Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Cisza między nami - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
4 sierpnia 2025
12,50
1250 pkt
punktów Virtualo

Cisza między nami - ebook

Myślała, że jej nie znosi — może to jednak ona nie umiała dopuścić jej do siebie. Andżelika nie spodziewała się, że jedno przypadkowe spotkanie przewróci jej życie do góry nogami. Poznając Natalię, nie przypuszczała, że miłość zaprowadzi ją do serca kogoś, kto wydawał się zupełnie poza jej zasięgiem. „Ciszą między nami” to poruszająca opowieść o przyciąganiu, które nie zna granic — ani tych stawianych przez rozsądek, ani przez lojalność. Czy miłość okaże się silniejsza niż tajemnice? Dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się sięgnąć po to, czego naprawdę pragnęli.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 483 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1 - ZUPEŁNIE JAKBYŚMY SIĘ ZNAŁY

Czasami życie samo przynosi nam przyjaciół. Nie potrzebuje historii, wspólnych przeżyć, nie wymaga zapoznań. Po prostu daje nam ludzi z tą samą energią. Wystarczy kilka spojrzeń i już wiemy.

Tak właśnie było z Natalią.

Zaczęło się od przypadkowej rozmowy w kwiaciarni, w środku dusznego popołudnia, gdy Aniela intensywnie przyglądała się kwiatom, które miały skomponować się w idealny bukiet. Natalia stanęła tuż obok i wąchała piękne czerwone róże.

- Też zamierzasz sprawić prezent? Samej sobie?

Aniela parsknęła śmiechem. Tak po prostu. Jakby znała ją od dzieciństwa.

- Na prawdę wpadłyśmy na ten sam pomysł?

- Musimy napić się razem kawy.

Później przyszły kolejne kawy, spotkania przerodziły się w umawianie się na spacery, pogaduchy na ławce przy fontannie, śmiechy nad bubble tea.

- Cieszę się, że cię poznałam! Zawsze potrafisz oderwać mnie od codzienności. - Andżelika nie mogła uwierzyć, że ma kogoś kto ją tak doskonale rozumie.

Natalia była jak słońce, pogodna i energiczna. Była jedną z tych osób, które najpierw mówią, później myślą. Spontaniczność była u niej codziennością, nie dało się z nią nudzić.

Po miesiącu znajomości padło zaproszenie:

- Wpadnij do mnie. Tak po prostu. Pogramy w coś, zjemy coś tłustego, napijemy się wina i poplotkujemy.

- Jeżeli o chłopakach, to nie wiem czy się na to piszę - Aniela wspomniała wcześniej Natalii o dość burzliwym rozstaniu z chłopakiem sprzed lat. Była zamknięta na mężczyzn w przeciwności do Natalii, która dogadywała się z nimi świetnie.

- Mówiłam ci już, poznasz kogoś ciekawego i od razu zmienisz zdanie. Miłość wisi w powietrzu.

- Na miłość puki co się nie piszę, ale wina napije się z miłą chęcią.

I tak się umówiły – piątek wieczór, jej pierwsza wizyta w domu Natalii.

Wieczór był parny, miasto jakby nie chciało zasnąć. Aniela szła z lekko przyspieszonym oddechem – trochę przez pogodę, trochę przez ekscytację. Ciekawiło ją, jak wygląda Natalia poza miejskim szumem.

Dom znajdował się na uboczu. Nowoczesna bryła z dużymi oknami, lekko wyniesiony taras, motocykl zaparkowany koło domu.

Natalia otworzyła drzwi w szortach i za dużym t-shircie z napisem „pizza is my love''.

- Cześć! Wchodź, zdejmuj buty, łap winko i od razu uprzedzam – jeśli zobaczysz coś dziwnego w lodówce, to nie jest moje. To Mateo.

- Mateo? – spytała Aniela, ściągając kurtkę.

- Mój brat Mateusz. Mieszka ze mną. Nie stresuj się, zwykle siedzi z kumplami w garażu albo z laptopem. Czasem też z mordą na mnie. Ale nie gryzie.

Aniela uśmiechnęła się lekko, ale gdzieś w niej pojawiło się to dziwne napięcie - nie będą same w domu. Będzie tu mężczyzna.

W środku było przytulnie i jasno. Dom wyglądał jakby ktoś próbował łączyć styl „boho z Ikei”. W rogu stał ciężki worek treningowy. Na komodzie świeczka z napisem „zen bitch”, a nad kuchnią wisiał plakat ze starym mustangiem i podpisem „Speed, not limits”.

Natalia nalała czerwonego wina do wysokich kieliszków i wrzuciła playlistę z lat 90.

Zaczęły gadać o wszystkim: od toksycznych byłych po najdziwniejsze randki z Tindera.

- Mój chłopak to czasem nie ogarnia, że jestem kobietą, a nie menedżerką jego życia – mruknęła Natalia między jednym łykiem a drugim. – Ale przynajmniej przynosi mi słodycze jak widzi, że mam okres.

- Chłopak? – Aniela uniosła brew. – Nigdy o nim nie wspominałaś.

- Bo ostatnio głównie kłócimy się o to, czy ja „znowu przesadzam” czy on „znowu się zamyślił”. Ale kocham go, głupi jest, no.

Aniela zaśmiała się. Było jej dobrze. Miło. Normalnie.

Aż do momentu, kiedy usłyszała ryk silnika.

Natalia zerwała się jak dziecko do okna.

- O, Mateo wrócił. I pewnie z Damianem. Przygotuj się na testosteron i ryk quadów.

- Quady?

- Mamy tor za domem. Mój brat i jego kumple robią wyścigi. Faceci, nie pytaj.

Drzwi trzasnęły. Głośne kroki. Śmiech męski. I głos. Niski, lekko zachrypnięty.

Potem drzwi się otworzyły i do salonu wszedł on.

Aniela poczuła, jak wino zaczyna szybciej krążyć jej w żyłach, choć kieliszek ledwo napoczęty.

Wysoki. Spokojny, ale z tą cholerną pewnością w spojrzeniu. Ciemne włosy, męska uroda, umięśnione ciało.

Spojrzał na nią krótko. Nie mrugnął. Nie uśmiechnął się.

- Ty to ta nowa przyjaciółka od Natalii? – rzucił.

- Andżelika – odpowiedziała spokojnie, patrząc mu prosto w oczy.

- Wcześniej na mieście teraz tutaj. Nie nacieszyłem się wolną chatą.

- A ty pewnie ten brat z osobowością cegły.

Na sekundę zamilkł.

Potem się… uśmiechnął. Lekko. Złośliwie.

Natalia przewróciła oczami.

- No i się dogadali. To teraz możecie się ignorować do końca wieczoru.

ROZDZIAŁ 2 - NIEROZŁĄCZNE

Dziewczyny spędzały ze sobą prawie każdą wolną chwilę. Chodziły razem biegać, jeździć na rowerze, do kina, na pizzę, często też przesiadywały u Natalii, zawsze znalazło się jakieś ciekawe zajęcie.

- Serio, oni naprawdę robią to regularnie? – Aniela stała z kubkiem herbaty na tarasie i patrzyła, jak dwóch facetów wsiada na quady z minami poważniejszymi niż prezenter pogody w czasie huraganu.

- Mhm – przytaknęła Natalia. – Co sobotę. Jakby mieli tor F1 pod nosem, a nie trochę błota i kilka opon ułożonych w kółko. Ale niech się bawią, nie?

Mateo odpalał silnik z miną, jakby właśnie miał rozprawić się z całym światem. Obok niego Damian – kumpel z twarzą wiecznego uśmiechu i okularkami przeciwsłonecznymi na czole – mrugał do dziewczyn teatralnie.

- Hej, piękne panie! – krzyknął. – Trzymajcie kciuki za mnie, bo dziś go pokonam!
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij