Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Czego uszy nie widzą - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2020
Ebook
25,00 zł
Audiobook
19,95 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
25,00

Czego uszy nie widzą - ebook

Trzy siostry Bronzik z dnia na dzień muszą zmierzyć się z życiowym wyzwaniem.

Kiedy ich mama wyjeżdża w bardzo długą delegację, a ojciec nagle postanawia zostać pustelnikiem – życie rodzinne dosłownie staje na głowie. Czy sytuację uratuje przybycie wymagającego dziadka Melchiora? I czy naprawdę można się ze sobą porozumieć za pomocą ludowych przysłów? Kim jest Ciotka Wiem Wszystko? Odpowiedzi szukajcie w książce!

Kategoria: Dla młodzieży
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65401-68-7
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

TRZY SIOSTRY BRONZIK

Budzik w kształcie psiej kości dzwonił jak opętany. Głupie urządzenie, kompletnie pozbawione taktu! – syknęła Misia i ze złością cisnęła nieszczęśnikiem w bliżej nieokreślonym kierunku. Okazał się on szczególnie niepomyślny, ponieważ dokładnie w miejscu niespodziewanego lądowania milknącego powoli budzika, zmaterializowała się młodsza siostra Misi, Karolina.

– Jeszcze nawet nie zdążyłam się odezwać, a ty już mnie bijesz! – wrzasnęła, uchylając się w ostatniej chwili przed psią kością, która minąwszy drzwi, zaklinowała się pomiędzy ścianą a biurkiem.

– A gdyby to był bumerang? Pomyślcie tylko! – zachwyciła się Zuzia, jeszcze młodsza siostra Misi. Zwabiona skoczną melodią budzika, zaglądała ciekawie do pokoju, podciągając co chwila opadające spodnie od piżamy. Zza nogawki, zdobnej w brokatowe miniaturowe korony (tak właśnie wygląda nocny strój każdej kilkuletniej księżniczki), wyłaniał się Pimpek, poszczekujący przyjaźnie.

– I czego tutaj chcecie? Człowiek wyspać się nie może we własnym pokoju, bo mu tu włażą, dzwonią, szczekają… – Rozzłoszczona Misia zmarszczyła nos, pokryty hojnie kremem na pryszcze.

– Wyglądasz jak muchomorek! – zachwyciła się po raz kolejny tego ranka Zuzia, a jej spodnie zjechały w dół, proporcjonalnie do zachwytu. Zuzia miała prawie pięć lat i o ile akurat nic ją nie bolało albo nie cierpiała jawnej niesprawiedliwości, przejawiała nieposkromioną wręcz radość życia. Bardzo denerwującą dla osób postronnych. Zwłaszcza dla gimnazjalistek, pokrytych akurat antybakteryjnym kremem.

– Odczep się od mojego nosa! – warknęła w odpowiedzi Misia, a Karolina zachichotała.

– A ty się nie śmiej. Sama masz czerwoną kropkę na nosie. Trzeba ją było wczoraj posmarować – dorzuciła jadowicie Misia.

Na te słowa Karolina rzuciła się do lustra, by zbadać stan rzeczy. Nie mogła dopuścić, by w takim stanie zobaczyły ją na rozpoczęciu roku koleżanki z VI c. Za Karoliną ochoczo popędził Pimpek, żywiąc złudną nadzieję, że wyprowadzą go jednak na jakiś poranny spacer. Niestety… Wkrótce miał się przekonać, że czekają na niego niezbyt ekscytujące zapachy z własnego mikroskopijnego ogródka, do którego wypuszczano go w chwilach trudnych dla całej rodziny. A takich chwil zdarzało się zdecydowanie za wiele…

– Przecież ona nie ma żadnej kropki… – wyszeptała Zuzia.

– Może jej z nerwów trochę zbladła – chłodno odparła Misia. – A jak tam twój pan Ciociorożec? Gotowy do przedszkola? Ma kapciuszki na zmianę? I zapasowe majteczki?

Pan Ciociorożec był ukochanym pluszakiem Zuzi – nieco zdeformowanym upływem lat nosorożcem – nieokreślonej barwy i wielkiego serca. Koił wszelkie smutki i zajmował najwyższą pozycję w rankingu zabawkowych gwiazd.

– Absolutnie gotowy – z godnością oznajmiła Zuzia. – A co do majteczek, to nie ma potrzeby. Siusiamy sobie razem na sedesce. I nie mamy żadnych czerwonych kropek na nosach!

– To tylko kwestia czasu – stwierdziła Misia, ziewając. – A teraz zmykajcie mi stąd, bo muszę się ubrać i dać wam jakieś śniadanie.

Kiedy drzwi się wreszcie zamknęły, dziewczyna niechętnie zwlokła się z łóżka. Rozpoczęcie nowego roku szkolnego przypominało wejście na szafot i wielomiesięczne oczekiwanie skazańca na jego kolej. Teraz musiał on więc przywdziać stosowny strój maskujący, by zbytnio nie odróżniać się od pozostałych. Zmyć krem z nosa. Zastosować korektor oraz dyskretny makijaż. Nakarmić sforę sióstr. Opanować lęgnący się w brzuchu niepokój…

Ten rok szkolny zapowiadał się bowiem szczególnie niefortunnie… Trzecia klasa gimnazjum wyłaniała się z niebytu, niczym wielogłowy potwór, ziejący ogniem, a przyszłość spowita była mgłą złowrogiej tajemnicy. Konieczność napisania testów gimnazjalnych oraz wybrania dalszej edukacyjnej ścieżki sprawiała, że Misia i jej koledzy już od jakiegoś czasu automatycznie sięgali po kalkulatory. Teraz liczyły się tylko punkty, które należało zdobywać, pomnażać, sumować i hodować wszelkimi dostępnymi sposobami. Jak ulubione zwierzątka.

Ponure rozmyślania Misi przerwał gwałtownie dzwonek telefonu. To była mama. Nieobecna z powodu wyjazdu służbowego.

– Pewnie, że wstałyśmy – zapewniła ją Misia. – I zjemy śniadanie. I zdążymy. Jaka paczka? Do dziadka? Ale dlaczego tutaj? Przecież dziadek tu nie mieszka. Będzie mieszkał? Ale jak to? Czemu nie powiedziałaś wcześniej? Rozumiem. Tak. Kapcie są w worku. Zresztą sama ją zapytaj.

Misia z ulgą podała słuchawkę piszczącej z uciechy Zuzi. Temu dziecku naprawdę niewiele trzeba było do szczęścia. Coś tam teraz nawijała do słuchawki. Jak jakiś nakręcony skowronek. Uśmiechnięte słoneczko. Aniołeczek. Kiedyś jej to minie. Wessie ją ten smutny proces edukacji, ten wielki odkurzacz, trzymany w garści przez gigantyczne ciało pedagogiczne…

I jeszcze ten dziadek… Gorzej to już być nie może. Łatwiej chyba byłoby znieść jakąś opiekunkę, nawet z tych najgłupszych, ale dziadek Melchior Bronzik? Ten wyjątkowo trudny przypadek? Kochający samotność nade wszystko? A w każdym razie na pewno nade swoje trzy wnuczki, których praktycznie w ogóle nie zna… I on ma tu zamieszkać? Żeby pomóc? Gdzie, do cholery, jest jego ukochany syn? Chluba rodu i rekin biznesu? Skoro ten dom potrzebuje gospodarza, a dzieci męskiego wzorca, jak się wyraziła mama (swoją drogą, co też ona wygaduje!), to czy Melchior B. nie powinien jednak zamienić się ze swym pierworodnym, przebywającym obecnie hen na obczyźnie?

– Miśka? Co ty robisz? Sypiesz płatki na podłogę! – Gromki okrzyk Karoliny wyrwał Misię z zadumy. Nieprzytomnym wzrokiem ogarnęła siostrę, odzianą w strój biało-granatowy.

– Mam ją jeszcze? – zapytała Karolina.

– Co masz? – zapytała Misia, schylając się, by zebrać rozsypane płatki.

– No, jak to?! Czerwoną kropkę! Na nosie!

– Na nosie? – powtórzyła Misia beznamiętnie.

– A! Czyli nie mam… – westchnęła z ulgą Karolina i dotknęła palcem swego nosa, ukrytego pod szczelną maską podkładu w kolorze beżowym. Zdecydowanie zbyt jasnym w stosunku do opalonej reszty.

– O… Twój nos zmienił kolor. Zupełnie jak kameleon… – Zuzia zachwyciła się po raz kolejny tego ranka.

– Jaki kameleon, dzieciaku! – syknęła Karolina, której nadzieja na osiągnięcie wyglądu idealnego prysła w tym momencie jak mydlana bańka.

– Nie miałaś żadnej kropki. Zmyj to lepiej – powiedziała Misia. – I chodź na śniadanie.

– Ty małpo pryszczata! – warknęła Karolina, rzucając się do łazienki.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: