kontakty życzliwie wypowiada się o wielu Chińczykach, mieszkańcach Hongkongu czy Tajwanu, a jednocześnie otwarcie mówi o totalitarnej naturze Komunistycznej Partii Chin. Ten punkt widzenia jest bardzo bliski polskim doświadczeniom, naszej wrażliwości wywodzącej się z chrześcijaństwa i naszej historii, które połączyły się w wielkim ruchu Solidarności. Dlatego w Parlamencie Europejskim zawsze pamiętam o bohaterach Tiananmen, o niezłomnej postawie kardynała Josepha Zena, przywództwie prezydent Tsai Ing-wen czy o mniej znanych powszechnie bohaterach tej książki, z którymi dane mi było się zetknąć podczas mojej pracy publicznej. Dzięki odwadze, pasji, zaangażowaniu autora w sposób rzetelny i wiarygodny wątki te łączy niniejsza książka. Cieszę się, że dzięki Wydawnictwu Fronda trafiła ona także do polskich czytelników.
Anna FotygaPODZIĘKOWANIA
Napisanie książki o Chinach to gigantyczne zadanie. Wielkość kraju, zakres jego historii, skala jego wpływów, charakter rządzącego reżimu Komunistycznej Partii Chin oraz powaga wyzwań, jakie stawia on własnym obywatelom i reszcie świata, są ogromne.
Nawet ograniczenie zakresu książki do naruszeń praw człowieka popełnionych przez reżim Komunistycznej Partii Chin, współudział tego reżimu w okrucieństwach w krajach sąsiednich oraz zagrożenia, jakie reżim stwarza dla samej wolności, nadal sprawiają, że jest to ogromne zadanie dla każdego autora na tyle szalonego, by się tego podjąć.
Pisząc tę książkę, czerpałem w dużej mierze z własnych doświadczeń, wiedzy, refleksji i materiałów z mojego archiwum. Ale chociaż bywałem w Chinach i okolicach, odkąd skończyłem 18 lat, to nie do pomyślenia było dla mnie, że mógłbym wykonać to zadanie całkowicie samodzielnie. Temat jest zbyt obszerny, a ja cierpię z powodu tego, że od kilku lat nie mogę podróżować do Chin (decyzja reżimu w Pekinie). Ponadto – co najważniejsze – ten opis kryzysu praw człowieka w Chinach nie jest moim głosem, ale głosami tych, którzy ucierpieli w pierwszej linii: Ujgurów, Tybetańczyków, chińskich chrześcijan, praktykujących Falun Gong, mieszkańców Hongkongu, dysydentów z Chin oraz obrońców praw człowieka. Ważni są także ci spośród sąsiadów Chin – zwłaszcza w Tajwanie, w Mjanmie i Korei Północnej – którzy bezpośrednio lub pośrednio ucierpieli z rąk chińskiego reżimu. Ponadto w mojej wiedzy było wiele luk, które mogli wypełnić tylko eksperci o znacznie większym wglądzie w temat i wiedzy: decydenci, dyplomaci i naukowcy.
Na potrzeby tej książki przeprowadziłem zatem ponad 80 wywiadów i jestem głęboko wdzięczny każdej osobie, która łaskawie i hojnie znalazła czas, aby ze mną porozmawiać. Są tacy, którzy chcą pozostać anonimowi, ze względu na bezpieczeństwo, a ja chcę to uszanować. Wiedzą, kim są, i mam nadzieję, że wiedzą, że jestem im wdzięczny. Spośród tych, których mogę wymienić, jestem głęboko wdzięczny chińskim dysydentom na wygnaniu, do których należą: Wei Jingsheng, Wang Dan, Wu’erkaixi, Yang Jianli, Teng Biao i artysta Badiucao. Wszyscy poświęcili czas, by podzielić się swoimi doświadczeniami z przeszłości, zwłaszcza masakry na placu Tiananmen, i przemyśleniami na przyszłość. Ponadto Ai Weiwei i Ma Jian, z którymi nie przeprowadzałem wywiadów do tej książki, ale miałem zaszczyt spotkać się i rozmawiać i których spostrzeżenia mnie zainspirowały, również zasługują na uznanie.
Dolkun Isa, Rahima Mahmut, Nury Turkel, Rushan Abbas, Enver Tohti i Wu’erkaixi przedstawili historie z pierwszej ręki, spostrzeżenia i analizy do rozdziału poświęconego Ujgurom, a Louisa Greve dostarczyła cennych analiz. Jestem również głęboko wdzięczny zarówno dr Joanne Smith Finley, jak i Louisie Greve za przeczytanie szkicu tego rozdziału i przedstawienie szczegółowych, obszernych i niezwykle pomocnych poprawek.
W odniesieniu do rozdziału poświęconego Tybetowi bardzo cennych spostrzeżeń dostarczyli Tenzin Choekyi, Wangden Kyab, Tsering Dawa, Nyima Lhamo, senator Con Di Nino, parlamentarzysta Tim Loughton, lord Alton z Liverpoolu i ambasador Sam Brownback. Bob Fu z China Aid i moi koledzy z Światowej Solidarności Chrześcijan dostarczyli bezcennych informacji do rozdziału o prześladowaniach chrześcijan. Także John Jones z Wolnego Tybetu dostarczył pomocnych informacji oraz rad i wraz z rozmówcami i innymi ekspertami od Tybetu przejrzał wersję roboczą rozdziału. Co najważniejsze, Jego Świątobliwość Dalajlama był na tyle łaskawy, że odpowiedział na kilka pytań i pozwolił mi zacytować fragmenty z naszej osobistej korespondencji, co uczyniłem.
Za rozdział dotyczący grabieży organów jestem wdzięczny Anastasii Lin, Ethanowi Gutmannowi, Davidowi Matasowi i Matthew Robertsonowi za ich spostrzeżenia i inspirację. Dziękuję także wielu praktykującym Falun Gong, których miałem zaszczyt poznać. Szczególnie pragnę oddać hołd mojemu przyjacielowi, mentorowi i bohaterowi, byłemu kanadyjskiemu parlamentarzyście i ministrowi gabinetu, który pełnił wiele funkcji, w tym sekretarza stanu ds. Azji i Pacyfiku, Davidowi Kilgourowi. Rozmawiałem z Davidem o tej książce zaledwie kilka miesięcy przed jego śmiercią w kwietniu 2022 roku. Był patronem Hong Kong Watch, stałym źródłem inspiracji i kimś, za kim będę bardzo tęsknić, podobnie jak za wieloma innymi członkami ruchu na rzecz praw człowieka na całym świecie.
Jestem głęboko wdzięczny Nathanowi Lawowi, zarówno za napisanie przedmowy do tej książki, jak i za poświęcenie czasu na wywiad. Byli ustawodawcy z Hongkongu, Ted Hui i Dennis Kwok, przebywający obecnie na wygnaniu, a także Alex Chow Chung Ching Kwong, Ray Wong, Joey Siu, Jim Wong, Ed Chin, Finn Lau, Catherine Li, były radny dystryktu Kawai Lee i pastor Roy Chan poświęcili swój czas na rozdział dotyczący Hongkongu, podobnie jak kilku innych mieszkańców Hongkongu, w tym prawnicy, dziennikarze oraz aktywiści, którzy nie chcą być wymieniani. Wybitni dziennikarze Stephen Vines, były prezenter publicznego nadawcy RTHK, Mark Clifford, były redaktor South China Morning Post, Chris Wong, były prezenter wiadomości TVB, oraz kilku byłych reporterów Apple Daily i Ming Pao także dostarczyli cennych informacji. W ostatnich latach miałem również zaszczyt poznać i porozmawiać z kilkoma najwybitniejszymi aktywistami prodemokratycznymi w Hongkongu, ale wielu z tych, których mógłbym nazwać przyjaciółmi, siedzi teraz w więzieniu lub trzyma się z daleka i nie chcę przysporzyć im więcej trudności, wymieniając ich nazwiska. Wiedzą, że myślę o nich, prowadzę dla nich kampanię i modlę się za nich każdego dnia.
Za rozdział dotyczący Mjanmy (Birma) jestem wdzięczny m.in. Jasonowi Towerowi, byłemu ambasadorowi Stanów Zjednoczonych, Derekowi Mitchellowi, byłemu ambasadorowi Wielkiej Brytanii, Andrew Heynowi, Annie Tan i Angshumanowi Choudhury, a za rozdział poświęcony Korei Północnej i spostrzeżenia Timowi Petersowi, Suzanne Scholte, Gregowi Scarlatoiu, Sokeelowi Park, Jieun Baek, Peterowi Jung, byłemu ambasadorowi Wielkiej Brytanii w Pjongjangu Davidowi Slinnowi, uciekinierom z Korei Północnej Timothy’emu Cho, Jihyunowi Park i Josephowi Kim oraz innym, którzy nie chcą być wymienieni z imienia i nazwiska.
Za rady dotyczące rozdziału poświęconego Tajwanowi jestem głęboko wdzięczny rzecznikowi prezydenta Tajwanu, Kolasie Yotace, byłemu tajwańskiemu dyplomacie Vincentowi Chao, przywódcy Rewolucji Słoneczników Linowi Fei-fanowi, wiceprezes Tajwańskiej Fundacji na rzecz Demokracji, dr Ketty Chen, naukowcowi zajmującemu się Tajwanem, Ianowi Eastonowi, mojemu przyjacielowi i współpracownikowi, Grey’ owi Sergeantowi oraz innym osobom.
Ponadto wielu chińskich ekspertów ze światów akademickiego, dziennikarskiego i tych zajmujących się działalnością na rzecz praw człowieka i kształtowaniem polityki łaskawie zgodziło się ze mną porozmawiać, w tym Jerome Cohen, Charles Parton, Akira Igata, Jan Wong, Joanne Chiu, Nicola Macbean, Peter Dahlin, Peter Mattis i Peter Humphrey. Jestem również głęboko wdzięczny Dimonowi Liu.
Jestem głęboko wdzięczny brytyjskim parlamentarzystom, takim jak ostatni gubernator Hongkongu, Lord Patten, Sir Iain Duncan Smith, Tim Loughton, Lord Alton, były spiker Izby Gmin John Bercow, wielu byłym i obecnym politykom, w tym senatorowi Con Di Nino, Michaelowi Chongowi, Kenny’emu Chiu, Garnettowi Genuisowi, Irwinowi Cotlerowi, senatorowi Leo Housakosowi, Jenny’emu Kwanowi, zmarłemu już Davidowi Kilgourowi, a także innym, z którymi przeprowadziłem bezpośrednie wywiady do tej książki lub którzy mnie zainspirowali. Podziękowania składam również kongresmanowi USA Chrisowi Smithowi, przewodniczącej Komisji Przeglądu Gospodarczego i Bezpieczeństwa USA–Chiny, Carolyn Bartholomew, byłemu ambasadorowi USA ds. spraw kobiet na świecie Kelley Currie oraz Mary Kissel, byłej starszej doradczyni Sekretarza Stanu Mike’a Pompeo za ich spostrzeżenia i poświęcony czas.
Na koniec, spośród wielu odważnych osób, które pomogły mi przy tej książce, chcę podziękować Angeli Gui, której ojciec, Gui Minhai, został uprowadzony przez chiński reżim w Tajlandii, a następnie osadzony w więzieniu w Chinach. Angela, którą z dumą nazywam przyjaciółką, podzieliła się refleksjami na temat swojej prawdziwej i tragicznej podróży, która przeplatała się z walką o wolność Chin.
Wywiady te nigdy nie znalazłyby się w książce bez pomocy Johna Stackhouse’a, Maxa Darby’ego i Toma Webstera, którzy spędzili wiele godzin na ich przepisywaniu. Jestem im głęboko wdzięczny. John Stackhouse również zasługuje na pochwałę za udostępnienie wielu źródeł informacji, pomoc w badaniach i wkład w różne aspekty tej książki.
Moi koledzy z Hong Kong Watch, zwłaszcza Johnny Patterson i Sam Goodman, udzielili mi wsparcia, zarówno dzieląc się wiedzą, badaniami i spostrzeżeniami, jak i dając mi przestrzeń do pisania i wyrażania opinii. Jestem również głęboko wdzięczny członkom zarządu Hong Kong Watch, Grey’owi Sergeantowi, Aileen Calverley i dr Malte Kaeding, za wspólną pracę na rzecz obrony Hongkongu i zachętę do napisania tej książki. Chcę też podziękować moim kolegom ze Światowej Solidarności Chrześcijan, z którymi pracowałem na różnych stanowiskach przez prawie trzy dekady. Zainspirowali mnie do obrony praw człowieka i zachęcali, wspierali, uczyli, byli mentorami i rozwijali mnie w trakcie tej pracy. Jestem wobec nich zobowiązany. Laura Harth, Perseus, Luke de Pulford i inni przyjaciele również przejrzeli różne rozdziały tej książki i jestem im ogromnie wdzięczny za pomoc i uwagi.
Wszystkich, których nieumyślnie nie wymieniłem, przepraszam. Tak jak rozległa jest tematyka, tak duża jest liczba osób, które pomogły mi na różne sposoby. Wszystkim, którzy pomogli, bezpośrednio lub pośrednio, dziękuję.
Specjalne podziękowania składam moim znakomitym redaktorom, mojemu wydawcy, Optimum Publishing International, i jego dyrektorowi zarządzającemu, Dean’ owi Baxendale’owi: dziękuję za przyjęcie mnie, za bycie sprzymierzeńcami w tej sprawie, za przyjaźń, przewodnictwo, wsparcie i mądre rady w całym procesie tworzenia tej książki i we wszystkich powiązanych inicjatywach.
Wspólnie pracujmy na rzecz wolności dla wszystkich mieszkańców Chin. W nowoczesnym języku internetowym #walczmyowolność (#FightForFreedom).SŁOWO WSTĘPNE.
LORD DAVID ALTON
Moja lektura manuskryptu ważnej książki Benedicta Rogersa miała miejsce w tle ponurej wojny w Europie i wyzwań, jakie coraz częściej rzucają liberalnym demokracjom nowi despoci – nie tylko ci, którzy stoją na czele Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Jak ironicznie zauważył „Times”, Władimir Putin i Xi Jinping „scementowali sojusz, aby uczynić świat bezpiecznym dla autokratów”, podpisując deklarację mówiącą, że aby osiągnąć obopólne cele, ich przyjaźń będzie „bez granic”.
Xi Jinping chełpi się tym, że „Wschód powstaje, a Zachód upada” – jednak kiedy on i Putin spotkali się 4 lutego 2022 roku, aby uzgodnić termin nielegalnej inwazji Rosji na Ukrainę, to poważnie nie docenili woli obrony naszych wartości i sposobu życia, co pokazało bohaterstwo prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i narodu ukraińskiego.
Chociaż prawdą jest, że kraje niedemokratyczne po raz pierwszy od dwóch dekad przeważają liczebnie nad demokracjami – co prezydent Biden nazwał „punktem zwrotnym” – i staliśmy się leniwi oraz wystarcza nam, że ograniczamy się tylko do krytyki erozji rządów prawa, praw człowieka i demokracji, to twierdzenie Churchilla, że demokracja pozostaje lepszą formą rządów niż jakakolwiek alternatywa, jest wiarą podzielaną przez miliony ludzi na całym świecie.
A wydarzenia na Ukrainie wyrwały wielu z apatii.
To właśnie w tym niebezpiecznym momencie praca Benedicta Rogersa jest bardzo na czasie. Podjął się on tego zadania, mając wieloletnie doświadczenie w walce o prawa człowieka, m.in. założył organizację Hong Kong Watch oraz jest doradcą Międzyparlamentarnego Sojuszu ds. Chin (Inter-Parliamentary Alliance on China /IPAC), który w dynamiczny sposób kształtuje ramy globalnej debaty na temat Chin.
Podobnie jak Nieznany Buntownik (Tank Man) – niezidentyfikowany Chińczyk, który stał przed kolumną czołgów wyjeżdżających z placu Tiananmen podczas masakry prodemokratycznych demonstrantów w Pekinie 5 czerwca 1989 roku – Benedict Rogers stoi metaforycznie, ale równie buntowniczo przed tymi samymi czołgami, skrupulatnie opisując swoim czytelnikom grabieże, które naznaczyły dziesięciolecia od 1949 roku, kiedy to KPCh przejęła władzę.
Przeszłość kształtuje dzisiejszy los ponad miliona Ujgurów w Sinciangu, gdzie trwa ludobójstwo – tego określenia użyła była brytyjska minister spraw zagranicznych i premier, parlamentarzystka Elizabeth Truss.
Przeszłość kształtuje zrozumienie mających dziś miejsce aresztowań dysydentów, naukowców, dziennikarzy, pastorów i prawników.
Rzuca światło na żałosne niszczenie demokracji w Hongkongu i codzienne próby podporządkowania Komunistycznej Partii Chin 23 mln mieszkańców Tajwanu.
Zajęcie Tajwanu z jego wolnymi obywatelami umożliwi Chinom dominację nad zachodnim Pacyfikiem i Morzem Południowochińskim, a nowy sojusz Rosja–Chiny zostanie wykorzystany do osiągnięcia korzyści terytorialnych, militarnych i ekonomicznych.
Zbyt łatwo zapominamy o tym, co reżimy obu tych krajów zrobiły w przeszłości; zbyt mało studiujemy okropieństwa stalinowskiego głodu, gułagów i czystek albo Rewolucji Kulturalnej i kampanii Wielkiego Skoku Naprzód, które sprawiły, że Mao Zedong stanął na czele listy masowych morderców XX wieku.
Egzekucje, głód, śmierć w wyniku robót przymusowych, masowe deportacje, przymusowa sterylizacja i przymusowa aborcja – okropności i przerażające skutki polityki jednego dziecka i inżynierii społecznej – czystki przeciwników, więzienia za sprzeciw lub niechęć do podporządkowania się brutalnej ideologii – to są wszystkie znaki rozpoznawcze KPCh.
Historyk Frank Dikötter szacuje, że co najmniej 2,5 miliona ludzi zostało zabitych lub zamęczonych na śmierć podczas samej kampanii Wielkiego Skoku Naprzód i że „doprowadziło to do jednego z najbardziej potwornych masowych zabójstw w historii ludzkości”.
Kolejne miliony były ofiarami Rewolucji Kulturalnej, kiedy hunwejbini Mao mieli wolną rękę w zabijaniu, torturowaniu i maltretowaniu każdego, o kim mówiono, że jest wrogiem Rewolucji.
A to, co wydarzyło się w przeszłości w Tybecie – zniszczenie kultury, języka, religii – wpływa również na teraźniejszość.
Były przywódca partii w Tybecie, Chen Quanguo, po ustanowieniu drakońskiego aparatu bezpieczeństwa w Tybecie – stał się mózgiem dzisiejszych obozów koncentracyjnych w Sinciangu i systemu zniewolenia ludzi.
W marcu 2022 roku brałem udział w składaniu wieńców w Opactwie Westminsterskim z okazji 63. rocznicy powstania tybetańskiego. W przeszłości odwiedziłem Tybet i zachodnie Chiny, a raz byłem gospodarzem wizyty Dalajlamy w Liverpoolu. On mówi, że „Tybetańczyków nie tylko rozstrzeliwano, lecz także bito na śmierć, krzyżowano, palono żywcem, topiono, okaleczano, głodzono, duszono, wieszano, gotowano żywcem, grzebano żywcem, rozszarpywano, ćwiartowano i ścinano im głowy”.
Proszę, przeczytajcie Państwo także raport Centrum Simona-Skjodta ds. Zapobiegania Ludobójstwu przy Muzeum Holokaustu w Stanach Zjednoczonych pt. „Sprawić, żebyśmy powoli znikali”.
Albo też opisujący potworne zbrodnie przeciwko ludzkości raport niezależnego Trybunału Ujgurskiego, na którego czele stoi Sir Geoffrey Nice.
Wszystko zaczęło się od dyskryminacji muzułmańskich Ujgurów i eskalowało do intensywnej inwigilacji, masowych aresztowań, przymusowej sterylizacji i przymusowego zakładania wkładek domacicznych, przymusowej migracji oraz porwań ujgurskich dzieci (zabiera się ich rodzicom i umieszcza w instytucjach państwowych). Temu wszystkiemu towarzyszą przemoc, tortury i zabijanie.
Zarówno Trybunał Nice’a, jak i Muzeum Holokaustu znalazły dowody na „przymusowe interwencje chińskiego rządu w celu powtrzymania urodzin sporej liczby Ujgurów”, co sugeruje, że zamierzonym celem jest „biologiczne zniszczenie grupy w całości lub w znacznej części”.
Trybunał pod przewodnictwem Nice’a stwierdził, że jest to ludobójstwo.
Coraz bardziej zaniedbywana historia Tybetu – celowo wyretuszowana, by nie zakłócać umów handlowych z KPCh – powinna być bardzo wyraźnym ostrzeżeniem przed tym, co stanie się z Ujgurami.
Ale powinno to być również ostrzeżenie dla każdego narodu, który wierzy, że nie grożą mu podobne losy. Pokolenie Milenium i pokolenie X muszą usłyszeć tę historię, poznać zmagania ostatniej zimnej wojny, aby swobody i wolności, które często są oczywiste, nie wymknęły się nam z rąk. Muszą wiedzieć o okrutnych sankcjach odwetowych wobec odważnych krajów, takich jak Litwa, która ośmieliła się otworzyć tajwańskie biuro w Wilnie.
I nie chodzi tylko o utratę wolności i demokracji – chodzi o suwerenność, prawo do samostanowienia, tożsamość i to, co rabin Jonathan Sacks określił kiedyś jako „godność odmienności”. Chodzi o obronę uniwersalnych norm, które przyniosły korzyści ludzkości, czego przykładem jest wielka karta Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku – antidotum na ideologię Mao i jego akolitów.
Chodzi także o naszą przerażającą zależność od KPCh i przejrzystość ich strategii w porównaniu z brakiem jakiegokolwiek spójnego podejścia Wielkiej Brytanii.
KPCh ma jasną strategię osłabiania odporności i bezpieczeństwa, promowania zależności, zdobywania własności intelektualnej i danych oraz niszczenia konkurencyjności poprzez niewolniczą pracę we wszystkich dziedzinach, od zielonej energii po sprzęt do nadzoru wytwarzany w takich miejscach jak Sinciang, a następnie używany do gromadzenia danych wzdłuż i wszerz Wielkiej Brytanii.
Z drugiej strony pozwoliliśmy KPCh na przejęcie największej w Wielkiej Brytanii fabryki chipów krzemowych i umożliwiliśmy Chinom penetrację naszych sektorów telekomunikacji i energetyki jądrowej; zgoda na ten bezprecedensowy poziom wchodzenia na nasz rynek – zagrażająca zarówno przemysłowi, jak i bezpieczeństwu – obróciła się przeciwko nam. I pozwoliliśmy Chinom dołączyć do Światowej Organizacji Handlu, a następnie nadużywać ich członkostwa, głupio wierząc, że większy handel – na ich warunkach – doprowadzi do wewnętrznej reformy. A to tylko zwiększyło apetyt krokodyla.
Paradoksalnie – a może celowo – KPCh jest największym beneficjentem pandemii COVID-19.
Udało mi się wydobyć od bardzo niechętnego do udzielenia tej informacji rządu Wielkiej Brytanii przyznanie się, że kupił on od Chin miliard testów immunochromatograficznych.
Następnie potwierdzili, że kupili 24,1 miliarda sztuk środków ochrony indywidualnej pochodzących z Chin za nieprawdopodobną łączną kwotę 10,9 miliarda funtów. To mniej więcej równowartość całego (zmniejszonego) budżetu brytyjskiej pomocy zagranicznej.
Są to również pieniądze, które mogły zostać wykorzystane do wspierania krajów rozwijających się, obecnie zależnych od chińskiej inicjatywy Nowego Jedwabnego Szlaku, która w coraz większym stopniu przybiera formę kolonializmu.
Nowy Jedwabny Szlak niszczy kraje rozwijające się i zamienia je w państwa wasalne. Narody takie jak Sri Lanka, Kenia, Uganda, Czarnogóra, Laos i Kazachstan zostały okaleczone przez długi i stały się zależne od KPCh. Raporty szczegółowo opisują opuszczone linie kolejowe i na wpół zbudowane mosty, a chiński podstępny program „pułapki zadłużenia” kosztuje te kraje miliardy. To nie jest chiński Plan Marshalla ani brytyjska pomoc rozwojowa. Chodzi o drapieżne pożyczki i wprowadzanie krajów w strefę wpływów KPCh. W Afryce jeden na pięć projektów infrastrukturalnych jest finansowany przez Chiny, a jeden na trzy budowany przez chińskie firmy.
A potem jesteśmy zaskoczeni, gdy kraje Wspólnoty Narodów popierające KPCh głosują w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych zgodnie z żądaniem kadr KPCh.
Widzimy też takie same próby systematycznego zawłaszczania instytucji międzynarodowych – w tym Światowej Organizacji Zdrowia, a nawet Rady Praw Człowieka ONZ. Widzimy to w kwestii infiltracji i finansowej zależności brytyjskich uniwersytetów. A także w obecności agentów KPCh w Parlamencie i partiach politycznych.
Poprzez swoje wybiórcze spojrzenie na przeszłość KPCh wielokrotnie opowiada historię godnego ubolewania dziewiętnastowiecznego handlu opium między brytyjskimi Indiami a Chinami dynastii Qing. Jednak nie tylko nie opisują, jak wielu Brytyjczyków sprzeciwiało się temu nawet w latach czterdziestych XIX wieku – Gladstone, zaciekły krytyk wojen opiumowych, przedstawiał je jako „haniebne i okropne” – kiedy pojawiają się analizy porównujące współczesne działania i okrucieństwa KPCh, ci, którzy o tym piszą lub wypowiadają się, są brutalnie uciszani. Podręczniki w Hongkongu nie mogą już wspominać o Tiananmen i nawet dzieła sztuki upamiętniające ofiary KPCh muszą być niszczone.
Proszę, pomyślcie o młodej dziennikarce Zhang Zhan, która udała się do Wuhan, aby ustalić fakty dotyczące pochodzenia COVID-19. Została za to skazana na cztery lata więzienia, a po kontynuowaniu protestów w więzieniu i pogarszającym się stanie zdrowia została poddana przymusowemu karmieniu.
Proszę, pomyślcie o Liu Xiaobo, chińskim pisarzu i dysydencie, nobliście, który zmarł w 2017 roku po odbyciu czterech wyroków więzienia i który powiedział: „Nie ma takiej siły, która mogłaby położyć kres ludzkiemu dążeniu do wolności”.
Proszę, pomyślcie o aresztowanych prawnikach w Hongkongu, takich jak Martin Lee i Margaret Ng (oboje otrzymali wyroki więzienia w zawieszeniu); pomyślcie o uwięzionych młodych działaczach na rzecz demokracji, takich jak Andy Li, Joshua Wong i Agnes Chow, lub uwięzionym właścicielu gazety Jimmy Lai. Pomyślcie o niepokornych kobietach, takich jak odważna Babcia Wong, aresztowana za kwestionowanie groźnego zastraszania i brutalnego łamania praw człowieka oraz sprzeciwianie się handlowi opartemu na niewolniczej pracy.
Pomyślcie o osobach, które spotkałem na Tajwanie w 2019 roku, takich jak Lam Wing-kee i żona Li Ming-che. Lam był więziony w Chinach za sprzedaż książek – w tym zakazanej tam „1984” – a Li, tajwański działacz prodemokratyczny, został aresztowany w 2017 roku podczas wizyty w Chinach. W areszcie przebywał do kwietnia 2022 roku, kiedy to wyszedł na wolność.
Jak pyta Benedict Rogers, czy można się dziwić, że mieszkańcy Tajwanu – terytorium, które nigdy nie było częścią Chińskiej Republiki Ludowej – żyją w lęku przed inwazją wojskową ze strony KPCh, spotęgowanym nielegalną inwazją Putina na suwerenne państwo ukraińskie?
Oczywiście tragedia polega na tym, że gdyby doktryna „jeden kraj, dwa systemy” nie została zniszczona w Hongkongu, mogłaby dawać Tajwanowi nadzieję. Zamiast tego wyszła przewrotność KPCh w podważaniu międzynarodowych traktatów.
Właśnie dlatego wezwałem rząd Wielkiej Brytanii, aby poprowadził inne demokracje do wspólnego działania na rzecz uznania Tajwanu, tym samym „odwracając sytuację na niekorzyść brutalnej KPCh”.
W ciągu ostatnich 40 lat w Parlamencie wielokrotnie poruszałem te kwestie – nie dlatego, że nienawidzę Chin: wręcz przeciwnie. Kocham Chiny i ich mieszkańców i podziwiam ich liczne zalety. To, czego nienawidzę, to ideologia, która uciska i łamie życie cudownym ludziom.
Decyzja KPCh o nałożeniu sankcji na mnie i sześciu innych parlamentarzystów miała na celu uciszenie nas. Nie udało się. Nie zmniejszyło to też mojej miłości do Chińczyków. To tylko wzmocniło determinację moją i niezliczonych osób, by dalej głośno mówić prawdę.
Benedict Rogers, podobnie jak Nieznany Buntownik, pokazuje w tej ważnej książce i poprzez kampanie organizacji Hong Kong Watch, że niezliczone głosy ostatecznie stają się kakofonią – krzykiem o zmiany.
Mam nadzieję, że przeczytają tę książkę wszyscy ci, którzy chcą stanąć po stronie narodu chińskiego w jego walce z reżimem KPCh.
David Alton,
Izba Lordów, Londyn, marzec 2022 rokuPROLOG.
NATHAN LAW
Jakie to uczucie pożegnać się z domem na zawsze? Czy wyobrażacie sobie Państwo życie bez domu?
Minęły dwa lata, odkąd uciekłem z Hongkongu. Mieszkałem tam przez dwie dekady, ale podjęcie decyzji o wyjeździe zajęło mi zaledwie kilka dni. Nie miałem wyboru. Wprowadzenie Ustawy o bezpieczeństwie narodowym – ustawy, która nadużywa niejasno zdefiniowanego terminu „bezpieczeństwo narodowe” i kryminalizuje wolność słowa i pokojowe protesty – zmieniło wszystko. Gdybym został, groziłyby mi dziesiątki lat więzienia.
W ostatnich latach setki mieszkańców Hongkongu trafiło za kratki, ponieważ protestowali przeciwko rządowi w najbardziej cywilizowany i pokojowy sposób. Joshua Wong, Lester Shum, Chu Hoi Dick, Jimmy Lai... Lista jest długa, a wielu z nich to moi przyjaciele, którzy stali ramię w ramię ze mną, kiedy protestowaliśmy na ulicach. Fakt, że jestem teraz poszukiwany przez rząd, nie tylko pozbawia mnie możliwości powrotu do Hongkongu, lecz także sprawia, że komunikowanie się z moimi przyjaciółmi w potrzebie jest niebezpieczne. Władze zmusiły nas do zerwania więzi, bo tylko tak możemy chronić działaczy, którzy są prześladowani.
Kiedy żyje się na wygnaniu, bez względu na to, ile wykonało się pracy i na jakie uznanie się zasłużyło, do umysłu wkrada się poczucie winy i ból. Można przemawiać do dziennikarzy i polityków, na wiecach i imprezach, a także napisać ten Prolog, aby podnosić świadomość na temat zagrożenia, ale to inni siedzą w więzieniu. Wielu z nich nie ma pojęcia, kiedy będą mogli stamtąd wyjść – siedzą tam od ponad roku, bez należytego procesu. Jako aktywista powinno się dodawać siły i energetyzować tłumy w celu rozwoju społeczeństwa, ale napotyka się egzystencjalny kryzys, gdy przychodzi poczucie żalu i bezsilności.
To jest stan umysłu, z którym my, zmuszeni do opuszczenia naszego domu – miejsca, które kochamy i którego ochronie poświęciliśmy tyle życia – musimy się regularnie mierzyć. Każdy z nas ma inną historię traumy i odwagi w oparciu o to, przez co przechodzimy, gdy niszczone są wolności. Te historie powinny być spisane, rozpowszechniane i pamiętane. To dopełnia naszą egzystencję, sprawia, że nie odchodzimy na darmo, i zmniejsza nasz ból, gdy widzimy w oczach naszych współbraci, jak są silni i odważni. To sprawia, że wstawianie się za nimi jest formą ochrony i zobowiązaniem.
Przypominając o tym, co dzieje się w Hongkongu, musimy zachęcić innych do myślenia. Kim jesteśmy? Kim są ludzie, o których należy pamiętać? Jakie zagadnienia powodują, że chcę wziąć do ręki książkę i ją przeczytać? Jest to z pewnością kwestia głęboko osobista, ale ma też swój wymiar publiczny – jako obywatele dowolnego kraju jesteśmy zobowiązani do wspólnego działania. Jeśli jesteś obywatelem Wielkiej Brytanii, historyczne więzi między Wielką Brytanią a Hongkongiem mogą zachęcić Cię do troski o ruch demokratyczny w tym mieście. Jeśli jesteś obywatelem USA, groźba wzrostu autorytaryzmu może skłonić Cię do przemyślenia, jak powstrzymać agresję Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Dodatkowo, historie walki o wolność należą do tych najważniejszych, o których nie wolno nam zapominać i z których powinniśmy się uczyć.
Książka Benedicta Rogersa opowiada historie wielu ludzi mających podobne doświadczenia smutku i utraty, a jednocześnie cierpiących z odwagą ukształtowaną przez dążenie do tego, co naprawdę stanowi wolne i otwarte społeczeństwo. W obecnym dyktatorskim państwie Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) obrońcy praw człowieka spotykają się z poważnymi atakami i są uciszani. Są bici, więzieni, a nawet znikają. Niektóre ze śladów ich obecności są usuwane z internetu, w pełni kontrolowanego i cenzurowanego przez KPCh; magicznie znikają w granicach „wielkiej zapory sieciowej”. Mają oni różne aspiracje i żądania, ale napotykają to samo źródło represji, które uciska również resztę chińskiej społeczności.
Należy pamiętać o bojownikach o wolność, którzy ośmielają się występować przeciwko KPCh, zwłaszcza o ludziach, którym zależy na swobodach i demokracji. W tej obszernej książce Benedict Rogers z powodzeniem przedstawia istotę ich przekonań i to, dlaczego te głosy mają znaczenie dla świata. Jeśli zapomnimy ich historie, nie będziemy w stanie zrozumieć, co KPCh niszczy; jeśli nie pojmiemy, co KPCh próbuje zniszczyć, nie będziemy wiedzieli, jak zareagować, gdy zapukają do naszych drzwi, co już się dzieje. Jeśli nie będziemy w stanie zareagować, gdy nasza wolność i demokratyczny sposób życia zaczną nam się wymykać, świat, jaki znamy, zawali się i być może już nigdy go odzyskamy.
Wolność nie jest za darmo. Czasami jest kosztowna. Utrzymanie jej jest kosztowne, ale odzyskanie wolności po jej utracie będzie jeszcze kosztowniejsze. Pierwszym krokiem do przełamania bierności jest poznanie historii ludzi, którzy opierają się autorytaryzmowi. Nigdy nie jest za późno, aby sięgnąć po tę książkę i zagłębić się w ich świat.
Nathan Law,
maj 2022 rokuPRZYPISY
1 _Hong Kong Free Press_, „UK Conservative Party Member ‘Assaulted by Chinese State TV Reporter’ at Conference”, październik 2018, https://www.youtube.com/watch?v=J9bd04kkGbg&t=22s.
2 Alvin Lum, „Threatening Letters Sent from Hong Kong Make British Human Rights Activist ‘More Determined’ to Speak Up for City”, South China Morning Post, 13 lipca 2018, https://www.scmp.com/news/hong-kong/politics/article/2155147/threatening-letters-sent-hong-kong-make-british-human-rights.
3 Joseph Loconte, „Chinese Intimidation Comes to Benedict Rogers’ Mailbox”, _Washington Examiner_, 23 lipca 2018, https://www.washingtonexaminer.com/.
4 Hong Kong Watch, „Hong Kong Watch Co-Founder and CEO Benedict Rogers Threatened under National Security Law”, 14 marca 2022, https://www.hongkongwatch.org/all-posts/2022/3/14/hong-kong-watch-co-founder-and-ceo-benedict-rogers-threatened-under-national-security-law.
5 Henry Zeffman, „Hong Kong Threatens British Human Rights Activist”, _Times_ (London), 14 marca 2022, https://www.thetimes.co.uk/article/hong-kong-threatens-british-human-rights-activist-3k5zvjdfk.
6 James Landale, „Hong Kong: Briton Accused of Jeopardising China’s Security”, BBC News, 14 marca 2022, https://www.bbc.co.uk/news/uk-60732949.