Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Coś patrzy - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
27 kwietnia 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
44,90

Coś patrzy - ebook

Masz na sumieniu malutki grzeszek? A może nie malutki, a całkiem duży? Mimo to czujesz się bezpiecznie, bo przecież nikt nie wie i się nie dowie? Telewizyjny reality show gromadzi kilka osób marzących o wygranej, o popularności. Tymczasem „coś” nie pozwala im cieszyć się z sukcesu. Strach opanowuje umysły i nie mija nawet po opuszczeniu domu. „Coś” obserwuje, mąci myśli, zmusza do podejmowania ostatecznych rozwiązań. Beata, młoda prezenterka, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci uczestników programu, a przy okazji walczy też o własne życie. Czy wyjdzie z tego cało? Agnieszka Kaźmierczyk ma to „coś”, co czyni z niej nieprzeciętną autorkę. Umiejętnie bazuje na naszych fobiach, wykorzystując je do stworzenia własnej wizji świata, gdzie winny musi zostać ukarany. „Coś patrzy” to thriller psychologiczny osadzony w realiach dobrze znanego nam współczesnego świata. Chcesz poczuć dreszcz niepokoju? Sięgnij po tę książkę. – Barbara Mikulska (autorka powieści obyczajowych, fantasy, horrorów oraz książek dla dzieci).

Kategoria: Horror i thriller
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-8290-257-0
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kwiecień 2020

– Nie wiem, dlaczego się tutaj znalazłam. Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić, ale wiem jedno, nie chcę umrzeć, a zdaje się to nieuniknione. Boję się zasnąć, boję się wychodzić z domu i nie wiem, gdzie powinnam szukać pomocy. Jeśli nie tutaj, to może chociaż wskaże mi pani instytucję, osobę prywatną. Mam pieniądze, mam sporo pieniędzy, chciałabym tylko, by ta klątwa, fatum ciążące także nade mną zniknęło… – Dziewczyna, która zjawiła się w gabinecie Danuty bez zapowiedzi i wparowała do niego bez pukania, wyglądała na zdesperowaną. Starsza pani psycholog widziała już jednak w swojej karierze tak wiele, że zdawało się jej to zupełnie nie dziwić.

– Pani profesor, próbowałam wytłumaczyć tej pani… – Rejestratorka pojawiła się w gabinecie Wiśniewskiej tuż po młodej kobiecie.

– Zostaw nas, Kasiu. – Lekarka wskazała drzwi. – A pani niech usiądzie. Może zacznijmy od tego, jak ma pani na imię.

– Jestem Beata. Nie wiem, co mam robić. – Młoda kobieta spoglądała to na starszą panią, to na drzwi.

– Abym mogła pomóc dokonać dobrych i bezpiecznych wyborów, muszę najpierw przyjrzeć się sytuacji. Najwyraźniej pani stan nie jest najlepszy. Moim zadaniem będzie więc usunąć to, co zniechęca, przestrasza, ogranicza, a wydobyć to, co rozwija, motywuje i służy. Do tego potrzebna mi będzie prawda. Cała prawda.

– Ja chcę to zrzucić z siebie, a potem zapomnieć. Ale to nie takie proste. Oni także tego chcieli, a teraz przecież nie żyją. – Beata była roztrzęsiona.

– Musimy wrócić do początku. Nawet, jeśli tkwi on w odległej przeszłości – zachęcała terapeutka.

– Nie. Wcale nie w takiej dalekiej. Wszystko zaczęło się chwilę przed tą szopką, w której kazano mi wziąć udział, a potem sprawy działy się tak szybko. Dzisiaj mamy… – Wzrokiem szukała na ścianie kalendarza, ale nie znalazła go. Danuta jednak zareagowała natychmiast.

– Dzisiaj mamy kwiecień. Czternasty dzień kwietnia dwa tysiące dwudziestego roku – podpowiedziała.

– W takim razie wrócić musimy do października dwa tysiące dziewiętnastego roku. To był początek wydarzeń. – Nawet siedząc na krześle w bezpiecznym gabinecie, niespokojnie przebierała palcami. – Ale pani nie ma dziś pewnie czasu. Jest osiemnasta, pacjenci umówieni, mam rację? Jest pani najbardziej obleganym terapeutą w powiecie.

– Widzę, że wybór akurat mojego gabinetu nie był jednak przypadkowy. Ile ma pani czasu? – Danuta zaintrygowana zasłyszanym prologiem postanowiła zmienić nieco swoje plany.

– Mogę tu siedzieć choćby do rana – zadeklarowała pacjentka. – Wiem, że to tak nie działa, ale potrzebuję jakiegoś planu, jakiejś wskazówki, rady… Potrzebuję czegokolwiek, punktu zaczepienia… – mówiła jednym tchem.

– Proszę dać mi chwilę. – Lekarka wyszła z przestronnego gabinetu pomalowanego na pastelowe kolory. Zapewne miały działać kojąco, jednak w tym wypadku nie mogło być o tym mowy. Zostawiła otwarte drzwi, więc Beata nasłuchiwała.

– Dzisiaj zostały dwa spotkania, Kasiu? – spytała stojącą za biurkiem rejestratorkę.

– Tak, do pani profesor tylko dwie pacjentki – odparła młoda i ładna blondynka w białej koszuli zaopatrzona w identyfikator umieszczony na piersi.

– Odwołaj je, proszę. Powiedz, że ktoś pilnie potrzebował mojej pomocy – pouczyła ją. – I możesz już wracać do domu, dziecko, ja wszystko zamknę.

– Jest jeszcze doktor Walewski – przypomniała.

– Tak, ale zdaje się, że zaraz kończy, nieprawdaż? – Szefowa znała grafik swoich kolegów na pamięć. Była perfekcjonistką i właścicielką niepublicznego centrum pomocy psychologicznej.

– To prawda. – Kasia się zarumieniła.

– Gdy jego pacjent wyjdzie, możesz iść do domu. Dziękuję ci. – Uśmiechnęła się łagodnie, a młoda rejestratorka odpowiedziała tym samym. Szanowała swoją szefową, a jednocześnie bardzo ją lubiła.

– Czy mogę zaproponować coś do picia? – Danuta wróciła do gabinetu.

– Woda. Będę wdzięczna za wodę. Od rana jestem w drodze. Postanowiłam szybko opuścić stolicę. Nie wrócę tam, choćby nie wiem co, ale tutaj także nie jestem bezpieczna.

– Spokojnie. Jestem tu po to, by pomóc. I zrobię to. Jeśli mi pani pozwoli – zapewniała psychoterapeutka.

Beata spojrzała na nieco niższą od siebie kobietę. Nie farbowała włosów, były siwe, ale upięte w zgrabny kok. Kobieta mogła dobiegać sześćdziesiątki. Elegancka koszula i broszka w formie kwiatu sprawiały wrażenie bardzo drogich. Beata wiedziała o niej, że jest najbardziej rozchwytywanym specjalistą w tym rejonie Polski, nie tylko powiecie. Jak zdążyła przeczytać, przez dwadzieścia lat pracowała w Klinice Psychiatrii Akademii Medycznej w Poznaniu, kolejne dwadzieścia pięć w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Krakowie na stanowisku kierownika.

Dodatkowo, na szczęście dla dziewczyny, była też psychoterapeutą.

– Mam się zwracać do pani po imieniu? A może powinnam raczej pani profesor? – Beata spytała nieco speszona. Od czasów liceum rzadko używała zwrotu pani czy pan, w jej pracy nie pytano nikogo o wiek, wszyscy stanowili zespół.

– Możemy mówić sobie po imieniu, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Ty już znasz moje imię. – Terapeutka zachęciła ją do przedstawienia się.

– Nazywam się Beata Michalczuk. Nie oglądasz telewizji śniadaniowej, prawda? – Po cichu liczyła, że jednak pani profesor kojarzy jej twarz z ekranu. Jednak ta zaprzeczyła ruchem głowy. – Mam dwadzieścia dwa lata. I ktoś lub coś chce mnie nakłonić do śmierci. Coś lub ktoś obserwuje i szepcze mi do ucha… – Wzięła łyk wody.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: