- W empik go
Cuda świetej Rity patronki w sprawach najtrudniejszych - ebook
Cuda świetej Rity patronki w sprawach najtrudniejszych - ebook
Święta Rita – wyproszone przez rodziców dziecko – uprasza małżonkom potomstwo. Często pomaga ofiarom wypadków samochodowych.
Jest wsparciem dla uzależnionych od narkotyków, o czym świadczy wiele złotych strzykawek, wotów pozostawionych przy jej grobie.
Święta Rita wyprosiła u Pana Boga dla wielu uzdrowienie z choroby nowotworowej,często w przypadkach, gdy medycyna nie dawała już żadnych szans.
Kategoria: | Duchowość |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7569-380-5 |
Rozmiar pliku: | 626 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Róża – królowa kwiatów – jest symbolem nierozłącznie związanym ze św. Ritą. Wiąże się to z cudem, który wydarzył się zimą tuż przed śmiercią świętej. Kiedy Rita odchodziła do Pana, zapragnęła dostać różę. W ogrodzie, pod śniegiem znaleziono kwitnący krzak. Zerwano kwiat i przyniesiono go umierającej.
22 maja – w rocznicę jej śmierci – we wszystkich miejscach kultu św. Rity odbywa się specjalne nabożeństwo połączone z tzw. Błogosławieństwem Róż. Również podczas innych nabożeństw ku czci świętej święcone są kwiaty. Często ludzie przynoszą do kościoła dwie róże – jedną zostawiają św. Ricie, a drugą zasuszają. Płatki przypominają im o tym, że święta jest blisko nich i się nimi opiekuje.
Rozmowa z o. Markiem Donajem, augustianinem, proboszczem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie
Ojcze, kult św. Rity nieodłącznie wiąże się z kwiatem róży. Zanim opowiemy jej życiorys, wytłumaczmy może dlaczego...
Święta Rita kojarzy nam się właśnie z różą. Wiemy, przed śmiercią w zimie poprosiła o różę ze swojego ogrodu i otrzymała ją. W śniegu zakwitł bowiem krzew róży. Odczytujemy to dziś jako znak, że Rita może prosić Pana Boga o rzeczy, które po ludzku sądząc są niemożliwe. Przecież róże nie kwitną zimą...
Ten sam znak można próbować odczytać, patrząc niejako na całe życie świętej. Rita przed śmiercią bardzo cierpiała i w tym momencie poprosiła o coś, co kojarzyło się jej z czymś dobrym, pięknym, o coś, co kojarzyło się z beztroskim czasem dzieciństwa, gdy mieszkała z rodzicami. Poprosiła o różę z ogrodu w Roccaporena, czyli z miejsca oddalonego o dwa kilometry. Było to dla niej powrotem do krainy szczęścia, radości. Ta róża nie zabrała jej cierpienia, ale dała chwilę wytchnienia. Nie poprosiła o coś niemożliwego, ale o coś, co dało jej szczęście.
Róża już na zawsze łączy się ze św. Ritą. Ludzie chcą mieć poświęcone róże albo ich płatki. Wierzą niejako, że kiedy będą je mieć przy sobie, św. Rita nie opuści ich w potrzebie...
W naszym kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie, ale także w wielu innych, w czasie nabożeństw związanych ze św. Ritą święcimy róże. Zawsze tłumaczę ludziom, by ich nie zatrzymywali dla siebie, ale by obdarowywali nimi innych. Takie dawanie przynosi korzyść zarówno darowującemu, jak i obdarowanemu. Daje szczęście.
Pamiętam, jak pewnego dnia przyszła do mnie kobieta i opowiedziała wzruszona, że przeżywała bardzo trudny czas w swoim życiu. Wtedy właśnie ktoś nieznajomy podarował jej różę od św. Rity. Poczuła się wówczas wyjątkowo. Jak sama wyznała, choć jej problemy nie zmniejszyły się wcale, ona poczuła się szczęśliwa.
Trzeba jednak pamiętać, że zarówno te róże, jak i ich płatki nie są talizmanem. Mają nam pomóc, są znakiem. Święta Rita nie jest wróżką spełniającą wszystkie nasze zachcianki. Ksiądz Jan Twardowski powiedział kiedyś, że jeśli nie umiesz czekać, to się nie módl. I coś w tym jest. Przecież ten, kogo prosimy, nie zawsze musi chcieć nas obdarować. Zobaczmy, nawet lekarz, do którego się udajemy, nie zapisuje nam wszystkich możliwych lekarstw, ale jedynie te, które uznaje za słuszne, te, których, jego zdaniem, potrzebujemy. I tak jest z Panem Bogiem i świętymi. Prośmy ich w różnych potrzebach i cierpliwie czekajmy.
Jest Ojciec świadkiem wielu łask wymodlonych za wstawiennictwem św. Rity. Która z nich najbardziej Ojca wzruszyła?
Pewnego dnia podeszła do mnie babcia, która opowiedziała mi, że, przez rok przyjeżdżała do Krakowa 22. każdego miesiąca, kiedy to w sposób szczególny czcimy św. Ritę w naszym kościele. Choć po ludzku było to niemożliwe, jej córka poczęła dziecko. Niemożliwe stało się możliwe. Ta kobieta wytrwale przyjeżdżała i prosiła o łaskę nie dla siebie, ale dla swojej córki. Za cud narodzin wnuczka podziękowała, ofiarowując do kościoła różę, która znajduje się w relikwiarzu św. Rity.
A czy sam Ojciec wyprosił jakąś łaskę?
Mam w sobie taką pewność, że św. Rita opiekuje się mną. Wiem, że ona mnie prowadzi. Nawet nie proszę ją o to jakoś szczególnie. Przylgnąłem do niej, a ona wzięła mnie w opiekę.
W ostatnich latach kult św. Rity rozkwita. Czy to jakiś znak czasu?
Rozkwit kultu świętej nastąpił sto lat po jej kanonizacji. Wcześniej po kilka osób gromadziło się przy jej figurze w Krakowie.
Dziś ten kult jest bardzo żywy. Wiele osób, mając świadomość tego, że medycyna stawia diagnozy, ale nie leczy, prosi ją o zdrowie, wielu wobec zagrożeń, jakie niesie świat, błaga ją o pomoc w wychowaniu dzieci, rozpadające się małżeństwa proszą o pomoc w pojednaniu, w przebaczeniu sobie nawzajem. Jest ona przykładem tego, że kiedy raz powie się komuś „tak”, to trzeba być wiernym, choćby było nie wiem jak ciężko.
Szczególnie bliska wydaje się być jednak kobietom...
Moim zdaniem św. Rita może być wzorem dla każdego człowieka. Była żoną i matką, ale także zakonnicą. Znała problemy i troski każdego stanu, więc ją rozumie...
Kiedy poznaje się jej życiorys, nie trudno zauważyć, że była to kobieta, która znała swoją wartość. A jednak potrafiła być niezwykle pokorna...
Ona po prostu widziała więcej... Człowiek, który zna swoją wartość, nie przejmuje się tym, co myślą inni. Wiedziała, że jeśli przełożona kazała jej podlewać suchy krzak, to posłusznie należy to robić. Była świadoma tego, kim jest. Wiedziała, że jeżeli Bóg daje jej znak, to da i siłę.
Ona na krzyżu widziała nie tylko umierającego Chrystusa. Kiedy otrzymała stygmat, klęczała przed krzyżem, który nazywano „Chrystus w Wielką Sobotę”.
Rita wszystkie swoje życiowe sprawy rozwiązywała z Panem Bogiem. Często modliła się, a kiedy potrzebowała rady, szła do pustelni.
Dziś wielu ludzi prosi Pana Boga o zdrowie, zapominając o duszy człowieka. Święta Rita, bojąc się o zgubę dusz swoich dzieci, prosiła, aby zabrał je do siebie... Jak zdobyć się na tak odważny czyn, na zgodę z wolą Bożą?
Czasem trudno jest się pogodzić z wolą Bożą. Po ludzku wydaje się to nawet czasem niemożliwe. Wtedy trzeba poddać się temu, a Bóg znajdzie rozwiązanie. Na taką zgodę potrzebna jest łaska Boża. Bóg nam ją daje, ale do niczego nie zmusza. Jeśli chcemy skorzystać z tej łaski, musimy się na nią otworzyć. Wtedy odczujemy moc Boga.
Dziękuję za rozmowę.Żona, matka, zakonnica
Święta Rita była przykładną żoną, matką, wdową i zakonnicą. Poznała radości i smutki miłości małżeńskiej oraz wdowieństwa, słodycz i gorycz miłości macierzyńskiej, niebiański smak miłości do Boga oraz zawiłości miłości do bliźniego. W życiu pełnym cierpienia i upokorzeń nie zatraciła nigdy wiary i ufności w miłość, dobroć i sprawiedliwość Boga.
Narodziny Rity osnuwa nimb cudowności. Przyszła na świat w rodzinie Amaty i Antoniego Lottich, którzy od dwunastu lat starali się o dziecko i zaczęli już tracić nadzieję, że się go doczekają. Pewnego dnia Amata usłyszała głos z nieba, który zapewnił ją, że urodzi dziewczynkę. Ów głos nakazał jej także, aby na cześć św. Margarity nadała córce imię Rita. Dziecko przyszło na świat w Roccaporena około 1381 roku.
Pewnego dnia, gdy rodzice pracowali w polu, roczna Rita leżała w koszyku, a nad nią unosił się rój pszczół. Owady siadały na dziecku, wchodziły mu do ust. Zauważył to pewien żniwiarz i choć miał zranioną rękę, zaczął odpędzać pszczoły. Wówczas jego dłoń w przedziwny sposób nagle się zagoiła.
W rodzinie
Pobożna i rozmodlona dziewczyna odczuwała powołanie do stanu zakonnego. Posłuszna woli rodziców, wyszła jednak za mąż za Pawła de Ferdinanda. Była matką dwóch chłopców-bliźniaków. Szczęście nie trwało jednak długo – na skutek waśni między rodami, mąż Rity został ciężko ranny. Dzięki żonie zmarł pojednany z ludźmi i Bogiem. Synowie – zgodnie z obyczajem wendetty – poprzysięgli zemstę. Rita zaczęła się wówczas modlić, by nie popełnili śmiertelnego grzechu i przebaczyli zabójcom ojca. Jej modlitwa została wysłuchana. Kilka miesięcy po śmierci ojca synowie Rity zachorowali na nieznaną chorobę i zmarli. Przed śmiercią wybaczyli mordercom ojca.
Ciekawostka
Do niedawna w wielu biografiach św. Rity podawano, że Paweł de Ferdinand był człowiekiem bardzo złym, gwałtownym i przysparzał swej żonie wielu cierpień. Opinia ta związana była z napisem umieszczonym na trumnie świętej. Zamazane słowa zinterpretowano jako maritu feroce – „gwałtowny, srogi mąż”. W rzeczywistości znajdują się tam słowa: tantu feroce, czyli wielce srogi, gwałtowny, ale – jak wynika z kontekstu – napis ten odnosi się do cierpień, jakie przeżywała.
Augustianka
Po śmierci męża i synów Rita chciała wstąpić do klasztoru Sióstr Augustianek w pobliskiej Cascii. Przełożona jej jednak odmawiała. Na zmianę decyzji wpłynęli święci. Pewnego dnia Ricie objawili się św. Jan Chrzciciel, św. Augustyn oraz św. Mikołaj z Tolentino i w cudowny sposób, mimo zamkniętych drzwi, wprowadzili kobietę do wnętrza klasztoru. Starania i modlitwy Rity doprowadziły też do pojednania krewnych męża z rodzinami jego zabójców. Po tych cudownych wydarzeniach matka przełożona pozwoliła jej zostać w zakonie.
Po wstąpieniu do klasztoru posłuszeństwo i pokora Rity były wystawione na ciężką próbę. Przełożona kazała jej spełniać wiele z pozoru bezsensownych posług – m.in. dwa razy dziennie miała podlewać suchy patyk. Choć współsiostry były przekonane, że praca ta nigdy nie przyniesie efektu, po latach podlewania patyk ożył, przekształcając się w dorodną winorośl. Zakonnice były przekonane, że wydarzenie to było cudem.
Jako zakonnica Rita oddawała się modlitwie, ascezie, surowym praktykom pokutnym, a nawet przez pewien czas żywiła się wyłącznie Eucharystią. Ofiarnie pomagała potrzebującym – chorym i biedakom.
Cudowne znaki Boże
W Wielki Piątek 1443 roku Rita naznaczona została stygmatem. W czasie modlitwy przed krucyfiksem jeden z gipsowych kolców korony cierniowej oplatającej głowę Chrystusa oderwał się nagle od rzeźby, wbijając się głęboko w czoło zakonnicy. Utworzona w ten sposób rana zaczęła potwornie cuchnąć. Od tego momentu Rita musiała pozostawać w odosobnieniu.
W 1450 roku – w Roku Świętym – augustianki wybierały się do Rzymu. Rita bardzo chciała jechać razem z nimi, jednak zakonnice – z uwagi na ranę – nie chciały jej towarzystwa. Tuż przed wyjazdem, dzięki gorącym modlitwom, rana na czole Rity zasklepiła się i zakonnica mogła pojechać. Tuż po powrocie zranienie otwarło się na nowo.
Cuda
Rita już za życia uważana była za osobę świętą. Proszono ją o wstawiennictwo u Boga i modlitewną pomoc. Dzięki jej modlitwom Pan Bóg przywrócił zdrowie sparaliżowanej dziewczynce i wyzwolił kobietę opętaną przez szatana.
Rita zmarła 22 maja 1457 roku. Miała wówczas 76 lat. Tradycja mówi o tym, że w momencie śmierci św. Rity w całej miejscowości rozdzwoniły się dzwony. Po śmierci świętej rana na jej czole zasklepiła się, a ciało zaczęło wydzielać przyjemną woń.
Kult po śmierci
Bezpośrednio po śmierci Rity jej czciciele doświadczali kolejnych łask: cudownie uzdrowiony został stolarz, który bardzo pragnął przygotować dla niej trumnę, a także kuzynka Rity odzyskała sprawność w sparaliżowanej ręce.
Przy trumnie świętej jej czciciele modlili się, palili świece i wieszali tabliczki wotywne za otrzymane łaski.
Ciało Rity w przedziwny sposób nie uległo rozkładowi. Potwierdziła to specjalna komisja, która zebrała się 160 lat po jej śmierci. Do dziś doczesne szczątki zakonnicy są doskonale zachowane.
Beatyfikacja i kanonizacja
Po wielu latach przy trumnie św. Rity było już ponad 200 wotywnych tabliczek, z których 108 nosiło datę – najstarsza pochodziła z 18 czerwca 1457 roku, inne z końca XV wieku. Na prośbę Konstancji Barberini, bratanicy Ojca Świętego, każda z nich została dokładnie opisana w czasie prowadzonego procesu beatyfikacyjnego. Specjalna komisja potwierdziła kult świętej oraz przesłuchała wielu świadków, którzy otrzymali za jej wstawiennictwem nadzwyczajne łaski Boże. Na ich podstawie w 1628 roku papież Urban VIII podpisał dekret o beatyfikacji. 16 lipca 1628 roku w kościele św. Augustyna w Rzymie Rita została ogłoszona błogosławioną. Podczas ceremonii beatyfikacyjnej wydarzył się kolejny cud – Rita nagle otworzyła oczy, uciszając w ten sposób rozgorączkowany tłum.
Po beatyfikacji kult św. Rity ciągle się rozwijał. W 1900 roku papież Leon XIII uznał zakonnicę z Cascii za świętą. W procesie kanonizacyjnym przebadano trzy cuda: nagłe uzdrowienie z ciężkiej choroby oczu siedmioletniej dziewczynki Elżbiety Bergamini z Terni, które miało miejsce około 1850 roku; uzdrowienie siedemdziesięcioletniego Kosmy Pellegriniego z Conversano, który będąc śmiertelnie chory, zobaczył we śnie św. Ritę, oraz cud z 1775 roku dotyczący s. Klary Izabeli Garofalo, mniszki z Cascii przykutej kilka lat do łóżka, która nagle wyzdrowiała i mogła wstać. Stało się to po tym, jak usłyszała głos mówiący do niej: „Wstawaj! Wstawaj!”.
W 1899 roku wspomniane trzy cuda zostały przeanalizowane przez grupę profesorów, którym powierzono to zadanie. Wreszcie 24 maja 1900 roku doszło do jej kanonizacji w Bazylice św. Piotra w Rzymie. Rita została ogłoszona świętą razem z Janem Chrzcicielem de La Salle.
Drogocenna perła Umbrii
Błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II nazwał św. Ritę „uczennicą Ukrzyżowanego” i „ekspertem od cierpienia”, która „nauczyła się rozumieć boleści ludzkiego serca”. Miało to miejsce 20 maja 2000 roku, kiedy Papież adorował relikwie świętej przywiezione w szklanej trumnie do Rzymu. Sto lat wcześniej Leon XIII, nawiązując do jej imienia i do regionu Włoch, w którym żyła św. Rita, obdarzył ją mianem „drogocennej perły Umbrii”.
Jan Paweł II mówił o zakonnicy jako kobiecie żyjącej w pokorze, „małej w posturze, ale wielkiej w świętości”. „Głęboko zakorzeniona w miłości Chrystusa, Rita odnalazła w wierze niewzruszoną siłę, by być kobietą pokoju w każdej sytuacji. (...) W przykładzie jej całkowitego poddania się Bogu, w szczerej prostocie i niezachwianej wierności Ewangelii możemy odnaleźć wymowną wskazówkę, jak być autentycznym świadkiem Chrystusa na zaraniu trzeciego tysiąclecia” – dowodził Ojciec Święty.
Poprzez pokorę i posłuszeństwo Rita upodobniła się do Chrystusa – swojego Boskiego Mistrza. „Znak, który zajaśniał na jej czole był potwierdzeniem jej chrześcijańskiej dojrzałości”. Jak mówił Papież, przepełniona heroicznie wyrażaną miłością św. Rita, podążając drogą duchowości św. Augustyna, „stała się orędownikiem biednych i zrozpaczonych, wypraszając niezliczone łaski pocieszenia i ulgi tym, którzy uciekają się do niej w najprzeróżniejszych sytuacjach (…). Jeśli zapytalibyśmy Ritę o sekret jej nadzwyczajnej pracy nad społeczną i duchową odnową, odpowiedziałaby, że jest nią wierność Miłości, która została Ukrzyżowana” – dodał Jan Paweł II.
Miejsca kultu
Najważniejszymi miejscami kultu związanymi ze św. Ritą są dwa umbryjskie miasteczka – Cascia i Roccaporena.
W miejscowości Cascia znajduje się najsłynniejsze na świecie sanktuarium świętej. Tam, w specjalnej kaplicy umieszczona jest przezroczysta trumna z ciałem św. Rity. W Cascii znajduje się również, pełny pamiątek po świętej, olbrzymi klasztor Sióstr Augustianek, w którym obejrzeć można na przykład celę św. Rity i zobaczyć pozostałe po niej rzeczy: zakonną obrączkę i koronkę, wizerunek Chrystusa, przed którym naznaczona została stygmatem, pierwszą drewnianą trumnę, w której została pochowana, pielęgnowaną przez nią winorośl, a także starodawne obrazy ilustrujące jej życie.
W miejscowości Roccaporena, gdzie święta przyszła na świat i mieszkała przez dłuższy czas, znajduje się m.in. kościół parafialny, do którego uczęszczała, wybudowane w 1946 roku sanktuarium świętej, jej dom przekształcony w kaplicę oraz lazaret, w którym świadczyła pomoc chorym i cierpiącym. Jest tam również piękny ogród.
Miejsca kultu w Polsce
Do rozwoju kultu świętej w Polsce przyczyniła się s. Maria Magdalena, która pochodziła z krakowskiej rodziny Zembaczyńskich. Jeszcze jako osoba świecka uczestniczyła w kanonizacji bł. s. Rity w Rzymie. Wówczas podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru Augustianek.
W 1917 roku z inicjatywy sióstr augustianek zostało opublikowane drugie wydanie modlitewnika do św. Rity w języku polskim. Jeszcze przed drugą wojną światową w kościele św. Katarzyny, w południowej nawie znajdował się obraz św. Rity. W 1944 roku do kościoła sprowadzono jej rzeźbę, stworzoną przez Wojciecha Maciejowskiego według projektu Adolfa Szyszko-Bohusza.
„Nie znamy dziś na pewno pomysłodawcy i przyczyn, dla których pomnik św. Rity został tu umieszczony, choć wiele wskazuje na to, że to sprowadzony z Prokocimia o. Alfons Hilary Kurowski OSA, jako gospodarz miejsca, chciał we współpracy z Szyszko-Bohuszem ofiarować wiernym kult świętej od spraw po ludzku beznadziejnych. Można przypuszczać, że ktokolwiek był tym pomysłodawcą, sam Szyszko-Bohusz czy ktoś inny, wpadł na niezwykły koncept: skoro nie można modlić się do polskich świętych, to chyba można do sojuszniczych? Wszak św. Rita była Włoszką niemającą nic wspólnego z Polską, polskim Kościołem i jego wiernymi. Ta wersja mogła przekonać okupanta w Krakowie, stolicy Generalnej Guberni, gdzie wszystko, poza polskimi niewolnikami, miało odtąd być niemieckie” – czytamy w książce Pielgrzymi św. Rity.
Augustianki po drugiej wojnie światowej, kiedy władze państwa ograniczały drukowanie materiałów religijnych, w tajemnicy przepisywały ręcznie nowenny, powielały je za pomocą kalki i rozdawały podczas różnych spotkań. Pewien fotograf zaprzyjaźniony z siostrami reprodukował zdjęcia świętej. Do akcji augustianek dołączali czciciele św. Rity. To właśnie oni przekazywali dalej nowennę do patronki od spraw trudnych i beznadziejnych. Do dziś u sióstr augustianek przechowywane są pamiątki po tamtych czasach. Jak mówi s. Krystyna Abramczuk OSA, kult św. Rity rozprzestrzeniał się po Polsce w sposób, jaki nikt nie przewidywał.
Obecnie, niezależnie od pory roku, każdego 22. dnia miesiąca kościół pw. św. Katarzyny na krakowskim Kazimierzu zamienia się w ogród kwitnących róż. To właśnie w tej świątyni, gdzie przechowywane są relikwie świętej, już od wielu lat jej czciciele z całej Polski modlą się o potrzebne łaski przed wielką drewnianą figurą.
Z miesiąca na miesiąc czcicieli św. Rity przybywa. Każdego roku do sióstr augustianek w Krakowie przychodzi kilkaset listów z prośbami o modlitwę, a także świadectwami uzyskanych łask. Wierni proszą św. Ritę w różnych sprawach. Błagają ją o zdrowie, o rozwiązanie problemów wychowawczych, o łaskę macierzyństwa. Czciciele świętej przesyłają również wota w podziękowaniu za wysłuchane prośby.
O tym, że św. Rita obecna jest w tym miejscu, może świadczyć jej cudowna interwencja, gdy rzeźba świętej wymagała konserwacji. Augustianki starały się znaleźć pieniądze na ten cel, ale nie przyznano im funduszy państwowych, stwierdzając, że konserwacja nie jest konieczna.
– Wtedy przyszedł do nas list od pewnej pani z Norwegii, która zastrzegła sobie anonimowość. Kobieta napisała do nas podziękowanie za otrzymaną łaskę wyproszoną za wstawiennictwem św. Rity. Podarowała także na rozwój kultu świętej dużą sumę pieniędzy, które przeznaczyłyśmy na remont figury. Odczytaliśmy to jako jej cudowną interwencję – opowiada s. Krystyna.
Innym miejscem kultu św. Rity jest Nowy Sącz, z którym związana jest Janina Habela-Juin. Kobieta urodziła się w Nowym Sączu, ale dorosłe życie spędziła we Francji, gdzie w kościele w Nicei poznała, a z czasem pokochała św. Ritę. Aby przybliżyć jej postać Polakom, przetłumaczyła na język polski biografię świętej. Jak często mawiała, był to dowód wdzięczności za wiele wyproszonych za wstawiennictwem św. Rity łask. Janina Habela-Juin prosiła świętą o wolność dla Polski w czasie stanu wojennego.
To właśnie pani Janina – jako wotum wdzięczności – ofiarowała kopię obrazu św. Rity z Cascii do świątyni pw. Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu. Zawisł on w specjalnej wnęce po prawej stronie ołtarza głównego. Uroczyste poświęcenie odbyło się 22 maja 1993 roku. To właśnie tam wierni proszą o łaski. Nabożeństwa ku czci świętej odprawiane są tam w każdy drugi czwartek miesiąca o godz. 18.00. W czasie specjalnej nowenny do św. Rity wierni wypraszają potrzebne łaski.
Miejsc kultu św. Rity w Polsce wciąż przybywa. Znajdują się one m.in. w kościele pw. Michała Archanioła w Błociszewie, parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu w Warszawie, Włosaniu, gdzie znajduje się kapliczka ku jej czci, oraz w kościele św. Józefa Pelczara w Rzeszowie. Są i mniejsze ośrodki, jak choćby w Borowym Młynie (województwo pomorskie) czy w Borkach koło Radzynia Podlaskiego. Tam kult św. Rity szerzą kapłani, których ta święta szczególnie urzekła.
Często powstanie ośrodka kultu związane jest z jakąś otrzymaną łaską. Tak jest choćby w Rzeszowie, gdzie proboszcz potwierdza, że obraz świętej ufundowali jej czciciele w dowód wdzięczności za otrzymany cud, choć nie ujawnia, czego on dotyczy. Podobnie jest w Warszawie, gdzie obraz św. Rity jako podziękowanie ufundowała pewna kobieta. Jak czytamy w przytoczonym w książce Pielgrzymi św. Rity świadectwie, znalazła kiedyś obrazek św. Rity i kiedy była w trudnej sytuacji, przypomniała sobie o modlitwie na nim umieszczonej. „Było to w 1968 roku. W domu dwoje dzieci i łańcuch chorób. Młodszy syn, Krzyś, w wieku dziewięciu lat zachorował na odrę i dziewiątego dnia choroby dostał rano drgawek, ręce, nogi, głowa, piana z ust. Kiedy pogotowie przywiozło go do szpitala, natychmiast pobrano szpik (...). Diagnoza: ciężkie zapalenie mózgu”.
Jak pisze dalej kobieta, chłopcu nie dawano szans na przeżycie. Lekarze podkreślali, że jeśli uda się go zachować przy życiu, nigdy nie powróci do poprzedniego stanu. Tymczasem, kiedy lekarze czekali na jego śmierć, chłopiec na drugi dzień odzyskał przytomność, a po trzech tygodniach został wypisany do domu. Ordynator szpitala, Żydówka i zapalona komunistka, powiedziała wówczas: „Jeżeli jest pani wierząca, to traktujemy to jako cud, bo medycyna nie zna takiego przypadku”.
Uzdrowiony chłopiec skończył studia muzyczne.
Prośby do św. Rity
O łaskę uzdrowienia i w intencjach tych, którzy mi pomagają w walce z chorobą.
O pomyślny egzamin.
O uratowanie od rozbicia małżeństwa córki Oli.
− Matka
O zdrowie duszy i ciała, o silną wiarę i nadzieję.
− Teresa
O łaskę sakramentalnego małżeństwa dla Tomasza i Moniki.
− Matka
O ratunek przed depresją, o pomoc i dobrą pracę.
O odzyskanie przytomności i uzdrowienie Teresy po ciężkiej operacji.
− Mąż Henryk
O łaskę wiary, o powrót męża do rodziny.
O ratunek dla syna Wojtka przed depresją i alkoholizmem, o pokój w rodzinie.
O zdrowie, siłę i wytrwanie dla przebywających w więzieniu Bożeny, Jadwigi, Marioli, Anety.
Błagam cię po raz kolejny św. Rito o pracę, której tak bardzo potrzebuję, ponieważ nie mam z czego żyć.
Proszę cię, Święta Rito pomóż mi, bo nikt nie chce mi pomóc. Jedyną nadzieję mam w tobie, św. Rito…
− Lucyna
Święta Rito, proszę o uratowanie mojego małżeństwa, o to żeby mój mąż wrócił do domu, do nas, do dzieci i żebyśmy nadal byli kochającą się rodziną. Ufam i wierzę.
− Joanna
Święta Rito, proszę cię o wstawiennictwo. Razem z mężem tak bardzo pragniemy dziecka. Od kilku lat staramy się bezskutecznie. Ogarnia nas pustka. Proszę cię o pomoc.
− Monika
Święta Rito, błagam cię o pomoc dla mojej rodziny. Mam dwóch braci alkoholików. Pomóż im wrócić na drogę trzeźwości i miłości.
− Janek
Święta Rito, proszę cię o uzdrowienie mojego nienarodzonego dziecka. Błagam cię, aby urodziło się zdrowe, chodziło i normalnie się rozwijało.
− Ania
Święto Rito, wstaw się za moim synem, który nie może zdać egzaminu, aby z pomocą Bożą zdał go pomyślnie i znalazł dobrą pracę.
− Matka
Za wstawiennictwem św. Rity proszę Cię, Boże, jeśli chcesz, uzdrów mojego tatę. Nie zabieraj go nam. Proszę o nawrócenie mojej rodziny i o pomoc dla tych, którzy są w rozpaczy.
− Katarzyna
Święta Rito, tylko w tobie moja nadzieja. Proszę cię o zdrowie dla mojej córeczki, aby mogła cieszyć się życiem, które otrzymała po wielu naszych modlitwach.
− Marcin
Święta Rito, proszę cię o uratowanie mojego małżeństwa, o to żebyśmy się pokochali znów miłością czystą, żebyśmy znów mogli stworzyć rodzinę. O siłę potrzebną do odbudowania małżeństwa.
− Piotr
Święta Rito, dziękuję ci z całego serca za wszystkie łaski, które wyprosiłaś w moim imieniu, za pomoc, wysłuchanie i cierpliwość. Ciągle cię o coś proszę, a ty czynisz cuda!!!
Błagam cię, miej moją córkę w opiece na dzisiejszym zaliczeniu. Rozjaśnij jej umysł i spraw, żeby potrafiła odpowiedzieć na wszystkie pytania. Oddaję ją w twoje opiekuńcze ramiona. Bądź pozdrowiona moja ukochana Święta!
− Jagna
Święta Rito, wyjednaj mi u Najwyższego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa łaskę uleczenia z choroby, którą noszę, i o której uleczenie za twoim wstawiennictwem proszę.
− Tomasz
Święta Rito, błagam o pomoc w walce z wyjścia mojej córki z choroby bulimii i anoreksji.
− Stroskana matka
Święta Rito, błagam cię o modlitwę za mnie, abym spotkała na swojej drodze dobrego mężczyznę, który zostanie moim mężem i abym zerwała z prostytucją.
− Katarzyna
Święta Rito, proszę cię, spraw żebyśmy z moją narzeczoną w końcu byli razem na co dzień, oboje mieli pracę, żeby wszystko ułożyło się z rodzicami i abyśmy zaczęli w najbliższej przyszłości planować ślub, a także aby Pan Bóg był zawsze między nami.
− Marcin
Podziękowania
Podziękowanie za łaski wyproszone dla dzieci i wnuków.
− składa Irena z Łapów
Podziękowanie za wstawiennictwo w problemach życiowych z prośbą o opiekę nad rodziną.
− składa Małgorzata z Łodzi
Podziękowanie za polepszenie zdrowia.
− składa Władysława z Jaślany
Podziękowanie za uzdrowienie mamy i swoje własne, z prośbą o opiekę.
− składa Renata
Podziękowanie za trzeźwość Dariusza z prośbą o wytrwanie.
− składa Krystyna
Podziękowanie za pomyślną maturę, z prośbą o pomoc w dostaniu się na studia.
− składa Maciej
Podziękowanie za otrzymaną pracę i wyproszone łaski.
− składa Anna
Podziękowanie za wsparcie w trudnych chwilach i uzdrowienie mamy Anny.
− składa Alina
Podziękowanie za pojednanie syna z jego żoną.
− składa matka
Podziękowanie za pomyślne zakończenie sprawy sądowej, za uratowanie syna Michała w wypadku.
− składa Anna
Podziękowanie za wzór i świadectwo św. Rity, z prośbą o wierność powołaniu.
− składa s. Anita^()
Opracowane na podstawie: archiwum augustianek w Krakowie oraz http://modlitwy.wordpress.com/2008/02/21/sprawy-beznadziejne.