- nowość
- W empik go
Daj trochę siebie! - ebook
Daj trochę siebie! - ebook
To jest historia, która pisała się we mnie wierszem, a czasami cichym albo głośnym listem. Daj trochę siebie, czyli dopuść mnie do siebie, wpuść do środka i zapraszam w siebie. Tutaj wiersze wybrane, malujące historię, która wybrzmiała we mnie, jak nic innego. To jest o tym, że naprawdę trzeba uważać, o czym się marzy, bo może się zdarzyć. Gdybym mogła dać jedną radę: podążaj za samym sobą. Jeśli coś jest ważne, pamięta się to, a ja chcę i będę pamiętać to na zawsze. To całe daj trochę siebie jest też o tym, jak trudno kogoś wpuścić do środka. O tym, gdy doświadczasz pierwotnego, mimowolnego połączenia z kimś, a potem już nic nie jest takie samo i nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić, żeby nie umrzeć. To zbiór momentów, które każdy przeżył albo jeszcze przeżyje. Może z jedną osobą lub wieloma, może po trochu z różnymi.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788397321403 |
Rozmiar pliku: | 885 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Daj trochę siebie, czyli dopuść mnie do siebie, wpuść do środka i zapraszam w siebie. Tutaj wiersze wybrane, malujące historię, która wybrzmiała we mnie, jak nic innego. To jest o tym, że naprawdę trzeba uważać, o czym się marzy, bo może
się zdarzyć. Gdybym mogła dać jedną radę: podążaj
za samym sobą. Jeśli coś jest ważne, pamięta się to,
a ja chcę i będę pamiętać to na zawsze. To całe daj trochę siebie jest też o tym, jak trudno kogoś wpuścić do środka. O tym, gdy doświadczasz pierwotnego, mimowolnego połączenia z kimś, a potem już nic nie jest takie samo i nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić, żeby nie umrzeć. To zbiór momentów, które każdy przeżył albo jeszcze przeżyje. Może z jedną osobą
lub wieloma, może po trochu z różnymi. Miałam wielkie szczęście wypaść z tego całego „daj trochę siebie!” prosto do „z czwartku na niedzielę”,
już na zawsze pomiędzy, ze świadomością, że jednak może się niedziela zdarzyć, ale tym razem bardziej.Twoje oczy, może to banalne,
ale wpadam w nie, jak w przepaść
żarzącego się ciepła, które obezwładnia
i otula, jakby nie wiedząc czy mnie wpuścić.
Próbujesz być poważna, mówiąc do mnie.
Pamiętasz Twoje ciało wreszcie wlepione
w moje, które próbuje zapamiętać Cię bardziej?
Każde spojrzenie, które mogłam mieć,
wiele niezapisanych chwil dobrych bardzo
w pełen obraz maluje się z wolna i ze smakiem.
Taki, jaki przychodzi mi na myśl pod ciężarem
i w lekkości tego czym i jak pachniesz.
Chcę Ciebie, ale nieuchwytna jesteś.Nie wszystkie wiersze o Tobie
miały początek w mojej głowie.
Niektóre z nich są, jak namiastka tego,
co mogę odczytywać już tylko ze wspomnień.
Nie wszystkie moje myśli o Tobie
zdarzyły się w mojej głowie.
Niektóre sama tam umieściłaś tak,
jak ja często próbowałam dostać się do Twojej.
Nie wszystkie moje ciarki i bicia serca
spotkały mnie z tego, co w mojej głowie.
Wiele z nich wywołałaś, nawet nie wiedząc,
jak przez Ciebie wibruje powietrze.Może czegoś mi zabrakło
i szukałam byle czego.
Może czegoś mi zabrakło
i chciałam czegoś innego.
Może czegoś mi zabrakło
i wspominałam do tego.
Wiem tylko, że nie mogło
mi zabraknąć czegoś,
czego nie znałam.
Póki tego nie miałam,
nie tęskniłam do każdej
z najmniejszych chwil,
Twoich błysków w oku,
moich zaczepnych oczu,
szukających Ciebie.
Teraz zauważam Twoje unoszące się
kąciki ust, niespokojne dłonie,
odrealnienia obawom przydzielone,
szczęście w tańcu uwolnione.
Im więcej Ciebie mam,
tym czuję, że mam mniej.
Im bardziej pozwalasz,
tym bardziej poznawać chcę.