- promocja
- W empik go
Człowiek W Poszukiwaniu Siebie - ebook
Człowiek W Poszukiwaniu Siebie - ebook
Książka skupia się na najważniejszych kwestiach mistyki oświecenia, przekładając je na współczesny język psychologii transpersonalnej. Celem tej pracy jest pomóc Ci zrozumieć prawdy względne w odniesieniu do tych absolutnych. Autor zachęca do niepoddawania się dogmatom, ale do własnej kontemplacji i poszukiwania prawdy. Nie jest to typowa praca naukowa spotykana w środowisku akademickim, ale raczej zbiór autorskich przemyśleń i wartościowych wglądów. Autor dzieli się cennymi wskazówkami i wiedzą, którą zdobył podczas swojej własnej podróży, łącząc różne dziedziny wiedzy, takie jak rozwój osobisty, filozofia, mistyka oświecenia i psychologia. W trakcie lektury znajdziesz ćwiczenia do wykonania oraz pytania do kontemplacji, które pomogą Ci zgłębić własny rozwój. Autor podkreśla znaczenie medytacji i kontemplacji, ale pozostawia to czytelnikowi do wyboru. Zachęca także do otwartego umysłu i korzystania z różnych źródeł wiedzy.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Świadomość, wyrażająca wieczność, pragnie wyrazić swoją własną prawdę.
Istnieje przestrzeń, która już zawiera wszystko w doskonałych proporcjach. Nazywamy ją Bogiem, Świadomością, Miłością, Absolutem, Niedualnością, Pustością, Brahmanem, Jaźnią, Tao, Energią, Kosmosem, wiecznym Teraz.
Główną inspiracją napisania tej książki jest moje pragnienie pomocy tym, którzy poszukują wskazówek na swojej ścieżce rozwoju.
Gdy zatrzymasz się na środku swojej drogi i rozpoczniesz autentyczne poszukiwania, pozostaje odnalezienie odpowiedzi na odwiecznie zadawane pytania.
Kim Jestem? Co tutaj robię? Dokąd zmierza ludzkość? Co jest po śmierci? Co to znaczy wierzyć?
Czym jest świadomość? Czym jest prawda? Czym jest oświecenie? Czy oświecenie jest faktem czy mitem? Jak się przebudzić? Czym jest ego? Czy ego jest złe czy dobre dla mnie? Co zrobić z własnym ego? Jaka ścieżka rozwoju duchowego jest najlepsza? Czy muszę stosować jakąś praktykę duchową? Ile pracy i wysiłku należy włożyć w to, aby się zmienić? I czy w ogóle można to zrobić? Co zrobić po przebudzeniu? Jak ugruntować zdobytą wiedzę w doświadczeniu, tak by nie pozostać z samą teorią?
Czy istnieje jeden idealny model zrozumienia rozwoju?
Wiedza zawarta w tej książce to rezultat dziesięcioletnich intensywnych poszukiwań i stanowi przewodnik po integracji rozwoju świadomości z codziennym życiem. Dzielę się z Tobą sprawdzonymi technikami, własnym doświadczeniem, filozofią i zrozumieniem, aby ułatwić Ci proces rozwoju. Otwórz swój umysł na nowe możliwości i pozwól się zainspirować czymś szczerym i prawdziwym, pisanym prosto z serca. Wszystko, czego potrzebujesz, jest na wyciągnięcie ręki, abyś mógł odkrywać własną prawdę, kierując się intuicją i doświadczeniem.
W książce opisuję, w jaki sposób codziennie integruję rozwój duchowy z rozwojem osobowości. Przedstawiam moje osobiste doświadczenia mistyczne i sposób, w jaki zintegrowałem wyższe stany świadomości w życiu codziennym. W końcu nabrałem wystarczającej odwagi, aby podzielić się moimi najbardziej osobistymi przeżyciami, które miały ogromny wpływ na moje życie.
Wszyscy szukamy czegoś w życiu.
Ta książka jest wynikiem mojej twórczej podróży ku odnalezieniu samego siebie.Josephowi Cambellowi – za Podróż Bohatera
Odbyłem swą podróż. Święty Graal wydawał się taki boski…
Kto by pomyślał, że nigdy nie chodziło o to, co uzyskam, ale kim się stanę?
Wracam do swojej gromady – już nikt mnie nie zrozumie…
Podróż Bohatera – jest tylko podróżą Bohatera…
On jeden ją odbył – on jeden stał się Bohaterem…
Już nie ma tego jednego – już nie ma Bohatera…
Czy kiedykolwiek istniał jakiś obraz?
Boże, dlaczego mi to robisz?
Już nie ma Boga – obraz stał się wyświetlaczem…
Nikt tego nie dokona – nikt nie będzie oglądał za Ciebie…
Pokora – ile bym dał, aby przestać rozumieć…
Poza słowem odnajduję swój świat…
Nie ma dojrzałości – ona stała się Graalem…
Bohater, który odbył podróż – pozostało mu mędrkować…
Czas, który nie istnieje – swobodnie kształtuje swe oblicze…
Dwie osoby jedność odzyskują – mnie już nie ma…
To nie jest coś, co można dotknąć – materii nie ma…
Wzrok tworzy obraz…
Słuch tworzy dźwięki…
Dotyk zbudowany jest z ekstazy…
Umysł – piękny kalejdoskop…
Bohater klęka…
Już nigdy nie odczuje – że śmierć jest czymś prawdziwym…
Damian SobańskiWSTĘP
„Odnajdź swoją życiową pasję i podążaj za nią, podążaj ścieżką, która nie jest ścieżką: Idź za swoim szczęściem! Gdy będziesz miał swoje niewątpliwe doświadczenie Aha! Wtedy będziesz wiedział, że ujeżdżasz tajemnicę.”
Joseph Campell
To Tobie dedykuję tę książkę – drogi czytelniku. A dokładniej tej części Ciebie, która wie, czego szuka, i poprzez treść tej pracy zagłębi się w kontemplacji swej wiecznej prawdy, by odnaleźć siebie. Podczas jej tworzenia dołożyłem wszelkich starań, aby przekazać Ci to, co jest dla mnie na tę chwilę wartościowe. Książka ta nie jest stricte pracą naukową, z jakimi mamy styczność w środowisku akademickim. Jest to raczej zbiór moich refleksji i zinternalizowanych poglądów, które uważam za najbardziej wartościowe na drodze ku wewnętrznemu rozwojowi. Dzielę się z Tobą cennymi wglądami, wskazówkami i wiedzą płynącą z doświadczenia, jaką zdobywałem podczas własnej podróży rozwoju osobistego, duchowego, mentalnego i emocjonalnego. Mam nadzieję, że będzie stanowić ona dla Ciebie mapę, dzięki której będziesz mógł uzupełnić brakujące części swojej układanki, by wieść bardziej zintegrowane życie.
Niniejsza praca stanowi przewodnik po najważniejszych zagadnieniach mistyki oświecenia, która w nowoczesnym języku przyjmuje postać psychologii transpersonalnej. Treść ma na celu pomóc w zrozumieniu prawd relatywnych w stosunku do tych absolutnych. Chciałbym na wstępie zawrzeć ważne moim zdaniem twierdzenie. Książka ta przedstawia fundamentalny obraz pod duchowy wzrost i rozwój, który możesz powiesić u siebie na ścianie. Możesz spoglądać na obraz, podziwiać jego kolory, kształty, teksturę i techniki, jakich użyto, by go stworzyć, ale nie noś go proszę cały czas przy sobie. Przeczytaj dokładnie, wykonaj ćwiczenia w dogodnym momencie, zainspiruj się i ruszaj dalej. Pragnę wspomnieć tylko o tym, aby nie pomylić palca wskazującego, skierowanego w stronę tarczy księżyca, z samym księżycem.
Książka podzielona jest na rozdziały i mniejsze podrozdziały. W trakcie czytania zadbaj o to, aby nic Ci nie przeszkadzało i nic nie dekoncentrowało Twojej uwagi. Czytaj powoli, swoim własnym tempem, nie staraj się biec wzrokiem po stronach. Nie liczy się ilość kartek, jakie przeczytasz, lecz to, co sam wyciągniesz z zawartej tu wiedzy. Gdy w danym rozdziale pojawi się ćwiczenie do wykonania, pytanie do kontemplacji – wykonaj je proszę od razu lub w dogodnym dla Ciebie momencie. Książka pisana jest w charakterze interdyscyplinarności. Oznacza to, że łączy różne dziedziny wiedzy, przeplatając ze sobą rozwój osobisty, filozofię, mistykę oświecenia (rozwój duchowy1), psychologię oraz wiele innych. Wskazuję ważność tego, jaką filozofią posługuję się na co dzień i dlaczego akurat taką a nie inną. Ze względu na to, że cenię sobie otwarty umysł, pisałem tę książkę w taki sposób, abyś nie musiał odrzucać nauk pochodzących z innych nurtów duchowych/filozoficznych/rozwojowych, a raczej uzupełniał to, co już wiesz, jednocześnie inspirując się przedstawioną tu ścieżką. W treści zawarte są przypisy wyjaśniające trudne pojęcia oraz odwołania do książek i autorów, którymi się inspirowałem, jak i odnośniki do Wikipedii, w której możesz znaleźć uzupełnienie wiedzy nt. najważniejszych zagadnień.
Możesz śmiało korzystać z różnych źródeł wiedzy, bez obawy, że coś Cię ominie. Jeżeli dostrzeżesz sprzeczności pomiędzy określonymi przekonaniami, filozofiami lub nurtami rozwojowymi/duchowymi – to znak, że przyszedł czas na własną, osobistą kontemplację w dochodzeniu do prawdy. W rozwoju świadomości bardzo ważne jest baczne przyglądanie się sobie i integracja nowo zdobytej wiedzy wraz z własną subiektywną perspektywą.
W książce często przypominam o zbudowaniu nawyku codziennej medytacji oraz kontemplacji. Zauważyłem, że grono osób rozwijających się duchowo dzieli się na zwolenników medytacji oraz tych, którzy twierdzą, że do rozwoju świadomości nie jest ona w ogóle potrzebna. Nie chcę Cię do niczego na siłę przekonywać, ale warto zwrócić uwagę, że najlepsze techniki (jak np. medytacja) zwykle nigdy się nie starzeją.
Jeżeli jesteś osobą wierzącą w jakąś określoną religię lub uważasz się za ateistę czy agnostyka, to wiedz, że nie stanowi to problemu w tym, abyś mógł poszerzyć swą perspektywę w zakresie rozwoju świadomości. Każda forma filozoficzna i religijna stanowi częściową reprezentację fundamentalnych prawd dotyczących naszej egzystencji. Wszelkie formy konceptualne mogą posłużyć nam w rozpoznaniu tego co prawdziwe, tak abyśmy mogli odkryć skarb, który nosimy cały czas w sobie. Jednak muszę Cię ostrzec, że zawartość tej książki, choć pisana najprościej jak tylko byłem w stanie, dotyczy iście zaawansowanego zagadnienia. Odkrycie tego, co tu zawarłem, może wywołać nieoczekiwane zmiany, na które warto się przygotować.
Podczas jednego z przemówień Osho, powiedział on coś pięknego, co natychmiast chwyciło mnie za serce. Postaram się sparafrazować jego słowa: „Wszelkie praktyki duchowe mają na celu tylko pomóc nam wyzbyć się strachu przed śmiercią. Jeżeli jesteś w stanie wyzbyć się go już teraz, nie potrzebujesz żadnej praktyki duchowej.”
Pewnego dnia wrócisz w to samo miejsce, z którego zaczynałeś. Będąc już inną osobą, stwierdzisz:
„Nic się nie zmieniło, choć jednocześnie nic nie pozostało takie samo.
Wszelakie słowa i interpretacje są rozproszeniami. Wszystko czego szukałem, mam w sobie.”
Ta książka jest moim zaproszeniem do rozpoznania Twojej prawdziwej natury.
Boskiej natury.
Życzę miłego czytania
------------------------------------------------------------------------
1 Dalej będę stosował zamiennie termin rozwoju duchowego i rozwoju świadomości, jako że dla mnie są jednym i tym samym.KIM JESTEM?
Doskonale pamiętam jedne z zajęć języka polskiego odbywające się w szkole podstawowej. Po dłuższej przerwie, związanej z feriami zimowymi, gdy jako dzieci wróciliśmy do szkoły – zapomniałem, w jaki sposób zapisywać część liter. To była pierwsza lub druga klasa szkoły podstawowej. Dosłownie, stanąłem przy tablicy, na której widniały polskie litery, spojrzałem na nie z poczuciem dotkliwej dziwności, próbując przypomnieć sobie ich pisownię. W głowie pojawiło się pytanie: kto wymyślił alfabet? Jak to jest możliwe, że z liter powstają słowa? Skąd wiemy, jak zapisywać poszczególne litery? Skąd wiemy to, co wiemy? Od tamtej pory w mojej głowie zrodziły się skryte i nieświadome poszukiwania odpowiedzi na pytanie: kim ja jestem?. Szczególnie dlatego, że nikt nigdy nie powiedział mi wprost, dlaczego po klasie zerowej zmieniła się moja pani wychowawczyni wraz z kolegami, i po co w ogóle chodzimy do szkoły. Od tamtej pory towarzyszy mi poczucie niewyjaśnionej zagadki wiedzy.
Odkąd pamiętam, nigdy nie interesowała mnie odpowiedź składająca się z jakiegokolwiek rzeczownika typu: jestem człowiekiem, mężczyzną, studentem, synem, Polakiem itd. Mojego „apetytu” nie zaspokajały również odpowiedzi przeczytane w książkach poświęconych tematyce filozoficznej, psychologicznej czy nawet religijnej. Racjonalne podejście mojego umysłu również było ograniczające. Tutaj zatrzymam się na moment i dokładnie opiszę Ci, dlaczego.
Gdy się rodzisz i wychodzisz na świat z brzucha swojej rodzicielki, jedyne czym dysponujesz, to sens postrzegania rzeczywistości w najczystszej postaci. Czujesz temperaturę i siłę nacisku na skórę, widzisz obraz, słyszysz dźwięki, odbierasz różne bodźce węchu i smaku. I choć wydaje Ci się, że smak czujesz w ustach, temperaturę na skórze, a obrazy przewijają się „na Twoich oczach” – to jest to w swej istocie iluzja. Twoje organy są tylko receptorami. Wszystkie odczucia i interpretacje tworzy Twój własny komputer – mózg. Przetwarza bodźce i w ten sposób wytwarza obrazy, emocje, ból, dyskomfort, nacisk. Zanim nauczysz się posługiwać językiem i opisywać każde z tych doznań, wszystko odczuwasz w najczystszej postaci, bo nikt jeszcze nie powiedział Ci, że bodźce można od siebie odseparować i opisać za pomocą słów, szufladkując każde z osobna. Przebywasz w stanie przypominającym świadomość oceaniczną. Podobnie do kropli wody oceanu, nie odróżniasz się od swego otoczenia, od całości.
Nie wiesz, czym jest „mama”, „tata”, „piłka”, „telewizor” – dla Ciebie wszystko po prostu jest takie, jakie jest. Nie ma ciepła, zimna, kolorów, wymyślonych lęków czy zobowiązań, krytyki, poczucia winy, potrzeby akceptacji. Wszystko po prostu jest. Określone bodźce uruchamiają określoną reakcję. Nie musisz myśleć o tym, że jesteś głodny, tylko zaczynasz drzeć się w niebogłosy w nadziei, że twoja mamuśka przybiegnie od razu i Cię nakarmi. Masz gdzieś to, czy zimno jest zimnem, a ciemność ciemnością, czujesz nieprzyjemny dla Ciebie bodziec, odpalasz reakcję – płacz, czekasz na mamuśkę, niech ona to naprawi. Z czasem, gdy dorastasz, zaczynasz „podchwytywać od innych”, że istnieje coś takiego jak komunikacja, i zarówno bodźce, jak i uczucia, zaczynają być spychane na dalszy plan, a ważniejsze stają się słowa. Słowa mają różne znaczenie w zależności od interpretacji oraz tzw. kontekstu. Za ich pomocą budowane są wzorce i systemy wartościowania tego, co jest bardziej i mniej ważne. Tak zaczyna być budowana sieć przekonań dotycząca poczucia wartości. Podobnie ma się z poczuciem winy. Za pomocą krytyki, nakazów i zakazów, na początku rodzice, później szkoła i środowisko – będą wpływać na Ciebie, kierunkując Twoją pierwotną energię w określonym celu. Tym celem jest nabywanie umiejętności, kompetencji, bycie konstruktywnym i produktywnym, dążenie do sukcesu, szczęścia i stawanie się dobrym członkiem społeczeństwa.
Nie mamy pewności co do tego, skąd wziął się wszechświat. Jak doszło do narodzin czasu i przestrzeni? Co było przed wielkim wybuchem? Być może stanowi on bezmyślne skupisko materii i energii, niewątpliwie ze sobą powiązanych cząstek, zawieszonych gdzieś w próżni. A może przypomina bardziej inteligentną plastelinę, mogącą przyjąć dowolną postać i formę dla zabawy? Wiemy, że istniał on przed pojawieniem się człowieka, ale to my dopiero zaczęliśmy go opisywać, oblepiać etykietkami i nadawać wszystkiemu sens, cel i przeznaczenie. Musi istnieć bezpośrednie powiązanie rozwoju, ewolucji, świadomości i idei, inaczej nie bylibyśmy w stanie myśleć o zjawiskach, formach i oddziaływaniach między nimi. To sprawia, że jesteśmy w istocie niezbędni dla kosmosu, by ten mógł spojrzeć sam na siebie i postarać się zrozumieć to, kim jest. Skoro wyłoniliśmy się ze świata, nie będąc od niego niczym oddzieleni, to chcąc odkryć jego znaczenie, musimy wpierw zbadać nas samych.
Pamiętasz pewnie z zajęć fizyki, że energia nigdy nigdzie nie ucieka, tylko zawsze się w coś przekształca. Np. tarcie przekształca się w ciepło, energię elektryczną możemy zamienić w mechaniczną (silnik elektryczny) itd. Einstein udowodnił słynnym równaniem e=mc2, że energia i masa są od siebie zależne, a że Twoje ciało składa się z masy, jest równocześnie energią. Rodzimy się, będąc energią, pochłaniamy ją, wydatkujemy, zużywamy a na końcu umieramy (wciąż nią będąc). Nic w przyrodzie nie ginie. Ale skoro napisałem, że jesteś energią, to czy czasami nie nalepiłem na Ciebie określonej etykietki? Owszem, zrobiłem to. Zrobiłem to nie bezcelowo. Chciałem, abyś spojrzał na samego siebie nie przez pryzmat bycia człowiekiem i przydzielania sobie określonej roli społecznej typu: chłopak, dziewczyna, syn, córka, matka, ojciec, uczeń, pracownik, pracodawca, kierowca, inżynier itd.
Chciałem, abyś widząc swoje istnienie jako energię, otworzył się na pewien sposób widzenia siebie jako coś niezwykle fascynującego. W końcu jesteś częścią wszechświata, co czyni Cię wyjątkowym elementem, zawierającym jego odbicie. Nie jest łatwo opisać to przy pomocy słów i znaków, niemniej jednak, w tej chwili coś magicznie pompuje krew do Twojego mózgu, jakaś siła dba o to, abyś nie musiał kontrolować swoich płuc, coś powoduje, że skupiasz się na tych słowach, a tekst, który w tej chwili piszę, w bibliotece uczelni w Wałbrzychu, znajduje się przed Tobą, dokładnie tu, gdzie teraz jesteś.
Posługiwanie się słowami może przynosić różne efekty. O ile czytanie tej książki może sprawić Ci przyjemność, to znowu negatywne myśli i interpretacje wytworzone przez umysł mogą być przyczyną złego samopoczucia lub nawet urojeń czy iluzji. Taki stan bywa skutkiem błędnego zrozumienia potrzeb i emocji bez umiejętności akceptowania ich i obserwacji takimi, jakimi są. Podobnie bardzo łatwo jest się pogubić w koncepcjach i znaczeniach słów oraz pojęć bez jednoczesnego odnoszenia się do istoty rzeczy.
Tworzymy w naszych głowach mapę dotyczącą rzeczywistości, która nie jest rzeczywistością bezpośrednio, lecz my bardzo mocno wierzymy, że tak właśnie jest. Ta mapa jest odzwierciedleniem wszystkiego, co się dzieje wokół. Budujemy nasz system refleksji, utożsamiając się z nim bezpośrednio, tworząc dualizm pomiędzy ciałem i umysłem. Przykładem tego następstwa jest myślenie o odczuciach zamiast faktycznego odczuwania, odtwarzanie przeszłości oraz przewidywanie tego, co nastąpi, bez zatopienia się w chwili obecnej.
Brak poczucia całości i miłości kompensujemy nadmierną samokontrolą, kompulsywnymi zachowaniami, gromadzeniem przedmiotów materialnych, dążeniem do władzy i wyższości. Z czasem, zamiast odczuwać sensacje i odczucia w organizmie, słyszymy dialogi wewnętrzne, które próbują wszystko wytłumaczyć, zracjonalizować, wyjaśnić czy usprawiedliwić. Doprowadza to do odrealnienia od rzeczywistości i stawia nas w pozycji antagonistycznej tj. przeciwstawnej względem naszego otoczenia.
Przez całe życie tworzymy osobną rzeczywistość w naszych głowach – przy pomocy koncepcji zaczerpniętych ze świata zewnętrznego.
Dlatego z poziomu rozumu odpowiedź na pytanie: kim jestem?, zawsze będzie w znacznym stopniu ograniczona tylko i wyłącznie do opisu, szufladki, etykietki, jaką możemy nakleić na nas samych. Ale czy naklejając na siebie naklejkę, jestem w stanie opisać samego siebie? Czy naklejając ją na przedmiot materialny, jakim jest np. krzesło (naklejkę z napisem krzesło), odpowiem na pytanie, czym jest krzesło? A jeżeli zacznę je opisywać: „jest to przedmiot codziennego użytku posiadający cztery nogi, siedzenie i oparcie, służące do utrzymywania sylwetki człowieka w sposób umożliwiający mu pracę lub wypoczynek” – czy ma to jakikolwiek sens? Może i ma. Ale równie dobrze mogę napisać, że jest to konstrukcja drewniana, która po zużyciu nadaje się do rozpalenia nią w piecu – teraz lepiej? A może…. O, mam Krzesło jest przedmiotem, na którym, gdy się stanie, to jest się wyższym.
Weź do ręki przedmiot, który leży w zasięgu Twojego wzroku, i postaraj się zdefiniować, czym jest ten przedmiot, aż skończą Ci się pomysły. Zwróć uwagę, że każdy jego opis jest „płaski sam w sobie” i nie oddaje głębi „doświadczania i obcowania” z tym przedmiotem. Tworząc więc kolejne konstrukcje zdań na jego temat, zaczynasz się od niego oddalać, zamiast obcować z nim dokładnie w takiej postaci, jakim go widzisz. Myśli oraz koncepcje bowiem nie stanowią całej rzeczywistości, lecz jej częściowe, uproszczone odzwierciedlenie.
Język jest w znacznym stopniu ograniczony do używania konkretnych słów i konstrukcji gramatycznych, które nie przekażą nikomu odczuć, uczuć, bodźców, a nawet emocji. Słowo samo w sobie nie określa w pełni natężenia bodźca, jego motywu, stanu, w którym jest zakotwiczony, ani tego, z jakimi innymi przekonaniami łączy się w czyimś subiektywnym „umysłowym świecie”. Owszem, możemy skonstruować dość wyrazisty i dokładny obraz tego, czego doświadczamy, lecz to nigdy nie będzie to samo co czyste doświadczanie.
Nasza ludzka komunikacja jest niedoskonała, wybrakowana, zależna od czasu, przestrzeni oraz kultury. Nie możemy wiedzieć wszystkiego, dlatego powołujemy się na uproszczenia, generalizacje i skróty myślowe. Te niedoskonałości powodują ogromną ilość sprzeczności, paradoksów oraz ślepych plam, przez które nie jesteśmy w stanie określić dokładnie „Kim jesteśmy?”, „Skąd się wzięliśmy?”, „Jaki jest cel egzystencji?”, wywołując trudności w dokładnym określeniu tego „Czym jest prawda?”.
Zjawisko to w pewnym stopniu nasila w nas samych i naszym społeczeństwie konflikty, niezrozumienie, agresję, nietolerancję, krzywdę, wojny, niepokoje, lęki, frustracje. Innymi słowy, jest to skutkiem separacji pomiędzy tym, co jest, a tym, co my myślimy, że jest. Kłócimy się nie tyle o realne fakty, lecz ich uproszczone interpretacje. Granice państwa nie istnieją jako rzeczywiste – umówiliśmy się, gdzie je wytyczymy, to samo tyczy się waluty pieniądza i jego sposobu użycia, w tym odzwierciedlenia wartości. Istniejące zjawiska nie istnieją dla nas jako świadków w oddzieleniu od interpretacji i nieświadomość tego niesie ze sobą pewne konsekwencje.Ćwiczenie. Kontemplacja
Słowo „kontemplacja” pochodzi z łac. contemplari – oznacza widzieć, przyglądać się czemuś, oraz contemplatio – w świętym miejscu, w świątyni (tutaj razem, w jedności). Kontemplacja była od mileniów używana przez mistyków, myślicieli i filozofów, w celu bezpośredniego dojścia do prawdy. Cała potęga w kontemplowaniu polega na tym, aby poprzez kontakt ze świadomością dojść do głębokiego zrozumienia istoty rzeczywistości i poznania bytu oraz zjawisk składających się na subiektywne doświadczenie. Kontemplować możesz tylko tu i teraz, będąc bezpośrednio świadomym i uważnym odpowiedzi, jaką uzyskasz, zadając sobie określone pytanie. Praktyka ta różni się od koncentracji i medytacji, choć wymaga tego samego czynnika, tzn. uważności chwili obecnej i całkowitego zaabsorbowania się tematem kontemplacji. Podczas zadawania sobie konkretnego pytania, należy przekierować całą uwagę do własnego wnętrza. Kontemplacja służy bezpośredniemu badaniu naszego doświadczenia i to jest właśnie najważniejsze w kontemplacji – badanie. W ten sposób dochodzimy coraz głębiej do zjednania się z naszym byciem.
W jaki sposób kontemplować?
1. Udaj się w ciche, spokojne miejsce. Możesz wybrać dogodne dla Ciebie pomieszczenie lub pójść na spacer do parku, lasu. Możesz udać się nad pobliski strumyk, rzekę, zalew lub jezioro. Idealnie sprawdzają się do kontemplacji szerokie, otwarte tereny, łąki, lasy, szum wiatru, drzew, liści, wody, góry.
2. Skup się na tym, co dzieje się tu i teraz. Bądź świadomy swojego otoczenia i bodźców docierających do Twojego ciała.
3. Zadaj sobie pytanie do kontemplacji. Najlepszymi pytaniami kontemplacyjnymi są pytania typu „Czym jest XYZ? Jaka jest prawdziwa natura XYZ? Z czego jest zbudowane XYZ?”, np. Czym jest myśl? Jaka jest prawdziwa natura myśli? Z jakiej substancji zbudowana jest myśl? Czym jest emocja? Czego dokładnie dotyczy to, o czym myślę?
4. Skup się na uważnym śledzeniu każdej odpowiedzi. Staraj się wsłuchiwać w to, co ma Ci do powiedzenia Twój umysł. Jeżeli pojawią się jakieś negatywne uczucia, emocje, lęk, zniechęcenie lub niepewność – pozostań z nimi i obserwuj.
5. Pozostań w kontemplacji do momentu, aż będziesz bezpośrednio świadomy odpowiedzi na zadane pytanie.
6. Postaraj się kontemplować regularnie. Ćwiczenie to rozwinie w Tobie nawyk integrowania tego, co usłyszałeś, z tym czego doświadczasz na co dzień. Możesz zbudować nawyk kontemplacji np. raz w tygodniu, który wesprze Twoje poszukiwania. 30-minutowy spacer w weekend może Ci w tym pomóc.
Przykładowe tematy do kontemplacji:
- Co oddziela Ciebie od środowiska zewnętrznego?
- Gdzie dokładnie jest granica Ciebie?
- Czy istnieje jakakolwiek różnica pomiędzy tym, co subiektywne, a tym, co obiektywne?
- Czym jest słowo?
- Czym jest myśl?
- Czy myśli mają swój kształt? Kolor? Smak? Zapach?
- Czy zmiana myśli jest w stanie zmienić Twoją percepcję rzeczywistości?
- Czy możesz kontrolować myśli?
- Kim jest kontroler, a kim jest myśliciel?
- Czy istnieje wolna wola?
- Czy jesteś w stanie poznać rzeczywistość w inny sposób, niż przy pomocy własnego myślenia?
- Czym jest świadomość?
W książce odnajdziesz ciekawe pytania do kontemplacji w formie ćwiczeń. Oprócz tego możesz zacząć prowadzić swoją własną listę z zagadnieniami, zapisując te, które są dla Ciebie najistotniejsze. Zwykle pytania same przychodzą do głowy, gdy nie przywiązujemy się sztywno do jakiegokolwiek systemu myślenia. W uporządkowaniu odpowiedzi i swoich własnych odkryć pomoże Ci dziennik i sporządzone w nim notatki. Kontemplacja stymuluje umysł do twórczego poszukiwania rozwiązań i nowych perspektyw, otwiera umysł na paradoksy, pomaga syntezować wiedzę z obserwacjami i załagodzić konflikty wewnętrzne, poszerza zakres zdolności poznawczych, pozwala na krytyczne obserwowanie zjawisk z różnych punktów widzenia i przede wszystkim – nakierowuje umysł na istotę świadomości.ŚWIADOMOŚĆ
W dzisiejszym świecie globalizacji i ogólnego dostępu do informacji słowo „świadomość” jest często używane w wielu kontekstach. Na co dzień odbieramy „bycie świadomym” za coś, co jest pewne i oczywiste. Myślimy, że jesteśmy „świadomi” swojego życia i samych siebie. Sądzimy, że „świadomość” jest po prostu wiedzą na jakiś temat, czymś, z czego zdajemy sobie sprawę, czymś, co odkryliśmy. Mylimy duchowe znaczenie słowa świadomość (oznaczającego wieczną, niepodzielną jaźń2, często określane mianem dużego „Ja” lub „Ja jestem”) z psychologicznym terminem samoświadomości (dotyczącego naszej osobowości i tymczasowego stanu psychicznego ego, nazywane małym „ja”), co ma duże znaczenie w zrozumieniu siebie i duchowych poglądów.
Zróbmy prosty eksperyment, aby lepiej wyjaśnić poruszane wcześniej przeze mnie zagadnienia.
Jeżeli teraz zatrzymasz się na moment i zaczniesz myśleć o tym, co będziesz robić za godzinę – to jak sądzisz, czy będziesz wtedy świadomy?
A co, jeżeli zadasz pytanie: kto jest świadomy tego życia? Jaką odpowiedź możesz uzyskać? Prawdopodobnie będzie to odpowiedź, że to Ty jesteś świadomy.
Kto widzi myśl, że jesteś świadomy? Również Ty?
Kiedy dowiedziałeś się o tym, że Ty jesteś świadomy? Teraz? Przy narodzinach? Czy świadomość jest zależna od linii czasu, a może jest całkowicie od czasu niezależna?
Kto widzi, że jesteś teraz świadomy? Ty? Jaka jest zależność myśli od Twojego postrzegania?
Kim jest ten, kto sądzi, że jest świadomy? Kolejne ja? Ile ich w sumie jest?
Jaka jest zależność myśli od Twojej osoby?
Z którego miejsca pochodzą Twoje myśli? Czy jesteś w stanie pokazać to miejsce? Jeżeli wskazujesz na swoją głowę – czy nie jest to wynikiem utartego wcześniej przekonania, że myśli pochodzą z głowy? Ale jeżeli by im się dokładniej przyjrzeć, to czy jest to prawda?
Zatrzymaj się na moment i spróbuj uzyskać własną odpowiedź na powyższe pytania.
To co pewnie zaobserwowałeś, to niekończący się matriks odpowiedzi, że to Ty osobiście jesteś świadomy. Jednak istnieje coś jeszcze, co widzi myśli, że Ty jesteś świadomy. Możesz zwrócić uwagę na zależność pytania i odpowiedzi oraz to, że zawsze istnieje jakieś „Ja” ponad tym, które obserwuje cały proces. Warto zastanowić się nad tym głębiej i przekontemplować temat. Zadając sobie pytanie: kim ja jestem? Zobacz, skąd pochodzi odpowiedź. Zastanów się, jaki jest związek pomiędzy źródłem pytania a obserwacją.
Jak zapewne zauważyłeś, myśli i ich obserwacja idą ze sobą w parze, choć paradoksalnie obydwa zjawiska są jednocześnie oddzielone. W nurcie nonduality3 nosi to nazwę dualizmu. Jest to poczucie oddzielenia pomiędzy świadkiem doświadczenia a dostrzeganymi fenomenami. Przyglądaniu się temu procesowi towarzyszy obecność, pewien rodzaj niewzruszonego, bezosobowego widzenia. Tę bezpostaciową, obserwującą przestrzeń, która przyjmuje pozycję meta (to znaczy, jest zawsze powyżej nad obserwującymi zjawiskami, przyglądając się wszystkiemu), zwie się świadomością.
W paradygmacie materialistycznym uważa się, że świadomość jest wytworem naszego mózgu, choć gdy zaczniemy ją eksplorować, sam zobaczysz, że twierdzenie to nie jest do końca dokładne. Trudno jest ją opisać czy zdefiniować, gdyż pochodzi z naszego bycia, a nie tylko wiedzy. Zagłębianie się w jej kontemplację nazywam mistyką oświecenia, a najczęściej stosowaną praktyką służącą odkrywaniu jej jest medytacja.
Teraz zróbmy kolejny eksperyment. Weź do ręki stoper (może być w telefonie) i ustaw go na 1 minutę. Gdy go włączysz, zamknij oczy i skupiając się na swoim oddechu, spróbuj nie myśleć w tym czasie.
Zapewne zauważyłeś, że niemyślenie przez tylko jedną minutę jest bardzo trudne, a w zasadzie to niemożliwe. Myśli krążą, nieustannie zmieniając swój kształt, bieg czy formę. Dzięki temu ćwiczeniu możesz zaobserwować też, że świadomość nie tylko jest tym, co widzi Twoje myśli. Jest również tym, co widzi ciemność przed oczami, gdy je zamykasz, oraz głębię Twojego oddechu, gdy stajesz się go uważny. Oznacza to również, że w jej zakres wchodzą wszystkie odczucia i doznania płynące z całego ciała.
Jest jak pusta przestrzeń pomiędzy myślami i bodźcami, tło, miejsce, w którym odgrywa się całe doświadczenie. Stanowi pojemnik przyjmujący postać tego, co znajduje się w jej przestrzeni. Z niej wypływają myśli i do niej wracają. Tak samo wszelkie uczucia w ciele, odczucia i zmysły. Można ją spostrzec jeszcze bardziej dzięki kontrastowi jej nieruchomej, niewzruszonej natury wobec zmienności naszego ciała, uczuć i myśli.
Nasz intelekt również zawarty jest w jej polu. Dlatego właśnie chciałem zrobić z Tobą wcześniejsze ćwiczenia, aby pokazać Ci, że jest spora różnica pomiędzy świadomością, a myślami i intelektem. Wobec czego możemy również dostrzec pewnego rodzaju błąd w logice powszechnego myślenia twierdzącego, że myślenie i świadomość są tym samym, że być świadomym oznacza myśleć o czymś. Myślenie i intelekt są zawarte w świadomości – ale nie stanowią jej całości. Nawet, gdy śpisz, towarzyszy Ci jej obecność, o czym świadczy poczucie przeżywania snów, a nawet częściowego ich zapamiętywania.
Na początku podróży potrzebujemy narysować linię między przekonaniem a świadomością, by móc oddzielić od siebie wierzenia i myśli na jej temat – to rozróżnienie będzie nam służyć z czysto technicznych względów. Potem w miarę poszerzania perspektywy i praktyki obserwacji zostanie ono rozpuszczone, by móc głębiej eksplorować niepodzielność jaźni. Świadomość jest niedefiniowalna, choć w tej chwili mogę ją zdefiniować, aby pomóc Ci w duchowej podróży. Aby ją w pełni poznać, musisz dokonać odkrycia na własną rękę. To właśnie ludzie, którzy ją odkrywali i poznawali, z biegiem czasu zostawali uznani przez społeczeństwo za mędrców. Nazywa się ich mistykami, a na podstawie ich słów, wiedzy i mądrości, rodziły się wszelkie religie. Znasz to doskonale. To właśnie o świadomości opowiadał Jezus, Budda, Mahomet – nazywali ją Bogiem, Miłością, Brahmanem, Atmanem, Wieczną Jaźnią. Istnieje tyle religii na tym świecie, ile ludzi oświeconych, opowiadających o jednym i tym samym – o świadomości. Wszystkie opisują to samo. Twoją nieskończoną naturę.
------------------------------------------------------------------------
2 Jaźń – słowo określające świadomość, będę stosował je zamiennie w książce. Jest dosłownie tym samym co pustka, nicość, Self, obecność, dusza, przestrzeń, w której dzieje się doświadczenie, tu i teraz, obserwator, Bóg, miłość, Atman oraz Brahman, przeszywające wszystko Tao, to co jest, ten, który jest.
3 Nonduality – określenie na nurt duchowo/filozoficzny niedualności w języku angielskim, nowoczesna odmiana Adwajty Wedanty.TRZY ŚWIATY
Już wcześniej pisałem, że rodząc się, nie posiadasz sensu tożsamości ani identyfikacji ze swoją osobą. Nie masz żadnego wgranego modelu dotyczącego rzeczywistości. Nie wiesz, kim są Twoi rodzice ani przedmioty materialne. Gdy siedzisz w kuchni, nie potrafisz sobie wyobrazić, co dzieje się w łazience. Każdy dźwięk jest dla Ciebie tak samo ciekawy, każda bajka tak samo przykuwa uwagę. Twoja rzeczywistość jest płynna, roztopiona i magiczna. Nie masz jeszcze wykształconych w pełni funkcji imaginatywnych umysłu, odpowiadających za konceptualizację, wyobraźnię, planowanie czy logikę. Jesteś całkowicie bezbronny, spontaniczny, otwarty.
Nie widzisz swojego taty, widzisz jakąś personę, kształt i określone emocje na jego twarzy. Nie wiesz nawet, co to twarz, Twój umysł automatycznie, poprzez komórki lustrzane, kopiuje emocje od innych. Poprzez obserwację i naśladowanie dokonuje się połączenie pomiędzy poszczególnymi wyrazami i zwrotami a odczuciami i emocjami. W ten sposób uczysz się komunikacji i języka, a po jakimś czasie potrafisz wyrażać to, co chcesz, co lubisz, jak się czujesz. Zaczynasz mówić: „mama”, „tata”, „daj, mi, moje, mnie”. Po jakimś czasie, gdy nauczysz się dokonywać rozróżnień, zaczynasz tworzyć przekonania na temat tego, jak funkcjonuje świat. Doświadczenia, przez które przechodzisz w dzieciństwie, mają ogromny wpływ na kształtowanie Twojego poczucia tożsamości w przyszłości. Dwa lata życia dla niemowlaka jest zbiorem doświadczeń dużo bardziej intensywnych, niż dla 40-letniego, dorosłego człowieka.
W czasie naszego dzieciństwa tworzymy największą ilość założeń, generalizacji i przypuszczeń dotyczących tego, jak wygląda i funkcjonuje świat. Robimy to praktycznie w ciemno, naśladując to, co robi nasze otoczenie. W ten sposób kształtujemy fundament epistemologii8 naszych przekonań. Musimy to robić, bo jest to warunkiem naszego przetrwania w przyszłości. Całkowite poddanie i posłuszeństwo zewnętrznym autorytetom jest nieuniknionym etapem, przez który musimy przejść jako ludzie, by nauczyć się żyć w społeczeństwie. To właśnie w okresie dzieciństwa narażeni jesteśmy na największe poczucie odrzucenia, gorszości, pojawiające się kompleksy, zjawiska winy czy wstydu, które zwykliśmy leczyć w dorosłości, szukając pomocy u psychologów i innych specjalistów. Alfred Adler9 twierdził, że człowiek uczy się przez resztę życia, jak kompensować poczucie gorszości wyciągnięte z wczesnego okresu. Czucie się ważnym dla innych, potrzebnym czy uznawanym za „swojego” w grupie jest jedną z najważniejszych dla nas potrzeb. Realizujemy ją przez kontakt z rodziną, przyjaciółmi, wykonywanie pracy na rzecz społeczeństwa czy częściowo przez media społecznościowe, otrzymywaną uwagę ze strony innych, „lajki” i komentarze.
Poprzez kontrast i różnego rodzaju odróżnienia zaczynamy tworzyć nasze własne, zindywidualizowane „ja” – czyli ego, poczucie indywidualności i separacji od otoczenia. Wcześniej Ty i otoczenie stanowiliście jedność, bo nie potrafiłeś radzić sobie bez pomocy opiekunów. Teraz stopniowo zaczynasz oddzielać się i z każdym dniem stajesz się coraz bardziej niezależny i autonomiczny.
Pamiętasz pewnie ze szkoły podstawowej, z lekcji przyrody lub biologii, jak nauczyciele opowiadali, że gdy się rodzimy, to widzimy obraz pomniejszony i odwrócony? Dowiadujemy się wtedy, że tak naprawdę to nie oczy widzą obraz, tylko mózg go wytwarza. Oczy to narzędzie – mózg to interpretator. Teraz wyobraź sobie, że tak samo jest ze wszystkimi zmysłami – słuchem, dotykiem, węchem, smakiem. One nie powstają w rzeczywistości – wytwarza je mózg. To samo dzieje się w przypadku poczucia indywidualnego „ja”. Tworzymy siebie w procesie socjalizacji.
Thomas Metzinger (niemiecki filozof) opisuje w swojej pracy „Being no one: the self-model theory of subjectivity”10 iluzję istnienia indywidualnego „ja”. Według jego teorii, pokrywającej się w znacznej części z naukami duchowymi non-duality, człowiek jako taki nie istnieje jako obiektywne zjawisko, lecz jest procesem przezroczystego, transparentnego modelowania siebie. Nasz umysł podmienia własną obecność wyobrażeniem na jego temat. Pisząc jeszcze inaczej: nasz mózg traktuje rzeczywistość obiektywną jako część swej wewnętrznej subiektywności, odwołując się do jej pozoru, który sam stworzył. Cały proces dzieje się niepostrzeżenie i w jego wyniku przywłaszczamy sobie rzeczywistość pod postacią tymczasowego obrazu, myląc jej odzwierciedlenie z tym, co zachodzi w nas samych.
Na podstawie obserwacji, zdobytych doświadczeń, wzorców zachowań, słów i ich interpretacji emocjonalnych budujemy własny model rzeczywistości. Model nie jest bezpośrednio prawdziwy, tzn. nie posiada żadnej realnej substancji. Jest naszą mapą stworzoną po to, abyśmy na co dzień mogli sprawniej poruszać się i szybciej wykonywać codzienne czynności i obowiązki. To taka nakładka na rzeczywistość. Wyobraź sobie, że nie masz tego modelu. Cały czas musiałbyś uczyć się i poznawać wszystko od nowa. Nie byłoby to zbyt efektywne i skuteczne dla przetrwania naszego gatunku – nieprawdaż?
Zarówno mapa naszej rzeczywistości, jak i wszystkie percepcje łączą się ze sobą w naszych głowach w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie odróżnić tego, co jest prawdziwe, a co nie – poza myśleniem, które to kwalifikuje. Przy założeniu, że za to, co prawdziwe, uznamy czystą percepcję, doświadczenie, to tak czy inaczej pozostajemy z epistemologicznym dylematem tego, czy świadek doświadczenia i obserwacja mają na siebie wpływ – oraz to, czy myśl jest w stanie zmienić naszą percepcję, a tym samym doświadczenie; a może to doświadczenie zmienia nasze myślenie? Co było pierwsze – poznanie czy myśl? Nieważne, którą z pozycji przyjmiemy, możemy zauważyć pewną zależność: percepcja jest tym samym co wybiórcza, wyodrębniona selektywność. Założenie, że „ja istnieję”, tworzy perspektywę punktu widzenia pierwszej osoby.
Dlaczego jest to tak istotne? Ponieważ dzięki tej wiedzy możemy głębiej przyjrzeć się zagadnieniu samego istnienia.
Wyodrębnienie wyizolowanego „ja” prowadzi do pewnych zniekształceń w odbiorze rzeczywistości. Przede wszystkim, poczucie bycia „ja” nie jest zjawiskiem stałym, gdyż przeszłość i przyszłość mieszają się z tym, co mamy tu i teraz, powodując, że nie jesteśmy w stanie utrzymywać naszych zmysłów, a tym samym i umysłów pod ciągłą kontrolą. Wydaje się nam, że mamy kontrolę nad doświadczeniem, ale to jest tylko nasze poczucie napięcia w ciele ukrywającego się pod płaszczem wyizolowanego „ja”, które non stop przeskakuje z jednego wątku na kolejny.
Aby wyjaśnić to dokładniej, pozwól, że zrobimy krótkie ćwiczenie. Przywołaj w swojej głowie najpiękniejszą chwilę, jaką dotychczas przeżyłeś/doświadczyłeś. Odtwórz obraz w swojej głowie, zapachy, dźwięki, odczucia i emocje. Dla mnie jednym z najpiękniejszych momentów był dzień, kiedy odbierałem wyniki z matury. Pamiętam piękną pogodę, uśmiech na mojej twarzy i ogromne szczęście wynikające z tego, że oficjalnie skończyłem szkołę średnią. Pamiętam, że byłem wtedy elegancko ubrany i wszyscy mi gratulowali. Towarzyszył mi zapach świeżo skoszonej trawy i ćwierkanie ptaków.
A teraz dla kontrastu – przywołaj jakieś niemiłe wydarzenie. Takie najgorsze z najgorszych. Dla mnie był to okres, kiedy przebywałem w szpitalu. Nieprzyjemny zapach, czekanie w napięciu, niepewność otrzymywanych informacji, krew, igły – nie życzę nikomu.
Świat, który jest dostępny naszym zmysłom, obraz przed naszymi oczami, wszystko co czujemy, słyszymy, smakujemy, wraz z uczuciami, emocjami, myślami, całą przeszłością i przyszłością, naszymi marzeniami, celami, nawet tym, jak postrzegamy siebie i innych, ilość pieniędzy na naszym rachunku bankowym, nasza rodzina i ludzie dookoła, zobowiązania, zmartwienia, negatywne myśli, lęki, frustracje, napięcia – niczym we śnie, wszystko wydarza się w naszym umyśle.
Nawet pojęcie „czasu”. Możesz tego doświadczyć. Wystarczy, że weźmiesz tradycyjny zegarek wskazówkowy i zaczniesz obserwować wskazówkę sekundową. Po kilkunastu sekundach najprawdopodobniej zaczną przeszkadzać Ci myśli. Jeżeli pomimo tego nadal uda Ci się utrzymać swoją uwagę, to zdasz sobie sprawę, że obserwujesz tylko ruch wskazówki. Zmianę jej położenia. Ty nie widzisz czasu, lecz zmianę rzeczywistości. Podobnie z myślami – widzisz ich kształt i to, co przedstawiają, w formie ciągłej zmiany.
Wszystko czego w życiu doświadczamy, nie doświadczamy w czasie, ale w wiecznie obecnym tu i teraz. Nie doświadczamy za godzinę, nie doświadczamy jutro albo za tydzień, nie doświadczamy wczoraj. Jesteśmy świadomi tylko tego, co jest tu i teraz. Nawet gdy przywołujemy wspomnienia z przeszłości – widzimy je tu i teraz. Gdy planujemy przyszłość – widzimy jej wyobrażenie teraz.
To wiecznie obecne TERAZ stanowi tło do naszego doświadczenia, zawieszone gdzieś w przestrzeni nicości, aby kontrastować ze wszystkim tym, co ulega ciągłym zmianom i pojawia się jako coś. Nikt z nas nigdy nie dostrzegłby zmiany, gdyby nie kontrastowała ona z czymś, co się nie zmienia. Tym czymś niezmiennym jest świadomość tego, co dzieje się tu i teraz.
Nazwałem ten rozdział „Trzy światy”, bo chciałem nawiązać do podziału trzech głównych środowisk, których na co dzień doświadczamy. Są to: świat zewnętrzny (nazwany rzeczywistością obiektywną), świat wewnętrzny (subiektywny umysł) oraz trzeci świat – ciało (percepcje zmysłowe i bodźce). W naszej zachodniej, europejskiej kulturze takie rozróżnienie jest dosyć powszechne, więc postanowiłem użyć go jako środka do pokazania tego, jak ważna w Twoim życiu jest świadomość. Dokonując podziału doświadczenia na trzy obszary, będę mógł je lepiej opisać i dzięki temu pokazać Ci, w jaki sposób myśli, powstałe w naszych umysłach, stanowią iluzoryczną reprezentację postrzeganej przez nas rzeczywistości.
Światem zewnętrznym (rzeczywistością) będę nazywał wszystko to, co dzieje się poza umysłem i ciałem. To każde doświadczenie obserwowane przez Ciebie z perspektywy trzeciej osoby (na co dzień zwykliśmy nazywać to obiektywnym postrzeganiem świata). To fakty, które istnieją bez względu na to, jakie znaczenie im nadamy. Widzę w tej chwili laptop leżący przed moimi oczami, w tle słyszę dźwięk wiatraka komputera stacjonarnego, na którym właśnie renderuję11 film wideo, chwilę wcześniej odebrałem paczkę od kuriera – wszystko to jestem w stanie obserwować jako bezstronny świadek.
Świat wewnętrzny to świat wytwarzany wewnątrz umysłu (wszystko, co kryje się za Twoimi oczami). To w zasadzie jesteś Ty. Są to słowa, myśli, obrazy, dźwięki, fantazje, marzenia, dialogi wewnętrzne – wszytko to, co stworzył lub odtworzył Twój umysł. To forma interpretacji tego co na zewnątrz. W chwili, gdy czytasz te słowa, w Twojej głowie dzieje się proces czytania, tzn. słyszysz głos o pewnej barwie i tempie czytania, który wypowiada poszczególne wyrazy. W trakcie pisania tekstu, w moim postrzeganiu, widzę kolejne słowa, układające się w zdania, będące treścią tej książki – jest to proces kreatywny umysłu, który jestem w stanie postrzegać.
Na Twoje ciało składają się wszystkie uczucia, odczucia, emocje, wrażenia, sensacje, które tworzą całość Twojego bycia. Ból, dyskomfort, relaks, odprężenie, głód, sytość, orgazm, odrętwienie, uczucie miłości, niepokoju, paraliżu, stres, potrzeby fizjologiczne i wiele innych. Dosłownie jakbyśmy traktowali je jako nieinterpretowane przez umysł zjawiska – odczucia ciała, sygnały, bodźce itd.
Choć zagadnienia te mogą wydawać się oczywiste, w dalszych rozdziałach postaram się pokazać, że często mylnie przypisujemy im znaczenie. W istocie wszystkie płaszczyzny przenikają przez siebie, a my na co dzień doświadczamy miksu wrażeń wewnętrznych, bodźców zewnętrznych, a potrzeby naszego ciała mieszają się z procesami poznawczymi naszego umysłu. Zjawiska te mają ogromny wpływ na to, jak definiujemy zagadnienia duchowe i rozwojowe.
------------------------------------------------------------------------
8 Epistemologia – nauka zajmująca się badaniem procesów poznawania, w tym aspektu pozyskiwania wiedzy i pochodzenia prawd dotyczących rzeczywistości. Epistemologia szuka odpowiedzi na pytania: Czym jest wiedza? Czym jest prawda? Czym jest obiekt poznania? Jak działają przekonania? Skąd czerpiemy znaczenie i wiedzę?
9 Alfred Adler – ur. 7 lutego 1870 w Penzing (dzielnica Wiednia, Austria), zm. 28 maja 1937 w Aberdeen (Wielka Brytania, Szkocja). Psychiatra i psycholog austriackiego pochodzenia, twórca psychologii indywidualnej.
10 Thomas Metzinger, „Being no one: the self-model theory of subjectivity”, The MIT Press 2003.
11 Renderowanie wideo – końcowy proces montażu i obróbki wideo polegający na utworzeniu pliku ostatecznego z nagraniem zawierającym dźwięk i obraz.Ćwiczenie. Poszerzanie samoświadomości
Zacznij wnikliwie przyglądać się światu zewnętrznemu, umysłowi i Twemu ciału. Dostrzeż to, co się dzieje z perspektywą, gdy zmienia się Twoje myślenie i percepcja. W tym ćwiczeniu chodzi o przyglądanie się i badanie. By pomóc Ci w poszerzeniu Twojej samoświadomości, przygotowałem ten o to zestaw następujących pytań.
1. Po czym odróżniasz świat zewnętrzny od interpretacji umysłu i odczuć w ciele?
2. Gdzie jest granica między ciałem, umysłem a rzeczywistością?
3. W jaki sposób zdefiniowałbyś samego siebie?
4. Kim jesteś w relacji do otaczającej Cię rzeczywistości?
5. Czym jest świat zewnętrzny?
6. Czym jest umysł?
7. Czym jest ciało?
8. Czym są potrzeby?
9. Czego teraz potrzebujesz najbardziej?
10. Czym są uczucia?
11. Co teraz czujesz?
12. Co się dzieje, gdy zadajesz pytania?
13. Jakiego pytania do tej pory sobie nie zadawałeś?
14. Jakie pytanie jeszcze możesz sobie zadać?
15. W jakim miejscu znajdujesz się teraz w swoim życiu?
16. Czego nauczyłeś się do tej pory?
17. Dokąd zamierzasz się udać?