Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Chopin w Brytanii - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
19 listopada 2025
35,00
3500 pkt
punktów Virtualo

Chopin w Brytanii - ebook

W 1848 roku, w przedostatnim roku swojego życia, Chopin odwiedził Anglię i Szkocję z inicjatywy swojej arystokratycznej uczennicy, Jane Stirling. Jesienią tego roku powrócił do Paryża. Następnej jesieni już nie żył. Pomimo fascynacji, jaką kompozytor nadal wzbudza wśród uczonych, ten krótki, ale ważny okres oraz jego poprzednia wizyta w Londynie w 1837 roku pozostają mało znane. W tej bogato ilustrowanej książce Peter Willis opiera się na obszernych oryginalnych dokumentach, a także artefaktach kulturowych, aby opowiedzieć historię tych dwóch wizyt i umieścić je w arystokratycznym i artystycznym życiu w Anglii i Szkocji w połowie XIX wieku. Oprócz wypełnienia znaczącej luki w naszej wiedzy o życiu kompozytora, książka ta przyczynia się do zrozumienia szeregu ważnych postaci, w tym Jane Stirling i malarza Ary'ego Scheffera. Środowiska społeczne i artystyczne Londynu, Manchesteru, Glasgow i Edynburga zostają tchnięte w życie.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-224-5316-2
Rozmiar pliku: 20 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W 1831 roku, po powstaniu listopadowym, które wybuchło w poprzednim roku, Chopin przybył do Paryża. Podróżował przez Wiedeń i nie było mu już nigdy dane powrócić do kraju swych narodzin. Paryż miał się stać jego domem na resztę życia. Politycznie rzecz biorąc, oznaczało to egzystencję w mieście między dwiema rewolucjami: tą z lipca 1830, która uczyniła Ludwika Filipa królem Francji (tak zwaną monarchią lipcową), i rewolucją lutową 1848, prowadzącą do Drugiej Republiki pod panowaniem Napoleona III. Właśnie ta druga rewolucja częściowo przyczyniła się do siedmiomiesięcznej wizyty Chopina w Anglii, a później w Szkocji w 1848 roku.

Ową wizytę oraz, w mniejszym stopniu, dwa tygodnie, które spędził w Londynie w 1837 roku, należałoby rozpatrywać w kontekście życia paryskiego – zarówno przed rokiem 1848, jak też w odniesieniu do jedenastu miesięcy między powrotem Chopina do Paryża w listopadzie 1848 a jego śmiercią w październiku 1849 roku. Urok, jaki kompozytor roztaczał w Wielkiej Brytanii, zależał bezpośrednio od specyficznych okoliczności jego paryskiego życia: od związków z członkami polskiej wspólnoty na emigracji, zwłaszcza w kręgu Hôtel Lambert; od lekcji gry fortepianowej udzielanych uczennicom spośród brytyjskiej arystokracji; od przyjaźni z czołowymi pianistami i muzykami, z którymi koncertował; od miłości do opery i znajomości z twórcami operowymi oraz ze słynnymi śpiewakami i śpiewaczkami, takimi jak Alboni, Mario i Viardot występującymi w paryskiej operze i Théâtre­-Italien. Trzeba do tego dodać przedkładanie domowych matinées musicales nad publiczne koncerty, bliską znajomość z Camille’em Pleyelem i kontakt z jego wytwórnią fortepianów, powiązania z malarzem Arym Schefferem i patronami sztuk, niektórymi z Anglii, wreszcie – pogarszający się stan zdrowia i zainteresowanie homeopatią podzielane z innymi osobami z jego kręgu. Wszystkie te czynniki odegrały ważną rolę, kiedy Chopin odważył się przemierzyć kanał La Manche.

Wizyty Chopina w Anglii i Szkocji były znaczące pod innym względem, wiadomo bowiem, że w tamtym czasie niemal zaprzestał tworzenia. W roku 1848 jego zwyczaj spędzania lata na komponowaniu w Nohant, wiejskiej posiadłości George Sand, należał już do przeszłości, podobnie jak jego bliski związek z pisarką.

Paryż pod rządami Ludwika Filipa, jaki zastał Chopin, stanowił – od strony kulturalnej – centrum intelektualnego fermentu i muzyczną stolicę Europy. Wirtuozi gromadzili się tam i występowali regularnie na publicznych koncertach, a ich triumfy odnotowywano w powszechnie czytanych czasopismach. Dochodziły do tego wspaniałości opery, szybki rozwój wydawnictw muzycznych i wytwórni instrumentów. Wszystko to następowało na tle wielkiej przemiany urbanistycznej.

W latach 1815–1848 populacja Paryża wzrosła z 700 tysię­cy do prawie miliona. Począwszy od lat 20., z inicjatywy archi­tektów, bankierów i inwestorów finansowych powstały nowe dzielnice miasta: kwartał La Fayette skupiony wokół rue Saint­-Vincent­-de­-Paul, gdzie wzniesiono później kościół pod takim wezwaniem; kwartały François Ier i Saint­-Georges wokół kościoła Notre Dame de Lorette; kwartał Beaujon, blisko Pól Elizejskich, a także kwartał de l’Europe po stronie dawnych Ogrodów Tivoli.

Budownictwo kontynuowane w okresie monarchii lipcowej było jeszcze rozleglejsze. Z inicjatywy hrabiego de Rambuteau, prefekta Sekwany pod rządami Ludwika Filipa, w latach 1833–1848 podjęto szeroki program wielkich przedsięwzięć urbanistycznych. Ukończono sto nowych ulic, a bulwary pomiędzy placem Bastille i placem Concorde zostały wyrównane i poszerzone. Szczególną uwagę poświęcono chodnikom, oświetleniu gazowemu i nowo sadzonym drzewom; podobnie znaczenie zyskały fontanny, których liczba wzrosła w mieście od jedynie 146 w 1830 roku do ponad 2 tysięcy w 1848. Rambuteau kontynuował politykę wznoszenia prestiżowych obiektów, w tym Łuku Triumfalnego (1836), kościoła św. Magdaleny (1842) i Palais d’Orsay. Doprowadził również do powiększenia Hôtel de Ville, rozbudowy Pól Elizejskich i placu Concorde. Wielki wpływ na miasto miała również budowa kolei, która doprowadziła do powstania dworców kolejowych: Gare Saint­-Lazare (1842), pierwszego Gare du Nord (1845), a następnie Gare de l’Est i Gare de Lyon. Do roku 1848 do wykonania pozostawało tylko powiązanie wszystkich tych stacji. Tym samym przygotowano scenę dla grands projets barona Haussmanna w czasie Drugiego Cesarstwa.

Podczas pobytu w Paryżu Chopin mieszkał w zaskakująco bliskiej odległości od Comédie­-Française, Opery, Opéra­-Comique i Théâtre­-Italien. Jego pierwsze mieszkanie w latach 1831–1832 znajdowało się przy boulevard Pois­son­nière 27, okazałej, zadrzewionej ulicy biegnącej pomiędzy bulwarami Montmartre na za­chód i de Bonne Nouvelle na wschód. Później przenosił się na krótko pod różne inne adresy: cité Bergère 4 (1832–1833), nr 5 (1833–1836), następnie rue de la Chaussée d’Antin 38 (1836–1839), rue Tronchet 5 (1839–1841) i rue Pigalle 16 (1841–1842). Wreszcie – na blisko siedem lat, od sierpnia 1842 do maja 1849 roku – zamieszkał w pobliżu George Sand (obecnie square d’Orléans 9). Lato i jesień 1849 zastały go przy rue de Chaillot 74, a potem zajmował mieszkanie przy placu Vendôme 12, gdzie zmarł.

Po przybyciu do Paryża Chopin nawiązał kontakt z tamtejszą polską wspólnotą, której przewodziła rodzina Czartoryskich. Książę Adam Jerzy, mąż stanu, przywódca Rządu Tymczasowego Królestwa Polskiego (1830) i Rządu Narodowego (1831), zmuszony był schronić się ze swą rodziną we Francji w 1831 roku, kiedy Rosja zmiażdżyła państwo polskie (il. W.1), i został czołowym przedstawicielem Królestwa Polskiego na uchodźstwie. Książę Adam i jego żona księżna Anna prowadzili międzynarodową kampanię na rzecz przywrócenia polskiej suwerenności. Czartoryscy, oprócz podejmowania gości na poziomie odpowiadającym ich pozycji społecznej, wykorzystywali okazję do bogacenia się na giełdzie paryskiej, by pozyskać finanse na aktywność polityczną księcia. Pod swą egidą Czartoryscy zapewniali francuskim i polskim muzykom, łącznie z Chopinem, udział w wieczorach towarzyskich.

Chopin uczestniczył w działaniach Czartoryskich, które miały na celu gromadzenie funduszy; bywał na wielu ich soirées i grał niekiedy na koncertach organizowanych dla Polaków na uchodźstwie. Siłą rzeczy Chopin przyciągał do siebie polskich muzyków. Pośród jego przyjaciół z czasów warszawskich w Paryżu mieszkali: Julian Fontana, pianista i kompozytor, kolega z Liceum Warszawskiego, który przeniósł się do Paryża w 1832 roku; Wojciech Grzymała, krytyk i literat, a także Jan Matuszyński, również kolega ze wspomnianego liceum (Chopin był świadkiem na jego ślubie 21 grudnia 1836 roku). Wśród znanych Chopinowi polskich postaci o orientacji mesjanistycznej rezydowali tam Julian Ursyn Niemcewicz, Juliusz Słowacki i Adam Mickiewicz, który zajmował wysoką pozycję w Towarzystwie Literackim Polskim w Paryżu. Chopin został członkiem tego towarzystwa w 1833 roku, jednak jego relacje z nim wydają się ambiwalentne.

Jak podkreśliła Halina Goldberg, Chopin

pozostał głęboko wierny swej polskości i dążeniu swego kraju do niepodległości; był blisko związany z polskimi poetami, aktywnymi politykami, historykami i bohaterami powstania listopadowego w polskich kręgach emigracyjnych. Entuzjaści filozofii mesjanistycznej należeli do jego najbliższych przyjaciół. Wielu niepolskich przyjaciół Chopina (George Sand, Marie d’Agoult, Franz Liszt i inni) zajmowało się również polityką, często śladem francuskich nurtów mesjanizmu. Odnosili się oni z sympatią do trudnej sytuacji Polski.

Takim „narodowym” celom służyły zwłaszcza mazurki i polonezy Chopina. Jest to sprawą złożoną, jednak niektórzy mogliby powiedzieć: „Słuchanie Chopina wydaje się – w pewnym sensie – «słuchaniem Polski»”. W istocie bowiem, kiedy wyraził to „Musical Times”, Chopin był dla Polski tym, kim Dvořák dla Czech, a Grieg dla Norwegii. Wszyscy byli „patrio­tami w muzyce, ucieleśnieniem muzycznych instynktów swych narodów”.

Wśród innych polskich przyjaciół Chopina w Paryżu byli malarze Leon Kapliński i Teofil Kwiatkowski oraz dwaj literaci, których wierszy użył Chopin w pieśniach opublikowanych już po jego śmierci, w 1857 roku, jako opus posthume 74: hrabia Zygmunt Krasiński i Stefan Witwicki. O ile słowa Krasińskiego zostały użyte jedynie w pieśni nr 9 (Melodia), o tyle wiersze Wit­wickiego wykorzystał Chopin w nie mniej niż dziesięciu opracowaniach. Poznany przezeń w Warszawie Witwicki był jednym z tych przyjaciół, którzy zachęcali Chopina do stworzenia polskiej opery narodowej. Mickiewicz ze swej strony dostarczył ujęć dla Chopinowskich ballad, nie tworzył jednak tekstów do jego oryginalnych pieśni.

il. W.1. Książę Adam Jerzy Czartoryski (1770–1861). Rycina A. Duncana na podstawie portretu L. Rubia, 1831

Polską wspólnotę artystyczną połączył w swym dziele malarz holenderskiego pochodzenia Ary Scheffer (galeria 1). Jakkolwiek jednym z najbardziej podziwianych portretów Chopina jest ten namalowany przez Scheffera około 1847 roku (obecnie w Dordrechts Museum), to relacja kompozytora z nim pozostaje ogólnie nieodnotowana. Scheffer spędził praktycznie cały okres swej kariery w Paryżu, gdzie miał wielu przyjaciół wśród muzyków i polskich emigrantów, i został obywatelem francuskim w 1850 roku. Od 1822 roku udzielał lekcji rysunku dzieciom Ludwika Filipa, diuka d’Orléans. Kiedy zaś Ludwik Filip objął tron w wyniku rewolucji lutowej 1830 roku, Scheffer znalazł się na „wpływowej pozycji”. Szczytowy punkt jego kariery przypadł na okres monarchii lipcowej (1830–1848). Malo­wał wówczas portrety rodziny królewskiej i innych notabli, jednak jego największym sukcesem były obrazy o tematyce lite­rackiej i religijnej, takie jak Francesca da Rimini (1835) oraz Saint Augustine et Saint Monique (1845). Ten drugi obraz, wielce popularny za życia Scheffera, często jawi się współczesnym oczom jako sentymentalny i ckliwy.

W 1933 roku Léopold Wellisz opublikował książkę pt. Les amis romantiques: Ary Scheffer et ses amis polonais zawierającą dwadzieścia pięć reprodukcji obrazów tego malarza. Dotyczy ona w szczególności przyjaciela Chopina, Zygmunta Krasińskiego, którego Gabriel Sarrazin opisał w przedmowie do tej książki jako „le poète anonyme de la Pologne” . Krasiński, który – wraz z Mickiewiczem i Słowackim – tworzył polską triadę poetów „mesjanistycznych”, znany był głównie jako autor tragedii: Nie­-Boskiej komedii (1835) i Irydiona (1836), a także wierszy: Przedświtu (1843) i Psalmów przyszłości (1845). Oprócz portretów samego Krasińskiego (1850), jego żony hrabiny (1845) oraz kochanki, hrabiny Delfiny Potockiej, Scheffer malował innych Polaków, na przykład księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, a także muzyków: Gounoda, Rossiniego i Pauline Viardot, uczennicę Chopina Camille Dubois oraz Franza Liszta. Wśród jego brytyjskich modeli znaleźli się: Dickens, Julia Schwabe i lord Torphichen – szwagier Jane Stirling, która odegrała rolę siły sprawczej w kwestii wizyty Chopina w Wielkiej Brytanii w 1848 roku i która wraz ze swą siostrą Katherine Erskine okresowo odwiedzała Paryż. Postać samej Stirling była obiektem licznych portretów. Pozowała Schefferowi do obrazów o tematyce religijnej, w szczególności do dzieła Christus consolator (1837). Prawdopodobnie zamówiła u niego dwa – jeśli nie trzy – portrety Chopina i niewykluczone, że wisiały one po śmierci kompozytora w Calder House, wiejskiej siedzibie lorda Torphichena nieopodal Edynburga. W 1857 roku, w czasie trwania Exhibition of Art Treasures w Manchesterze, Scheffer przebywał przez trzy tygodnie u Julii Schwabe w Crumpsall House, później zaś tamtego roku odwiedził jej dom w Walii, w Glyn Garth, w hrabstwie Anglesey.

Ary Scheffer i Jean­-Auguste­-Dominique Ingres byli wśród tych malarzy, których Charles Hallé spotkał po przybyciu do Paryża z Darmstadtu w roku 1836. Hallé odnotował w swej autobiografii, że Ingres, z którym grał sonaty skrzypcowe Mozarta, był „namiętnym miłośnikiem muzyki. Pasję tę – pisał – podzielali niemal wszyscy wielcy malarze, z którymi miałem kontakt, podczas gdy wśród poetów i literatów wielbiciele muzyki stanowili raczej wyjątek”. Na temat Ary’ego Scheffera odno­tował:

Szlachetny malarz, którego fama sięgała zenitu w la­tach 40., nie był nigdy szczęśliwszy niż wtedy, gdy słuchał muzyki. Stąd zrodziły się jego przyjaźnie z Chopinem, Lisztem i wybranym gronem muzyków, wśród których miałem szczęście znaleźć miejsce. Granie dlań w jego pracowni, kiedy był zajęty jednym ze swych wielkich płócien, było jedną z moich największych przyjemności. Dobrze znany obraz Chrystus kuszony przez Szatana (jako model Szatana posłużył Liszt) został rozpoczęty i ukończony przy akompaniamencie mojej muzyki.

Pracownia (atelier) Scheffera stanowiła część jego domu przy rue Chaptal 16, znanego później jako L’Hôtel Scheffer­-Renan, obecnie – Musée de la Vie romantique, w którym przechowywane są fascynujące pamiątki po George Sand, łącznie z jej portretem autorstwa Scheffera. Dla Charlesa Hallégo życie w Paryżu

było źródłem nieprzerwanych intelektualnych przyjemności, co staje się łatwo zrozumiałe, kiedy wymienię kilka spośród nazwisk wyróżniających się postaci z najróżniejszych środowisk, których mogę nazwać bliskimi przyjaciółmi: Ary’ego Scheffera, Alphonse’a de Lamartine’a, Salvandy’ego, Ledru­-Rollina, Alexandre’a Dumasa ojca, Ingres’a, Meyerbeera, Halévy’ego, Delacroix, Louisa Blanca, Guizota, „Maître” Marie, by nie zapomnieć Berlioza, Hellera, Heinego, Ernsta, Jules’a Janina, Liszta, Chopina i wielu innych, równie znakomitych.

Dawało to efekt upajający. „Paryż – pisał Hallé – był de facto tym, czym Wagner pragnął uczynić Bayreuth: centrum cywilizacji i taką plejadą znakomitości, która, jak sądzę, nigdy się już nie zebrała”.

il. W.2. Harriet Grote z d. Lewin (1792–1878). Litografia Charlesa George’a Lewisa wykonana przez Jérémiego Grafa na podstawie portretu Charlesa Landseera, ok. 1840

Z Schefferem i Chopinem przyjaźniła się Harriet Grote, żona George’a Grote’a, bankiera, historyka i radykalnego polityka, autora dwunastotomowej History of Greece (1846–1856) (il. W.2). Chopin poznał ją w Paryżu, w domu Charlotte Marliani, żony hiszpańskiego konsula i przyjaciółki George Sand. Świa­de­ctwem bliskiej przyjaźni Grote z Schefferem pozostaje napisana przez nią biografia malarza pt. Memoir of the life of Ary Scheffer (1860). Lady Eastlake w książce Mrs Grote: A sketch przytacza swą ocenę Scheffera: „Jego nieskazitelna prawość, wielkie zdolności, nieugięte zasady polityczne, a ponadto posępna egzystencja – wszystko to nadawało historii Ary’ego Scheffera zmieszany efekt uwielbienia i współczucia”. Trzeba dodać do tego miejsce muzyki w jego życiu. Grote w swym Memoir stwierdziła, że Scheffer „był niezwykle wrażliwy na urok dobrej muzyki instrumentalnej, zwłaszcza kiedy wykonywali ją w atelier niektórzy najlepsi muzycy w Paryżu”. Grote widziała, jak „Scheffer oddawał się dźwiękom aż po fascynację, z rodzajem marzycielskiej przyjemności rzadko przejawianej przez osoby, które nie zgłębiły wiedzy muzycznej”. Pauline Viardot i jej mąż Louis znajdowali się w kręgu Scheffera i „ponieważ wokalna moc madame Viardot szła w parze z jej talentem do gry fortepianowej najwyższej klasy, Scheffer często miał przyjemność słuchać jej gustownych wykonań najlepszych kompozycji napisanych na ten instrument”.

il. W.3. Salle Ventadour, siedziba Théâtre­-Italien, Paryż, 1841–1876. Rycina audy­tor­­­ium wykonana przez C. Mottrama według E. Lamiego

il. W.4. Camille Pleyel (1788–1855). Rycina Alexandre’a Boileau

Upojenie, jakie odczuwał Hallé, u Chopina wywoływał kontakt z operą. Było tak i w Warszawie, i w Wiedniu, a teraz w Paryżu – Chopin znalazł się w mieście tętniącym życiem operowym, skupionym wokół Opery (Académie royale de la musique) przy rue Le Péletier i wokół Salle Ventadour – siedziby Théâtre­-Italien (il. W.3). W Paryżu, „gdzie królowali Rossini i Auber, śpiewacy – Malibran, Pasta, Grisi, Cinti­-Damoreau, Rubini, Lablache i Nourrit – wznieśli standard wykonań na poziom, do którego nie mogło aspirować żadne inne miasto”. Również Vincenzo Bellini zyskał tam sławę, zwłaszcza dzięki takim operom, jak Norma (1831), La sonnambula (1831), Beatrice di Tenda (1833) – we wszystkich wystąpiła włoska sopranistka Giuditta Pasta – oraz I puritani (1835). Z Chopinem łączyła go głęboka przyjaźń. Arthur Hedley pisał:

Mieli ze sobą wiele wspólnego – jako ludzie i muzycy – lecz mówienie o «zobowiązaniu» Chopina wobec Belliniego oznacza ignorowanie historycznego faktu. Nietrudno wykazać, że elementy stylu, które Chopin miałby zawdzięczać Włochowi: kwieciste tercje i seksty, faliste kształty jego melodii i fioritury, były już wykorzystywane przez Chopina na długo przed tym, jak usłyszał on jedną nutę muzyki Belliniego, a nawet jego nazwisko.

Znalazłszy się w Paryżu, Chopin był do głębi poruszony splendorem przedstawień w Théâtre­-Italien i przy rue Le Péletier, gdzie ugruntowała się już forma tak zwanej grand opéra. Chopin zachwycał się Robertem diabłem – ów spektakl zdawał się w nim wtedy rezonować. W paryskiej Operze, w 1838 roku, w partii tytułowej tego dzieła zadebiutował włoski tenor Giovanni Mario. Chopin uczęszczał do opery przy każdej okazji, a jego listy do Warszawy z pierwszych miesięcy spędzonych w Paryżu obfitują w komentarze na temat przedstawień lub poszczególnych śpiewaków. Zrozumiałe, że operowe doświadczenia Chopina wpłynęły na wyszukany i wyrafinowany styl jego muzyki fortepianowej i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zwracały jego myśli ku skomponowaniu opery.

Jednym z bezpośrednich celów Chopina po przybyciu do Paryża było dawanie koncertów, a niemały udział w ich organizacji miał Camille Pleyel (il. W.4). Chopin pozostawał w bliskich relacjach z rodziną swego francuskiego przyjaciela. Był on pianistą, wydawcą i wytwórcą fortepianów (działalność tę prowadził jego ojciec, Ignace) i mężem pianistki Marie Moke. Pierwszy koncert Chopina w Paryżu odbył się 26 lutego 1832 roku w Les Salons de MM. Pleyel & Cie przy rue Cadet 9. Ten „Grand Concert”, jak pisze Jean­-Jacques Eigeldinger,

odegrał decydującą rolę w jego karierze, ustanawiając jego reputację jako kompozytora i wykonawcy, zapewniając kontakty z wydawcami, otwierając drzwi do najbardziej wpływowych salonów i dając pracę w charakterze nauczyciela, przeważnie wśród arystokracji. Przed wycofaniem się ze sceny koncertowej w 1835 roku Chopin był już wskazywany w prasie paryskiej jako reprezentant par excel­lence salonu w jego najszlachetniejszym sensie.

Pobierając lekcje w mieszkaniu Chopina przy square d’Orlé­ans, jego uczniowie „zawsze grali na grand piano , podczas gdy mistrz uczył ich lub akompaniował im na cottage piano ”. Obydwa instrumenty pochodziły z wytwórni Pleyela. „Chopin – pisał Wilhelm von Lenz – nie udzieliłby nigdy lekcji na żadnym innym fortepianie; uczeń musiał posiadać pleyela!” Eigeldinger tłumaczy:

Od czasu tego debiutanckiego koncertu między Pleyelem i Chopinem powstał mniej lub bardziej zwerbalizowany układ: ten pierwszy użyczał swych salonów i instrumentów temu drugiemu, który miałby polecać je swoim uczniom ze względu na wyróżniającą się jakość tych fortepianów i jego własne, silne preferencje.

Pleyel przeniósł się później na rue de Rochechouart i tam właś­nie odbył się pierwszy koncert w Salons Pleyel w grudniu 1839 roku.

Paryż był magnesem dla pianistów wirtuozów w czasie, gdy Frédéric Kalkbrenner, blisko związany z firmą Pleyela, „królował w świecie paryskich pianistów i pedagogów”. Chopin zrezygnował z pobierania lekcji u Kalkbrennera, aczkolwiek dedykował mu swój Koncert fortepianowy e­-moll op. 11 i był jednym z sześciu pianistów (zaliczali się do nich – oprócz Kalkbrennera – Chopin, Ferdinand Hiller, George Osborne, Wojciech Sowiński i Camille­-Marie Stamaty), którzy wykonali Grande Polonaise Kalkbrennera w 1832 roku. Do innych pianistów w Paryżu, pośród wielu, zaliczał się właśnie Osborne, który przebywał tam w latach 1826–1843 i razem z trzema innymi towarzyszył Chopinowi na koncercie 26 lutego 1832 w wykonaniu jego Kon­certu fortepianowego f­-moll op. 21. W Paryżu w latach 30. i 40. przebywali również: Hallé (1836–1848), Liszt (1823–1835), Ignaz Moscheles (1839), Johann Peter Pixis (1823–1840), Thomas Tellefsen (1842–1874), Sigismund Thalberg i Charles­-Valentin Alkan. Ten ostatni spotkał się z Chopinem w 1832 roku na pierwszym paryskim koncercie Polaka. Wkrótce „uległ urokowi Chopina, cieszył się jego bliską przyjaźnią i uwielbiał jego muzykę. Pozostawał również w przyjaznych relacjach z George Sand i z innymi osobami z ich kręgu”.

Jakkolwiek związki Chopina z Czartoryskimi i innymi polskimi rodzinami odgrywały pewną rolę w ugruntowaniu się jego pozycji w Paryżu, to jednak, jak podkreśliła Jolanta Pękacz,

wydaje się bardziej prawdopodobne, iż to w salonach kosmopolitycznej arystokracji, takich jak siedziba austriackiego ambasadora, hrabiego Antoine’a Apponyiego, i przedstawicieli paryskiej burżuazji, takich jak bankierzy James de Rothschild i Auguste Léo, zadecydowały się losy Chopina pod koniec 1832 roku. W tamtym czasie baronowa de Rothschild została jedną z jego pierwszych uczennic; widzimy go również w obecności bankiera Léo, co udokumentowała jego żona, a także na noworocznym koncercie wydanym w ambasadzie austriackiej przez hrabiego i hrabinę Apponyi, w towarzystwie Rossiniego, Kalkbrennera i Liszta.

Wydaje się także, iż związki księcia Walentego Radziwiłła z paryskimi bankierami i masonami znaczyły dla Chopina więcej niż wpływy innych polskich arystokratów.

Chopin czerpał w swych paryskich wykonaniach z innych doświadczeń, przede wszystkim zdobytych w Polsce. Jak wykazała Halina Goldberg, zanim opuścił Warszawę, grał często w domach i salonach stolicy. „Jego elegancka prezencja – pisze Goldberg – i zdumiewające występy cieszyły się wielkim wzięciem. Czasami Chopin narzekał na swoje obowiązki towarzyskie, tak zajmujące, że nie pozostawiały czasu na komponowanie”. W roku 1829 Andrzej Edward Koźmian, zdając relację ze swego udziału w słynnym paryskim salonie hrabiny Apponyi („boskiej Thérese”), zauważył, że salony Warszawy i Paryża niewiele się różniły. Nie dziwi zatem, że Chopin dostosował się tak łatwo do życia muzycznego francuskiej stolicy.

Do innych przyjaciół Chopina w Paryżu należał Édouard Herbault, który pracował w wytwórni Pleyela w Paryżu i był stroicielem Chopina. W liście z 4 kwietnia 1848 roku z Paryża do Fontany przebywającego wówczas w Nowym Jorku Chopin polecał mu Herbaulta:

Przyjmij jak mojego ojca – brata starszego, więc lepszego, kochanego Herbault, który był moją pierwszą znajomością w Paryżu, jak z domu tu przyjechałem. Zaklinam Cię na Liceum – bądź z nim, jak on tego wart, jak najpoczciwiej. – Jest on godny i światły, i dobry, i wszystko, i ciebie pokocha mimo twej łysiny.

W osobie Herbaulta miał Chopin łącznika z firmą Pleyela podobnego do tego, jakim okazał się później Alfred James Hipkins w relacji z Jamesem Shudim Broadwoodem w Londynie.

Broadwood, ówczesny zarządca wytwórni fortepianowej John Broadwood & Sons, niewątpliwie mógł poznać Chopina w latach 30. w Paryżu, gdzie Broadwood i Pleyel zgodnie prze­ciw­stawiali się konkurencyjnej firmie Érarda. Wśród innych Anglików, których Chopin spotkał w Paryżu w latach 30., był Henry Fothergill Chorley, krytyk muzyczny „Athe­naeum” w latach 1833–1868 i autor Thirty years’ musical recollections (1862). Z relacji Henry’ego Hewletta wynika, że Chopin i Chorley spotkali się po raz pierwszy prawdopodobnie podczas jednej z wizyt tego krytyka we Francji w roku 1836, 1837 lub 1839 (Chorley spotkał się w 1839 roku z Mendelssohnem, kiedy dyrygował on swym oratorium Paulus w Brunszwiku). Angielski publicys­ta zaczął pracować dla „Athenaeum” w pełnym wymiarze w styczniu 1836, później zaś zastąpił Johna Ellę jako recenzent muzycz­ny tego magazynu. Wiele recenzji na łamach „Athe­na­eum” pozostaje bez atrybucji, jednak „jest pewne, że Chorley pisał ich większość, począwszy od 1835 roku. Właśnie dzięki jego recenzjom pod koniec lat 30. «Athenaeum» zyskało reputację pisma cieszącego się muzycznym autorytetem, niezwyczajnym dla publikacji o zainteresowaniach ogólnych”. W osobie Chorleya miał Chopin krytycznego sprzymierzeńca i stronnika.

Lata pobytu Chopina w Paryżu należałoby wreszcie rozpatrywać w kontekście jego podupadającego zdrowia. William Atwood, lekarz i chopinolog, wyjaśniał: „Na początku pobytu w Paryżu dwudziestojednoletni Chopin cieszył się niebywale dobrym zdrowiem i krążył po mieście z frenetyczną energią. Jedyną chorobą, jaka go wówczas trapiła, były, jak to umiejętnie zdiagnozował, «suchoty woreczkowe»”. Pomimo powtarzanych przez ojca Chopina ostrzeżeń, by pilnować finans­ów i zdrowia, „jego rady pozostały bez echa. Pokusy opery, sal koncertowych i teatrów, nie mówiąc o niezliczonych soirées, na które zapraszano eleganckiego przybysza – wszystko to utrzymywało go w wyczerpującym kieracie towarzyskim, który wkrótce przyprawił go nie tylko o «suchoty woreczkowe», lecz także o chorobę płuc”. Jakkolwiek „najpowszechniej przyjmowana interpretacja choroby Chopina wskazywała jako jej przyczynę gruźlicę”, istnieją co do tego poważne wątpliwości, a historia medyczna Chopina jest skomplikowana. Jednym z jego najbardziej zaufanych lekarzy w Paryżu był doktor Jean­-Jacques Molin, homeopata, który leczył również George Sand. Doktor Atwood pisze:

Chociaż jego lekarstwa na kaszel (żywica gumowa z cukrem i opium) wprawiały go w senność, Chopin wolał je od cierpkich środków przeczyszczających, pigułek, pijawek, puszczania krwi i wezykatorii przepisywanych przez większość ówczesnych alopatów. Doktor Molin, zdaniem Chopina, posiadał sekret „stawiania na nogi”. Podczas surowej zimy 1847 roku Chopin przypisał mu nawet uratowanie swego życia i odmówił wyjazdu do Anglii w 1848 roku bez zgody tego doktora.

„Ojcem założycielem” homeopatii był Samuel Hahnemann (il. W.5). Homeopatia (od greckiego słowa homoíos („podobny”) i páthos („cierpienie”) zakładała, iż sukces wszelkiej terapii medycznej opiera się na „prawie podobieństw”. Znaczyło to, że

każdą chorobę można było najlepiej leczyć tymi lekarstwami, które wywoływały podobne do niej symptomy. Było to dokładnie przeciwne założeniom większości alopatów (lekarzy praktykujących ówczesną medycynę konwencjonalną), którzy wybierali środki mające raczej przeciwstawić się leczonej chorobie, aniżeli ją naśladować. Hahnemann podkreślał też, że terapeutyczna dawka leczącego czynnika musiała być niewielka, wręcz nieskończenie mała.

U schyłku początkowo wielostronnej kariery Hahnemann znalazł się w Paryżu w 1835 roku. On i jego druga żona, Mélanie (z domu Marquise d’Hervilly), przy rue de Milan 1 utworzyli klinikę, która stała się popularna wśród klienteli z kręgu wyższej klasy.

il. W.5. Christian Friedrich Samuel Hahnemann (1755–1843). Rycina L. Beyera według J. Schöppego seniora, 1831

Wśród pacjentów Hahnemanna znajdowali się muzycy i angielscy arystokraci, tacy jak lady Belfast, Luigi Cherubini, Lindsay Coutts, lord i lady Elgin (był on związany z Elgin Marbles), rodzina Erskine, hrabina Hopetoun, Frédéric Kalkbrenner i jego rodzina, lady Kinnair, diuszesa Melford, Niccolò Paga­nini, baron de Rothschild, Marion Russel (kuzynka Jane Stirling), Henri Scheffer oraz Jane Stirling i rodzina Stirlingów. Chopin, chociaż oddany homeopatii, nie był nigdy pacjentem Hahnemanna. Henry V. Malan, brytyjski doktor, który kurował Chopina w Londynie w 1848 roku, spędził około osiemnastu miesięcy z Samuelem Hahnemannem w Paryżu w latach 1841–1842. Po powrocie do Paryża z pobytu w Brytanii Chopin zwrócił się w swej niedoli do homeopatów. Polegał na ich usługach do końca życia.il. 1.1. Fryderyk Chopin. Brązowy medal Jeana François Antoine’a Bovy’ego, 1837

Rok 1837 był w życiu Chopina znaczący. Od strony zawodowej – ugruntował on swą pozycję zarówno jako kompozytor, jak i wykonawca. W sprawach osobistych – przyjaźń z osiemnastoletnią Marią Wodzińską, której bracia przebywali na pensji Chopinów w Warszawie, dobiegała końca. Co więcej, poprzedniej jesieni Liszt przedstawił go George Sand. Brązowy medalion Bovy’ego z 1837 roku ukazujący Chopina z idealizowanym profilem i długimi kręconymi włosami oddaje jego ówczesny status w paryskim życiu muzycznym (il. 1.1). Nie wszystko jednak układało się po myśli pianisty.

W Dreźnie, w 1835 roku, Chopin zacieśnił przyjaźń z Marią, a nadzieja na zgodę rodziny Wodzińskich na jego małżeństwo z ich córką musiała utrzymywać go stale w napięciu. W połowie 1837 roku, kiedy paryskie towarzystwo wyjechało na wieś lub za granicę, on sam nie skorzystał z licznych zaproszeń na letnie miesiące, łącznie z tym otrzymanym z Nohant. Wszelkie nadzieje na ujrzenie Marii i jej rodziców i uzyskanie od nich ostatecznej odpowiedzi spełzły na niczym. Będąc w takim emocjonalnym stresie, Chopin zapewne uznał możliwość spędzenia dwóch tygodni w Londynie za mile widzianą ulgę.

W paszporcie wystawionym 7 lipca 1837 roku przez francuską policję opisane są jego cechy fizyczne: miał 170 centymetrów wzrostu, włosy blond, jasną cerę i szarobłękitne oczy. 10 lipca Chopin i Pleyel wyruszyli z Paryża do Londynu. W latach 30. podróżujący między tymi miastami nadal musieli przebywać drogę do portów w Dover i Calais dyliżansem. Z Paryża do Calais lub z Dover do Londynu dało się przejechać w jeden dzień, ale drogi były marne i stale groziło niebezpieczeństwo rabunku przez rozbójników. Równie niebezpieczna okazywała się przeprawa przez kanał La Manche. Niedużymi statkami miotały fale. Pasażerowie, często nękani chorobą morską, podróżowali na pokładzie pod niedużym mostkiem. Przybijanie do brzegu mogło sprawiać trudności, gdyż przystanie po obydwu stronach kanału były nisko położone i słabo zabezpieczone przed sztormami. Niejednokrotnie statki musiały czekać na morzu w Dover lub w Calais, dopóki nie nadszedł wystarczająco wysoki przypływ, by mogły wejść do portu; alternatywnie, aby uniknąć spóźnienia, niektórzy pasażerowie woleli zapłacić miejscowym właścicielom łodzi, by dopłynęli z nimi do najbliższej plaży. Chopin i Pleyel zdołali przetrwać tę niebezpieczną podróż, jednak nie całkiem szczęśliwie. „Potem ci powiem – pisał ten pierwszy do Fontany – ile mi przyjemnych myśli, a ile nieprzyjemnych smaków morze napędziło – potem ci także opowiem wrażenie tego sadzowego włoskiego nieba na mój ciężko podobne kolumny szarego powietrza znoszący nos”. Możliwe, że pozostali na noc w Dover, w Wright’s Hotel lub w jednym z przydrożnych zajazdów, które działały tam przed hotelami w Dover, Folkestone i Newhaven, wybudowanymi przez kompanie kolejowe dla podróżnych przemierzających kanał La Manche (il. 1.2).
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij