Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Cuda nauki i techniki starożytności. Sztuczna inteligencja, roboty, komputery, lasery, leczenie raka i inne osiągnięcia wczesnych cywilizacji - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 października 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
69,90

Cuda nauki i techniki starożytności. Sztuczna inteligencja, roboty, komputery, lasery, leczenie raka i inne osiągnięcia wczesnych cywilizacji - ebook

Starożytne cywilizacje Mezopotamii, Indii, Egiptu, Chin i Grecji dysponowały możliwościami technologicznymi i naukowymi podobnymi do współczesnych, a niektóre z ówczesnych wynalazków nie zostały ponownie odkryte do dziś!

Sztuczna inteligencja, wojownicy roboty, roboty hydrauliczne i sterowane energią elektryczną, komputery astrofizyczne o nieprawdopodobnej precyzji, samoloty o ponaddźwiękowej szybkości, działa zasilane energią słoneczną, broń biologiczna i gazy trujące. To tylko kilka przykładów niesamowitej wiedzy naszych przodków.
Imponujące są również osiągnięcia starożytnej medycyny – skomplikowane operacje mózgu, leczenie nowotworów, stosowanie antybiotyków, zaawansowana stomatologia, protetyka i optometria.
Frank Joseph, odkrywca tajemnic przeszłości, tłumaczy, w jaki sposób starożytni wykuwali podziemne miasta, zamieniali mury kamiennych fortec w szkło, budowali kilometrowe głębokie tunele, podnosili stutonowe bloki granitu i przechowywali żywność w ogromnych lodówkach. Opisuje dziesiątki urządzeń technicznych, z których niektóre zachowały się do dziś!
Naprawdę niemożliwe jest dla nas wyobrażenie sobie, jak daleko zaszedłby człowiek do tej pory, gdyby wszystkie jego wczesne, tak niezwykłe osiągnięcia uniknęły zniszczenia bądź zapomnienia, mogły się rozwijać i stale ulepszać.

FRANK JOSEPH to znany kontrowersyjny badacz początków ludzkiej cywilizacji, amerykański dziennikarz, działacz społeczny i wieloletni redaktor naczelny magazynu „Ancient American”. Od 30 lat wnikliwie studiuje słynną kolekcję 7000 starożytnych artefaktów z „jaskini Burrowsa”. Jest autorem tłumaczonych na wiele języków i nieustannie wznawianych ponad 20 książek poświęconych prehistorii i zaginionym cywilizacjom.

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-241-7190-3
Rozmiar pliku: 47 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP
WYPRZEDZAJĄC SWOJE… I NASZE CZASY

Historię należy zatem pisać w takim duchu, prawdziwie i z wyczuciem oczekiwań przyszłych pokoleń, a nie pochlebczo i z nadzieją na teraźniejsze pochwały. Oto twoja zasada i wzorzec bezstronnej historii! Dobrze będzie, jeśli znajdą się tacy, którzy z tego wzorca skorzystają, a moja praca nie pójdzie wtedy na marne.

Lukian z Samosat
_Dzieła Lukiana z Samosat_, rok 170 n.e.

Pierwsze nowoczesne zapałki zostały wynalezione w 1805 roku przez paryskiego chemika Jeana Chancela. Identyczne zapałki, były w powszechnym użyciu wśród Babilończyków już trzydzieści sześć wieków wcześniej¹.

Na ścianie starożytnej świątyni możemy zobaczyć płaskorzeźbę z wysokim na około pięćdziesiąt centymetrów wizerunkiem siedzącego na rowerze mężczyzny w hinduskim stroju. Wyraźnie pokazana jest standardowa kierownica, siodełko, koła, szprychy i rama z pedałem, w większości zasłoniętym przez lewą stopę rowerzysty. Płaskorzeźbie nie towarzyszy żaden tekst (il. W.1 s. 8). Rzeźba pojawia się w świątyni Panchavarnaswamy, położonej w południowo-wschodnich Indiach, która jest wymieniona z nazwy w _Tevaram_, tekście z VII wieku napisanym w starożytnym języku tamilskim. Znacznie wcześniej, już około 150 roku n.e., świątynię Panchavarnaswamy osobiście odwiedził grecki podróżnik i geograf Klaudiusz Ptolemeusz, choć budowla może być znacznie starsza.

W każdym razie płaskorzeźba nie jest na pewno elementem dodanym w późniejszych czasach. Według indyjskiego badacza Praveena Mohara, w świątyni podejmowane były tylko bieżące naprawy, nie prowadzono żadnych kompleksowych renowacji ani nie umieszczano nowych dzieł sztuki. Uczony wskazuje również, że postać nietypowego rowerzysty, mogła zostać wyrzeźbiona tylko wtedy, gdy kamień na którym się pojawia był ustawiony poziomo, zanim został tysiące lat temu zainstalowany w obecnej pozycji pionowej, gdy budowano świątynię². Baron Karl von Drais, urzędnik państwowy w Baden w Niemczech skonstruował pierwszy rower w 1817 roku, jednak okazuje się, że w starożytnych Indiach ktoś go wyprzedził o co najmniej dziewiętnaście stuleci.

Il. W.1. Rower ze świątyni Panchavarnaswamy.
Fot. Bongan

W roku 1999, archeolodzy prowadzący wykopaliska w nowo odkrytym miejscu pochówku Azteków w Mexico City, odkryli szczątki dwudziestoletniej ofiary z obciętą głową, która trzymała w obu dłoniach identyczne przedmioty z wypalanej gliny. Były to małe gwizdki, jakich nigdy wcześniej nigdzie nie spotkano, datowane na około 1450 rok. Ich głośny dźwięk był nie do odróżnienia od głosu człowieka krzyczącego w straszliwej agonii. Od czasu ich odkrycia odnaleziono w całej Ameryce Środkowej wiele podobnych tzw. „gwizdków śmierci” (il. W.2, s. 10). Co ciekawe, nie znaleziono nigdy dwóch identycznych. Generują realistyczny krzyk mężczyzn, kobiet lub dzieci, a każdy jest niepowtarzalny, jakby odtwarzał głos konkretnej osoby. Inne mezoamerykańskie gwizdki odtwarzają z wyjątkową wiernością odgłosy jaguarów, ptaków i wielu innych zwierząt spotykanych w dżungli.

Naukowe badania laboratoryjne nad tymi instrumentami ujawniają ich delikatną, wewnętrzną konstrukcję, ale nie ustalono dokładnie, w jaki sposób małe komory dźwiękowe są zdolne do wydawania tak głośnych i realistycznych ludzkich i zwierzęcych krzyków.

„Kilka z tych instrumentów, które znaleźliśmy, uległo uszkodzeniu”, powiedział dla _Associated Press_ archeolog Paul Healy, „co było w sumie korzystne, ponieważ dzięki temu mogliśmy zbadać ich wewnętrzną konstrukcję i poznać technologię wykonania komory dźwiękowej, zbudowanej z cienkiej jak papier gliny. Mimo to ich określonych dźwięków, prawdopodobnie pozostanie na razie tajemnicą”. Pierwotnie gwizdki mogły „wydawać przerażające dźwięki, aby odstraszać wrogów, podobnie jak dostępne obecnie, zaawansowane technologicznie urządzenia do kontroli tłumu”³.

Niektórzy badacze przypuszczają, że mogły być stosowane jako broń psychologiczna, gdy zostały użyte jednocześnie przez setki, a nawet tysiące wojowników przed atakiem⁴. Hiszpańscy konkwistadorzy walczący z Aztekami, wspominali o słyszanych od czasu do czasu dźwiękach gwizdków wroga, ale nigdy w dużej liczbie. Biorąc pod uwagę, że gwizdki zostały znalezione przy ludzkiej ofierze, która została pozbawiona głowy, mogły być używane podczas ceremonii religijnych. Bez względu na to, jak były stosowane, sześćsetletnie gwizdki śmierci odtwarzają naturalne dźwięki z wiernością nieosiągalną do czasu pojawienia się nowoczesnej technologii nagrywania.

Il. W.2. Aztecki gwizdek śmierci.
Fot. Tim Evanson

Kolejna starożytna amerykańska innowacja, datowana się na około dwanaście tysięcy lat wstecz, powstała jeszcze w czasach, zanim ludy azjatyckie przekroczyły w trakcie swoich migracji most lądowy na Morzu Barentsa, prowadzący z Syberii na Alaskę. Wśród wielu zagrożeń, z którymi migranci spotkali się w swojej nowej siedzibie w Arktyce, była także ślepota śnieżna – schorzenie wzroku spowodowane intensywnym, jasnym światłem słonecznym, odbijającym się od bezkresnych pól śniegu i lodu. Aby uchronić się przed tym zagrożeniem, niezliczone pokolenia zamieszkujących te tereny Inuitów używały pierwszych na świecie gogli śnieżnych. Były one wykonane z drewna, poroża lub kości i całkowicie zakrywały oczy, z wyjątkiem cienkich, poziomych szczelin, przez które użytkownik mógł widzieć wystarczająco wiele, aby podróżować przez polarny krajobraz bez narażania wzroku.

Il. W.3. Gogle Inuitów chroniące oczy przed blaskiem słonecznym, odbijającym się od lodu i śniegu.

W 2018 roku, we wschodniej Rosji odkryto rzadki okaz biżuterii sprzed czterdziestu tysięcy lat (patrz wkładka kolorowa 1). Czasopismo „Atlantis Rising” doniosło, że wykonanie otworu w syberyjskiej bransolecie z chlorytu „wymagało wysokoobrotowego wiertła”, czyli narzędzia „wyprzedzającego swoje czasy o czterdzieści tysięcy lat”⁶. Takie znalezisko przeczy opinii większości archeologów, że ludzie żyjący w epoce lodowcowej, używali tylko prymitywnych i mało zaawansowanych wytworów kultury materialnej. Bransoleta z epoki lodowcowej jest jednak tylko jednym z najnowszych przykładów zaskakująco wyrafinowanej technologii, znanej od stuleci, a nawet od tysięcy lat przed nadejściem naszej tak zwanej „nowoczesności”.

Większość bardziej lub mniej znanych odkrywanych na całym świecie starożytnych cudów techniki, możemy podzielić na dwie podstawowe kategorie: te, które wyprzedziły _swój_ czas i te, które, w co trudno uwierzyć, wyprzedziły _nasze_ czasy. Typowe przykłady, wykorzystujące niekiedy technologię bardziej zaawansowaną, niż umożliwia to nauka XXI wieku, to hinduskie rowery z VII wieku, wykonana za pomocą elektronarzędzi bransoleta z epoki lodowcowej oraz babilońskie zapałki z drugiego tysiąclecia p.n.e.

Kolejne przykłady najwyższej jakości technologii starożytnego świata, obejmują rzymski beton, inkaską architekturę odporną na trzęsienia ziemi, egipskie leki na raka, wydajną i bezpłatną publiczną opiekę zdrowotną w cesarskich Chinach, odlany w Indiach w V wieku nierdzewny żelazny filar, najdłuższy w historii pływający most, skonstruowany przez perskich inżynierów, tureckie podziemne miasta dla dziesiątek tysięcy mieszkańców, perskie lodówki, peruwiańskie studnie i chińskie zbiorniki wodne. Wszystkie są nadal używane, nawet po ponad tysiącu lat nieprzerwanej eksploatacji. Stanowią one zaledwie kilka przykładów dawnych osiągnięć, których współczesna cywilizacja jeszcze nie powieliła.1. AUTOMATYKA

Tworząc sztuczną inteligencję, przywołujemy diabła.

Elon Musk. Wywiad na obchodach stulecia Wydziału Aeronautyki i Astronautyki Massachusetts Institute of Technology (MIT)

Sztuczna inteligencja jest jednym ze zjawisk, które wzbudza w naszych czasach najwięcej kontrowersji, jednak złożona, a nawet wyrafinowana robotyka, nie ogranicza się tylko do technologii początku XXI wieku. Oryginalne, zaskakująco pomysłowe urządzenia, zostały faktycznie zbudowane i były używane przez dawno zaginione cywilizacje już wiele tysięcy lat temu. Niektóre ze starożytnych androidów, były być może bardziej zaawansowane, niż umożliwiał to ówczesny poziom rozwoju naukowego. Zostało to udokumentowane między innymi przez dwa teksty z epoki rzymskiej, które opisują setki różnych rodzajów maszyn, zdolnych do samodzielnego poruszania się.

Jakiś czas przed rokiem 70. naszej ery powstały _Pneumatyka_ i _Automaty_, dzieła autorstwa Herona z Aleksandrii. Heron był nauczycielem w Muzeum Aleksandryjskim połączonym ze słynną biblioteką, jednej z największych instytucji naukowych starożytności, a większość jego zachowanych pism służyło jako notatki do wykładów matematyki, mechaniki, fizyki i pneumatyki¹. Urządzenia Herona były przykładem pierwszych eksperymentów z zakresu cybernetyki, choć formalnie ta dyscyplina naukowa pojawiła się dopiero w ubiegłym stuleciu.

Jednym ze szczytowych osiągnięć współczesnej techniki są autonomiczne pojazdy, które poruszają się same, bez kierowcy. Prawie dwa tysiące lat temu, Heron zbudował samobieżny wóz, napędzany opadającym odważnikiem, który można było programować. Jego „program” składał się z systemu sznurków owiniętych wokół osi napędowej. Heron wynalazł również wiele automatycznych rekwizytów i urządzeń na potrzeby greckiego teatru, a nawet w pełni mechaniczny, przenośny teatr. Trójkołowa platforma do efektów specjalnych przenosiła na scenę roboty, gdzie występowały przed publicznością.

Urządzenie było napędzane systemem lin i węzłów. Wykorzystywało zasadę przypominającą kod binarny i było obsługiwane przez obracające się, cylindryczne koło zębate. Metalowe kule, w odmierzanych mechanicznie odstępach czasu, były zrzucane na ukryty bęben, co miało imitować dźwięk grzmotu. Opadający odważnik ciągnął linę, owiniętą wokół dwóch niezależnych osi ruchomej platformy. Zróżnicowanie długości liny owiniętej wokół każdej osi, umożliwiło Heronowi programowanie przed każdym pokazem różnych procedur dla występujących robotów. Noel Sharkey, informatyk z brytyjskiego Uniwersytetu w Sheffield, porównuje stworzenie tego systemu sterowania do współczesnego programowania wykorzystującego kod binarny².

Uważany dziś za jednego z najwybitniejszych uczonych starożytności, Heron, nie był jednak pierwszym geniuszem tego rodzaju. Poprzedził go inny Grek, żyjący W III wieku p.n.e. ojciec robotyki, Ktesibios, który wynalazł między innymi organy wodne. Skonstruował też sterowany systemem krzywek automat, posąg boga, który na przemian wstawał i siadał podczas publicznych procesji. Jak pisze Asim Qureshi, fizyk z Uniwersytetu Oksfordzkiego „ późniejsi starożytni inżynierowie stosowali opracowane przez niego techniki w układach hydraulicznych”³.

W latach 806-820 n.e. japoński wynalazca Han Zhile przeniósł się do Chin, gdzie został zatrudniony na dworze cesarskim do tworzenia „mechanicznych ptaków, feniksów, żurawi, wron i srok”. Jak twierdzą badacze z dziedziny medycyny, Ashok Kumar Hemal i Mani Meno: „Choć zbudowane z drewna, niektóre z mechanicznych ptaków mogły udawać, że jedzą, piją, ćwierkają i świergoczą jak prawdziwe. Podobno wynalazca zainstalował w niektórych z nich urządzenia mechaniczne, które napędzały ich skrzydła, aby mogły latać. Stworzył też mechanicznego kota”⁴.

Chińska cybernetyka była znana od co najmniej pierwszego wieku, jako _khwai-shuh_. Według słów Andrew Tomasa (1906–2001), urodzonego w Rosji znanego badacza starożytnej techniki, była to sztuka „za pomocą której ożywiano posąg, aby służył swojemu twórcy”⁵. Wczesnym przykładem był opracowany przez Zhang Henga (78–139 n.e.) drewniany humanoid, zainstalowany na mechanicznym wózku, który bił w bęben, gdy pojazd z własnym napędem przejeżdżał dziesięć li (6 kilometrów), a przy stu li uderzał w dzwon⁶.

Inny automat o humanoidalnym kształcie, został stworzony około 620 n.e. przez Yang Wuliana, rzemieślnika z okresu wczesnej dynastii Tang. Była to postać buddyjskiego mnicha, który prosił o jałmużnę składaną w miedzianej misce. Kiedy miska była pełna, postać kłaniała się pokornie, po czym składała ofiary w skrzyni⁷.

Według Hemala i Meno, Yin Wenliang, pochodzący z Luzhou inżynier mechanik z końca V wieku „stworzył drewnianego mężczyznę i ubrał go w strój z kolorowego, czesankowego jedwabiu. Na każdym bankiecie mały drewniany człowieczek wznosił toast do każdego gościa po kolei. Wynalazca stworzył również drewnianą kobietę. Potrafiła śpiewać i grać na sheng, starożytnym chińskim instrumencie w formie piszczałki z trzynastoma stroikami, a wszystko to w idealnym rytmie. Jeżeli gość nie dopił wina w swoim kubku, drewniany człowiek go nie napełniał. Jeśli gość nie wypił wystarczającej ilości wina, drewniana dziewczyna grała na sheng i śpiewała dla niego, aby nakłonić go do picia”⁸.

Dafeng Ma, współczesny Yin Wenlianga, był również utalentowanym projektantem i skonstruował dla cesarzowej automatyczny kredens. Ilekroć cesarzowa otwierała drzwi z dużym lustrem, mechaniczna kobieta przynosiła przybory do prania i ręczniki. Kiedy cesarzowa zdejmowała ręcznik z ramienia służącej, ta automatycznie cofała się do szafy i dezaktywowała się⁹. Mechaniczny służący zupełnie innego rodzaju, został zamówiony przez Ta-chouana, którego żona była wielką amatorką dobrze wyposażonego męskiego ciała. Automat został zaprogramowany do świadczenia usług erotycznych, gdy cesarz wyjeżdżał w interesach państwowych. W końcu cesarz miał dosyć bionicznej niewierności i zniszczył automat, który przyprawiał mu rogi, a jego wynalazcę kazał skrócić o głowę¹⁰. Nie był to jednak pierwszy robot seksualny w dziejach.

Już ponad sześćset lat wcześniej Nabis, monarcha, który rządził Spartą od 207 do roku 192 p.n.e., wykonał po śmierci swojej słynnej pięknej żony jej kopię, która miała ponoć wyglądać jak żywa. Ukrył ją jednak przed światem, czyniąc z niej ściśle strzeżoną tajemnicę państwową. Ubrana w królewskie szaty replika była lustrzanym odbiciem zmarłej Apegi, którą król mógł kontrolować z ukrycia „za pomocą ukrytych urządzeń”¹¹. Ilekroć do pałacu wzywano zalegającego ze spłatą dłużnika, obficie pojono go winem, aby zaburzyć jego zdolność trzeźwego osądu, dzięki której mógłby wykryć oszustwo. Następnie prowadzono podchmielonego delikwenta na, jak sobie wyobrażał, prywatną audiencję u żywej Apegi. Jej automatyczna wysokość witała nieświadomego dłużnika z uwodzicielsko otwartymi ramionami. Gdy tylko w nie wpadał, ramiona zatrzaskiwały się i przyciskały coraz mocniej do jej nabijanego żelaznymi gwoździami stalowego torsu z którego nie było ucieczki. Dopiero gdy torturowany dłużnik głośno przysiągł spłatę, miażdżący uścisk królowej ustawał. Ta niezwykle skuteczna rządowa urzędniczka skarbowa została opisana przez Polibiusza, współczesnego Nabisowi i godnego zaufania historyka wczesnej historii Rzymu. Według wpisu w Wikipedii, automat spartańskiego władcy „był jednym z ważnych osiągnięć technologicznych starożytnego świata grecko-rzymskiego”¹².

Tysiąc lat wcześniej, w czasie wojny trojańskiej, która rozgrywała się na wybrzeżu Morza Egejskiego na terenie dzisiejszej Turcji, owdowiała Laodamia „wykonała brązowy wizerunek swego męża, Protesilaosa, umieściła go w swoim pokoju pod pretekstem świętych obrzędów i poświęciła się mu bez reszty” – jak podaje Gaiusz Juliusz Hyginus, łaciński pisarz i kurator Biblioteki Palatyńskiej za cesarza Augusta. Służąca, która spojrzała przez szparę w drzwiach, „ujrzała ją trzymającą w objęciach i całującą posąg Protesilaosa. Pomyślała, że Laodamia ma kochanka i powiedział to jej ojcu, Acastusowi. Kiedy ten wpadł do pokoju i zobaczył podobiznę Protesilaosa, kazał spalić posąg na stosie ofiarnym, aby położyć kres jej męce. Oszalała z bólu Laodamia rzuciła się na stos i poniosła śmierć w płomieniach”¹³.

Il. 1.1. Profil króla Nabisa na greckiej monecie z początku II wieku. Nabis stworzył automat, by zwodzić dłużników i torturować ich, dopóki nie spłacą długów.

Godne uwagi były również pochodzące z połowy szóstego wieku roboty, stworzone przez Ling Zhao, które wygladały niezwykle naturalnie, zwłaszcza ze względu na strukturę skóry i włosów. Jak napisał nadworny historyk Ming Xin, ten żyjący w okresie dynastii Qi mnich z północnych Chin, wykopał na rozkaz cesarza Wu Chenga „sadzawkę przyjemności” u podnóża góry. „Kiedy sadzawka została ukończona, Ling Zhao zbudował miniaturową łódź ozdobioną wspaniałymi detalami i umieścił ją w wodzie. Kiedy łódź podpływała do cesarza, ten wyjmował z niej kielich wina, a łódź zatrzymywała się automatycznie. Wtedy mały drewniany człowieczek na łodzi klaskał w dłonie, a łódź zaczynała grać muzykę. Kiedy cesarz Wu Cheng kończył pić i odstawiał kielich, mały drewniany człowieczek zabierał go z powrotem do łodzi. Jeśli cesarz nie dokończył wina w kielichu, łódź zostawała na miejscu i nie odpływała”14.

Żyjący nieco wcześniej, równie utalentowany co Ling Zhao inżynier, Lan Ling, stworzył „robota, który potrafi tańczyć”. Jak relacjonuje _Chao Ye Qian Zai,_ tekst z połowy VI wieku: „Kiedy król chciał ofiarować komuś napój, robot obracał się w kierunku tego człowieka i kłaniał mu się z kielichem w dłoni”¹⁵.

Służącego Lan Linga, który podobno wyglądał jak żywy, poprzedziły na długo wcześniej dzieła Filona z Bizancjum, Greka żyjącego w III wieku p.n.e. znanego jako Mechanicus, ze względu na jego imponujące osiągnięcia inżynieryjne. Wynalazki te obejmowały między innymi automat „w postaci naturalnej wielkości kobiety. W prawej ręce trzymała dzban wina. Kiedy umieszczono kielich w jej lewej dłoni, automatycznie najpierw nalewała wina, a następnie wody, aby uzyskać odpowiednie proporcje. Zarówno wino, jak i woda były przechowywane w metalowych dzbanach zawieszonych w jej piersi”¹⁶. Automat został szczegółowo opisany w obszernym traktacie Filona, _Mēchanike sýntaxis_ (Encyklopedia mechaniki), a jego precyzyjna replika pojawiła się w 2017 roku na wystawie „Zdumiewające wynalazki starożytnej Grecji”, prezentowanej w aneksie Muzeum Herakleidon przy ulicy Apostolou Pavlou w centrum Aten. Podobnie jak wspomniany wyżej Heron z Aleksandrii, Filon stworzył zautomatyzowany teatr, który przedstawiał wątki popularnych mitów za pomocą ruchomych obrazów, efektów dźwiękowych i animowanych wizualizacji. Co ciekawe, automat Lan Linga „wyglądał jak człowiek z innej niż chińska grupy etnicznej”, co może sugerować jego obce pochodzenie, które mogło sięgać bardzo daleko¹⁷.

Pochodzenie automatyki z Atlantydy

Jeżeli w starożytnym Rzymie i Chinach możemy znaleźć wiele przykładów wykorzystania automatów, to wiele z nich zniknęło podczas zagłady Atlantydy. Stary Testament powtarza starożytny egipski mit, który być może pochodzi jeszcze z okresu predynastycznego, opisujący żyjącego przed Potopem Rocaila, młodszego brata Ozyrysa, który unicestwił wczesną cywilizację: „Rocail wzniósł ogromny grobowiec ozdobiony stworzonymi przez sztukę magiczną posągami z różnych metali, które poruszały się, przemawiały i działały jak żywi ludzie”¹⁸.

Atlantydzkie implikacje zaawansowanej technologii, którą znał Rocail, i która zniknęła w morzu, nie ograniczają się do biblijnych przekazów. Badacz teozoficzny, David Reigle, pisze:

W opisie zatonięcia Atlantydy zaczerpniętym z tajnej relacji i cytowanym przez Helenę Bławatską w _The Secret Doctrine_, wspomina się o czymś w rodzaju robota (_Secret Doctrine_ t. 2, s. 427–428), który jest nazywany „mówiącym zwierzęciem” lub „mówiącą bestią”. W przypisie Bławatska podaje, że według relacji były to sztucznie stworzone, mechaniczne zwierzęta. W innym przypisie informuje, że według Brahmachari Bawa (hinduskiego uczonego z końca XIX wieku), istniały niegdyś obszerne traktaty sanskryckie poruszające ten temat, które jednak zaginęły.

Tekst napisany w języku pali, _Loka-paññatti_ czyli „Opisanie Świata”, który jest w dużej mierze oparty na zaginionych tekstach sanskryckich (_La Lokapaññatti et les idées cosmologiques du bouddhisme ancien, Eugène Denis_, 2 tomy, 1977. O historii robotów zob. tekst pali, s. 157–159, oraz przekład francuski, s. 141–143.), odnosi się do takiego robota słowami „bhuta-vahana-yanta” (w sanskrycie: _bhuta-vahana-yantra_), dosłownie „mechaniczny pojazd żywiołów”. Te napędzane żywiołami maszyny opisane w _Loka-paññatti_, służą do ochrony relikwii Buddy¹⁹.

_Koniec wersji demonstracyjnej_
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: