Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Czarne skrzydła - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 października 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Czarne skrzydła - ebook

16 letnia Ela żyje spokojnie, jak każda inna przeciętna nastolatka. Jej życie się diametralnie zmienia po tym jak dowiaduje się kim jest naprawdę.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8189-259-9
Rozmiar pliku: 315 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Wrześniowa noc. Jeszcze ciepła. Na obrzeżach miasta idzie mężczyzna z młodą dziewczyną w stronę lasu. Trochę podejrzane, po co w nocy iść do lasu? Dziewczyna wydała się wystraszona, ale szła obok niego bez większych oporów.

— Mike, dlaczego idziemy do lasu? — zapytała drżącym głosem.
Mężczyzna nie odpowiedział na pytanie. Był niezwykle tajemniczy. Weszli w głąb lasu i nagle chwycił przerażoną dziewczynę za ramie tak mocno, aż pisnęła z bólu i popchnął ją przed siebie. Przewróciła się. Strach ją sparaliżował tak, że nie była w stanie się ruszyć ani krzyknąć.

On odwrócił się od niej, przeszedł z dwa metry, wziął głęboki wdech i uniósł ręce ku górze. Nagle zerwał się silny, porywisty wiatr i rozbłysnął piorun na niebie mimo tego, że ta noc była wyjątkowo piękna i bezchmurna. Błysk był tak jasny, że młoda kobieta ujrzała, jak z ramion mężczyzny zaczynają wyrastać wielkie, majestatyczne i czarne skrzydła. Odwrócił się do niej, uśmiechnął szeroko i spojrzał na nią swoimi krwistoczerwonymi oczami przepełnionymi żądzą krwi. Jego ciało się rozrosło tak, że ubrania na nim były potargane i ledwo się trzymały jego teraz już czarnego, pokrytego łuskami ciała.

Wiedziała, że to koniec. Mężczyzna podbiegł do niej, chwycił ją mocno i wgryzając się w tętnicę szyjną, ruszył skrzydłami i unieśli się do góry ponad wierzchołki drzew. Znowu, znikąd rozbłysnął piorun i puścił martwe ciało w głąb lasu. Sam z niesamowitą prędkością odleciał.Rozdział I

Jestem Ela Coli. Mam 16 lat i właśnie zaczęłam naukę w jednym z prestiżowych liceum w Warszawie. Jestem dziewczyną o niespotykanej często urodzie; czarne włosy, niebieskie oczy oraz śniada cera. Do tego jestem bardzo szczupła. Wielu chłopaków się za mną ogląda, ale mam wrażenie, że chcą mnie tylko wykorzystać. Pewnie zapytacie skąd takie myśli; już wyjaśniam. Mój chłopak a właściwie już były- Mateusz, zostawił mnie wczoraj, kiedy powiedziałam, że nie jestem gotowa jeszcze na seks. Tak samo się zachował, jak już 5 moich byłych. To jak mam inaczej myśleć?

— Ela, straciłaś przyjaciela- naśmiewały się ze mnie dziewczyny z mojej klasy.

Nie mam zbyt wiele koleżanek, właściwie wszystkie dziewczyny czekają tylko, jak podwinie mi się noga, żeby mieć powody do naśmiewania się. Prawie wszystkie. Mam jedną prawdziwą przyjaciółkę- Magdę. Jest naprawdę kochana i zawsze mogę na nią liczyć. Jest niebieskooką blondynką i tak samo, jak ja szczupła, ale wysportowana. Uwielbia biegać i zawsze przed zajęciami wstaje wcześnie rano i idzie na jogging. Czasami przychodzi w dresie do szkoły, jak za bardzo ją poniesie i przez to tak samo jest obiektem drwin przez lalusie z naszej klasy.

— Nie przejmuj się tymi pustymi lalami- szepnęła mi. Spojrzałam na nią, dając jej do zrozumienia, że ich komentarzami już dawno przestałam się przejmować.

Stałyśmy na korytarzu, czekając na lekcję historii, kiedy Magda mnie tyrknęła nagle w ramie i wskazała niezauważalnie na nowego chłopaka, który dzisiaj przyszedł.

— Wiesz, jak ma na imię to ciacho? — spytała cicho, tak żeby nie usłyszał.

— A skąd mam wiedzieć- wzruszyłam ramionami. Cała Magda. Jak widzi przystojnego chłopaka- nie może się oprzeć, żeby nie dowiedzieć się o nim wszystkiego.

Spojrzałam na niego. Faktycznie, niezły. Wysoki, brunet i jego sylwetka wyglądała na wysportowaną. On wysportowany, Magda wysportowana tylko ja taki leń i na lekcjach WF- u robię wszystko, byleby nie ćwiczyć. Nasze oczy się spotkały i miał naprawdę piękne, ciemnobrązowe oczy. Kiedy się do mnie uśmiechnął, szybko odwróciłam wzrok zawstydzona.

— Witam drodzy Państwo- przyszedł nauczyciel historii i otworzył drzwi do sali.

Nienawidzę historii, ale ten nowy nauczyciel, kiedy zaczął opowiadać o starożytnej Grecji, to mówił to z taką pasją i zaangażowaniem, aż mi się udzieliła jego miłość do tego przedmiotu. Lekcja była naprawdę ciekawa i coś czuję, że to będzie mój ulubiony przedmiot. Kto wie, jak tak dalej będzie wykładał to może i napisze maturę rozszerzoną z tego przedmiotu.

Dzwonek. Wyszliśmy na przerwę i poszłam razem z Magdą do małego sklepu znajdującego się na parterze budynku przy szatniach po jakąś przekąskę.

— Cześć- odwróciłam się i za nami stał ten nowy chłopak. Poczułam, że zaczynam się rumienić. Sama nie wiem co się ze mną dzieje.

— Cześć -odpowiedziałam szybko.

— Jestem Albert, miło mi, jestem tutaj nowy. Widziałem, jak przed lekcją mnie obserwowałaś.

Teraz to już miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

— Jestem Ela, a to moja przyjaciółka Magda- odpowiedziałam lekko zmieszana.

— Cześć- podał Magdzie rękę, ale dalej nie odrywał wzroku ode mnie. Czego on chce? Czy to taki grzech przyglądać się nowemu?

— Mogę cię wziąć na stronę? — teraz to już przeszły mnie ciarki, ale się zgodziłam.

Na osobności zaczął mi opowiadać, że spodobałam mu się i czy pójdę z nim na komedię romantyczną wieczorem do kina. Fajnie, kolejny bajerant. Od kina się zaczyna, po miesiącu będzie chciał czegoś więcej, a ja wiem, że mu tego nie dam i mnie rzuci. Z drugiej strony chwila rozrywki po wczorajszym dniu mi się przyda. Zgodziłam się, ale od razu zaznaczyłam, że tylko kino i nic więcej.

Powiedziałam o tym Magdzie i ta wpadła w taki entuzjazm, jakby właśnie wygrała na loterii 5 milionów.

— Uspokój się to tylko koleżeńskie kino. Może szuka znajomych i tyle- próbowałam sprawić, żeby ochłonęła.

— Tak, oczywiście i dlatego zaprosił tylko ciebie. Sam na sam. To fajne mi szukanie „znajomych” — śmiała się.

— Sama zobaczysz, że nic z tego nie będzie. Oni wszyscy są tacy sami- skwitowałam i od razu zmieniłam temat.

Wróciłam do domu. Moich rodziców oczywiście nie było. Mają sieć sklepów i niemalże cały czas są na wyjazdach. Przyzwyczaiłam się do tego, że muszę sama siedzieć w domu i dawać sobie jakoś radę. Przebrałam się w wygodny dres, zmyłam makijaż i wzięłam się za odrabianie lekcji. Potem zaczęłam czytać jeszcze o starożytnej Grecji. Naprawdę dzięki temu nauczycielowi, spojrzałam na historię z zupełnie innej strony.

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek- 19:03.

— Niech to szlak! — krzyknęłam. Tak mnie, pochłonęła lektura, że całkowicie zapomniałam o dzisiejszym kinie.

Otworzyłam drzwi i tam stał elegancko ubrany Albert. Było mi głupio, ponieważ byłam nieprzygotowana, bez makijażu i w dresie otworzyłam mu drzwi.

— Przepraszam, czytałam i całkowicie wyleciało mi z głowy, wejdź, szybko się ogarnę.

Zaczął się śmiać, ale nie jakoś złośliwie tylko tak jakby to, że zapomniałam o nim, było czymś słodkim. Nie zwracając na to uwagi, poszłam szybko do swojej garderoby, się przebrać. Nie miałam zbyt wiele czasu, więc drapnęłam jakąś śliwkową sukienkę do kolan i z wycięciem na plecach. Ubrałam i przyglądnęłam się w lustrze. Dobrze, może być. Włosy na szybko spięłam w kok, szybki make-up i mogę wychodzić. Wyszłam z pokoju i zauważyłam, jak Albert na mnie patrzy. Już nie jak na słodkiego szczeniaka, tylko jakby zobaczył ducha.

— Wyglądasz przepięknie- powiedział, kiedy pierwszy szok już go puścił.

— Dziękuję- uśmiechnęłam się nieśmiele i poszliśmy do kina.

Po drodze dużo rozmawialiśmy. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów. Co najważniejsze, nie jest pusty i tak samo, jak ja lubi czytać. Dzięki rozmowie o książkach droga do kina szybko minęła.

Film bardzo romantyczny i jednocześnie przezabawny. O kobiecie i mężczyźnie, którzy się nienawidzili i robili cały czas sobie na złość, a na końcu się zakochali i wzięli ze sobą ślub. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Albert odprowadził mnie do domu, cały czas zachowuje się jak dżentelmen. Bardzo mi tym imponuje oraz swoją inteligencją. W końcu chłopak, z którym mam o czym rozmawiać, a nie tylko o piłce i słuchać opowieści z melanży u kumpla.

— Dziękuję za dzisiejszy wieczór- powiedziałam, kiedy byliśmy pod drzwiami mojego domu.

— To ja dziękuje, jesteś niezwykłą dziewczyną. Już wcześniej to zauważyłem, kiedy nasze oczy się spotkały na korytarzu.

Nie wiedziałam co powiedzieć, byłam tak onieśmielona, że nawet nie da się tego opisać. Sięgnęłam do torebki po klucze, kiedy niespodziewanie chwycił mnie w pasie jedną ręką, a drugą chwycił za podbródek tak, że patrzyłam w jego piękne, głębokie oczy. Był tak blisko, że czułam bicie jego serca. Pocałował mnie. Pocałunek był namiętny i pełny chemii. Czułam to, w końcu poczułam te słynne „motyki w brzuchu”. Coś niesamowitego.

— Dobranoc, piękna — pożegnał się ze mną, a ja byłam tak roztrzęsiona z wrażenia, że nie mogłam nic powiedzieć. Pomachałam tylko ręką na odchodne i weszłam do domu.Rozdział III

Przez 3 dni nie wychodziłam z domu i w ciągu dalszym nie włączyłam telefonu. Nie mam z nikim kontaktu. Nie chcę mieć. Od czasu do czasu wchodzą rodzice i sprawdzają mój stan. Magda z Albertem przychodzili, ale rodzicom kazałam powiedzieć, że źle się czuję, mam chorobę zakaźną i nie chce, żeby przychodzili, żeby się nie zarazili.

Dalej nie pogodziłam się z tą myślą. Jest mi strasznie ciężko. Cały mój świat się zawalił. Żyłam sobie spokojnie, że jestem zwykłą dziewczyną. Myślałam, że skończę liceum, pójdę na studia, założę rodzinę, będę mamą, później babcią. Nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego a myśl, że mogę być wampirem, nawet nie przychodziła mi do głowy. Ba! Nawet nie wierzyłam, że coś takiego istnieje. Myślałam, że to wymysł ludzkiej wyobraźni a tu taka informacja…

Ubrałam się w dres i postanowiłam w końcu wyjść z domu. Może pobiegam, może pospaceruje. Nie wiem sama. Muszę wyjść, bo zwariuję tutaj sam na sam ze swoimi myślami. Z rodzicami nie chcę nawet rozmawiać. Okłamywali mnie przez całe życie. Nie chcę ich nawet widzieć. Uczesałam swoje mocno już zmierzwione włosy i wyszłam z pokoju. W salonie spotkałam rodziców, dopytywali, gdzie idę, ale nawet na nich nie spojrzałam i po prostu wyszłam.

Poczułam świeże powietrze i od razu lepiej mi się zrobiło. Szłam wzdłuż alejki w stronę Wisły. Mijali mnie ludzie. Jedna kobieta szła z zakupami do domu i rozmawiała przez telefon, kawałek dalej na ogrodzie widać było bawiące się dzieci i słyszałam ich śmiech. Na innym ogrodzie kłóciło się małżeństwo. Patrzyłam tak na nich wszystkich i zazdrościłam im tej beztroski, ich problemów, normalności. Myśl, że za 10 dni będę potworem i prawdopodobnie mogę komuś zrobić krzywdę, stawała się nie do zniesienia. Cały czas śni mi się to samo. Stoję przed lustrem w postaci potwora i ta żądza krwi. Mam ochotę się zabić. Nie chcę nikomu zrobić krzywdy.

Dotarłam na swoje ulubione miejsce. Piękna polanka wzdłuż Wisły i przy brzegu rosnąca sobie beztrosko płacząca wierzba. Usiadłam pod tym drzewem i myślałam dalej co zrobić, jak tego wszystkiego uniknąć.

— Ela! — usłyszałam znajomy głos. Obejrzałam się i to była Magda. Szlak! Zapomniałam o tym, że to miejsce było nasze ulubione. -Jak się czujesz? Twoja mama mówiła, że złapałaś jakąś grypę.

— Lepiej- odpowiedziałam.

— Co się dzieje? Albert też jest zaniepokojony tym, że się nie odzywasz. Martwimy się o ciebie- usiadła koło mnie, ale nic nie odpowiedziałam i nawet na nią nie spojrzałam. Byłam pogrążona patrzeniem na nurt rzeki. — Ty płaczesz? — zapytała, a ja momentalnie dotknęłam policzka. Był mokry.

Nawet nie wiem, kiedy zaczęłam płakać. Spojrzałam na nią i się przytuliłam. Bardzo tego potrzebowałam.

— No już, wszystko będzie dobrze.

— Nie będzie- odpowiedziałam- pamiętasz, jak wróżka na mój widok spanikowała? To wszystko prawda, Magda- teraz to już rozpłakałam się jak małe dziecko, a moja przyjaciółka wstała i wyglądała na przerażoną. Patrzyłyśmy tak na siebie chwilę w milczeniu.

— Ale jak to? — zapytała zszokowana. — Za 10 dni zajdzie u mnie przemiana i będę potworem. Będę maszynką do zabijania. Nie odzywam się nic, bo nie wiedziałam jak ci to powiedzieć i proszę cię, nie mów nic Albertowi. Najlepiej będzie, jak przestaniemy się przyjaźnić.

— Nie! Nie zostawię cię, jesteś moją przyjaciółką, nieważne czy jako człowiek, czy wampir, kumpele na zawsze, pamiętasz? — sama zaczęła płakać.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: