Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Coś wisi w powietrzu - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
2 grudnia 2022
Ebook
9,90 zł
Audiobook
9,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Coś wisi w powietrzu - ebook

Co się stanie, jeśli Kupidyn trafi cię w najmniej spodziewanym momencie?

Emily i Vaughn wpadają na siebie w nowojorskim hotelu tuż przed Bożym Narodzeniem. Ona prowadzi agencję marketingową, on jest pilotem w prywatnych liniach lotniczych i lata po całym świecie. Jeden drink, potem drugi i zanim się obejrzeli, siedzieli w hotelowym barze i  jedli razem lekką kolację, popijając do niej czerwone wino.

Wieczór skończył się wspólnie spędzoną namiętną nocą. Nie wymienili się numerami telefonów, niczego sobie nie obiecali. Życie jednak pisze własne scenariusze…

Kategoria: Erotyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-91-8034-185-1
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

EMILY

– Czy to miej­sce jest za­jęte? – Usły­sza­łam głę­boki głos.

Spoj­rza­łam na sto­lik, na któ­rym po­roz­rzu­ca­łam ko­lo­rowe wy­druki z wy­kre­sami, i od­po­wie­dzia­łam:

– Nie, za­pra­szam, ale uprze­dzam, że mogę nie być naj­lep­szą to­wa­rzyszką. – Wska­za­łam ręką ba­ła­gan, jak­bym chciała po­wie­dzieć: „Nie wi­dzisz, że tu się pra­cuje?”.

Sie­dzia­łam przy ni­skim szkla­nym sto­liku ka­wo­wym w holu ho­telu na Man­hat­ta­nie. Za­ję­łam to miej­sce kilka go­dzin wcze­śniej, żeby przy­go­to­wać się na ju­trzej­sze, cho­ler­nie dla mnie ważne spo­tka­nie, na które idę tuż przed lo­tem po­wrot­nym do domu – do Da­nii. Do No­wego Jorku przy­je­cha­łam, żeby po­zy­skać jed­nego, a może dwóch no­wych klien­tów dla mo­jej agen­cji mar­ke­tin­go­wej o na­zwie SoMe&U?, w któ­rej zaj­muję się pro­mo­cją w me­diach spo­łecz­no­ścio­wych. Z ta­kiego czy in­nego po­wodu nie­wielka bu­ti­kowa agen­cja z Da­nii przy­cią­gnęła uwagę ame­ry­kań­skich przed­się­bior­ców. Dziś by­łam na spo­tka­niu z firmą odzie­żową, która chce wejść na ry­nek eu­ro­pej­ski, a ju­tro wi­dzę się z przed­sta­wi­cie­lami firmy bie­liź­niar­skiej, która już od­nosi suk­cesy w Eu­ro­pie, ale wła­ści­ciele za­rzą­dzają swo­imi dzia­ła­niami z No­wego Jorku, a wo­le­liby mieć ko­goś, kto po­pro­wa­dzi ich kam­pa­nie mar­ke­tin­gowe za oce­anem, że tak po­wiem.

– Świet­nie się składa. Mu­szę gdzieś przy­siąść i się od­stre­so­wać – od­po­wie­dział mój nowy to­wa­rzysz. – Przy­nieść ci coś z baru? – za­pro­po­no­wał uprzej­mie.

Za­nim od­po­wie­dzia­łam, spoj­rza­łam na niego.

Praw­do­po­dob­nie nie po­win­nam była tego ro­bić, bo – wow – był nie­sa­mo­wi­cie przy­stojny i tak sek­sowny, że pra­wie za­po­mnia­łam, jak się na­zy­wam.

Za to moje zmy­sły od razu za­re­ago­wały. Sutki mi stward­niały pod ko­ron­ko­wym biu­sto­no­szem i je­dwabną bluzką, na­tych­miast wy­sy­ła­jąc ero­tyczny sy­gnał do mo­jego cen­trum. Do dia­bła, czemu cał­kiem prze­sta­łam my­śleć? No do­bra, znam od­po­wiedź na to py­ta­nie. Za­wsze je­stem sku­piona na pracy, a po niej też my­ślę o pracy. Na moje oko męż­czy­zna o ciem­nych wło­sach, które były nieco dłuż­sze u góry niż po bo­kach, mógł mieć po­nad metr osiem­dzie­siąt wzro­stu. Rę­kawy ja­sno­nie­bie­skiej ko­szuli miał pod­wi­nięte. Ko­szula na pewno za­kry­wała jego wy­rzeź­bione i za­dbane ciało. Jed­nak naj­bar­dziej atrak­cyj­nym ele­men­tem jego wy­glądu były oczy – sza­fi­rowe i te­raz pełne uśmie­chu, bo zo­rien­to­wał się, że go ob­cza­jam. Nie mo­głam ode­rwać od niego wzroku. Na­wet pu­ści­łam wo­dze fan­ta­zji i przez chwilę wy­obra­ża­łam so­bie, jak za­dziera mi spód­nicę, po­py­cha mnie na sto­lik i klęka na mięk­kim dy­wa­nie, a po­tem od­suwa moje majtki na bok i wcho­dzi we mnie od tyłu.

– Na co masz ochotę? – Gwał­tow­nie prze­rwał mój po­tok my­śli.

Po­trzą­snę­łam głową, żeby wró­cić do rze­czy­wi­sto­ści.

– Hmm, jest po sie­dem­na­stej, może więc gin z to­ni­kiem? – Za­sko­czy­łam samą sie­bie, kiedy rzu­ci­łam nie­zna­jo­memu za­lotne spoj­rze­nie.

– Gin z to­ni­kiem, się robi. – Nie­znacz­nie się uśmiech­nął, jakby czy­tał w mo­ich wul­gar­nych my­ślach.

Prze­cze­sa­łam dło­nią swoje ciemne, opa­da­jące na ra­miona loki. Chcia­łam tro­chę przy­gła­dzić ich bu­rzę, ale bez­sku­tecz­nie, jak zwy­kle.

Po­pra­wia­jąc błysz­czyk na ustach, przy­glą­da­łam się ple­com mo­jego no­wego zna­jo­mego, a tak na­prawdę to jego tył­kowi. Do­my­śla­łam się, że pod dżin­sem pra­cują jego silne i pięk­nie umię­śnione uda. Ja pier­dolę, ale było z niego cia­cho! Zro­bi­łam so­bie wa­chlarz z kar­tek, które le­żały na stole. Pró­bo­wa­łam unor­mo­wać pracę serca. Bez względu na to, jak trudne się to okaże, zdo­będę go i spę­dzę z nim dzi­siej­szą noc. Dawno nie upra­wia­łam dzi­kiego i nie­skrę­po­wa­nego seksu, a wła­ści­wie to po pro­stu nie by­łam z ni­kim dla sa­mego seksu.

Dys­kret­nie roz­pię­łam dwa pierw­sze gu­ziki bluzki, po­ka­zu­jąc w ten spo­sób ka­wa­łek ko­ron­ko­wego sta­nika i ob­fity de­kolt. Sta­ran­nie do­bra­łam dzi­siej­szy strój. Mia­łam na so­bie przy­le­ga­jącą do ciała czarną ołów­kową spód­nicę z do­pa­so­wa­nym do mo­jej syl­wetki, uszy­tym na miarę ża­kie­tem i czer­wony je­dwabny bez­rę­kaw­nik, któ­rego gu­ziki roz­pię­łam przed chwilą z uda­wa­nym za­wsty­dze­niem. Wcze­śniej rzu­ci­łam ża­kiet na opar­cie krze­sła sto­ją­cego obok sto­lika, pod któ­rym le­żały moje czarne lo­ubo­utiny, bo dla wy­gody zdję­łam je z nóg. Po­mimo mroź­nej po­gody, która opa­no­wała ulice No­wego Jorku, w ho­telu, w któ­rym się za­trzy­ma­łam, było za­ska­ku­jąco cie­pło. A może tylko mnie było tak go­rąco?VAU­GHN

Obej­rza­łem się za sie­bie, do­piero kiedy do­sze­dłem do baru. Co za zbieg oko­licz­no­ści! Miło, że los się do mnie uśmiech­nął. Wszyst­kie miej­sca w holu były po­zaj­mo­wane przez po­je­dyn­cze osoby, a w ba­rze przez grupy, które roz­grze­wały się po­po­łu­dnio­wymi drin­kami lub go­rą­cym ka­kao. Był dwu­dzie­sty grud­nia i wy­daje mi się, że lu­dzie będą ob­cho­dzić święta w tym ho­telu. Ja jak zwy­kle by­łem tu tylko prze­jaz­dem. Ju­tro rano wy­la­tuję z lot­ni­ska Ne­wark. Moim ko­lej­nym ce­lem jest San Fran­ci­sco. Ale mógł­bym się zna­leźć w do­słow­nie każ­dym za­kątku na­szej pla­nety. Świat to moje miej­sce pracy – je­stem pi­lo­tem w pry­wat­nej fir­mie lot­ni­czej. To, że w ho­telu peł­nym ro­dzin do­sia­dłem się do pięk­nej i sa­mot­nej ko­biety, jest jak wy­grana na lo­te­rii.

W końcu się od­prę­ży­łem, cze­ka­jąc, aż kel­ner skoń­czy przy­go­to­wy­wać na­sze drinki: gin z to­ni­kiem dla niej, whi­skey dla mnie. Tak, to je­den z tych dni. Mam świetną za­łogę, a na­szym klien­tem jest pe­wien youtu­ber i jego ekipa, z któ­rymi czę­sto la­tamy po­mię­dzy Lon­dy­nem i No­wym Jor­kiem. Grupa stała się sławna z dnia na dzień i za­ro­biła for­tunę na swo­ich fil­mi­kach, no i szam­pan im ude­rzył do głowy. W cza­sie dłu­giego lotu z He­ath­row za­łoga ka­bi­nowa dwo­iła się i tro­iła, żeby za­spo­koić ży­cze­nia klien­tów. Kiedy w końcu wy­lą­do­wa­li­śmy w Sta­nach, oka­zało się, że jedna osoba z grupy ma pro­blem z wizą elek­tro­niczną. To zna­czy po pro­stu jej nie ma. Mie­li­śmy przez to pięć go­dzin opóź­nie­nia. Mu­sia­łem się te­raz na­pić.

Po­pa­trzy­łem w kie­runku sto­lika, przy któ­rym ko­bieta po­chy­lała się nad do­ku­men­tami. Jej ciemne włosy opa­dały po bo­kach twa­rzy, tak że nie wi­dzia­łem pięk­nych zie­lo­nych oczu. Pod sto­łem bo­symi sto­pami, na któ­rych miała tylko cien­kie raj­stopy, wy­bi­jała rytm pio­senki Ma­riah Ca­rey _All I Want for Chri­st­mas_. Była ubrana dość kla­sycz­nie, ale z pa­zu­rem, co bar­dzo mnie pod­nie­ciło. Nie wiem, czy za­uwa­żyła. Czer­wona bluzka po­dzia­łała na mnie jak ma­gnes. Z ja­kie­goś po­wodu ra­miona ko­biety wy­dały mi się sza­le­nie ero­tyczne. Zwil­ży­łem ję­zy­kiem wargi, co na­tych­miast roz­bu­dziło mo­jego fiuta, który na­brzmiał w spodniach, go­towy do za­bawy. Ob­ró­ci­łem się w stronę baru, żeby ukryć erek­cję i uspo­koić sy­tu­ację w spodniach.

– Pro­szę, gin z to­ni­kiem dla pani. – Po­da­łem jej szklankę.

Kiedy ją ode mnie za­bie­rała, na­sze dło­nie ze­tknęły się na chwilę. De­li­kat­nie po­tar­łem kciu­kiem jej pa­lec, żeby spraw­dzić, czy ona też czuła to iskrze­nie mię­dzy nami.

Je­den drink, po­tem drugi i za­nim się obej­rze­li­śmy, sie­dzie­li­śmy w ho­te­lo­wym ba­rze i ra­zem je­dli­śmy lekką ko­la­cję, po­pi­ja­jąc do niej czer­wone wino. Roz­mowa pły­nęła zu­peł­nie nie­wy­mu­sze­nie. Do­wie­dzia­łem się, że ko­bieta po­cho­dzi z Da­nii, jest wła­ści­cielką firmy mar­ke­tin­go­wej i od dawna była bli­sko zwią­zana ze Sta­nami, bo za­nim prze­szła na swoje, pra­co­wała dla róż­nych firm ame­ry­kań­skich. Li­czyła so­bie trzy­dzie­ści osiem lat i była sin­gielką. Za nią było już kilka dłuż­szych związ­ków, nie miała dzieci. Po­dob­nie jak ja. Opo­wie­dzia­łem jej o swoim tu­ła­czym ży­ciu pi­lota VIP-ów w pry­wat­nej fir­mie lot­ni­czej, które dało mi moż­li­wość po­dró­żo­wa­nia do­okoła świata, ale też praw­do­po­dob­nie przy­czy­niło się do tego, że w wieku czter­dzie­stu dwóch lat jesz­cze się nie ustat­ko­wa­łem. Po­wie­dzia­łem jej, że moim do­mem jest świat, ale przy­zna­łem, że mam miesz­ka­nie w Lon­dy­nie, gdzie znaj­duje się sie­dziba firmy lot­ni­czej.

Od bar­dzo dawna nie czu­łem ta­kiego po­ciągu do ko­biety. Jakby mnie pio­run ra­ził. By­łem pra­wie pewny, że ona pra­gnęła ta­kiego sa­mego za­koń­cze­nia wie­czoru jak ja.

Kiedy za­pła­ci­łem ra­chu­nek, na­de­szła chwila prawdy.

Chwy­ci­łem ją za dłoń.

– Nie mogę obie­cać ni­czego poza wspólną nocą, tą jedną nocą. Bar­dzo mi się po­do­basz i chcia­łem się upew­nić, że wy­czu­wam od cie­bie po­dobny _vibe_.

Jej po­liczki uro­czo się za­ru­mie­niły, kiedy wy­du­kała:

– Tak. – Po chwili do­dała: – Jed­no­nocne przy­gody nie wy­cho­dzą mi naj­le­piej. Robi się nie­zręcz­nie. – Po­pa­trzyła na mnie nie­śmiało.

– W ta­kim ra­zie wspól­nie się po­sta­rajmy, żeby było to re­we­la­cyjne do­świad­cze­nie. – Trzy­ma­jąc ją za rękę, wsta­łem i po­cią­gną­łem ją za sobą.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: