Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Cyd - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
5 lipca 2020
24,90
2490 pkt
punktów Virtualo

Cyd - ebook

Tragikomedia autorstwa Pierre’a Corneille’a, w tłumaczeniu Stanisława Wyspiańskiego, to opowieść o młodym rycerzu Rodrigu Díaz de Vivarze, zwanym również Cydem Walecznym. Staje on przed bardzo trudnym wyborem – aby odzyskać honor i dobre imię swojej rodziny, musi zabić ojca swojej ukochanej. Powieść porusza temat odwiecznego konfliktu miłości i obowiązku oraz postawy honoru i własnego szczęścia.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8217-552-3
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

OSOBY

AKT I

SCENA 1

SCENA 2

SCENA 3

SCENA 4

SCENA 5

SCENA 6

AKT II

SCENA 1

SCENA 2

SCENA 3

SCENA 4

SCENA 5

SCENA 6

SCENA 7

SCENA 8

AKT III

SCENA 1

SCENA 2

SCENA 3

SCENA 4

SCENA 5

AKT IV

SCENA 1

SCENA 2

SCENA 3

SCENA 4

SCENA 5

SCENA 6

AKT V

SCENA 1

SCENA 2

SCENA 3

SCENA 4

SCENA 5

SCENA 6

SCENA 7SCENA 1

SZIMENA, ELWIRA.

SZIMENA

Więc mówił?

ELWIRA

Że się cieszy,

że wybór twój pochwala,

że na śluby z Rodrygiem

zezwala.

SZIMENA

Więc zezwala?

ELWIRA

Mówił to, że w Don Sanszu

godnego ma rywala;

ale Rodryga więcej

poważa i szanuje.

SZIMENA

Tak tedy skłonność serca

mojego odgaduje.

ELWIRA

Co prawda, nie mówiłam,

że serce twe się skłania

więcej ku Rodrygowi.

Rzecz całą przedstawiłam,

jako niepewną jeszcze:

Że obydwaj młodzieńce

równo godni kochania.

To ucieszyło hrabię

i sam w pospiesznej mowie

wychwalał ród Rodryga;

Diega liczne zasługi,

ich przodków szereg długi.

Mówił, że go zniewala:

ród, zasługi, przodkowie.

„W pierszym rzędzie ich kładę”,

rzekł, „Kraj przez nich się dźwiga”.

Lecz spieszył się na Radę,

gdzie król i senat radzą,

komu na wychowanie

powierzą królewicza.

Don Gomez pewny prawie,

że jemu to oddadzą, –

spodziewa się zaszczytu, –

nie spodziewa rywala.

Czyli się nie przelicza?

Król widząc go łaskawie

wśród rycerzy u szczytu

To jest bezpłatna wersja demonstracyjna ebooka. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji publikacji.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij